http://www.telegraph.co.uk/culture/tvandradio/doctor-who/10093520/Matt-Smith-to- quit-Doctor-Who-after-Christmas-special.html
Kogo widzicie jako następcę?
A jest możliwość żeby ludzie zaczęli proponować aktorów niezwiązanych z Sherlockiem, Merlinem albo GoT?
Jeśli grał w GoT to już znaczy, że nie może grać w Dr Who? Przecież on najpierw grał w Doktorze a potem w GoT. Proponując go tutaj nie sugerowałem się jego rolą w Grze o tron ponieważ tam grał zwyrodnialca, jedną z postaci których nie lubiłem.
Chodzi o to, żeby ludzie czuli że to naprawdę Doctor z krwi i kości, i tylko i wyłącznie Doctor, a nie myśleli "o, to ten gość co grał kogoś tam gdzieś tam".
Ale przecież ja nigdzie nie napisałem, że chcę aby Lloyd grał Doktora bo grał w jakimś serialu czy filmie. Lloyd mi po prostu pasuje do tej roli i tylko to napisałem więc nie wiem o co się czepiasz.
Lloyd idealny tyle że już był w doktorze jako czarny charakter więc chyba raczej odpada ;)
Dlaczego odpada?
http://tardis.wikia.com/wiki/Maxil
http://tardis.wikia.com/wiki/Sixth_Doctor
Jak już wcześniej pisałem aktorzy którzy grali epizodyczne role później pojawiali się jeszcze w serialu grając role pierwszo i drugoplanowe. Dwa przykłady podał Ci już Capitao_S wyżej, a ja od siebie dorzucę jeszcze Karen Gillan która grała Amy Pond, a wcześniej zagrała epizodyczną rolę wróżbitki w 2 odcinku 4 sezonu (Ogień w Pompejach).
Harry Lloyd również zagrał tylko rolę epizodyczną więc nie widzę żadnych przeszkód by mógł wcielić się w Doktora nr.12.
Mnie jak oglądałem Demony Da Vinci kilka razy naszło skojarzenie głównego bohatera z Doktorem. Aczkolwiek czy wyszłoby z tego cokolwiek dobrego, nie wiem.
Pewnie masz rację, ale jednak to ciężko powiedzieć, kogo by nie wybrali to zanim się go zobaczy w akcji to ciężko będzie go sobie wyobrazić jako Doktora. Ja zacząłem oglądać już w czasach Smitha, ale zastanawiam się jak to było jak jego zapowiedzieli po raz pierwszy jako Jedenastego. Mam dziwne wrażenie, że dla ówczesnych fanów mogło to nie zapowiadać się zbyt dobrze. Z tym Da Vincim to raczej takie delikatne skojarzenia mam, pewna doza szaleństwa i ultraszybkie, niezrozumiałe dla otoczenia dialogi :)
Haha, pamiętam jak wypuścili pierwsze zdjęcie z Mattem jako Doktorem --> http://blog.seattlepi.com/thepudgereport/files/2013/06/matt-smith-dr-who.jpg Ludzie myśleli, że Doktor będzie mroczny i strasznie wtedy narzekali ^^ Ludzie ZAWSZE narzekają przy KAŻDEJ regeneracji, więc na 100% pojawi się hejtowanie Dwunastego. Na szczęście, tak jak zwykle, to minie.
O niech mnie, TO było jego pierwsze zdjęcie jako Doktora?? Po scenie regeneracji (płaczący Dziesiąty ->śmiejący się Jedenasty) w życiu bym nie powiedziała xD
Taa, to jego pierwsze zdjęcie, dlatego mówię - nie ma co zjeżdżać jego następcy i wstrzymajmy się do jego pierwszego odcinka, który będzie dopiero niestety za rok na jesień... Dużo czekania...
Nienawidzę forum Filmwebu (chaos, chaos i chaos!!), więc odpowiem tutaj do wszystkich ludzi, którzy chcieliby RUDEGO Doktora.
