Mirror - średnio rzetelne źródło :) Ale zakładając, że to prawda, słaby pomysł. Choć być może Moff chce obalić limit najszybciej, jak się da w obawie, że nie pozostanie na stołku do końca ery Capaldiego.

To Ty chyba założyłeś temat miesiąc temu: "Doktor może regenerować dwanaście razy, ale jest coś, co przegapiliście" mówi Moffat. Może o to mu chodziło. Że doliczył Human Doctora. Tylko to jest dziwne bo w odcinku świątecznym przy Capaldim padła liczba 13 sugerująca, że on będzie 13. Ale kto tam Moffata wie.

Może być jeszcze inaczej - niektórzy bredzą, bo inaczej się tego nie da nazwać, że pierwszą liczącą się regeneracją jest regeneracja Piątego Doktora w Szóstego. (Bo 1-2: odgłos tardisowych silników. Bo przy 2-3 Władcy Czasu powiedzieli "Change of aperrance". Bo 3-4 było za sprawą K'Anpo. Bo w 4-5 był Obserwator) Nie sądzę, żeby Moff był aż takim szaleńcem, ale...

Co?????? Nie no litości. Cóż ludzie kombinują jak mogą :).

A o co chodzi z regeneracją 3-4 z K'Anpo?

Sprawa Obserwatora nigdy nie została wyjaśniona, prawda?

Z K'Anpo chodziło w dużym skrócie o to, że promieniowanie kryształów z planety Metebelis III mocno Doktora przytruło i jego organizm nie był w stanie sam rozpocząć regeneracji - K'Anpo pobudził do tego jego komórki. http://www.youtube.com/watch?v=snl6LqFrr1A

Tak, o Obserwatorze nic nie wiadomo :(

http://www.youtube.com/watch?v=kV0Ou_4i7ww

Jeżeli przyjąć argument, że War Doctor był sztucznie wywołaną regeneracją i dlatego nie wlicza się do limitu regeneracji (takie głosy się pojawiły), to za taką samą powinno się uznać regenerację 2 Doktora w 3. Jednak mam nadzieję, że twórcy nie pójdą tym tropem.

Możliwe, że River mu nabiła trochę regeneracji do puli :)

Materiał o tym, że Metacrisis liczy się jako dodatkowa regeneracja był kilka dni temu na stronie BBC America, a oni chyba nie wrzucają wszystkiego, co popdanie. Wspominałem już o tym w temacie o Valleyardzie. http://www.youtube.com/watch?v=6e84-FYgFLA

Co ciekawe, Trenzalore jest wspominane w kontekście "fall of the Eleventh", więc zgodnie z "nową" numeracją, to Tennant powinien tam upaść.
Zagadka przepowiedni rozwiązana: Tennant był na Trenzalore, potknął się o własny płaszcz i upadł, stąd "fall of the Eleventh". Pamiętajcie, byłem pierwszą osobą od której to usłyszeliście.

Paradoksalnie nie wiadomo, czy "Eleventh" dotyczy Doktora :)
Widzę ten artykuł. Jako źródło powołują się tam też na Mirror, a rzeczona gazeta ma za sobą dłuuuugą historię wyssanych z palca "spoilerów" do DW.

Mirror to sobie może pisać, że nowym Doctorem będzie Gordon Ramsay ("THIS SOUFFLE IS FCKING BLAND, STUPID COW, SOUFFLE GIRL MY ASS") i nic z tego nie wynika, ale jak zaczyna się na to powoływać, jakby nie patrzeć, oficjalne źródło BBC, to coś może być na rzeczy.

http://www.radiotimes.com/news/2013-11-29/daleks-matt-smiths-farewell-and-intera ctive-doctor-who-content-in-this-weeks-radio-times-magazine - inne źródło, wedle którego to jednak Capaldi, nie Smith jest numerem 13 :)

Ramsay byłby super doctorem

Jeżeli to prawda(a byłoby to strasznie naciągane, bo liczenie Doctora z metakryzysu to jakiś absurd, on nawet nie był w pełni Time Lordem), to zapewne Doctor z 13 wcieleniami umrze, a zastąpi go jakiś inny Władca Czasu(czyżby z uratowanej Gallifrey?), bo w końcu "Doctor" to tylko imię, symbol.

To byłoby dopiero wielkie mega gówno :P Doktor ciągle będzie tym samym Time Lordem, jestem przekonany.

Moff jakoś namiętnie ostatnio obala te 'doktorowskie mity'.

Ale jak można liczyć Tentoo?????? Niby użył energii regeneracyjnej do uleczenia, no ale prooosze!!

Ale jak na to patrzeć z innej strony - w sumie niby się regenerował, ale zachował wygląd i osobowość.
Jeszcze miesiąc nie cały i wszystko będzie jasne... ale pewnie i tak zostanie niedosyt, mnóstwo pytań a na kolejną serie poczekamy pewnie do jesieni -,-

Znalazłem coś takiego:

There's a signal, a bell tolling, calling out through the universe and touching every race. Most races are inexplicably afraid, even Daleks Cybermen Angels etc. But our Doctor is, as ever, very curious! He and Clara follow the signal to a small, wooded, snowy place where they are attacked by Angels. The Doctor gets wounded and fears his leg is infected.

