Co za kobieta! Ona naprawdę chce zrobić coś dobrego, ujęła mnie tym, jak zajęła się Ethel.
Tylko szkoda ze prawie wszyscy tak niepoważnie ją traktują! Jak taką nieszkodliwą zwariowaną ciocię, z dziwnymi pomysłami - taka ciekawostka jak się arystokratom nudzi.
Jej pojedynki z Violet są niezastąpione i ratują humor tego serialu.
Może traktują ją tak dlatego że to ie sobie a im urządziła szpital polowy w salonie i mówiła do prostytutek któe były dziwczynami z klasy średniej że mają odbudować swoje życia. Nie lubię jej jest trochę głupawa. Chociaż to cudowne że zadbałą o ethel.