Oto co promuje ten lewacki serial
- aborcja house namawia młodą wierzącą dziewczyne do aborcji, depcząc jej wartości i wiare
- ateizm wszyscy oprocz formana to ateisci, hause żwawo namawia do ateizmu i wprost śmieje sie z przekonań religijnych innych
- ćpanie narkotyków. zdecydowanie serial pokauje narkotyki jako coś nieszkodliwego i dobrego. House za nic ma odwyk cpając nawet na nim, pokaując tym że nie warto
walczyć z nałogiem, że to nic groźnego. Dodatkwo bierze narkotyki w szpitalnej toalecie.
- eutanazje, oczywiśce nasz znakowmity lekarz klepie po pleckach swoją najlepszą uczennice dr cameron gdy ta zabija z pełną świadomościa pacjenta.
- serial niszczy model rodziny, cuddy stara sie zajśc w ciąże korzystając jedynie z zakupionej spermy, promując niepełny model rodziny.
-" zdrada żony to nic wielkiego" dr wilson
- seks bez zobowiązań miedzy dwojgiem kolegów, jest promowany jako coś zupełnie normalnego i zgodnego z powiedzeniem bo przecież młodzież musi sie wyszaleć
napewno znalazł by sie jeszcze kilka przykładów, może później poszukam.
Zdaje sobie sprawe że za chwile ten post zostanie zaatakowany przez lewactwo zaślepione fikcyjcją postacią która genialna jest tylko na kartce scenariusza, ale i tacy są w
tym kraju. Więc jeżeli chcesz obejrzeć dr housa namawiającego do aborcji, porzucenia sparaliżowanego męża czy chorego na autyzm dziecka to taka dawka lewackiego
propagandy jest dla ciebie,
Na taki wpis nie mogłem się powstrzymać i nie odpisać.
- "aborcja house namawia młodą wierzącą dziewczyne do aborcji, depcząc jej wartości i wiare"- Człowieku, ta dziewczyna zaszła w ciąże z gwałcicielem. Ja wiem, że w kościele teraz wszystkie zboczenia typu pedofilstwo są modne, ale, do jasnej ciasnej, ta dziewczyna wogóle tego dziecka nie planowała! Miała pełne prawo do aborcji, i House sygerując jej ją akurat po raz kolejny pokazał ludzką stronę- wolał żeby cierpiała trochę po aborcji niż żeby patrząc na syna/córkę cierpiała całe życie. Co do wiary- akurat zadaje bardzo mądre pytania: Skoro bóg jest taki dobry, dlaczego dopuścił do gwałtu? Czy skoro dla niegokażde życie jest święte, to życie Hitlera też było? I zanim zaczniesz szczekać, że aborcja to morderstwo, to zastanów się nad sytuacją tej dziewczyny i dlaczego twój Bóg stworzył człowieka tak, że na każde urodzone dziecko musi zginąć wiele, wiele więcej. Czy to w pewnym sensie też nie jest aborcja, tyle że na masową skalę?
-"ateizm wszyscy oprocz formana to ateisci, hause żwawo namawia do ateizmu i wprost śmieje sie z przekonań religijnych innych"- Wychodzi twoje pojęcie o serialu. Dowiedz się że np. Chase dawniej należał do seminarium. A że zwątpilł- cóż, znowu zbaczam z tematu , ale patrząc na dokonania księżulków zastanawiam się, czy bliski kontakt z wiarą- i nie chodzi mi tu po prostu o wyznawanie- nie działa na ludzi tak, że zaczynają wszędzie w swoich księgach religijnych po prost dostrzegać niedorzecznoścui i po prostu wątpić. Poza tym, House ma taki charakter że śmieje się z każdego kto jest iiny od niego, nie tylko z ludzi wierzących.
- "ćpanie narkotyków. zdecydowanie serial pokauje narkotyki jako coś nieszkodliwego i dobrego. House za nic ma odwyk cpając nawet na nim, pokaując tym że nie warto
walczyć z nałogiem, że to nic groźnego. Dodatkwo bierze narkotyki w szpitalnej toalecie."- podaj JEDEN przykład w którym branie narkotyków jest pokazane jako dobry przykład w serialu. Takiego praktycznie NIE MA! Ba, sam House zapada na kłopoty zdrowotne przez branie narkotyków, zresztą nie tylko, i są one wielokrotnie pokazane jako zródło kłopotów.
