Moje serce jest rozdarte między czwartym, gdzie House zbiera nowy zespół, a sezonem piątym, w którym Greg coraz bardziej uzależnia się od vicodinu, by na końcu trafić do psychiatryka.
A jak wy uważacie? Która seria była najlepsza?
a 7 sezon jest najlepszy , ja na początku w ogóle nie oglądałam tego serialu i dopiero od5 zaczęłam ale już nadrobiłam wszystko...:)a 7 jest najlepszy bo jest w nim mój ulubiony odcinek o URYTYM KANIBALU..haha to było genialne zakończenie
Sezon 2, potem 3,albo 4, trzecie miejsce ma 8 wspólnie z 5 ( ósmy głównie za ostatnie 5 odcinków i dość dobry, równy poziom w pozostałych)
No to ja was wszystkich zaskoczę. Najlepszym sezonem jak dla mnie był sezon 6. Pobyt Housa w psychiatryku, burzliwe przemiany, rozmowy z psychiatrą, wspólne mieszkanie z Wilsonem, odcinek z psychopatką, policjantem udającym przestępcę no i elektryzujące zakończenie, chyba mój ulubiony odcinek 6/22 (Help me). Oczywiście uwielbiam ten serial i każdy sezon był dla mnie wspaniały, lecz ten wyjątkowo przypadł mi do gusta.
Kocham ten serial i moge byc subiektywny w ocenie ale jesli chodzi o najlepsze sezony to bedzie to sezon 2 oraz 8. Nie spodziewalem sie, ze 2 8-ym sezonie az tak rewelacyjnie zrealizuja serial gdzie wydawac by sie moglo, ze juz zmierza tylko ku gorszemu. Najslabsze sezony to 4-6.
A jak dla mnie, pierwsze 5 sezonów było świetnych, szczególnie odcinki 4 sezonu związane z castingiem na nowych lekarzy! A później już coraz gorzej, choć czasami były perełki. 8 sezon to już równia pochyła, oglądałem głównie po to by zakończyć całą historię...
właśnie obejrzałem siódmy odcinek sezonu szóstego, więc może moja ocena jest trochę przedwczesna (nie widziałem całego sezonu 6, ani 7 ani 8), ale na ten moment - zdecydowanie sezon szósty! A ten odcinek to po prostu szczena na ziemi. Postacie poza Housem przestały w tym sezonie grać rolę papierowego tła... oczywiście wcześniej próbowano już to tło wzmocnić, ale tu wyszło najlepiej. Odcinki mniej powtarzają formułę, a są bardziej powiązane ze sobą i bardzo głęboko wchodzą w moralne problemy, które reprezentują poszczególne przypadki, dialogi są na wysokim poziomie... Poprzednie sezony to była mieszanka: raz genialny odcinek, raz taka kaszana że szkoda gadać. Pierwszy trzymał poziom, ale tutaj dochodzi też duch nowości, oswajanie się ze wszystkim, więc wiadomo że ma przewagę. Najsłabszy na razie sezon piąty.
czytam czytam i nie dowierzam. Przecież sezon 7 był zdecydowanie najlepszy ze wszystkich, a wszyscy że najgorszy. W mojej opinii gorsze właśnie były te pierwsze sezony, 1, 2, też 5. Ktoś tam pytał czy oglądać po 4 sezonie, też czytałem trochę i słuchałem, że potem coraz gorzej. Nieprawda. Lepiej jest. Ciesze się że nie uległem opinii większości i sam obejrzałem.