They meet a couple (Del's wife off Only Fools and Horses, and Eddie the Barman from Hustle) who explain that they are on the outskirts of Christmas Town, a quaint little place enfolded in a truth field which has always been there, seemingly naturally.

On closer examination and exploration the Doctor figures that the signal is emanating from the clock tower in the centre of town. Further investigation reveals that the planet is surrounded by enemies old and new, all wanting to crush the place.

Chatting with those in the know, the Doctor realises that this is Trenzalore! The enemies are holding back their attack for fear that the Doctor - through legend - will unleash the might of the Time Lords on them. The Daleks fear this the most. So, the Doctor decides he has no choice but to protect this innocent town (which just happens to house the target of the universal forces of evil) from utter destruction. He has to stay. He has to help!

Realising that this could take a while he sends Clara to safety in the TARDIS; she won't live for half the time this'll take to sort out... So now he's stranded there in Christmas Town. He takes up residency in the tower where he becomes something of a local celeb! The man who takes care of the town! He spends 300 or so years fighting the invading monsters, side by side with the Mainframe - both are defending the town, after an agreement was made in their mutual interest! He defeats Angels and Cybermen (wooden ones too) and Sontarans and who knows what else. All the while, the question is asked: Doctor Who?

Clara visits, with help, and finds the Doctor making and fixing toys for the children of the town. He's old. Aged. He's lost that infected leg, it turned to stone so had to go. Now he has a wooden one! And he also has a Cyberhead mate called Handles who keeps him company, keeps him chatting... The Doctor explains his situation to Clara (us) and we see the battles he is left to fight. An endless, bitter war. A war that could kill him; he has no regenerations remaining! This is his last life.

(When Kovarian said "an endless bitter war, against you!" In AGMGTW she didn't mean between the a Silence and him, but between him and everyone else, fought on the Silence's doorstep.)

The stalemate holds, the battle rages, the Doctor defeats all sorts of monsters. Until only the ever-defiant Daleks remain in position, waiting and waiting. 900 years of battle and waiting and waiting and more waiting. 900 years of not being able to end it all. The Daleks fear that if they attack then the Doctor will unleash the Time Lords and that means an end for them. If the Doctor leaves Christmas Town then the place burns with no deterrent. So both sides sit and wait... And wait... And wait...

Until the Doctor realises his time is up, his life is at an end. He has no regenerations left (thanks to Ten's vanity in Journey's End and Hurt's Recently revealed existence) so this really is the end. He takes his rage and frustration to the Daleks one last time: a last stand, an "I've got nothing, so kill me if you want" defiant eff-you. They close in on him when, inexplicably, a familiar crack of light opens in the sky and from it emerges a second chance! The Doctor is able, once more, to regenerate! Breaking all rules, it's going to be a hell of a light show! The exploding energy from his regeneration blasts Daleks all around, sending them burning into the wastes of space and the battleground around the town...

...thanks to the mysterious Tasha Lem, Clara has been shown this, from a distance, and - knowing he SHOULD just die - she's overjoyed that he appears to be changing once more. She races to where she saw it happen only to find the TARDIS, open, waiting... our story continues! Hopefully for another 50 years!

Nie wiem jak dla was, ale dla mnie to brzmi jak całkowita kupa, która znacznie osłabiła moje oczekiwania na odcinek świąteczny.. No bo co to ma niby być, stary (i pewnie siwy) Matt Smith z drewnianą nogą :D? Zero wytłumaczeń skąd kolejna regeneracja? To chyba jakaś chora fan- fikcja, bo nie wierzę, żeby Moffat zrobił z Doctora tak karykaturalną postać i napisał tak żałosny odcinek...

Zresztą, czym ja sobie zawracam głowę... To jest tak niedorzeczne, że nie może być prawdziwe :P Zresztą, Moffat sam wygadał się że Smith zregeneruje się w TARDIS, no i przecież Jedenasty za wczasu wiedział, że nie jest ostatni ("Day of The Doctor")... Wybaczcie, mój błąd, i nie czytajcie tego :D

Myślę, że pewne elementy z tego będą się zgadzać, ale tylko niektóre. Przed finałem siódmej serii widziałem podobnej długości opis tamtego finału. Część się zgadzała (Sam początek z Whispermanami, GI wchodzący/a w linię czasową Doktora) ale reszta już kompletnie nie.

Początek na pewno, ale myślisz że byliby w stanie odciąć Doctorowi nogę i pozwolić mu walczyć przez 900 lat :D?

Teoretycznie nie, ale:
a) Istnieje sobie słuchowisko z Ósmym Doktorem, gdzie rzeczony spędził, jak pamiętam, sześćset lat na planecie o nazwie Orbis - część poza-serialowych mediów jakoś tam adaptowano na odcinki w mniejszym lub większym stopniu i może tak być i tym razem.
b) Rozmawiamy o czymś, co napisał S. Moffat :).

Ale z nogą to już przesada, fakt :)