- "eutanazje, oczywiśce nasz znakowmity lekarz klepie po pleckach swoją najlepszą uczennice dr cameron gdy ta zabija z pełną świadomościa pacjenta"- Widzisz, sytuacja podobna jak w punkcie pierwszym. Pacjent CHCIAŁ zginąć. Gdyby Cameron nie dokonała eutanazji, i tak by umarł, bo był nieuleczalnie chory. Ona tylko oszczędziła mu cierpienia. A gdyby nawet nie był chory, podejrzewam, że chcąc zginąć po powrocie do domu po prostu strzeliłby sobie w głowę.
-"serial niszczy model rodziny, cuddy stara sie zajśc w ciąże korzystając jedynie z zakupionej spermy, promując niepełny model rodziny"- Kolejny delikatny temat. Gdybyś oglądał/a serial to wiedział/abyś że Cuddy starała się wychować to dziecko z mężczyzną, Poza tym, nie wszyscy ludzie uznają że do wychowywania dziecka potrzebny jest drugi rodzic, a skoro Cuddy szło to dobrze nawet w pojedynkę, o wiele lepiej niż wielu parom szłoby to kiedykolwiek, nie widzę powodu, dla którego miałbym ją krytykować. Fakt, glupia sprawa byłaby z wytłumaczeniem dziewczynce gdzie jest tatuś, gdyby kiedyś o niego zapytała, ale poza tym nie widzę powodów do dyskryminacji"
-" zdrada żony to nic wielkiego"- tu, przyznaję cytat kontrowersyjny, nie pamiętam dokładnie całego więc nie będę się wyrażał na ten temat.
-- "seks bez zobowiązań miedzy dwojgiem kolegów, jest promowany jako coś zupełnie normalnego i zgodnego z powiedzeniem bo przecież młodzież musi sie wyszaleć"_ Zdecydowanie tak nie jest. podobnie jak narkomanią, są to tylko pozory, a seks "Każdy z Każdym" Jest bardzo doszczętnie krytykowany, też sprawia kłopoty bohaterom, zwłaszcza pod koniec 7.sezonu
Teraz kompletna dygresja:
Mogę sobie być zaślepionym lewakiem. Pytanie tylko , zaślepiony czym? Doskonale wiem, że House to postać fikcyjna nie mająca na szczęscie szans na przetrwaniew prawdziwym swiecie. I nie wstydzę się moich lewicowych poglądów- tak, jestem "lewakiem". Nie jestem komunistą, bym miał się czego wstydzić. To nie z powodu lwactwa i ateistów ludzie byli paleni na stosie. To nie z powodu lewactwa i ateistów ludzie oddawali życie na wyprawach krzyżowych. To nie z powodu lewactwa i ateistów doszło do zamzchu na WTC. A, szczerze mówiąc to pomysł komunistów na całkowite rozdzielenie kościoła od państwa uważam- podobnie jak większość społeczeństwa sądząc z wypowiedzi na forach za bardzo dobry. Nie popieram metod, ale pomysł tak. I na sam koniec. Szkukasz propagandy? Obejrzyj sobię TV trwam. Posłuchaj Radia Maryja, przeczytajGazetę Polską. ale skup się, a nie łykaj twierdzenia typu "Zapamiętaj słuchaczu jedno: To inne radia są nieuczciwe, nie nasze. Skąd masz to wiedzieć? No przecież my tak mówimy. A jak my takmówimy, to mówi tak Kościół . A jak mówi tak Kościół, to mówi tak Bóg. My jesteśmy najwłaściwszą drogą. Masz wolny wybór, ale jak wybierzesz
inaczej niż my chcemy żebyś wybrał, to czeka cię WIECZNE POTĘPIENIE!"to może zauważysz co to wogóle jest propaganda.
P.S Tak się rozpisałem i zastanawiam się- komuś wogóle chciało się to czytać? Jeśli tak to szacun.
Hmm... Chyba jednak trochę przesadziłem w pierwszym punkcie jeśli chodzi o aborcję. Jeżeli ktoś poczuł się obrażony, to przepraszam. Natomiast za nic innego nie mogę przeprosić, bo uważam, że mam w pozostałych częściach wypowiedzi rację.
nie czytam za długie blebleble typowe tłumaczenie lewaka. Idz oglądać the oc. Zreszta nie mamy o czym rozmawiać gdy widze twoje co drugie 10
Pierwszy post - winszuję
drugi - tutaj już Ci się nie chciało? Po co pisałeś tego pierwszego skoro następny wszystko psuje?
