Do tego odcinka mam póki co tylko jedno słowo komentarza:
MOFFAT! Doigrałeś się!
10/10, a bardziej rozbudowana wypowiedż jak poskładam myśli i wróce z Wielkiej Brytanii, dokąd zamierzam się udać w
celu zastrzelenia Stevena Moffata.
Hej mam pytanie co do końcówki. John Hurt jest poprzednim wcieleniem Doctora czy przyszłym? Bo byłam tak zgruzgotana po pożegnanie z River i skoku Doctora , że nie zrozumiałam
A odcinek zaskakujący. 1000/10
wydaje mi się że to jest jednak Valeyard.
To imię wspomniał nawet Great Inteligence wymieniając imiona Doktora które będzie mieć przed jego końcem.
Przeszłym. Sugerując się doniesieniami o odcinku specjalnym to jest on prawdziwym Dziewiątym Doctorem, który dopuścił się strasznych rzeczy podczas Ostatniej Wielkiej Wojny Czasu, że Doctor nie chciał pamiętać o tym i wymazał wszelkie wspomnienia dotyczące tego wcielenia. W każdym razie dotychczasowy Dziewiąty Doctor staje się Dziesiąty, Dziesiąty Jedenastym a Jedenasty Dwunastym.
Nie może być przyszłym wcieleniem, bo nie wyobrażam sobie, by w obecnych czasach głównym bohaterem mógłby być dziadzio, bez urazy, osobiście nie miałbym nic przeciwko, ale nie ma to szans...
Kurcze, jak tak to mam nadzieje ze zrezygnowali z tego limitu 13 wcielen, i ze Matt bedzie jeszcze troche, no i ze 13 doctor bedzie jeszcze dluzej.
To już trzecie 9 wcielenie jakie serwują nam twórcy (nie licząc Rowana Atkinsona). Nie oglądałem odcinka, ale sam pomysł wydaję mi się niepoważny. Sprawia to za dużo zamieszania.
Przepraszam że się wtrącam ale Rowan Atkinson? On grał w Doctor Who bo jestem zielony jeśli chodzi o stare serie i oglądam od 2005.
Tak właśnie zauważyłem :-) i że nie wiem jak mogłem tego nie oglądać skoro jest z 2009 roku :-D
Nie, wtedy to po prostu wrzucili na youtube'a (bo w 1999 nie istniał przecież). Poszukaj sobie info na ten temat w necie ;)
Nie trzeba przenumerowywać Doktorów, Jedenasty wyraźnie powiedział, że Hurt nie zasługuje na posługiwanie się mianem Doktora. Smith jest więc swoim dwunastym wcieleniem, ale wciąż jedenastym Doktorem.
Taki mądry wybieg, żebyśmy nie musieli przyzwyczajać się do nowej numeracji :)
Jeszcze się nie pozbierałam, dlatego nie sformułuję logicznej wypowiedzi!
asdfghjkl;!!!!!!!!!!!!
Odcinek podobał mi się i to bardzo! Moje serce śpiewało, gdy widziałam poprzednich Doktorów!
Co do Johna Hurta - w plotkach było mówione, że 10 i 11 nie będą pamiętać tego wcielenia, więc jakim cudem 11 teraz go znał!!?? I co on takiego zrobił, że 11 się tego tak wstydził i bał!?
Niby chodzi o rzeczy do których dopuścił się podczas Ostatniej Wielkiej Wojny Czasu i fakt, że w jej trakcie używał swego prawdziwego imienia. Jednakże muszę się zgodzić, że to dość ciekawe, miał on stanowić zagubione wcielenie Doctora, ale Jedenasty zdawał sobie z niego sprawę. Można to jednak próbować wyjaśnić wydarzeniami z Journey to the Centre of the TARDIS, że jeden z przecieków wycieków przypomniał Doctorowi o istnieniu prawdziwego Dziewiątego Doctora a w momencie wskoczenia do "wiru" (nie pamiętam nazwy) przypomniał sobie wszystko...
Możliwe, że podróż w swojej linii czasu pozwoliła mu zobaczyć i przypomnieć to, czego jeszcze nie wie.