Wszyscy tutaj uważacie, że to byłoby takie urocze, gdyby Doktor w końcu zregenerował się w rudzielca, ale ja nie wiem czy to taki dobry pomysł. Czemu? Wystarczy zajrzeć do klasycznych serii Doktora.
Przed rządami Rassilona i współczesnym Gallifrey, tą planetą rządziła Pytia, potężna kapłanka. W jej otoczeniu były osoby tzw. "time-sensitive", które widziały całą przeszłość i przyszłość oraz to tylko one sterowały pierwszymi wehikułami czasu na Gallifrey.
Czym te osoby odróżniały się od reszty Gallifreyańczyków? Tym, że tylko i wyłącznie one miały rude włosy, nikt więcej!
Myślę, że to, iż Doktor tak bardzo marzy, aby zregenerować się w rudzielca nie jest jakimś tam uroczym życzeniem, tylko jednym z jego największych, mrocznych pragnień. Ponieważ nie ma co się oszukiwać - Doktor znający całą przeszłość i przyszłość byłby naprawdę przerażający i obawiam się, że przeszedłby na "ciemną stronę".
Tak więc ja NIE chcę rudego Doktora z tego właśnie względu. Ponieważ rudy Doktor oznaczałby koniec Doktora...
Ja na miejscu scenarzystów nie przejmowałbym się takim faktem. Uniwersum Doctora Who jest na tyle niesprecyzowane i rozlazłe że trzeba być naprawdę (wybacz za określenie, nie ma być negatywne, po prostu nie umiem znaleźć lepszego) psychofanem, żeby albo zapamiętać ten fakt z klasycznych serii (chociaż wątpię żeby takie info pojawiło się w TV, pewnie jakieś powieści) albo dokopać się na Tardis Wiki do tego, bo takie info to jedna linijka w gąszczu informacji.
I nie sądzę żeby za gadką o rudym stało coś więcej niż żart.
Zresztą Władcy Czasu widzą wszystko co było, będzie, może być i jest, bazując na tym, że Dziewiąty powiedział Rose że w momencie kiedy była Bad Wolf'em postrzegała świat tak jak on. Dziesiąty pod koniec Water of Mars też coś wspomina o tym chyba (nie rozumiem tego, to jest nielogiczne i nie da się wyjaśnić, gdyby Doktor widział przyszłość zachowywałby się zupełnie inaczej. Widocznie to jakaś przenośnia. I na pewno nie widzi swojej własnej przyszłości)
Ale mimo wszystko uważam że Moffat czy ktokolwiek o tym będzie decydował ma prawo zignorować info o rudych profetach.
A i jeszcze mi się wydaje że ci "rudzi" to przodkowie władców, mający dokładnie ich "właściwości". Ale tu się mogę mylić :D
Może Doktor stara się nie przyglądać szczegółom, wiesz, jak kiedy wchodzisz na forum i wiesz, że gdzieś tam może być spojler ;) Wie, kiedy coś jest nie tak i wie, kiedy musi zostawić rzeczy takimi, jakimi są (patrz - zniszczenie Pompejów) ale oszalałby, gdyby przyglądał się szczegółowo losom swoich towarzyszy. Chociaż czasem podejrzewam, że po Satan's Pit sprawdził Rose.
Zaintrygowałaś mnie tym sprawdzaniem Rose. Dlaczego podejrzewasz że ją sprawdził i jakby to miało wyglądać tzn. co niby zobaczył?
Zobaczył, że nie będą razem - może na przykład urywek, kiedy Rose się puszcza. Dlatego tak bardzo chciał ją odesłać z rodzicami, bo bał się, że w przeciwnym razie zginie. Albo zobaczył, że zostanie w alternatywnym świecie, może widział też 10.5.
Chodzi o to, że w Satan's Pit i Fear Her Dziesiąty ma takie momenty, w których widać, że on już coś wie/podejrzewa.
