Jakie są waszym zdaniem najlepsze sceny z serii klasycznych i z nowych serii
Przede wszystkim większość przemów Doktora - za dużo ich, by wymieniać, ale chociażby na temat wspomnień o zmarłych bliskich (Z odcinka "Tomb of the Cybermen"), wszelakie zawierające "rrrr" Siódmego Doktora, czy bliżej współczesności takie sceny jak "Everybody lives" z "The Doctor dances" lub "pożegnanie" z małą Amelią. (Pożegnanie z "dużą" za sprawą Płaczącego Anioła zresztą też) A z najnowszych "Watch me run" - końcówka "The Snowmen" czy Clara spotykająca (w pewnym sensie) dawne wcielenia Doktora. I wieeeele innych.
Cóż, dopiero zaczynam klasyczną serię więc na razie nie znam dużo scen które by mi się stamtąd bardzo spodobały. Ale była taka jedna scenka z pierwszym Doktorem, która nawet była nieco śmieszna. Nie pamiętam w którym to było odcinku, ale chyba gdzieś jeszcze w pierwszej serii. Ian próbuje przekonać Doktora by ich odwiózł spowrotem na Ziemię, ale ten go nie słucha. W pewnym momencie Ian się pyta: "W takim razie gdzie będziemy spać, co będziemy jeść?" a Doktor na to:"Dobre pytanie, jestem głodny." po czym jakby nigdy nic odwraca się i idzie coś zjeść. Natomiast w nowej serii najlepsze sceny to pożegnanie z Amy na cmentarzu, przemowa Doktora w Stonehenge, końcówka The Rings of Akhanateh, końcówka ostatniego odcinka 1 nowej serii, końcówka The Christmas Invasion, prawie cały odcinek The Eleventh Hour etc., etc. ...