Na wstępie kilka słów wyjaśnienia: przyznaję, że mam niezwykle słabą wolę (niestety) i chociaż
zaczęłam dopiero 5 sezon, to naczytałam się spoilerów i obejrzałam odcinek jubileuszowy 'The day
of the doctor'. Stąd moje pytanie: z czego wynika to, że pod koniec 4 sezonu Doktor mówi, że ma 907
lat, a w odcinku jubileuszowym ma nagle 1200? I to nie jest takie sobie powiedzenie, bo 10. Doktor
jeszcze pyta go, jak mógł w ciągu kilkuset lat zapomnieć tak ważne rzeczy? Jak to możliwe?
Przecież, jeśli się dobrze orientuję, sam raczej nie podróżował, a miał w tym czasie tylko dwie
towarzyszki i żadna z nich chyba nie była z nim tak długo? Jest to jakoś logicznie wyjaśnione w
następnych sezonach? Czy to znów jakieś dziwne zagrania scenarzystów?
Coś koło 200 lat spędził pod koniec szóstej serii "uciekając" od wizyty nad jeziorem Utah - nie spoileruję, dlaczego, coby Ci nie psuć przyjemności :) A w ogóle to Doktor sam nie ma pojęcia, ile ma lat - wielokrotnie podawał różne liczby - jednemu gościowi wspominał o tysiącach, kiedy indziej miał około dziewięciuset...
2000 lat przecie w rocznicowym ponoć na 1200 to skod te 800 lat więcej ?
czyżby na początku odcinka miał te 1200 i potem spędził w tej wiosce 800 lat ?
Jestem już na bieżąco i tak, wychodzi na to, że trochę tam posiedział :D
Co ja mam teraz zrobić ze swoim życiem, skoro skończyły mi się odcinki?!
Ha ha ha ha każdy tak ma po skończeniu nowych serii :) Weź się za stare - pomaga :D albo poszukaj krótkich odcinków z Doctora których wszystkich na bank nie widziałeś. Ewentualnie zacznij oglądać Torchwood - spin off Doctora z Jackiem. Są jeszcze przygody Sary Jane ale to bardziej dla młodszej widowni (choć ja i tak je widziałam), lecz tam masz jeszcze dwie historie (4 odcinki) z Doctorem 10 i 11 :).
A za miesiąc rusza nowa seria, także przeżyjesz :)