Sezon 3 odc. 8 - 15 minuta z sekundami, na lotnisku dla priv odrzutowców. Scena prawdy. Nawet nie kwiknąłem. I nie wiem, śmiać się czy płakać... śmieję się przez łzy...
no i mamy szczyt, sez. 03 0dc. 09. Min. 9: z sekundami. To jest szczyt. Dla mnie. No comment.
Najpierw (w 1 sezonie się zeszczałem ze śmiechu, później szlochałem i śmiałem się jednocześnie, z głupoty ludzkości), ale teraz właśnie spadłem z fotela i ryję ze śmiechu, tarzając się we własnych szczynach z sezonu 1. To jest bajeczny serial.