Za takiego 10 doktora podziękuj temu panu:
htt()p://en.wikipedia.o()rg/wiki/Russell_T_Davies

Ja też nie jestem fanem Tennanta, i mam dosyć fanbojów, którzy wszędzie wciskają to swoje "best Doctor EVER" nie widząc wcześniej ani jednego odcinka z calssic who.

No coz, ja fanem Tennanta jestem, jest moim 5 ulubionym Doctorem (1. Colin Baker 2. (Wlasciwie na rowni z Colinem) Jon Pertwee 3. Tom Baker 4. Matt Smith 5. David Tennant).
Nie kumam dlaczego ludzie nie chca obejzec oryginalnego Who, moim zdaniem powinni, Doctor Who 1963-1989 to swietny serial, momentami lepszy niz ten dzis.

Mowie ja, ktory chcial zaczac od Czwartego Doctora, po czym zobaczyl nowe serie xD
Moze dlatego wole klasyczne serie, bo moim Doctorem jest ten klasyczny (Tom Baker), i byc moze dlatego ze jestem prawie pewien widzialem pare klasycznych odcinkow pomiedzy rokiem 1999 a 2006.
Mam male dejavu jak ogladam Tomb of a Cybermen, Remembrance of the Daleks czy Ultimate Foe, i nie wiem czy je widzialem w dziecinstwie, czy widzialem cos podobnego...

No coz, rozumiem ze Tennant moze byc tym najlepszym dla wielu, ale dla mnie jest gorszy od 4 innych panow.

W tytule masz błąd. Tam powinno być: Dlaczego David Tennant nie jest DLA MNIE najlepszym Doctorem. A tak to brzmi jakbyś wypowiadał się za wszystkich, albo jakby Twoje zdanie było wyrocznią.

Nie wiem czy Tennant jest najlepszym Doctorem bo ciężko ich tak naprawdę uszeregować. Każdy był inny, każdy miał coś w sobie, ale na pewno Doctor Tennanta nie odstaje od innych.

10 ma też wiele fajnych historii: The Impossible Planet/The Satan Pit, Daleks in Manhattan/Evolution of the Daleks, Silence in the Library/Forest of the Dead, The Waters of Mars, The End Of Time i najlepszy ze wszystkich w moim przekonaniu Midnight. Blink jest już przereklamowany, poza tym nie ma tam praktycznie Doctora i równie dobrze mógłby być to pojedynczy film. A wymieniłam tylko te lepsze bo w rzeczywistości uważam, że większość jego historii jest świetna a przynajmniej mi się podoba. Także jak widzisz każdy może mieć inne zdanie.

"Tennant placze, drze sie "ze nie chce umierac", jego ostatnie slowa to "Nie chce odchodzic"...
CO TO MA BYC!?"
Charakter tej regeneracji. Najpierw marudzisz, że Tennant jest niby kopią innych a potem narzekasz, że jest inny? Zdecyduj się.

I skończcie już o wszystko obwiniać Rose. Rose jest - źle, nie ma jej - źle. Nudne to już jest. Dobra nie lubicie jej kapuje, ale Rose nie definiuje 10 Doctora. To tylko jedna z jego towarzyszy. A miał ich aż 5 - 3 stałych, 2 na doczepkę.

Nie obwiniam jej, i nie rozumiem tej nie checi wobec Rose.

Zgadzam sie, kazdy Doctor jest inny i na swoj sposob, najlepszy, jednak, jak juz wspomnialem, mam 5 moich ulubionych, i Tennant jest nr.5.

Charkter regeneracji czy nie, ale to Wladca Czasu, dla niego regeneracja to nie smierc, bo to nie jest smierc, nie ma 13 Doctorow, tylko jeden z wieloma wcieleniami.


Proste pytanie, widzialas stare serie?
Jak nie, to zrob to, zaden z Doctorow nie ryczy bo odchodzi, dlaczego?
Gdyz dla nich to cos normalnego.
Od umierajacego ze starosci Pierwszego, poprzez umierajacego poprzez poswiecenie Piatego do umierajcego poprzez rany postrzalowe Siodmego, kazdy traktuje to jako cos normalnego, a Tennant - Placz.

Piaty nawet mowi (i tutaj nie wiem czy przetlumacze dokladnie) "Nie wiem, moze jeszcze sie zdaze zregenerowac." (Jak znasz angielski - tu masz klip - https://www.youtube.com/watch?v=qvAenK95PfQ)

Po prostu ta regeneracja była inna. Była histerykiem, cholerykiem, nie chciała odchodzić i tyle. I z tego co się orientuje to była jedyna tak krótka regeneracja. Może dlatego tak trzymała się swojego wcielenia? Niektórzy mu zarzucają, że była za ludzka. No, ale taka była i trzeba to zaakceptować. Ja to zrzucam na barki charakteru. Pamiętaj, że regeneracje potrafiły się nie lubić, więc odczuwały między sobą różnice. Gdyby wszyscy byli tacy sami byłoby nudno.

Widziałam stare serie, ale nie wszystkie regeneracje.

Poza tym niektórzy jak regenerowali to byli nieprzytomni tak jak siódmy.

Wszystkie regeneracje zobaczyć można tutaj: http://www.dailymotion.com/video/x18ya3r_doctor-who-regeneration-1963-2013_creat ion Przy czym dość istotnych scen zw. z regeneracją 3-4 brakuje, więc ją samą najlepiej obejrzeć osobno, np. tu: http://www.youtube.com/watch?v=snl6LqFrr1A

Same momenty regeneracji to widziałam. Chodzi mi o to, że nie znam całych historii, przyczyn, otoczek, tego wszystkiego co się działo obok :).

Cóż, osobiście zgadzam się z twoją teorią. Jakby nie patrzeć (według mnie), Dziesiąty nie jest najlepszym Doktorem. Jest za mało... hm, nie wiem? Doktorowy? Zbyt ludzki, to na pewno. Nie miał tej nutki okrucieństwa, którą miały poprzednie inkarnacje (nie licząc Piątego, ale Szósty wynagrodził nam to z nawiązką ;) ). Pamiętam, że swojego czasu widziałem obrazek, który mówił, w jaki sposób poszczególni Doktorzy otwieraliby... drzwi. Było tam napisane "Dziesiąty otworzyłby drzwi i zaczął je przepraszać.", co moim zdaniem perfekcyjnie podsumowuje to,
jaką był postacią. A poza tym... idea zakochania się w towarzyszu jest jeszcze bardziej idiotyczna niż próba zabicia go. RTD chciał zrobić dramatyczną postać, ale mu nie wyszło. Co do historii, to powiem, że często za najlepszą historię Dziesiątego uważa się Blink, w którym go praktycznie nie ma. Podobnie z Turn Left. Jedyne bardzo dobre historie z tym Doktorem w roli głównej to "Midnight" i "School Reunion" (szczególnie to drugie - K9!). Oglądając jego regenerację, miałem wrażenie, że RTD zapomniał, że Doktor jest kosmitą. I nie, "I don't want to go." nie było dramatyczne. Byłem zbyt ciekawy nowego Doktora, jak za każdej regeneracji.