http://www.telegraph.co.uk/culture/tvandradio/doctor-who/10093520/Matt-Smith-to- quit-Doctor-Who-after-Christmas-special.html
Kogo widzicie jako następcę?
http://www.bbc.co.uk/blogs/doctorwho/articles/Matt-Smith-to-leave-Doctor-Who
Oficjalnie od BBC.
Hmmm, ciekawie i potrzebnie moim zdaniem.
Bardzo potrzebne!
Tranzalor, fall of the Eleventh, czy jakoś tak :P To się musiało stać.
Jedenasty to mój ulubiony z ostatniej trójki ale Doctor Who to zmiana.
A to jest najlepszy moment na tą zmianę.
Trenzalore był, ale jakoś fall of the Eleventh zabrakło... Nie żebym sugerował, że to ma mieć coś wspólnego z teoretycznie prawdziwym jedenastym, czyli Tennantem...
Niczego nie zabrakło. Widzieliśmy grobowiec Doctora, i wszystko wskazuje, że do bitwy na polach Trenzalore doszło za Jedenastego, zatem niebawem powinien zginać. Pytaniem tylko, w jaki sposób zostanie ocalony...
Niezupełnie. Nie wiadomo czy przepowiednia dotyczyła tego wydarzenia, czy też bitwy do której ma dojść na Polach Trenzalore. W końcu nikt się tam nie pojawił. Nie było Kościoła z madame Kovarian na czele, Ciszowców, Bezgłowych Mnichów etc. Co sugeruje, że mogło to nie być wydarzenie do którego odnosiła się przepowiednia. Czas pokaże. Poza tym upadek, jak ktoś tutaj zwrócił uwagę, mógł dotyczyć spadającej TARDIS z orbity.
"upadek, jak ktoś tutaj zwrócił uwagę, mógł dotyczyć spadającej TARDIS z orbity" To by było "za mało epickie" na Doctora i dość nieciekawe wytłumaczenie.
Cały odcinek był dość słabo napisany. Poza tym stwierdziłem jedynie, że jest to jedna z teorii, bo osobiście uważam, że przepowiednia odnosi się do wydarzeń podczas bitwy do której ma dojść na Polach Trenzalore. A obecny odcinek był ostrzeżeniem dla Doctora, by ten mógł się przygotować do oszukania śmierci, bo można wykluczyć, że rzeczywiście dojdzie do jego uśmiercenia...
To wszystko jest chamskie w stosunku do widzów, ponieważ jeszcze w maju wszyscy w BBC się zaperzali, że Matt podpisał kontrakt na swój ostatni 8 sezon :/
Oczywiście, jestem załamana (jak to każda regeneracja), bo uwielbiam Jedenastego, ale jednak Doktor to Doktor, więc oznacza to po prostu kolejną porcję nowych, świeżych przygód. Więc będzie to znów śmiech przez łzy... Już się boję tylko jak ta regeneracja będzie wyglądać (serce na pewno mi się złamie).
Chodzą też jakieś plotki, że tym razem Doktor może być kobietą.
Broń Boże nie posądzajcie mnie o jakąś dyskryminację płciową, ale... Doktor-Kobieta? Dziwnie by się to oglądało... przypuszczam że sporo fanów odpuściło by sobie serial
Dyskryminacją płciową byłoby raczej, gdyby teraz wybrali kobietę głównie ze względu na to, że to kobieta...
ale mógłby się zmienić np. w kobietę na jednen odcinek bo perypetie z tym związane mogłyby być prześmieszne! :D :D :D już sama jego reakcja byłaby boska :D
zawsze wiedziałam ze Rowan byłby zajebistym doktorem ale nie sądziłam że aż tak :D <3
Haha, racja :D Chciałabym to widzieć ^^ Ale nie na dłuższą metę. Wolę jednak oglądać doktora jako faceta :D
Skubani, aż szkoda, że powiedzieli teraz - wyobraźcie sobie, że spokojnie siadacie w Boże Narodzenie do specjala, pewni nowego sezonu z Mattem, a tu REGENERACJA... xD Mam nadzieję że nie zdradzą, kto będzie następnym do ostatniej chwili. I mam nadzieję, że to nie będzie kobieta. BEZ PRZESADY.
Moim zdaniem szkoda, bo Matta ostatnio polubiłam. Nie wiem, coś mu się stało po odejściu Pondów i zdecydowanie lepiej zaczął grać, tym samym przekonując mnie do siebie. Chętnie zobaczyłabym go przez jeszcze parę odcinków...
A jako następcę widziałabym kogoś starszego, coś jak pierwszy Doktor :)
Oj, ja aż tak starego Doktora obecnie nie chciałabym. Nie miałby kondycji do tego ciągłego biegania :P
Osobiście chciałabym kogoś ok. 35 roku życia.
