coraz niższe wyniki oglądalności serialu. Są one moim zdaniem bardzo zaskakujące, przecież
serial trzyma obecnie naprawdę bardzo dobry poziom. Tymczasem wyniki dwóch ostatnich
odcinków , dla których są one dostępne wynoszą odpowiednio 6.61 miliona dla "Hide"- spadeko
ponad 0,75 mln względem " Cold War" i 6,50 mln dla "Journey to the centre of the Tardis." Może
nie są to jescze wyniki tragiczne, ale coś niedobrego się dzieje, Zwłaszcza, że choć oficjalne
wyniki " The Crimson Horror nie są jeszcze znane, to pierwsze wskazują, że przeciętnie premierę
odcinka oglądało 4,7 mln widzów ( ale akurat tym nie ma się co przejmować, bo oficjalne wyniki
są przeważnie o ponad 1,5 miliona wyższe). Dziwi mnie też brak promocji serialu ze strony BBC...
czyżby jakaś kłotnia między stacją a scenarzystami?
Jeszcze nie jest tak źle. Nie panikuj. :)
Chociaż pewnie będą wprowadzać jakieś zmiany na 8 sezon żeby podwyższyć oglądalność. A mnie się, sezon 7 na prawdę podoba...
Powinni wprowadzić jakąś charyzmatyczną męską postać. Doktor się nie liczy :P Przydałby się ktoś taki w stylu Jacka...
Tak, tak, tak! Przydałby się :) Wyniki mogą mieć związek z porą roku, pomału zbliżają się rozmaite końce semestrów, poza tym robi się ciepło, czas imprez i nauki, coraz trudniej zdążyć przed telewizor... Ta seria jest zdecydowanie najlepszą Moffata. Swoją drogą, że też chciało ci się to sprawdzać xD
Zgadzam się z tobą nie wolno panikować. Cieszmy się obecną serią a nie martwmy na zapas. Popieram zdecydowanie że jakaś męska postać by się przydała. Ja bym chciał kogoś podobnego do Adrica z serii klasycznych albo wziąć Straxa jako regularnego towarzysza.
W kwestii Adrica to z jego udziałem podobała mi się tylko końcówka "Earthshock", ale Strax to istotnie geniusz :) Mógłby być jeszcze towarzysz - samolubny cwaniak, jak Turlough.
Turlough był świetny, ale widziałem go tylko w 21 sezonie. Był strasznym tchórzem ale mi się też podobał. Muszę oglądnąć The Black Guardian trilogy najlepiej z angielskimi napisami, ale był fajny szczególnie w Planet of Fire. Z Adriciem oglądałem Full Circle ( przetłumaczone gdzie historia opierała się na nim było go bardzo dużo i mi się podobało ) The Keeper of Traken Logopilis I Castorvalwe ( po angielsku ). Nie przeszkadzał mi wręcz przeciwnie polubiłem go. Moim zdaniem Adric zszedł na boczny plan za czasów Piątego Doctora ( niepotrzebne wprowadzenie postaci Tegan w mojej opinii ) Z tego co czytałem na różnych angielskich portalach to jest 1 z najbardziej znienawidzonych towarzyszy kompletnie nie rozumiem czemu ( jak oglądnę wszystkie historie z nim to będę dużo mądrzejszy )
Bo Adric zazwyczaj bardzo łatwo dawał się przekonywać wrogom do ich, czasem na pierwszy rzut oka moralnie nagannych, koncepcji. Np. "Four to Doomsday" - główny "zły" niemal otwarcie mówi mu, że ma zamiar rządzić Ziemią w sposób despotyczny, a mały dureń uznaje, że to dobrze, bo nie będzie wojen, zapanuje porządek, itp. Takich akcji jest z Adrickiem sporo. Ale jego ostatni występ, we wspomnianym "Earthshock" to jedna z najbardziej zapadających w pamięci scen w klasycznych seriach.
Four to Doomsday nie oglądałem więc się nie wypowiem. Earthshock też nie. To o czym wcześniej wspomniałem za czasów Czwartego Doctora Adric był jakiś inny. Lepiej się dogadywał z Czwartym niż z Piątym. Chociaż już w Full Circle już się wywyższał szpanując swoją "matematyczną doskonałością". I to właśnie w Adricu było inne coś nowego inny towarzysz niż wszyscy. W dodatku Adric nie był taki zły. Mnie tam w Logpolis i Castorvalwie irytowała Tegan. W 21 sezonie już tak nie irytuje ale w 19 jest nie do zniesienia. Jednak Tegan ludzie kochali w ogóle nie wiem za co. Ogólnie Adric i Turlough byli innymi postaciami i to właśnie było super.