Trochę naciągane. W Satan Pit po prostu wiele przeszedł. Nie pamiętam momentu aby było widać że coś wie (chyba że wskażesz mi konkretną scenę). W Fear Her coś przeczuwa ale czy to dotyczy Rose? Wątpię. Mówi tylko że zbliża się burza. Jakby też widział 10.5 to wiedziałby o Dalekach a on kompletnie był niezorientowany. Gdyby nie Rose to nawet nie wiedziałby że nadchodzi ciemność. Tak samo w Doomday. Zawsze starał się swoje towarzyszki chronić i odsuwać od niebezpieczeństwa. 9 Doctor też to zrobił Rose. A doskonale wiedział że po drugiej stronie po pierwsze będzie bezpieczna a po drugie szła tam Jackie jakby nie było jedyna osoba z którą Rose była mocno związana i którą by więcej nie zobaczyła. Gdyby kiedykolwiek Rose miała go opuścić to zostałaby sama.
Sęk w tym że nie wiadomo co on widzi (jak szczegółowo) i czy może to kontrolować.
Oczywiście :) Jak już mówiłam, to tylko moje podejrzenia, luźna interpretacja faktów - wyrazu twarzy, kiedy ją przytulał, jakby sprawiało mu to ból, jakby wiedział, że wkrótce ten szczęśliwy okres dobiegnie końca i straci Rose. Wcześniej raczej jak trzeba było, to ratował, a potem się normalnie cieszył.
Swoją drogą, nie musiał znać przyszłości, żeby wiedzieć, że Rose się tak łatwo nie podda, biorąc pod uwagę co się działo, kiedy poprzednim razem próbował ją odesłać xD
Oczywiście że luźna interpretacja. Myślałam tylko że zauważyłaś coś czego ja nie dostrzegłam :). Co do tego przytulania jakby wiedział że wkrótce się to skończy to można powiedzieć że on to wiedział. Pamiętasz scenę w której Rose dowiaduje sie że przed nią było wiele innych? On sam jej powiedział że nie będzie w stanie spędzić z nią reszty swojego życia. Nie planował jej wywalać ale myślę że zdawał sobie sprawę z tego że w którymś momencie będzie musiała go opuścić. Może dlatego tak krzyczał kiedy Rose wróciła w Doomsday, że więcej nie zobaczy matki. Był strasznie wkurzony. Poza tym ile towarzyszy z nim zostało do końca? Zero. Rose albo by w końcu umarła albo by ją gdzieś zostawił. 10,5 był dla niego wybawieniem poniekąd.
Co racja, to racja - cały problem z byciem ostatnim Władcą Czasu polega na tym, że prędzej czy później zobaczy śmierć wszystkich swoich towarzyszy... Ale biorąc pod uwagę wiek Rose, to jeszcze ładne parę lat by mieli przed sobą.
Pythia to postać na chwilę obecną niekanoniczna - w książkach w których wystąpiła, przeklęła Władców Czasu bezpłodnością, przez co zmuszeni byli jakoby klonować się używając krosien. Jednakże Władcy powstali z krosna pojawiali się od razu dorośli, a widzieliśmy chociażby retrospekcję z Mistrzem jako dzieckiem.
Em... Przecież Doktor gdzieś tam mówił, że ZNA całą przeszłość i przyszłość? Że ma ją we krwi?
Nie zna całej przeszłości i przyszłości. Gdyby je znał, to nie miałby nigdy żadnych problemów podczas swoich przygód. Zna ogólny zarys przeszłości i przyszłości - najważniejsze wydarzenia, osoby itd, ale nie zna poszczególnych, mniejszych wydarzeń.
Wiem, że nowy powinien być rudy, ale tak bardzo chciałabym, żeby nowym Doktorem został Tom Hiddleston *.* Ewentualnie Richard Armitage.
Harry Lloyd nie może zostać nowym Doktorem, grał już wcześniej w serialu, byłoby chyba trochę dziwne, że nowy Doktor wygląda jak Jeremy Baines, czyż nie ?
