Ogólnie z wszystkich serii? Siódmy, i jego fantastyczne intrygi, plus arcymocne wyśmiewanie się z wrogów :)
ja znam tylko Doktorów numer 8-11, choć chciałabym się zaznajomić z wcześniejszymi, "klasycznymi". no i właśnie z tych młodszych stety-niestety (?) najbardziej przypadł mi do serca Dziesiąty grany przez Tennanta. po jego odejściu serial już nie był dla mnie tym czym był wcześniej...
popieram Tennant był najlepszy. Ta jego mimika i zachowanie.... super. Teraz oglądam 5 sezon od dwóch dni jestem na 2 odcinku..... nie daję rady ze smithem tego oglądać
Też tak sądzę. Na mojej osobistej liście wszystkich nawet wcieleń zajmuje wysokie miejsce.
Generalnie, ja ogladam tylko od serii z 2005, ale jakos przypadl mi do gustu njabardziej wlasnie tez pierwszy, czyli Christopher Eccleston
Oj tak, Dziewiątek był najlepszy, ale rzecz jasna, Tenny i Smith też dają radę ;)
A Rose i Dziewiątek tworzyli niezłą parę nie tylko jako towarzysze ;D
Póki co znam tylko trzech najnowszych.
Eccleston > Tennant >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> Smith
Jak na chwilę obecną regeneracje czwarta, dziewiąta i dziesiąta są moimi faworytami.
Ale ja mam jeszcze wszystkie serie z Mattem Smithem przed sobą - zobaczymy jak on wypadnie.
Doktor House na dwunastego Doctora! Kto jest za? :D
Co do ulubionego to zdecydowanie 10. 8 i9 byli stanowczo
za krótko by coś o nich powiedzieć ,a 1-7 nie miałam okazji
poznać :/
Kurde, w sumie gdyby nie to, że jest tak mocno popularny, to Hugh Laurie serio by się nadawał na Doctora...
Może nie koniecznie na Doktora, ale chętnie osobiście zobaczyłbym go w roli zregenerowanego Mistrza, czy nawet jako reżysera. A co do popularności- myślę że mogłaby ona spowodować wiele dobrego, choćby ściągnięcie nowych fanów.
W sumie na Mistrza też, kurde, już nieraz ściągali naprawdę bardzo znanych aktorów do ról drugoplanowych(pierwszy przykład z brzegu jaki przychodzi mi do głowy to Bill Nighy, w sumie szkoda, że nie dostał większej roli, już nie mówiąc o Simmie jako właśnie Mistrzu), czemu by nie mieli ściągnąć do takowej, a nawet do większej(wspomnianego Mistrza) Lauriego?
Zdecydowanie Tennant! Umiał grać na emocjach. Do tego nowego - Smitha - musiałam się przyzwyczaić. Jest dobry, ale w moich oczach chyba nikt Davida nie przebije.
moi ulubieni to 8, 9 i 11. stare serie dopiero zacząłem oglądać, ale pierwszy wydaje się być bardzo dobry.
Moim ulubionym był 9. Strasznie zabolała mnie jego regeneracja. Ale Tennanta szybko polubiłam. I tak stał się dla mnie najlepszym Doctorem choć nadal mam ogromny sentyment do Ecclestona. Do 11 jakoś się przekonać nie mogę. Sympatią darzę też 4 i 8.