Ale w sumie wierzę ludziom od castingu, gdyż jak na razie każdy Doktor był fantastyczny :)
Wiem, wiem. Na starszego Doktora nie ma szans, po prostu chciałabym zobaczyć w nowszych odcinkach kogoś takiego (oprócz ósmego, dziewiątego czy którego Doktora gra John Hurt :D), ale generalnie najważniejsze, żeby między aktorem, którego wybiorą a Jenną była dobra chemia. :)
Zgadzam się, że na starszego Doctora raczej nie ma szans, choć moim zdaniem Bill Nighy pasowałby idealnie. Marzył mi się jako 11 Doctor i nadal chciałabym go zobaczyć w tej roli ;)
Ale.. czy to jest oficjalne? Na 100%, żadnego trollingu? :<
Lubiłam Jedenastego bardzo, ale tak jak pisze mój poprzednik- i 9 i 10 byli niesamowici, więc 12 powinien utrzymać passę :) ŻADNEJ KOBIETY, no błagam. Chętnie widziałabym kogoś starszego niż Matt, ale tylko trochę- 30- 40 lat, tak jak poprzedni 'nowi' Doctorzy. :)
Szkoda tylko, że (jeśli to jest prawda) oglądanie speciala zamieni się w czekanie, kiedy Doctor 'umrze'.
Oficjalne, na sto procent, chociaż powrót Matta i Jenny, który ogłaszali przy potwierdzeniu przedłużenia serialu o ósmy sezon, też był oficjalny... Na razie wiadomo, że Matta na pewno zobaczymy w odcinku rocznicowym i świątecznym, w którym będzie regeneracja.
Tak bardzo nie chcę odejścia Matta X__X Był moim ulubionym Doctorem zaraz obok czwartego X___X
Najgorsze jest to, że zostały z nim do końca tylko 2 przygody (film i odcinek świąteczny, a ogłoszenie odejścia przez Davida było z o wiele większym wyprzedzeniem) i teraz oglądając film z 50 rocznicy będę ciągle myślała o tym, że za chwilę będzie regeneracja (najgorzej to będzie ze świątecznym...). Mam więc tylko nadzieję, że świąteczny dostanie choć 2 odcinki tak jak The End of Time, by nie było zbytniego pośpiechu.
The End of Time to jakaś masakra była, większość przekombinowana i pozbawiona sensu, niepotrzebnie to przedłużali. Lepiej zrobić krócej, a porządniej.
To już swoją drogą, sama nie lubiłam The End of Time i w swoim poprzednim poście chodziło mi tylko o sam fakt, że odcinek był dwuczęściowy ;)
Odcinki świąteczne są z reguły dłuższe (ok. 1h), nie należy się obawiać, że spieprzą to poprzez brak czasu. Jeśli opowiadana historia będzie wystarczająco epicka to uważam, że powinni się zmieścić w tej godzinie (albo ponad). ;) Mam również nadzieję, że film rocznicowy będzie faktycznie FILMEM, a nie "zwyczajnym" specjalnym odcinkiem.
Obawiam się, że jedynym kryterium w tym przypadku może być to, że będzie wyświetlany w kinach, ale pożyjemy, zobaczymy.
http://www.digitalspy.co.uk/tv/s7/doctor-who/news/a486072/steven-moffat-teases-d octor-who-50th-episode-length-its-quite-long.html
nie rozumiem tego, przecież podobno kontrakty na 8 sezon były podpisane, owszem Matt chciał odejść, ale Moffat miał go przekonać, a teraz coś takiego? do każdej zmiany Doctora podchodzę emocjonalnie, zżywam się z nimi bardzo, na razie zarówno 8,9,10 i 11 bardzo mi się podobali, ale i tak mam stresa, że następny nie stanie na wysokości zadania ;/
Ja tam jestem zadowolony. Matt był dobry, nie zaprzeczam, ale jakoś tak to odczuwam, że trzy sezony z nim to optymalna ilość. Jednak sezony z Tennantem to było coś, i pewnie nawet jakby miał mieć 10 sezonów to bym się cieszył, ale Smith już mi się trochę przejadł. Czekam niecierpliwie na nowego Doktora.
W sumie i dobrze, fajnie jak aktor odchodzi jak zaczynamy go lubić, pozostawia wtedy miłe wrażenie, a 7 sezon był naprawdę przyjemny~ :) Sama chciałabym kogoś po 30 na Dwunastego, ale po głowie ciągle chodzi mi Colin Morgan.... :D
Heh, nie wyobrażam sobie go w tej roli, bo nie potrafiłabym się przestawić z Merlina i Doktora, przez co nie brałabym Doktora na poważnie :> Osobiście chciałabym by Dwunastym był jakiś mało znany aktor (albo w ogóle nieznany).
To też jest sposób, wtedy nie kojarzyłby się nam z konkretną postacią~ ;d
Wiadomo że dla większości Colin = Merlin, ale dałoby się go od tego odciąć....Gdyby nie to że grał już Jethro w 4x10 :P *smutek*
Marzy mi się by ostatnimi słowami Jedenastego było: "Geronimo" i by Jedenasty uśmiechnął się przy tym szeroko i radośnie, i wtedy by się zregenerował...
;(
Dokładnie!
To by świetnie pokazało kontrast między Dziesiątym a Jedenastym.
Szybka regeneracja w akcji, z uśmiecham i poczuciem spełnienia, a nie takie patosy i smutki jak z Tennatem. Niech odejdzie tak jak przyszedł - w bałaganie :D
Gdyby regeneracja była taka jak napisałam wyżej, to dla mnie byłaby najpiękniejszą regeneracją w historii Doktora :)
z budką przewróconą do góry nogami i paluszkami rybnymi z budyniem jako ostatni posiłek :D
To, że grał Jethro, nic nie oznacza. Karen też grała w czwarty sezonie postać epizodyczną, a potem grała Amy, bijąc rekord, jeśli chodzi o ilość sezonów z tymi samymi towarzyszami (oczywiście licząc tylko NOWE serie).