Wydaje mi się że tu chodzi bardziej o dedukcje i ustalanie faktów na tej samej zasadzie według której, ustalane jest położenie czarnych dziur w kosmosie. W poprzednim odcinku "Pan Mądrala" zauważył że można ustalić kim jest Doktor poprzez dziury zostawione przez wymazywanie jego osoby. Wiemy że Doktor uczestniczył w Wojnie Czasu, wiemy że był to krwawy i bezlitosny konflikt, wiemy że tam gdzie był Hurt mógł być tylko Doktor i że Doktor zna siebie na tyle dobrze że wie jaki jest jedyny powód wymazania jego własnej pamięci. Te cztery fakty pozwalają Doktorowi ustalić kim jest ów postać.
Swoją drogą mam wrażenie że to właśnie "Doktor Hurt" będzie/przemieni się w Valeyarda/em.
Jeśli tak by się stało, to byłoby to niepoważne, bo przeczyłoby to temu, co było w klasycznych seriach. W trakcie regeneracji Matta w 13 powinien pojawić się Valeyard.
Tak, aczkolwiek przemieni się, to złe określenie, może nim być, skacze sobie po swojej lini czasu, bo przecież pojawił się w przygodach Szóstego. Aczkolwiek nie byłoby wtedy powiedziane, że to Doctor. Ja obstaję przy swojej teorii.
Wiem że "przemieni się" jest trochę nie spójnym określeniem w kontekście Hurta dlatego zastosowałem "/".
Poza tym ten pomysł przyszedł mi to do głowy dlatego że potwierdzone jest że Hurt złamał zasadę imienia Doktora to oznacza że złamanie innych zasad niestanowi dla niego problemu. Dodatkowo chce zauważyć że to jedyne wcielenie które weszło w jako taką interakcję z Clarą i Doktorem oraz fakt że trzynaste wcielenie w ogóle się nie pojawiło nawet jako przeloty cień czy mgła, co może oznaczać że trzynasty będzie przestrzegać swoich zasad.
Doktor nie zapomniał o tym wcieleniu, po prostu POSTANOWIŁ o nim zapomnieć i zignorować kompletnie jego haniebną przeszłość. Hurt nie ma nawet prawa do nazywania się Doktorem.
Idę o zakład, że to właśnie Hurta Doktor ujrzał w swoim pokoju w Kompleksie Boga :)
Genialne! Hurt i TARDIS (sądząc po odgłosach które było słychać poza muzyką w tle).
Przytłaczająco fantastyczny. Moffat jest skończoną świnią, że każe czekać fanom pół roku. Ale mam nadzieję, że będzie warto David+Billie+Matt+Jenna... zapowiada się genialnie
Teorie z Hurtem będącym 9 doktorem opisał The Sun - największy możliwy tabloid w UK, więc nie brałbym tego na poważnie. Chociaż boje sie tej teorii, bo mi się bardzo nie podoba, przynajmniej póki co. Oby to był Valeyard!
Boże drogi... I ja po takim odcinku mam czekać do listopada! Moffat jest geniuszem zła. Odcinek przyćmiewa wszystkie do tej pory, a jeżeli Hurt będzie Valeyardem.... Idę ochłonąć :D
Błagam o to, żeby teoria ze zmianą numeracji nie była prawdziwa. Trzymajmy sie Valeyarda! :D
A odcinek... WOW, tyle.
Właściwie, skoro powiedziane jest, że wyrzekł się "Doctora" czyli nie jest Doctorem, więc numeracja pozostanie taka sama, gdyż liczymy Doktorów. ach ta metafizyka -.- :)
Takie dobitnie głupie pytanie (usprawiedliwiam się tym, że trochę się zaniedbałam w śledzeniu Doctor Who i nie znalazłam jeszcze czasu, żeby obejrzeć pierwsze serie): kim jest Valeyard?
Valeyard to projekcja ciemnej strony Doctora. Coś jak Dream Lord.
Tutaj ze szczegółami: http://tardis.wikia.com/wiki/The_Valeyard
Kto to Valeyard? Sory, że pytam ale mam poważne braki bo serial oglądam od 2010 roku. :(
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=2Em8lmmTNkA dziwię się, ze nie wrzuciliście jeszcze tego, więc sama wrzucam :)
Widzę, że tu też piszecie więc wkleję swoją wypowiedż z drugiego tematu.