*Spojler* Adric jest niechlubnym numerem jeden na liście tych,którym się nie udaje... Nie widziałam jak dotąd zbytwielu odcinków z nim, ale mam słabość do chłopca. A zapowiedź, że rządy będą despotyczne? Jest taki rodzaj syfu, wobec którego ograniczenie wolności w zamian za zaprowadzenie porządku bywa kuszące. Jeden władca, rządzący silną ręką, nie raz w historii oznaczał rozkwit państwa, życie w pokoju i "Złoty Wiek".
W "Earthshock" na początku, przepraszam za zwrot, kozaczył strasznie w stosunku do Doktora, choć na koniec się zrehabilitował. We wcześniejszym "State of decay" naraził na szwank życie Romany, a ponieważ wrogami były wampiry, uznał, że zdobędzie "na nich" nieśmiertelność. (To był w sumie ich pomysł, ale ochoczo na to przystał) To takie najjaskrawsze.
PS: "Earthshock" naprawdę polecam, świetna historia. I zdecydowanie Adric na końcu rewanżuje się za wszystkie niezbyt mądre rzeczy, które zrobił. Jeżeli nie chce Ci się oglądać całej tej historii, to tutaj http://www.youtube.com/watch?v=hzrJvbQjrEQ od drugiej minuty jest ta genialna scena, o której wspominałem.
PS2: A co sądzisz o Nyssie?
Nyssa jak większość przeciętnych towarzyszek ani mi nie przeszkadzała ani ją za bardzo nie lubiłem. Też nie była w serialu bardzo długo, ale na pewno tą postać odbierałem lepiej od Tegan. Jakie historie z Piątym Doctorem polecasz po za sezonem 21 który jak narazie jest lepszy od sezonu 18 w mojej opinii i Castorvalwy i Eartshock i Black Guardian trilogy. Są jeszcze jakieś niesamowite odcinki z tą inkarnacją Doctora ? I które historię polecasz z Czwartym Doctorem
( najlepiej z Romaną bo polubiłem jej postać w sezonie 18 ) :)
Z Piątym? "Caves of Androzani" wymiata. Super odcinek. Jest też fajne "Black Orchid", ale tam Doktor, Tardis i towarzysze to jedyne elementy science-fiction :)
Z Czwartym Doktorem i Romaną świetna jest trwająca cały sezon saga "Klucz Do Czasu" na którą składają się The Ribos Operation, The Pirate Planet, The Stones of Blood, The Androids of Tara, The Power of Kroll i The Armaggedon Factor. Tylko tu występuje Romana I, bo ta z późniejszych odcinków to Romana II (Regenerowała bez przyczyny w "Destiny of the Daleks" - też polecam, jedna z moich ulubionych "dalekowych" historii.)
Niestety prawda jest taka, że wszystkie zmiany które nastały razem z nowym odtwórcą głównej roli poszły w złym kierunku. Próbowano odmłodzić na siłę serial robiąc z Doctor'a 'cool" postać dla nastolatków. Zmiana głównego scenarzysty miała również ogromne znaczenie. Moffat wspaniale odnajduje się w nowej wersji Sherlocka tworząc skomplikowaną, wciągającą fabułę pełną wspaniałych tekstów. Niestety w przypadku Doctor'a jest wręcz przeciwnie. Każda kolejna seria jest po prostu słabsza od poprzedniej. Niech wrócą do targetu jakim był starszy odbiorca, a nie dzieci, dadzą dobry główny wątek przez całą serię plus zdecydowanie cięższy klimat i słupki oglądalności na powrót poszybują w górę :)
W 97% się zgadzam! Mimo, że uwielbiam Moffata, to jako scenarzysta całych sezonów niezbyt mi pasuje, ale jak tylko przypominam sobie "The empty child" czy "Blink" to już wiem dlaczego go tak lubię. Jest świetny kiedy ma napisać mroczny scenariusz, ale samo tworzenie Doctora jako bajki dla dzieci baaardzo mi nie odpowiada, chociaż próbuję wychować pięcioletniego brata na fana (wiem jestem świrnięta). Matt natomiast mi się podoba jest energiczny i mega kosmiczny! Osobiście wolę zmienność nastrojów 11, od ludzkiego i litościwego podejścia 10.
A co Sherlocka to po prostu kocham teksty w tym serialu! I'm Sherlocked!