Nieszczególnie chciałbym Lloyda na Doktora ale akurat to, że grał już w serialu, nie jest przeszkodą. Colin Baker chociażby zanim obsadzono go w roli Szóstego Doktora zagrał inną, epizodyczną postać - niejakiego komandora Maxila.
Nie widzę w tym nic dziwnego. Karen Gillan która grała w tym serialu Amy Pond, wcześniej pojawiła się gościnnie w 2 odcinku 4 sezonu (Ogień w Pompejach) grając wróżbitkę. I jakoś nikt nie narzekał.
"Freema Agyeman first appeared on Doctor Who in the Series 2 episode Army of Ghosts as Adeola Oshodi, a Torchwood Institute employee, who was an early victim of the Cybermen."
http://tardis.wikia.com/wiki/Freema_Agyeman
Dzięki :) To ja jeszcze mam pytanie - jak są z Martą w Nowym Nowym Jorku, to w tym korku w jednym pojeździe jest gość w meloniku, który mi przypomina Garetha (Ianto z Torchwood). Ktoś wie, czy to on? Trochę szukałam, ale nic nie znalazłam na ten temat...
Moje dwie propozycje.
Tego pana chyba poznajecie.
http://www.filmweb.pl/person/Mark+Sheppard-9081#
http://www.filmweb.pl/person/Christian+Camargo-7665#
Moim zdaniem to będzie ktoś z Wysp Brytyjskich. Także druga opcja odpada. Sheppard gra w Supernaturalu teraz więc też nie może przyjąć tak dużej roli w DW.
Crowley Doktorem?
No to by się ładnej kariery Król Piekła (chociaż to pewnie kwestia czasu i jednego, max kilku odcinków 9 sezonu SN, i Crowley królem piekła być przestanie, ale nie o SN tu mowa więc sorry za offtop :P ) dorobił.
Za to elegancko na Mistrza by pasował.
Na Mistrza, albo Valeyarda. :P Jakoś w takich rolach bardziej go widzę, a nie naszego z lekka szalonego Doktorka. :)
Na Valeyarda wydaje mi się mimo wszystko zbyt pozytywny.
W Mistrzu było jednak coś sympatycznego... może i był bezwzględny, ale przez większość czasu miał ubaw z walki z Doktorem, i kojarzy mi się jako ogólnie uśmiechnięta postać :P A Sheppard jest czymś pomiędzy Mistrzem Ainley'a a Mistrzem Simm'a, i faktycznie byłby idealny.
No ale Mistrza to już raczej i tak nie zobaczymy, a szkoda, chyba że w końcu zdecydują się na jakiś jeden sezon wyciągnąć Władców z blokady.
Na Mistrza byłby genialny, macie rację :D ale już raz wystąpił w serialu także raczej to mi się nie widzi.
Jeszcze jednak propozycja. Tym razem na tego kot by grał Valeyarda.
Trochę starszy Doctor i mamy....
http://www.filmweb.pl/person/Mads+Mikkelsen-63456
Chociaż ciężko by było mu pogodzić dwie role. Hannibala i Doctora.
Tak samo i tu.
http://www.filmweb.pl/person/Benedict+Cumberbatch-232426
Co do Valeyarda to wyrobiłem już sobie teorię której będę się trzymał i którą już w tym temacie wyciągnąłem, teraz będę ją promował.
Skoro Ben Daniels jest tak często wspominany w kontekście Doctora Who, można założyć że weźmie w serialu udział. Ale czemu koniecznie jako Doktor? :D
Wystarczy spojrzeć na zdjęcia i zaraz widać że ten gościu to przyszły Valeyard.
Valeyard:
http://cdn3.whatculture.com/wp-content/uploads/2013/04/valey...
Ben Daniels:
http://celebslists.com/images/ben-daniels-05.jpg
ło, źle skopiowany link. Jeszcze raz.
Valeyard:
http://cdn3.whatculture.com/wp-content/uploads/2013/04/valeyard2.jpg
Biorąc pod uwagę, ile razy Mistrz bywał MARTWY (a nawet skremowany) to bym się o to nie martwiła...