Nie wiem dlaczego ale właśnie doszłam do odcinka ' The Name of the Doctor ' i przy pocałunku Doktora z River
pękłam ...... Wiem nie obchodzi to was ale musiałam się wyżyć bo nigdy wcześniej tak nie ryczałam nad serialem :(
Tak to było coś- jedne z wieeeelu "You're always here to me. And I always listen. And I can always see you."
River: Then why didn't you speak to me?
The Doctor: Because I thought it would hurt too much.
River: I believe I could have coped.
The Doctor: No. I thought it would hurt me. And I was right. [...] There is a time to live and a time to sleep. You are an echo, River. Like Clara, like all of this. In the end, my fault, I know. But you should have faded by now.
Nie krępuj się. Doctor Who zawsze doprowadza do łez ;). Ja po raz pierwszy poryczałam się przy Pandorice, kiedy Doktor zostaje w niej zamknięty. Potem było jeszcze wieeeele takich momentów np. pożegnanie Pondów.
Odkryłam serial całkiem niedawno ( co dziwne bo jest taki popularny ) i byłam zafascynowana Doktorem i cieszę się że w końcu znalazł " miłość ' będę trzymać za nich kciuki ^^
Fajnie wiedzieć, że nie jestem jedyna :D Mam dużą słabość do River i mam nadzieję, że jeszcze trochę pociągną jej wątek.
Co do wzruszania się, to rozpłakałam się przy "The Name..." - Moffat wszystko fajnie wyjaśnił, no może nie wszystko ;) Było też trochę łez przy "The Day..." - to ze szczęścia :D, a na "The Time..." zużyłam wszystkie paczki chusteczek, jakie miałam w domu. Po prostu kocham Doctora, nie ma takiego drugiego serialu na świecie!
Też go uwielbiam i cieszę się że w końcu pojawił się jakiś wątek z jego " miłością " czekałam na to odkąd zaczełam oglądać serial :)
A od którego sezonu zaczęłaś? Bo wcześniej też był wątek miłosny, za którym wszyscy tak przepadają, a mianowicie Doktor- Rose :P.
Od tego w którym Doktora zaczął grać Christopher Eccleston tak widziałam wątek z Rose też był świetny na początku myślałam że to Rose będzie ' tą jedyną " ale wątek z River też mi się bardzo podoba :) Myślę nawet że chyba zacznę oglądać jeszcze te starsze odcinki ponieważ strasznie serial mi się spodobał ^^
Zacznij klasyczne serie od historii "The Aztecs", skoro podobają Ci się wątki romansowe Doktora - tam jest jeden, króciutki ale zawsze :)
Mnie za każdym razem rozwala płaczący Doctor w tym samym odcinku, kiedy dowiaduje się, że musi lecieć na Trenzalore ;)
Jedna mała scena a ze mnie jest wrak człowieka :(
W ogóle w życiu nie wypłakałam tylu łez co podczas oglądania Doktora.
Dokładnie płacz Doktora gdy dowiedział się że musi tam lecieć. A także pożegnanie z Clara "My impossible girl, thank you, and goodbay"
No i scena przy której zawsze przechodzą mnie ciarki, czyli wpisywanie hasła do WiFi prze Clarę "Run you clever boy and remember me"
Kocham te momenty sezon 7 najlepszy
Tak z ciekawości: masz może już swojego ulubionego? Ja osobiście nie umiem wybrać pomiędzy 10 a 11, a i 9 ma swoje miejsce bo to od niego zaczynałam. Teraz zaczynam oglądać starsze serie, dlatego na razie daję sobie spokój z oceną.
Na początku uwielbiałam Davida ale z czasem po prostu zaczęłam ubóstwiać Matta :)
O, jak miło masz takie same zdanie jak ja - zauważyłam, że w poście poniżej wspomniałaś, że lubisz Donnę - tym bardziej mi miło :)))) Moffat ma dobre pomysły, może udałoby się wkręcić pannę Noble w dalsze przygody Doctora. Fajnie byłoby zobaczyć Clarę i Donnę razem ;D
Uwielbiam tą parę ;) szczerze mówiąc po odcinkach z Tennantem i obejrzeniu pierwszego z Mattem myślałam, że porzucę ten serial, bo wydawało mi się, że nowy Doktor jest zbyt dziecinny. Postanowiłam jednak zostać, bo wiedziałam, że River wróci w następnych odcinkach. Oczywiście okazało się, że Matt jest świetny (i szybko został moim ulubionym Doktorem), a River jest zaczepista (sorry za określenie ;) ). Każdy odcinek z nimi razem oglądałam wiele razy (ta chemia...). Wiem, że w necie roi się od hejterów tej pary, głównie ze względu na różnicę wieku między aktorami (Alex jest moim zdaniem piękna, najpiękniejsza w scenie pożegnania w "The Name...") i faktu, że Doktor jest żonaty (dla mnie to był wspaniały romans, nie podobało mi się za to postępowanie Dziesiątego, który cały czas się całował z kobitkami, nawet kiedy Rose była jego towarzyszką. Dobrze, że mój Doktor znalazł sobie miłość i to z niełatwym charakterkiem).
W stałości uczuć i tak nic nie przebije Dziewiątego ;). To był facet z charakterem, najbardziej dojrzały z New Who.
Tak doktor z 9 sezonu był chyba najbardziej dojrzały ^^ ale teraz Matt ma odejść i myślę że nowy doktor i River będą do siebie doskonale pasować. Chociaż z drugie strony wolałabym jednak bardziej żeby Matt została a na przykład River mogłaby " odmłodnieć " :)
Dla mnie River jest tylko jedna i gra ją Alex Kingston ;) Nie ma szans, by odmłodniała, bo nie ma już możliwości regeneracji, a jeśli wróci, to pewnie będzie w wieku, kiedy jeszcze podróżowała z Mattem, przed swoją śmiercią.
Dla mnie Peter i ona byliby świetną parą ;) River ze swoim ciętym językiem i flirtowaniem oraz Capaldi z miną zagubionego człowieka... będzie zabawnie!
Podobno jest w obsadzie do 8 sezonu. Czekam na jej powrót z niecierpliwością.
Jakby Donna jeszcze wróciła... ;)
hehe wiadomo każdy ma swój gust :) tak świetnie by było gdyby jeszcze Donna wróciła uwielbiam ją ^^