Ja znam odpowiedź! Bo jest debilem. Kolejny fanatyk bez życia, błąkający się po necie frajer szukający poklasku. Attention whore w skrócie.
Właśnie tyko bezrozumni ludzie będą mówić, że House ją namówił do aborcji, przecież nie był pewien czy dobrze zrobił. Na prawdę ten post zrobił niepotrzebną aferę. Nie przepadam za tym serialem, ale to był dobry odcinek.
A ja napiszę tylko tyle, że film faktycznie promuje niestety wartości lewicowe, co nei zmienia faktu że jest po prostu genialny
Z toba jest taki problem ze wszystkich obrazasz. Wyzywasz ludzi od debili i jeszcze gorzej. Od troli wyzwałes ponad 1000 filmwebowiczow. Jestes chory? Nienawidzisz ludzi? Po co obrazasz innych? Sprawia ci to przyjemnosc gimbusie? Lecz sie koles.
To libertarianin, nie spodziewaj się po nim niczego inteligentnego; całe życie w internecie ze swoimi pseudointelektualnymi kolesiami, dla których esencją życia jest "wygrywanie" dyskusji w internecie i nazywanie innych przegrywami :D
Haha to pokazuję tylk oto jak masz ograniczony umysł. Ktoś uważa za szkodliwe propagowanie lewicowych wartości i już idź oglądać TV Trwam.
Właśnie przez takich ludzi jak Ty, potrafiących tylko atakować i w dodatku ośmieszających się tym, jak są ograniczeni, lewica tylko traci u mnie punkty.
To właśnie ty masz ograniczony umysł przez swoje wymyślone prawicowe ideały (Bóg, Ojczyzna itp.). Mówisz, że ja atakuje? No chyba śmieszny jesteś, zobacz pierwszego posta tutaj. To właśnie lewica jest atakowana non-stop przez różne grupy prawicowych faszystów
A ideały Lewicy? (Atakowac Boga, Kosmopolityzm itp.). Dopóki identyfikujemy się z Lewicą czy Prawicą, dopóty jesteśmy ograniczeni przez ich doktryny. Pierwszego posta nie napisałem ja
wiem, że nie ty, ale to prawica bardziej atakuje, naprawde ciężko temu zaprzeczyć. A tak prywatnie to uważam każdą religie za bezsensowną oraz jestem kosmopolitą (nie znosze patriotyzmu)
jestem w stanie to w pełni uszanować i zrozumieć, o ile nie będę nazywany "lewackim ścierwem" (nie mówie konkretnie o tobie, ale ogólnie)
Che Guevara? Wolność, sprawiedliwość, świat bez podziałów na klasy, bez bogatych i biednych, takie tam. Zaraz mi pewnie powiesz, że był mordercą, chociaż wypuszczał swoich jeńców na wolność, chociaż wyzwolił Kube spod krwawych rządów Batisty.
Ha ha. Gdyby zostały wcielone jego "idee", to wielce prawdopodobnie jest, że nie siedziałbyś w necie.
Zamiast przystojnego Che, proponuję wujka Stalina, którego dobry Che zwany miło Siepaczem, był gorącym zwolennikiem. Ale masz rację, Twój guru był przystojniejszy.
Che Guevara był zwolennikiem marksizmu, ale przeciwnikiem polityki ZSRR oraz tym bardziej samego Stalina (który, fakt, był mordercą). A gdyby kosztem głodu, wojen i nierówności na świecie miał być internet, to chętnie bym z niego zrezygnował
No teraz napisałeś! Ale od kiedy? Był przeciwnikiem Chruszczowa, który nieco poluzował. Che w swoich pamiętnikach(o ile czytałeś, chociaż powinieneś jeśli jesteś jego admiratorem) napisał: "Przysięgałem przed obrazem naszego nieodżałowanego towarzysza Stalina, że nie spocznę"...itd.
Żeby pogadać o Che trzeba poznać lepiej jego historię i czasy w których działał, a nie powtarzać utarte frazesy. To jednak nie to forum żeby rozwijać temat.
