Jak myslicie? Pojawi sie w odcinku swiatecznym/8 sezonie?
The Valeyard narodzil sie pomiedzy 12 a 13 inkarnacja Doctora, tak wiec jak mialby sie
pojawic to wlasnie teraz, bo 11 Doctor to 12 inkarnacja Doctora.
Oczywiscie wiem ze Moffat byl o niego zapytany i powiedzial ze nie planuje go wprowadzic, ale
coz, nie sadze ze nalezy zawsze wierzyc Moffatowi.
Ja osobiscie mam nadzieje ze sie pojawi.
Ale mam mala teorie.
Otoz, co jesli The Valeyard nie jest i nigdy nie byl powiazany z Doctorem, tylko jest osobnym
Wladca Czasu?
I wowczas nie musialby sie pojawic.
Ja stawiam, że to będzie coś takiego: Doktor regeneruje i na moment pokazuje się pojedyncze, archiwalne ujęcie Valusia, który jakoby od razu przenosi się do przeszłości naszego herosa (Czyli czasów Procesu)
Aczkolwiek wcale niewykluczone, że, tak jak piszesz, Valuś okaże się kimś innym - w końcu o tym, kim rzeczony jest, powiedział Mistrz. Mógł łgać, albo zwyczajnie się mylić.
Wg. słów Mistrza: złym "ja" Doktora które wylazło z niego podczas regeneracji 12-13.
The Valeyard pojawil sie po raz pierwszy (i jak narazie ostatni) w histori 6 Doctora Trial of a Time Lord.
Pozwal tam Doctora i chcial zabrac jego regeneracje.
Polecam zobaczyc ToaTL, bo to swietna historia, dosc dluga, bo to tak naprawde caly sezon, ale ciekawa i dobrze zrobiona.
Zła wiadomość: Moffat namieszał jeszcze bardziej.
Nie oglądałem klasycznych serii, więc nie wiem, czy chodziło o ostatnie wcielenie, czy ostatnią regenerację (w sensie procesu). W każdym razie, Moffat stwierdził, że Jedenasty (Smith) powinien być ostatnim Doctorem i Doctor Capaldiego teoretycznie nie powinien istnieć.
Po tym, co widzieliśmy w The Day of the Doctor wiemy, że teoretycznie Smith jest przedostatnim wcieleniem Doctora i została mu ostatnia regeneracja do wykorzystania. Teoretycznie. Praktycznie zaś, Moffat właśnie przywalił nam wielkim blilboardem z napisem "Metacrisis Doctor". Regeneracja podczas której Tennant zregenerowal się w... no... Tennanta, jest liczona, wg. Moffata, jako normalna regeneracja. Z tego wniosek, że Doctor Capaldiego nie może istnieć. Idąc dalej tym tropem, jeśli Valeyard "powstał" podczas teoretycznie ostatniej możliwej regeneracji, to powinno to nastąpić przy przemianie Tennanta w Smitha.
I have no idea where he picks that stuff up.
News niepotwierdzony, pochodzi z brukowej gazety, więc na razie bierzemy to z przymrużeniem oka. To samo pismo wcześniej wspominało, że Jedenasty z regeneruje się już w odcinku rocznicowym...
Ja to wyczytałem na stronie BBC America. Ale w sumie może to tylko Amerykańce sieją plotki.
W końcu każdy powód do inwigilacji jest dobry.
Co za bzdury, jak to :O? Czyli mieliśmy Tennanta wersję A i wersję B? To byli inni Doctorzy? Nie uwierzę, póki nie zobaczę Moffata wypowiadającego te sowa :P
Szkoda byłoby nie wykorzystać tego motywu... Mam nadzieję że Moffat nas trollował, mówiąc że nie zamierza go wprowadzić...
Capaldi jest podobny do Valeyarda. Przyjrzyjcie się. Może coś jest na rzeczy:
http://i.imgur.com/28oEVzP.jpg
A tu przerobione zdjęcie. Żeby nie było to nie moja radosna twórczość, choć moja znajomość programów graficznych też ogranicza się tylko do Painta :D
http://praxeology.net/capaldi-valeyard.png
Sugerujesz trolling do tego stopnia, że Capaldi byłby Valeyardem, czy to, że Capaldi zagra dwie postacie na raz :D?
Że zagra dwie postacie na raz :).
Ale ja wcale nie idę w to, że ten Valeyard powstanie. Pokazuję tylko, że Capaldi jest podejrzanie podobny do tamtego aktora ;] A Moffat lubi stare serie, więc kto go tam wie. W Internecie Valeyard nie jest jakoś zapomniany przez fanów.
Zastanawiam się jaki sens miałoby teraz wprowadzanie Valeyarda skoro Doktor znalazł się na jasnej ścieżce, przywrócono mu nadzieje, może zacząć szukać Gallifrey. W takim wypadku jego złe "ja" mi tutaj nie pasuje. Chyba, że znowu będzie musiał walczyć sam ze sobą, bo np. Władcy Czasu będą chcieli się zemścić na Dalekach, czyli doprowadzić do kolejnej wojny, a on będzie rozdarty, bo z jednej strony ma możliwość powrotu do domu, a z drugiej nie może dopuścić do kolejnej wojny. Ale nie chciałabym tego...
Znalazłam przed chwilą w "Name of the Doctor" taki cytat:
"The Doctor lives his life in darker hues, day upon day, and he will have other names before the end. The Storm. The Beast. The Valeyard."
Teraz jestem pewna że Moffat planuje wprowadzić Valeyarda. Inaczej o nim by nie wspominał. Oczywiście mówi, że nie, ale wiemy jak nas zawsze wprowadza w błąd. Stawiam nawet, że to będzie ten wielki Cliffhanger na koniec odcinka. No bo co będzie na końcu odcinka? Regeneracja. A w tej regeneracji (12-13) oddzieli się Valeyard.