Ja się nie czepiam samego Tennanta jako aktora, że np. nie pasuje lub źle gra. Chodzi o to, że jego doktor był napisany jako osoba która pod tym zabawnym kombinezonem ciągle kogoś bardzo przeprasza, wpada w jakieś depresje, choćby przed regeneracją.... nie pasuje mi to do kolesia mającego ponad 900 lat. natomiast 9-ty pod tym względem był bardzo dobry. Żałuję że tak szybko go zmienili, ale mimo wszystko Tennant nie był dla mnie zły, raczej "niewystarczająco dobry w porównaniu do mata i christophera" :)
9 zdecydowanie był za krótko. Za to ludzka 10 była super. Bo jednocześnie był ludzki a z drugiej strony nadal kosmitą z którym niektórzy się dogadać nie mogli jak Donna :). Niestety 11 odbieram trochę jako idiotę. Nie to że go w ogóle nie lubię ale jest baaaardzo daleko za Tennantem i Ecclestonem. Oj bardzo.
zdecydowanie popieram..... Smith to idiota w porwnaniu do Tennanta. Tamten był "uroczo" szalony ;), ludzki, umiał pokazać swoje emocje i miłość do Rose.
Stare serie dopiero zaczynam oglądać, a z tych nowych to Eccleston i Smith. Za Tennantem nie przepadam zbyt ludzki mi się wydaje :/
No dokładnie, ludzcy mogli być poprzedni, ale myslę że 10- ty ma tyle lat za sobą że powinien być inny. Poza tym w 9-tym uwielbiam narzekanie na inne rasy gdy się wkurzy :D
Widziałem pare odcinków ze starych serii więc postaram się na 1 rzut oka ocenić. Z klasycznych serii nie widziałem 6 7 1 i 3. innych oglądałem jakieś historie. To tak 2 4 5. a nowe to oczywiście Matt jest najlepszy potem Chris Eccletson a na końcu David Tennant.
A ja będę oryginalna i powiem, że nie potrafię wybrać ulubionego Doktora. Co prawda widziałam jak na razie tylko czterech (8, 9, 10 i 11) ale ulubionym jest zawsze ten, którego obecnie oglądam (w sensie, jeśli oglądam 3-cią serię, to 10-ty jest ulubionym, a jeśli oglądam 7-mą serię, to 11-ty jest ulubionym). Chociaż muszę przyznać, że duet 10-tki i Donny należy do moich ulubionych w całym serialu. A co do Davida Tennanta, to osobiście go uwielbiam, tylko nie podoba mi się masa ludzi, którzy skreślają nowe/stare serie, bo Tennant jest najlepszy i bez niego to już nie to samo. Albo ludzie którzy porzucili serial po jego regeneracji. Rozumiem, że każdy ma własny wybór i gust, ale całe wychwalanie 10-tki pod niebiosa sprawia, że lubię go coraz mniej.
z wyglodu 9, a charakteru 10, a 11 mmm z wyglądu nie podoba mi się wogule chociaż widziałem gorsze postacie.
zapraszam na moją grupę o Doktor WHO na NK.
HiHi w sumie to można powiedzieć że Doctor Who( tylko nie pytajcie jaki hehe) każda postać jest inna każdy aktor gra Doctora po swojemu i zawsze to dobrze wyjdzie a Styl, frajda i zachowanie 10 i 11 Doctora jest Kapitalne :)
Ulubiony Doctor?
Ten zagrany przez Rowana Atkinsona :D
A tak na serio, to lubie wszystkich prawie tak samo, nie widziałem jeszcze odcinków z 5 a z 2 i 3 widziałem jeden, ale jak narazie to od najlepszego do najgorszego 11, 7, 9, 4, 3, 10, 1, 2
Ulubiony Doctor? Ciężko wybrać. Na pewno 9 trafił do mojego serca chociażby dlatego że to od niego zaczęłam przygodę z Doctorem Who. Dziesiąty, bo to jest jednak Tennat, a Tennata jako aktora kocham i jako Doctora też. Za to 11 kompletnie do mnie nie przemawia.. Z klasyki to 4 i 7 .
"I think you're forgetting something. I'm the Doctor and if there's one thing I can do it's talk. I've got give billion languages and you haven't got one way of stopping me. So if anybody's gonna shut up, IT'S YOU!"
http://media.tumblr.com/30c3bdbcb24eb5ab2a7bd5fefe81a4f2/tumblr_inline_mgm7h0Dx8 i1qfixso.gif