Odnośnie serialu. Dr House też byłby wyzyskiwaczem z taką górą kasy jaką zarabiają amerykańscy lekarze, a w mniemaniu Che na pewno.
Dokładnie. Zazwyczaj przeciwnicy Guevary wiedzą o nim wiecej niż jego zwolennicy. No, ale dlatego, że wiedzą więcej, są przeciwnikami kultu modnego komunisty
czytałem wszystkie jego autobiografie, i nie przypominam sobie, żeby gdziekolwiek czcił Stalina
Proszę bardzo. Jego własne zapiski z przejazdu przez Kostarykę, dotyczyły plantacji amerykańskich(1953 rok):"Miałem okazję podróżować przez dominium United Fruit Company, potwierdzając jeszcze raz straszliwą naturę tych kapitalistycznych ośmiornic. Przysięgałem przed obrazem naszego starego, nieodżałowanego towarzysza Stalina, że nie spocznę, dopóki nie ujrzę śmierci tych kapitalistycznych ośmiornic." Wystarczy? Gdyby tylko na zapiskach poprzestał, albo na wyuczonym zawodzie(kolega po fachu Dr Housa:)) dla świata byłoby o jednego okrutnego zamordysty mniej. I kończmy temat, bo nijak ma się on do przewodniego tematu tego forum:)
Jeżeli Ci się nie podoba i uwłacza Twym uczuciom religijnym, politycznym, dodaj sobie co chcesz, to nie oglądaj i tyle - jeszcze się zgorszysz.
Z toba jest taki problem ze wszystkich obrazasz. Wyzywasz ludzi od debili i jeszcze gorzej. Od troli wyzwałes ponad 1000 filmwebowiczow. Jestes chory? Nienawidzisz ludzi? Po co obrazasz innych? Sprawia ci to przyjemnosc gimbusie? Lecz sie koles.
Zdaję sobie sprawę, że na merytoryczną odpowiedź nie mam co liczyć, ale zapytam:
1) Obejrzałeś ten odcinek do końca? Jeśli tak, to jaką decyzję podjęła na końcu ta dziewczyna? Pamiętasz? Bo ja owszem. Nie dokonała aborcji.
2) House ma takie poglądy, jakie ma. Mimo tego pozostaje nieszczęśliwy. To jest propagowanie ateizmu? Na przykładzie skrajnie nieszczęśliwego człowieka?
3) House w końcu ląduje w psychiatryku przez prochy, a i cały czas jest mowa, że wyniszczają mu organizm, jakie to więc ich propagowanie?
4) Tak, dokonuje eutanazji. Pacjentowi, któremu pozostały dwa-trzy dni życia w bólu.
5 i 6) Czyli jak w innym serialu mamy postać mordercy to jest to propagowanie zabijania?
7) A jak się kończy ten wątek? Zaprzestaniem przez Cameron i Chase'a takich relacji.
Może i to racja, ale trzeba być debilem, aby brać przykład z house'a, gdy w każdym odcinku jest pokazany jako złośliwy cyniczny dupek, o wątpliwej kulturze osoistej.
"Jak Pan Bóg chce kogoś ukarać, to mu rozum odejma" . Kliniczny przypadek "obrońcy krzyża" - agresja, paranoja, tępota. Co tu dużo gadać - "tu jest Polska!" Niby doświadczamy tego codziennie, ale wciąż trudno się przyzwyczaić... Sorry, to było najłagodniej, jak w tej chwili potrafię!
Nie oglądaj. Masz tyle seriali do wyboru: Plebania, Siostry, Ojciec Mateusz, M jak miłość, Klan. Hulaj dusza...
itt! OGARNIJ SIĘ!!! House'a właśnie wszyscy za to lubią. Jak nie chcesz oglądać takiej ,,strasznej propagandy'', to nie przełączaj Rydz TV! Nikt Cię chyba nie przypina pasami i nie sadza przed tv z włączonym Housem. Oglądasz to z własnej woli.
Jeden troll podszywający się pod urażonego katolika i dziesiątki ludzi skaczących sobie do gardeł :) Kocham internet...
