Niestety, miałem nadzieje, że dadzą go w zestawieniu z Lie to me albo Fringe czy jakąś ich inną popularną produkcją.

A tu dowalili piątek.
Mam nadzieje, że nie zmniejszyli budżetu na tyle aby wyjść na swoje, a odcinki będą beznadziejnie.
Bo jeśli dali w piątek to na serialu im już pewnie nie zależy.
Mam nadzieje, że się mylę :)

Zmniejszyli o 30 procent budżet, poza tym w Dollhouse nigdy nic się nie dzieje, i można było tanim kosztem zapchać piątkowy wolny czas...gdzie w TTSCC, i innych serialach niemożliwe by było obcięcie budżetu, i tak tam wyglądały efekty specjalne jak z serialu klasy B.

Mi nie przeszkadza, że nie ma walk super itd.
Są czasami i to wystarcza.
Mi się podoba scenariusz i pomysły na odcinki.
A czasami jak Eliza jest na pierwszym planie to nawet nie myślę co oglądam :D
Potem muszę cofać :)

Zapomniałem jeszcze dopisać.
To co mi się najbardziej podoba, to że każdy odcinek jest wyjątkowy na swój sposób.
Są wyraziste (choć nie wiem czy tak można o odcinkach powiedzieć, chyba to określenie pasuje bardziej do postaci) i zapadają w pamięć.
Do tej pory mogę powiedzieć o czym był każdy z nich.
Co nie zdarza się w żadnym innym serialu który oglądam.
Nawet w moim ulubionym Desperate Housewives przed obejrzeniem nowego epizodu przypominam sobie o czym miej więcej było w poprzednich.