Jak ktoś dobrze zauważył tutaj:
http://danssmith.tumblr.com/post/95576380200/but-this-is-the-same-garden-right
Ziemi Obiecana to jest to samo miejsce, w którym Amy została pozostawiona na wiele lat i się zestarzała. Na pewno pamiętacie ten odcinek ;) Zastanawiam się jednak, czy może mieć to jakieś powiązanie ze sobą, czy może po prostu użyto tego samego miejsca, bo po co tworzyć nowe? Mi się wydaje, że to nie jest przypadek i jakieś znaczenie mieć musi. Tylko jakie? Kompletnie nie mam pomysłu. Nie sądzę jednak, żeby to miało jakiś związek z Amy. W sensie, że Missy nie okaże się jakąś wersją Amy. Samo miejsce jednak... coś w nim jest.
Mam nadzieję, że Moffat szykuje jakiś wielki supeł, bo teraz po 4 odcinkach mam wrażenie że cała ciągłość fabularna się rozpada, a co za tym idzie ten ogród jest przypadkowy. Obym się mylił, obym się mylił...
Tak może się pozornie wydawać, ale na sam koniec Moffat tak nas zaskoczy, że kopary nam opadną. Jestem praktycznie pewna, że ma to coś wspólnego z Clarą i z tym domniemanym odejściem lub nie odejściem aktorki. Jenna powiedziała w wywiadzie, że nic nie może zdradzić, czy jej postać dalej będzie, bo wtedy większość się domyśli czegoś tam. Miałam nawet zgrabną teorią kim może być Missy, ale wszystko szlag trafił, jak zobaczyłam zdjęcie Doctora, Missy i Cybermenów łażących gdzieś tam. Ale może do tego ogrodu umarli zostają "zapisani".
Jedyne co mi przychodzi do głowy, a co uratowałoby ten wątek to właśnie -w jakiś sposób- spotkanie tam Amy.Albo chociaż nawiązanie to tego, że ona tam była. Do Missy trafiają ludzie (i roboty) do których śmierci Doktor przyczynił się w pewien sposób manipulując nimi. I to wiąże tą sprawę z tą drugą, starszą Amy. Bo o ile dobrze pamiętam, to ona tam zginęła też przez manipulacje Doktora. Ciężko powiedzieć.
Ciągle mam tylko nadzieję, że jednak Ziemia Obiecana będzie w jakimś stopniu związana z Gallifrey, bo jednak znalezienie swojej planety powinno być głównym celem Doktora.
Chodziło o to, że na Tardisie nie mogło być dwóch Amy, bo to byłby nieco... eee paradoks? Bo to jednak dwie i te same osoby. I trzeba było dokonać wyboru. Kiedyś tam Doctor przeprogramował CAL tak, że zapisała River i jej przyjaciół w bibliotece. Czyli jak wiemy, potrafi CAL zapisywać zmarłe osoby w wirtualnym świecie. A może coś tam się pomerdało i CAL zapisywało wszystkie zmarłe i bliskie osoby Doctorowi, a teraz także i te z nim powiązane? I w jakiś sposób ten program wykorzystał to miejsce ze wspomnień Doctorka. Ogółem jak dla mnie CAL - ta dziewczynka a nie program, zanim zginęła i nim została, to było jedno z ech Clary. I tak miało być, że umierała jako dziecko i jej ojciec użył jej jako programu, by kiedyś mogła ocalić Doctora. Choć o tym nikt nie wiedział, po prostu przeznaczenie xD
Oszczędność BBC, przypadkowa zbieżność :) Nie ma się co do tego przywiązywać :) Aha, no i wszystkie teorie o Missy itak będą błędne, bo na 99% jestem przekonany że Moffat wymyślił coś nowego.
No i dziwię się że nikt nie wysnuł teorii, że ziemia obiecana to tak naprawdę Gallifrey, która w odcinku o Robin Hoodzie była łudząco podobna :)
Ziom, jak masz teorię to dawaj. Ja chętnie poczytam. Lubię teorie spiskowe. A co do Missy, to może być nowa postać a może być taka, że człowiek złapie się za głowę i pomyśli ,,i po co ja tak kombinowałam?" xd
Ok, no to tak wygląda Promised Land do której zmierzał statek z 3 odcinka:
https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/v/t1.0-9/10314624_9553113 47816226_2288701372064166940_n.png?oh=ace75135117c438aca3045644efb3ed8&oe=54C690 D4&__gda__=1418485000_82e4a58e39b4330e4b851e12bf3601ce
A tak wygląda Gallifrey:
http://2.bp.blogspot.com/-9nII3s2vMEY/UqZS-db5R3I/AAAAAAAACmc/rgG8kKCPcj8/s1600/ Gallifrey.jpg
Oczywiście na pewno tak nie jest, no bo nawet jeśli Gallifrey ciągle istnieje i jest gdzieś tam ukryte, to po jaką cholerę ktoś miałby tam lecieć z przekonaniem że to Raj czy Ziemia Obiecana :P Aczkolwiek to zdjęcie z odcinka z Robbin Hoodem chyba jest specjalnie zrobione w taki sposób, żeby nas skłonić właśnie do takich skojarzeń :P Czyli to moja teoria: Paradise to Gallifrey :)
Sorry, widzę że obrazek się nie wczytuje... Promised Land z 3 epa: http://www.kimiwho.com/wp-content/uploads/2014/09/DWPromisedLand.png
;)
Trochę podobne, ale są różnice. Choć... kulka jak kulka. Na pewno na Ziemię nie wygląda ta Ziemia Obiecana. Zatem może być ;) W końcu nie po to zrobili ten wątek z zaginioną Galiffrey, żeby Doctor nie miał jej odnaleźć. Było pewne, że prędzej czy później pojawi się ten wątek. A Missy byłaby wtedy Władcą Czasu, czy jak?
Póki co, to do tej Ziemi Obiecanej zamierzały same blaszaki, a te roboty dosyć tępawe były, więc kto wie, co im się mogło ubzdurać? To samo było z Pandoriką, że zrobili z niej wielkie zło i pułapkę dla Doctora, aż się wszystkie kosmokwaki zleciały a potem się okazało, że tak naprawdę to właśnie przez nich wszechświat miał zrobić kabum i Pandorika z Doctorkiem w środku uratowała go, a nie zniszczyła. Tak samo mogli uznawać Galiffrey za złą planetę, a teraz coś im się odwidziało. Choć... nie. Jednak sensu to nie ma xDDD hahahaha