No dobra;
Moim zdaniem najlepsze zakończenie sezonu we wznowionej serii, co nie znaczy, niestety, że bez wad:
Po pierwsze- Zabili Jenny tylko po to, by zaraz ją ożywić? Moim zdaniem to jest idealny przykład "Tu chcieliśmy wstawić coś epickiego, ale przypomnieliśmy sobie że mamy tylko jeden odcinek i nie mamy na to czasu"
Po drugie- Niestety, ale zarówno River jak i Dr. Simeon wciśnięci nieco na siłe, szczególnie ta pierwsza postać. jak zobaczyłem jej grób, spodziewałem się czegoś lepszego.
No i po trzecie: Whispermani byli zapowiadani jako jedne z tych straszniejszych stworów. I może mogliby nimi być, problem w tym, że pojawiali się tak rzadko, a ich zdolności zostały tak piknie zmarnowane, że zwyczajnie nie mieli kiedy przestraszyć. Ale ich wierszyki były fajne :)
No, to tyle narzekania. Teraz na plus:
CLARA! Po dzisiejszym odcinku zdecydowanie awansuje na miejsce mojej ulubionej towarzyski, tj. Donny. Bałem się, że sknocą tą postać, przemoffacą ją tak jak Amy, ale na szczęście póki co ię na to nie zanosi
Doctor i gra aktorska Matta Smitha- Matt po raz drugi z rzędu pokazuje że jest genialnym aktorem,czym mam nadzieję że po ostatnich dwóch odcinkach zamkną się usta co po niektórym krytykantom jego sposobu gry aktorskiej.No i to pożegnanie Doktora z River... coś pięknego Mam jeszcze takie pytanie: czy tylko moją pierwszą reakcją, kiedy Doktor prosił Simeona o zostawienie jego przyjaciół w spokoju i otworzyły się drzwi do grobowca było: " CO!? imię Doktora to... PLEASE!?";)
Trenzalore, mroczna, przygnębiająca, ale i w jakiś dziwny sposób piękna planeta. Chyba po raz pierwszy , przynajmniej odkąd pamiętam, na obcej planecie pojawiły się zjawiska pogodowe- choć przyznaję, mam krótką pamięć, więc mogę się mylić
No i GALLIFREY! GALLIFREY! Niby tylko pojawiła się na kilka(naście) sekund, ale zawsze coś.
Poprzedni Doctorzy i Clara! Szkoda, że jej nie zauważali. WIem, że to niemożliwe ale chciałbym, żeby sobie z którymś porozmawiała.
A i humor w pierwszych 10 minutach powalał:
Clara: Nie miałam pojęcia, że jesteś kobietą
River:...
Strax: Ja też nie.
Końcówka... och, Moffat niech lepiej zaopatrzy się do czasu odcinka rocznicowego w prywatną ochronę. JA MU TE CLIFFHANGERY Z GŁOWY WYBIJĘ! NIECH JA GO TYLKO... Ekhem, sorry, jeszcze trochę mnie nosi.
Szkoda tylko, że nie ma żadnego trailera do odcinka rocznicowego. Ale Moffat znów wspiął się na wyżyny swoich umiejętności. Jeden z najlepszych odcinków po 2005 roku, i zdecydowanie najlepsze zakończenie sezonu. Podtrzymuję ocenę 10. BRAWO, panie Moffat.
Kiedy drzwi grobowca się otworzyły, z tylnego planu wyszła echo-River i powiedziała że to ona wypowiedziała imię, i że TARDIS ciągle ją słyszy.
Odcinek... nie mam słów z załamki nad nim...
...że jest tak epicki, że nie wyobrażam sobie czekania aż do listopada D=
Oni są straszni ;-;
Też siedziałem i się zastanawiałem "nie.. to nie może być, Doktor ma na imię PLEASE??" a tu nagle River i wyjaśniła co się stało :D
Odcinek świetny, teraz do listopada!
Finisz 2 sezonu to był najlepszy ending w historii kinematografii? FINISZ 7 SEZONU GO ZJADA NA ŚNIADANIE
Finisz 7 sezonu fantastyczny, ale jako finał to już mniej, dla mnie był za mało epicki. Dopiero pod koniec odcinka akcja nabiera tempa .
Porównaj to z finałem 4 sezonu - trzymający w napięciu od pierwszych sekund, aż do samego końca .