przez ten serial teraz co drugi lamus który sie naoglądał tego popaprańca co wcina vicodin jak żelki haribo chce być jak on, ironiczne zarciki i ciągły sarkazm.
co sie z tymi maniaki serialowymi dzieje to sie w bani nie mieści, znaleźli sobie mentora do wielbienia...
he he, trzeba jakoś nazwać to zjawisko. Może Hałsomania, albo Hałsonaśladostwo :]
zapomniałeś jeszcze dodać, że co drugi idzie na medycynę
ja mam zamiar iść na medycynę (piszę mam bo do tego jeszcze 5 lat więc wiele może się zmienić) ale nie dlatego że oglądam House'a ten serial tylko mnie w tym utwierdził.
Ja jeszcze na wielu forach zauważyłem nową wiarę tzw. Houseizm
Zresztą najlepiej obrazuje to ten temat na forum o Housie - http://www.housemd.fora.pl/ogolnie,3/wiesz-ze-zaczynasz-uzalezniac-sie-od-house- a-kiedy,175.html
"ironiczne zarciki i ciągły sarkazm" nie wszyscy tego używają, bo
naoglądali się House'a. Gdy spotykasz kogoś na ulicy i jest sarkastyczny,
to od razu włącza Ci się przycisk: 'na pewno oglądał House'a'?
Właśnie denerwuje mnie to, że jak tylko coś staje się modne, to ludzie
którzy dajmy na to posługiwali się ironią i sarkazmem bez wzorowania się na
'mentorze' z serialu zaliczani są przez część ludzi do tych, którzy chcą
się upodobnić do ulubionego bohatera i bawią się w puste naśladownictwo.
Choć napiszę od razu, jest subtelna różnica między używającymi sarkazmu, bo
taką już mają naturę, a tymi którzy robią to na siłę, bo są naśladowcami.
A tak w ogóle, niech sobie naśladują House'a, co w tym złego? Przejdzie im,
tak jak przeszła mania Piratów z Karaibów i wszystkiego innego co było
modne w ostatnim latach.
Dokładnie, to swojego rodzaju efekt lustrzany - Ludzie chcą się upodobnić do osoby dominującej, z mocnym charakterem i wyrazistej, a House taki jest. Jak gdzieś kogoś jest wiele, to ma rzesze naśladowców - Podobnie było w zeszłym roku, kiedy to na ekranach kin był "Mroczny Rycerz" - Ludzie tylko rzucali "skąd ta powaga?". Nawet na FW można to było zauważyć, gdzie połowa avatarów była z Jokerem.
Ja nie mam zamiaru iść na medycynę ale po prostu uwielbiam ten serial :) Ukazuje różne wartości życiowe. Nie zapominajmy że jest to świetny dramat medyczny, który dostał wiele nagród. A samego złotego globa zgarnął sam Hugh Laurie. Mam wszystkie sezony i uważam że lepszego serialu medycznego nie było.
I tak Grega Housa się nie da naśladować, bo efekt będzie po prostu żałosny.
Hugh Laurie jest jedyny i niepowtarzalny ;)
Dokładnie. Greg jest to porównanie tak jakby do Sherlocka Holmes'a który był podobnie jak House uzależniony od morfiny. House- vicodin. Oby dwaj mieli ścisłe umysły i byli błyskotliwi, sprytni i niepowtarzalni. Bądźcie sobą i nie udawajcie House'a bo może to się załośnie dla was skończyć. Tak jak House'a mało ludzi lubiło tak samo może być z naśladowcami, którzy się podjarali nim :)
House Forever :D
Poza tym nie należny zapominać, że gdyby ktoś zaczął w bliskim stopniu go naśladować to:
-siedziałby w więzieniu
-zostałby pobity do nieprzytomności
-byłby zwolniony z pracy
-lub szkoły
Po prostu House znalazł się w odpowiedniej sytuacji, aby mógł być taki jaki jest. Większość uchodzi mu na sucho, bo jest 'gwiazdą' diagnostyki w szpitalu i szefowa go nie wyrzuci z pracy nawet jak przesadzi(co robi około 10 razy na dzień).
Zwykli, szarzy ludzi po prostu nie mają takich okoliczności ;)