Zgadzam się, serial super, do tego oryginalny pomysł. Aż się dziwię, że tylko 2 sezony.

Dokładnie, wątki można by jeszcze bardziej rozwinąć... na więcej niż 2 sezony. Nie wykorzystali potencjału.

A mi właśnie to się między innymi podobało - nie rozciągnął serialu do niedorzecznej ilości sezonów, tylko zaprezentował spójną, zwięzłą historię, kończąc ją w momencie kiedy widz miał niedosyt, a nie przesyt.

Serial sam w sobie jest świetnie wymyślony i wzbudza ciekawe emocje, ale obsadzenie Elizy Dushku w roli głównej to jakiś żart, ta kobieta kompletnie nie umie grać.

I tu jest właśnie pies pogrzebany, ona jest współtwórcą serialu dlatego gra główną rolę. Niestety - jest fatalną aktorką:(

Mi Ona nie przeszkadza, w ogóle uważam, że obsada w tym serialu jest naprawdę porządna, wnosząca jakąś wartość dodaną. Jednak od początku oglądania po głowie chodziło mi skojarzenie z gorszym jednak serialem "Cień Anioła", za to z Jessicą Albą. Aktorka może nie wybitna, ale z różnymi 'potencjałami' i tym wow-faktorem, a jednak i ten - bardziej komercyjny - serial też skończył się na drugim sezonie... Problem, więc chyba leży gdzie indziej.

Tymczasem siedzę jeszcze w pierwszym sezonie, ale już żałuję, że długo serialem się nie nacieszę. Szkoda, bo sam koncept już na poziomie scenariusza jest interesujący, zahaczający o jakieś problemy pseudo-socjologiczne, przez co nie jest to takie klasyczne, zupełnie abstrakcyjne sci-fi, za którym nie przepadam. Nie jest to pusto-głupia rozrywka (chociaż może być, zależy od podejścia widza).

100 to kontynuacja więc już jest jak by 4 sezony.

Znaczy "The 100"? Skąd ten pomysł? Przecież tam zagładę ludzkości spowodowało coś kompletnie innego.