PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=199691}

Doktor Who

Doctor Who
2005 - 2022
8,1 33 tys. ocen
8,1 10 1 32989
8,5 16 krytyków
Doktor Who
powrót do forum serialu Doktor Who

Rose - dresiara, Martha - sztywniara, Donna - głupia, a Amy was wkurza bo jest gorsza od
wszystkich trzech razem wziętych - czego wy chcecie od tych dziewczyn? Przecież wszystkie
były fajne, no może poza Marthą która była najmniej fajna...

ocenił(a) serial na 10
resoviak17

Carey Mulligan -- ona grała Sally Sparrow w tym odcinku.
Lubię ją za film "Była sobie dziewczyna" ;)

ocenił(a) serial na 10
MilkaBros

niestety nie widziałam jej w innej roli , ale prześwietnie zagrała w "Blink" xd a szkoda że tylko jeden odcinek z nią ...

ocenił(a) serial na 8
MilkaBros

Żadna z towarzyszek jak dotąd nie wzbudziła mojej sympatii (najlepsza już Amy) ale przyznam że po tym jak widziałam Sally Sparrow w odcinku Blink miałam wielką ochotę zabaczyć ją jako stałą bywalcynię Tardis :) Może kiedyś?

ocenił(a) serial na 10
Hannah_Dora

też miałam taką nadzieje ;d no ale cóż :) to było by extra xd

resoviak17

Moffat mówi: "The final days of the Ponds are coming during the next series. Then the Doctor will meet a new friend".

Ahhhhh, kto to będzie!!?? Już się nie mogę doczekać! Amy i Rory już mnie zmęczyli, czas na kogoś nowego ;)

A ja żałuję, że lady Christina (Michelle Ryan) z odcinka specjalnego "Planet of the dead" nie została towarzyszką Doktora :) Była świetna :)

ocenił(a) serial na 10
Luelle

Też się cieszę, że będzie ktoś nowy, ale martwi mnie trochę sposób odejścia Pondów ("they will leave 'heartbreakingly'"), dlaczego nie mogą sobie po prostu zamieszkać na brytyjskiej prowincji i mieć dzieci, które nie byłyby starsze od nich?
Osobiście nie narzekałabym gdyby Canton został towarzyszem Doctora. ;P Ale rola nowego towarzysza nie została jeszcze obsadzona, więc -yay!- nowa twarz (oby ładna x))!

leniwa_cisza

Nieee... Dość tych koszmarnie smutnych odejść towarzyszy... Po Donnie nigdy się nie pozbierałam i dalej nie potrafię wybaczyć twórcom tego, co jej zrobili ;(

medithanera

Problem w tych nowszych seriach polega na tym, że jeden z głównych scenarzystów - Steven Moffat - jest mizoginem, co udowodnił niejednokrotnie w wywiadach. Widziałam tylko parę odcinków, i przebija przez nie wyraźna nutka seksizmu. Mam znajomych którzy oglądają Doktora namiętnie i niejednokrotnie dyskutowali o tym, że Moffat pisze postaci płci żeńskiej tak jakby ich nienawidził. Pomyślałam, że wspomnę o tym tutaj, spróbujcie spojrzeć na serial pod tym kątem, może to wyjaśni waszą niechęć do tych postaci.

shish_kabob

Ale wcześniejsze postaci tworzył głównie Russell T. Davis... Moffat może i jest mizoginem, ale nie miał aż tak wielkiego wpływu na ten serial podczas ery 9 i 10 Doctora.

curious_case

Wg moich znajomych (sama nie jestem w stanie ocenić bo widziałam dosłownie kilka odcinków z kilku ostatnich sezonów) postaci żeńskie i ich cała otoczka pogorszyła się odkąd Moffat przejął ster. W kazdym razie warto wziąć pod uwagę, że osobiste uprzedzenia scenarzysty mogą łatwo zostać przeniesione na ekran. Nie byłby to pierwszy raz kiedy dzieło łagodnie obchodzi się z postaciami płci męskiej a kobiety czyni nieznośnymi. Przyjrzę się temu dokładnie kiedy zabiorę się porządnie za oglądanie Dr Who ;). Póki co chciałam jedynie wspomnieć.

shish_kabob

W pewnym sensie się zgodzę, ale mizoginia to chyba trochę za dużo powiedziane. Chodzi mi głównie o Amy - bo postaci żeńskie drugoplanowe są u Moffata w większości ok, zdarzają się całkiem fajne. A River to action hero:) irytowała mnie z początku, ale postać ma pewien urok.
Ogólnie wydaje mi się, że Moffatowi idealnie wychodzi pisanie pojedynczych odcinków, tworzy czasem istne perełki, ale ma problem z pomysłem na cały sezon i właśnie tworzeniem złożonych, interesujących postaci.
Bo wiele można zarzucić RTD, ale większość companionów i wielu bohaterów z drugiego planu z jego ery po prostu uwielbiałam.Można się było do nich naprawdę przywiązać, część odcinków mniej ciekawych fabularnie oglądałam z przyjemnością właśnie ze względu na fajne interakcje towarzyszy z Doctorem. Ostatnio tego nie mam - jedyną postacią, którą naprawdę lubię, jest Rory. Amy wydaje mi się strasznie płytka, jedyne cechy charakteru, jakie posiada, to bycie irytującą, przemądrzałą i własnie nieznośną.

_malena_

Tak, mi postać Amy też wydała się jakaś taka płytka, niedokończona, no i irytująca. Z tego co widziałam River Song jest fantastyczna, ale w dużej mierze zawdzięcza to chyba też Alex Kingston.

shish_kabob

river song mi sie podobała w odcinku z opustoszałą biblioteką tam wtedy grał jeszcze mój ulubiony dr david tennant. ale teraz to juz czasami wątki z river nie kleja sie w całosc i czasami są bez sensu.
ja nie jestem ani fanka dr nr 11 i odcinków z nim.

ocenił(a) serial na 8
_malena_

Towarzyszem Doktora którego lubie najbardziej chyba zawsze będzie Rory, pamiętam jak płakałam jak bóbr na koniec 5 serii :)
Jeszcze Kapitan Jack był genialny, ale nigdy nie lubiłam Rose ani Marty
Liczę na to że teraz pojawi się ktoś wart podróżowania z Doktorem

Hannah_Dora

Rory i Jack- popieram!!! Rose bardzo lubiłam, ale mogli zostawić ją w równoległym świecie (chociażby dlatego, że ostatnie odcinki z Tennantem oglądałam niemiłosiernie zawodząc- między innymi przez jej powrót). W sumie poprzez relacje Rose-Doctor z serialu zrobiło się takie mini-romansidło. Trudno uwierzyć, że w zamierzeniu jest to serial dla dzieci!:)

ocenił(a) serial na 8
medithanera

nie lubiłem strasznie Rose, irytowało mnie w niej wszystko, a konkretnie to jej zuchwalstwo i była za brzydka na towarzyszkę Doktora. Moim zdaniem. Martha była ok, nic wielkiego. Donny nie polubiłem, a Amy jest średniawa, troszkę irytująca, ale za to najładniejsza.

ocenił(a) serial na 10
alonzy

a jestem ciekaw jaki będzie nowy towarzysz ,tylko mam nadzieję ze lepszy od Amy.