Jeśli już to nie "lewacka" i nie propaganda tylko promowanie RACJONALIZMU I LOGICZNEGO MYŚLENIA. W serialu często pojawia się motyw, że ktoś widzi duchy, Jezusa, kosmitów i najczęściej okazuje się że przyczyna jest czysto medyczna i można ją racjonalnie wytłumaczyć. I tak rzeczywiście jest w realnym świecie, nie wierzysz to spytaj jakiegoś w miarę dobrego lekarza, psychologa, czy psychiatrę, który nie raz z takimi dziwami spotkał w swojej karierze. Najbardziej rozwalił mnie motyw kota, przepowiadającego śmierć, który jak się okazało chciał tylko się ogrzać przy pacjentach używających koców grzewczych. I rzeczywiście ludzie często w takie głupoty wierzą ;d.
A co do konkretnych twoich wypocin:
1. No rzeczywiście namawianie dziewczyny żeby nie rodziła dziecka gwałciciela to deptanie jej wartości. W normalnych krajach decyzję o urodzeniu dziecka zostawia się matce, ale oczywiście w naszym cudnym katolickim państwie, kobieta jest publicznym inkubatorem, do zapłodnienia jej nikt nie zmusza, ale jeśli już zajdzie w ciążę, zmuszamy ją do urodzenia dziecka pod przymusem karnym, brak słów...
2. Bo większość bohaterów to ludzie inteligentni. Wśród naukowców i lekarzy odsetek ateistów jest wyjątkowo duży, jest to faktem. Sam jestem ateistą bo myślę, a nie wierzę w każdą bajkę typu: jest jakiś szatan, który walczy z Bogiem, który jest nieśmiertelny i wszystkowiedzący, jest jakieś piekło, gdzie Bóg w swojej niekończonej dobroci skazuje ludzi na wieczne męki.
3. House zaczął brać Vicodin ze względu na ból nogi, to że się uzależnił to już inna bajka, wielokrotnie słono za to w życiu płacił: o mało nie trafił do więzienia, wylądował w szpitalu psychiatrycznym, Cuddy od niego odeszła, wymieniać można bez końca. Wielu pacjentów w serialu właśnie się doigrało przez prochy, dziwne leki kupione przez Internet czy branie środków dopingujących (patrz pacjenci sportowcy). Swoją drogą jak widać jesteś jak Tritter, czyli masz gdzieś że House cierpi oraz że ratuje wielu ludzi, potrafisz dojrzeć w nim tylko ćpuna, smutne i żałosne zarazem.
4. Przespałeś odcinek DNR, gdzie House intubuje pacjenta wbrew jego woli, bo jest zdania że został wprowadzony w błąd przez innych lekarzy i sam jest w stanie go wyleczyć. I odcinek rzeczywiście kończy się uratowaniem pacjenta przez tytułowego bohatera serialu. Oczywiście House jako człowiek myślący racjonalnie nie jest tak konserwatywni katolicy, którzy wolą torturować człowieka, któremu nie można pomóc zamiast pozwolić mu odejść oszczędzając mu cierpienia, ale zawsze walczy o życie swoich pacjentów, łatwo nie odpuszczając. Myślę że mało gdzie jak w tym serialu tak świetnie ujęto kwestie, woli pacjenta, eutanazji czy intensywnej terapii.
5. Cuddy bardzo chciała mieć dziecko, co nie było jej dane przez swoją samotność, dlatego szukała takiego rozwiązania. Jest kobietą spełnioną zawodową, ale nie układało się jej nigdy w życiu osobistym, a zegar tyka, niedługo byłaby za stara na dziecko więc szukała radykalnych rozwiązań. Poza tym kolejna rzecz którą przespałeś to fakt, że House próbował ją odwieźć od tego pomysłu.
6. Jakoś nie przypominam sobie tego cytatu, ale Wilson zawsze był za dobry dla swoich partnerek i w ogóle innych ludzi, to jego cecha charakterystyczna, takie przeciwieństwo House'a. Ich przyjaźń to zawsze było takie wzajemne uzupełnianie się. I nie gadaj głupot że serial promuje zdrady, bo po pierwsze House zawsze był wierny w swoich związkach (nie zdradzał Stacy ani Cuddy) po drugie zobacz jak skończył Taub. Miał na prawdę fajną i dobrą żonę, ale przez swoje zdrady wylądował jako samotny facet z jednym dzieckiem po byłej żonie i drugim po kochance, którego nie chce żadna kobieta.
