"I think The Doctor's name is really something along the lines of Drasicanawhocius. And when he left Gallifrey the TARDIS insisted he get a nickname. He lopped off everything except the beginning and kept a bit of the middle: "Dr-who", which he eventually just shorted to "Dr", which, when he reached earth became "Doctor". The "the" came later. Fun fact: this is why he didn't call insisted on nicknaming "Romanadvoratrelundar". No one gets a long name in the TARDIS. Her rule, not his.".......chyba znalazłem prawdziwe imię Doktora... DRasicanawhocius
Po tylu latach mogliby na wizji ujawnić to imię i na większości by ta informacja wrażenia nie zrobiła. Teoria ciekawa. A źródło?
A właśnie moim zdaniem po tylu latach już po ptokach :D Po 50 latach nie ma na tyle epickiego imienia które zdmuchnęłoby nas z nóg... Przecież to imię które mogło spalać gwiazdy :D
Dokładnie to napisałam (więc nie wiem czy odpowiedź tyczyła się mnie) :P
Z resztą w serialu tak naprawdę nigdy o to imię nie chodziło.
Konkretnie dwa razy taka sytuacja się zdarzyła, pierwszy raz w "Name of the Doctor", oczywiście imienia nie poznaliśmy, ponieważ fabularnie ono dla nas nie miało znaczenia. Po raz drugi takie coś miało miejsce w "Time of the Doctor" gdzie imię Doctora było potrzebne by otworzyć szczelinę między jednym wszechświatem a drugim i także wtedy już dobitnie za pomocą Clary powiedziano, że nie ważne jak ma na imię Doktor, ważne jest to kim jest i co zrobił dla wszystkich ras w kosmosie. Także brzmienie imienia nie jest ważne i gdybyśmy je poznali to dla wielu wielu ludzi skończyłoby się wzruszeniem ramion.
I dlatego ta tajemnica właśnie jest piękna i nigdy nie powinno się jej odkrywać :D
czasami mam wrażenie, że imię doctora jest jak wyjaśnienie końcówki 2 sezonu sherlocka
niby są teorie, niby twórcy wiedzą i odgrażają się, że ujawnią wszystko i jak na razie niec z tego nie wychodzi. . .
A ja Ci powiem że nie znalazłeś. Bo tego imienia po prostu nie ma. Tzn. Doctor je ma, ale nawet twórcą go nie zdradził :D. To imię to mit. I tak jak koło mitu narastają różne historie tak i tutaj obrosło ono w takie przymioty, że teraz nie sposób nawet byłby coś takiego wymyślić. W dniu, w którym jakiś scenarzysta postanowi nam je wyjaśnić, będzie to jego koniec. Bo zniszczy wszystko. Czasami lepiej żeby coś zostało ukryte niż wyjawione. A Doctor przecież swoje imię ma - Doctor. Pod takim imieniem znamy go my i wszechświat. Mi to wystarczy. :) Poza tym to imię musiałoby być jakieś straszne skoro sprawiało mu ból kiedy je słyszał i ukrył je, aż w Kaskadzie Meduzy. No teraz wyobraź sobie reakcję widzów na jakieś "retriforcirasi" czy inny zlepek liter :). To byłaby porażka.