Bardzo podobał mi się ten odcinek, lubię kiedy czuć, że Doctor i kompan odgrywają równie ważną rolę w odinku i czuję, że właśnie tak w tym przypadku było. Belinda ma potencjał na bycie jedną z ciekawszych kompanek. WE'RE SO BACK (pewnie nie)
Mocno się zgadzam. Odcinek miał w sobie ten magiczny kicz i tandetę z czasów 1-8 doktorów, czego mi ostatnio brakowało. Mam nadzieję tylko że nie zmarnują Belindy i nie stanie się drugą Clarą.
Źle się wyraziłem. Ja też bardzo lubiłem Clarę, zresztą Clara+12 to moje ulubione duo w całym serialu. Gdy wyszedł "The Robot Revolution" miałem obawy że Belinda to będzie po prostu kopiuj-wklej osobowość Clary, czego bardzo nie chciałem. Na całe szczęście mocno się myliłem, i aktorce i scenarzystom udało się umocnić Belindę jako własną, oryginalną postać :)
jest progres którego się nie spodziewałem po tej ostatniej mamałydze tylko dalej ten aktor... jest tak irytujący