7. A co jest złego w tym, że dwoje dorosłych ludzi idzie do łóżka bo tego chce? Poza tym Chase wyraźnie od samego początku chciał czegoś więcej i swego dopiął, Cameron została jego żoną. Co prawda małżeństwo się nie udało, ale na pewno Cameron i Chase'a łączyło coś więcej niż tylko seks.
PS. House nigdy nie opowiadał się po żadnej stronie politycznej, czy za lewicą czy prawicą bo za dobrze wie jak na prawdę uprawia się politykę. Ten motyw też pojawił się w serialu nie raz, przykład filmu o meksykańskich imigrantach, który "przypadkiem" trafił do sieci.
Niestety, ale Tritter miał rację.
Oj nie lubisz Ty katolików, nie lubisz:) Powaliło mnie to zdanie "Bo większość bohaterów to ludzie inteligentni. Wśród naukowców i lekarzy odsetek ateistów jest wyjątkowo duży, jest to faktem. Sam jestem ateistą bo myślę". Czyżby ci pozostali naukowcy (katolicy) byli głupsi od naukowców ateuszy?
Nie, Tritter nie miał racji, dlatego przegrał sprawę w sądzie. Dzięki temu, że House nie trafił do więzienia i nie stracił licencji uratował jeszcze wielu pacjentów.
Czy Ci się podoba czy nie odsetek ateistów jest najwyższy u ludzi najinteligentniejszych. Jak odejmiemy teologów, przedstawicieli nauk społecznych itp. to faktem jest że przewaga naukowców ateistów w naukach ścisłych jest wyraźnie widoczna. A wśród katolików mam wielu znajomych i w końcu moi rodzice są wierzący, podobnie jak ja do około 20 roku życia :). Ale w końcu przestałem wierzyć w bajki i od 4 lat bardziej doceniam ludzki umysł zamiast jak inni szukać nadprzyrodzonych wyjaśnień na wszystko czego nie potrafią zrozumieć.
Tritter miał rację, bo miał za sobą prawo. Zastanów się, łapie House'a za przekroczenie prędkości, orientuje się, że ten jest "pod wpływem" i znajduje Vicodin. Idzie po ciosie i z nakazem! przeszukuje mieszkanie House'a. Co znajduje, to wiemy, duże vicodinu i sfałszowane recepty, no i ma jak najbardziej podstawy prawne żeby wszcząć śledztwo czy nie ma? Żeby wejść na teren mieszkania, ba, na teren szpitala, musiała ruszyć cała prawna machina i tu nie ma zmiłuj. House zresztą zorientował się, że sprawa jest baaardzo poważna, wiedział doskonale co jemu grozi. Nie będę opisywać jakie były reperkusje dla szpitala, bo to każdy wie, kto oglądał serial.
House jak zwykle miał szczęście i wywinął się, ale dlaczego? Dzięki krzywoprzysięstwu Cuddy. Ona ryzykuje wszystkim, karierą, reputacją szpitala i kto wie czy to nie przeważyło. A tylko dlatego, że House się wygłupił i jakby nie patrzeć upokorzył pacjenta. Gdzie tu etyka lekarska? Tak naprawdę, to tu przestępstwo goni przestępstwo i to z wielu paragrafów. Ale to jest tylko serial i nasz ukochany bohater musi być górą:) Tylko czy naprawdę wygrał?
Swoją drogą, to były jedne z najciekawszych odcinków serialu. Spotkały się dwie jakże podobne osobowości o wybujałym ego, House i Tritter.
Rozumiem z kontekstu, że zaliczasz się do tych najbardziej inteligentnych, "sam jestem ateistą bo myślę", gratuluję dobrego samopoczucia:) Co do naukowców, którymi tak bardzo lubisz się zasłaniać (nobilituje?), z tym akurat bywa różnie. Nie zapominaj, że katolicyzm, który podałam jako przykład, to nie jedyna wiara na świecie, prawda? Jako człowiek myślący powinieneś przeczytać bardzo ciekawą dyskusję, która toczy się tuż obok, na tym samym forum, tyle że w innym wątku i którą gorąco polecam. Daje dużo do myślenia.
