już pora odliczać dni i godziny do premiery nowego odcinka naszego ukochanego serialu ja już nie mogę się doczekać i wkurza mnie już to czekanie mam nadzieje że będzie warto :P
To teraz takie pytanie do wszystkich Whovian: Co robicie przez ten czas oczekiwania? Zastanawiacie się nad różnymi teoriami? Oglądacie w nieskończoność zdjęcia z planu i zapowiedzi? Wygrażacie Moffowi? Może jesteście uzdolnieni artystycznie i malujecie fanarty / piszecie fanficki / whatever? Albo najzwyczajniej w świecie oglądacie jakieś odcinki?
Ja robię wszystko po trochu (pomińmy tą część o uzdolnieniu artystycznym :P).
Oglądam różne odcinki :D Moje zdolności artystyczne kończą się tam, gdzie trzeba narysować coś więcej, niż tylko jedną, prostą kreskę.
Postanowiłam zapełnić tą przerwę między Time of the Doctor a 8mym sezonem oglądaniem klasycznych odcinków, Przygód Sary Jane, Przygód K9 i Torchwood. Większość już obejrzałam, zostało tylko Torchwood ;). Jak na razie jestem po 9 odcinku 1 sezonu. A przy okazji śledzę newsy związane z nowym sezonem Doktora :).
Podziwiam :) Ja jestem w tyle, jeśli chodzi o Classic Who (nie jest źle, ale mogło być lepiej). A do Torchwood, K-9 i SJA zbieram się już od początku wakacji, ale jakoś zebrać się nie mogę :( I tak zaczęłam się zastanawiać, czy pokazać młodszemu bratu - Whovianinowi SJA, bo niestety, niektóre odcinki DW (choćby "Blink") się zupełnie dla dzieci nie nadają, a Sarah przypadła memu bratu do gustu ;)
Wracając do tematu: ZOSTAŁY JESZCZE 4 DNI 21 GODZ i 47 MIN (chwała gallifrey.pl za ten zegar)!!!
Myślę, że spokojnie możesz pokazać swojemu bratu SJA :). Serial jest robiony typowo dla dzieci tak że nie ma tam jakichś nieodpowiednich scen, których mógłby się bardzo wystraszyć ;). Choć jest parę odcinków które mają taki horrorowy klimat np. "The Day of the Clown", "The Eternity Trap", "The Nightmare man" (co zresztą jest naprawdę dobrym odcinkiem:) ) i fragmenty "Lost in Time" (co też jest naprawdę świetne).
Ta .. oglądam cały czas i wciąż i wciąż i znowu .. nie pokolei ale jednak .. i dopiero teraz zdałam sb sprawę, że medium z 3go odcinka i Grace z Torchwood to ta sama osoba
he he :) a Toshiko poznałaś? Była w odcinkach ze slitheenami w 1 sezonie Doctora. Potem tłumaczyła, że wyręczyła Owena :)
Mówię, że nie pokolei .. i nie mam pewności, że wszystko widziałam .. Np. najpierw oglądam Doctor Wife, później The empty child, The Girl in the Fireplace , Journey's End, Let's Kill Hitler , The Pandorica Opens, The day of the doctor, Vincent and the Doctor .. a później jeszcze Voyage of the Damned .. i po czasie dociera do mnie, że nie widziałam Blink ..więc wszystko jeszcze przede mną .. choć 1sezon cały widziałam ale byłam zdesperowana by szybko przejść do 11go Doktora
O matko jaki Ty masz rozrzut. Jak Ty się w tym łapiesz? :) Dziwny masz system :D
No wiesz .. zacznij oglądac Doctora Who widząc jedynie dwa urywki z KCA (chodzi o wiktoriańska Clarę http://youtu.be/0u6e74M-dzM?t=3m13s). Włączasz - a tam jakiś podstarzały facet. Oglądaj (polub Rose-a raczej miej do niej sentyment) A w drugim sezonie nagle Doktor Zostawia ją w innym wymiarze i masz focha i automatycznie zacznij oglądać 5 sezon w połowie wróć do 4. Po jednym odcinku wróć do 3go. PS. Oglądaj wszystkie specjalne na samym końcu i się dziw czemu dziadek Donny nie poznaje Doctora. Ale ogarniam i wciąż sb przypominam. Hehe, muszę w końcu zobaczyć tą akcję z ciastkiem.
PS. Genialny fandub :) https://www.youtube.com/watch?v=UyU8YDJ9nUA
A propos nowego sezonu, czy ktoś oprócz mnie chciałby, żeby jeszcze czasem wrócił Kapitan Jack, chociaż przelotnie pojawił się Wilfred, czy inna z wcześniejszych postaci? Czego mi brakowało w sezonach z Jedenastym, to właśnie odwołań do wcześniejszych regeneracji, a do Shadow Proclamation odwołał się tylko raz i to w swoim pierwszym odcinku :/
Podobno Kapitan Jack miał pojawić się w odcinku "A Good Man Goes to War" ale był zajęty przez Torchwood
Kapitan Jack! Bardzo bym chciała żeby powrócił :) Odcinki z nim były całkiem fajne
No wiesz ja, chciałabym akcji, gdzie potrzeba więcej władców czasu .. No wiesz... Doctor wraca po Doctora 10.5 i wpada w najmniej odpowiednim momencie. A River jakoś udaje sie zmaterializować wraz z jej przyjaciółmi. Ew. Jenny pojawia się w swoim stadku ni stąd ni zowąd
Yyy, nie ma czegoś takiego jak Doctor 10.5 :p Moim zdaniem River początkowo była fajnie poprowadzona, taka trochę tajemnicza, ale później przekozaczyli trochę, zaczęli kombinować i doprowadzili do tego, że River zaczęła mnie irytować. Trochę za bardzo spoufalała się z Doctorem, a ten ślub to jak dla mnie była totalna głupota.
PS To już dziś !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!