Z klasycznych serii: 4.
A z nowych... hmm... 9 Doctor był moim pierwszym Doc'em, ale tylko go zwyczajnie lubię. Z 10 Doctorem, bardzo się związałam, ale to dopiero 11 podbił całkowicie moje serce. Jest szalony, kosmiczny, chaotyczny, genialny. Niby młody i radosny, ale w oczach czai się starość i mrok. To właśnie on jest dla mnie warty określenia "The Oncoming Storm", bo dopiero przy nim jestem pewna, że gdyby się porządnie zdenerwował, to rozniósłby w pył wszystkie wszechświaty. I nie jest już taki dobry i wyrozumiały, jak kiedyś. Teraz bywa bezlitosny i zgorzkniały. I myślę, że to dlatego, że jest stary, a ciężar wszystkich wspomnień i krew na jego rękach, jest dla niego zbyt dużym brzemieniem. Dla mnie jedenastka jest zapowiedzią Valeyarda. I m.in dlatego go uwielbiam ;>
Jedenasty i tylko Jedenasty. Moim zdaniem jest absolutnie przewspaniały. Lubię również Dziewiątego, za to Dziesiątki nie cierpiałam do tego stopnia, że kilkakrotnie byłam bliska zrezygnowania z dalszego oglądania. Z serii klasycznych obejrzałam póki co wszystkie odcinki z Pierwszym Doktorem i muszę powiedzieć, że także bardzo go polubiłam :)
Napisalem odpowiedz wczesniej, ale zmienilo sie, zobaczylem wiecej, jeszcze nie wszystko.
Ale prosze, jak narazie oto moj ranking Doctorow Who:
1. Tom Baker
2. William Hartnell
3. Colin Baker
4. Sylvester McCoy
5. Matt Smith
6. Peter Capaldi
7. Patrick Troughton
8. David Tennant
9. Christopher Eccleston
10. Jon Pertwee
11. Peter Davison
12. Paul McGann
13. John Hurt
Colina zawsze lubilem, Sylvestra tez, ich miejsca sa zamienne, lubie ich praktycznie tak samo