http://www.filmweb.pl/film/%C5%B9r%C3%B3d%C5%82o+wszelkiego+z%C5%82a-2006-339292 /discussion/Jak+to+mo%C5%BCliwe,1671711
Sędzina wydająca wyrok: "Doktorze House, proszę wstać! Podejrzewam, że pańska szefowa… Że ma pan lepszych przyjaciół, niż na to zasługuje. Reguły i przepisy prawa obowiązują wszystkich, nie jest pan tak wyjątkowy, jak się panu wydaje. To detektyw Tritter pana wyróżnił. Detektywie! Nie wiem, o co tu chodzi, ale z pewnością ten człowiek nie zalewa ulic kokainą. Poznawszy doktora House’a zgaduję, że czymś pana uraził, ale będzie pan musiał z tym żyć. Po zeznaniach dr Cuddy nie dopuszczę do procesu. Umarzam sprawę i zamykam posiedzenie!"
Jak wydać miała wątpliwości czy Cuddy mówi prawdę, ale uniewinniła House'a właśnie dlatego że domyśliła że Tritter bardziej kieruje się jakąś osobistą urazą, a House bynajmniej nie jest jakimś groźnym przestępcą ani zwykłym ćpunem. Ma ciężki charakter, ale skoro jego szefowa jest gotowa tak go bronić musi być jednak coś wart.
Nie zaliczam się niestety do geniuszy, większość ludzi których znam postrzega mnie jako osobę inteligentną, ale jakimś super geniuszem nie jestem. Pisząc jestem ateistą bo myślę, miał na myśli że postrzegam świat w sposób racjonalny. Mi nie wystarczy na każdy paradoks wiary argument typu "wiara jest ślepa", potrzebuję jakiegoś logicznego wytłumaczenia, a nie migania się od wytłumaczenia. O wysokim odsetku ateistów wśród naukowców i lekarzy wspomniałem w kontekście wielkiego oburzenia autora tego wątku, że większość bohaterów serialu to ateiści, a to nic dziwnego skoro to serial medyczny, a fabuła toczy się w środowisku lekarzy. Swoją drogą to nieprawda że tylko Foreman jest wierzący, Chase również był religijny, od wiary, a przynajmniej od Kościoła odwrócił się dopiero gdy ksiądz na spowiedzi kazał mu przyznać się policji do uśmiercenia dyktatora Dibali. A on sam uważał że postąpił słusznie nie pozwalając wyzdrowieć zbrodniarzowi, który szykował się do kolejnej masakry.
Taki wyrok może być tylko w serialach albo w bajkach:) Ku uciesze fanów, którzy z niepokojem obserwują losy bohatera. Ponoć Tritter był najbardziej znienawidzoną postacią w serialu.
Nie ma ćpunów zwykłych i niezwykłych. Ćpun, to ćpun. Tak samo jak alkoholik, to alkoholik. Efekt nałogu dla każdego człowieka taki sam.
To ja też Tobie cytatem. Rozmowa między Cuddy, a Housem: Bandzior, -Krzywoprzysiężczyni. I wszystko jasne.
Nie pamiętam dokładnie losów Chase"a, wiem tylko, że był w seminarium, a skoro z niego wyszedł, to znaczy, że już wcześniej miał problemy z wiarą. To, że szukał usprawiedliwienia dla swojego czynu - zabójstwa, także w konfesjonale, to jest raczej normalne u człowieka ponoć wierzącego. Człowieka, który powinien ratować życie, a nie go pozbawiać, niezależnie od okoliczności. Wątpliwości zostaną zawsze, gorzej jakby Chase ich nie miał.
Jak na razie ten najbardziej racjonalny świat opiera się tylko na teoriach i każdy naukowiec o tym doskonale wie (np. teorii Einsteina czy Darwina). Istnienie Boga nie da się udowodnić ani nie udowodnić. Bo niby jak?
A co do wypowiedzi inicjatora wątku, itt. Każdy ma prawo do wypowiedzi, po to jest forum, niezależnie czy odpowiada Twoim zapatrywaniom czy nie. Chyba, że uważasz swoją prawdę za jedynie słuszną, co może świadczyć o zamknięciu się we własnej, jedynie słusznej skorupie. Trochę otwartości na poglądy innych:)
To że komuś odmieni się chęć zostania duchownym nie oznacza że jednocześnie traci wiarę. Chase pozostał religijny, o ile dobrze pamiętam była jakaś scena gdzie modlił się za duszę zmarłego dziecka. To że po zabiciu Dibali zwrócił się do księdza, a nie jakiegoś psychologa czy coś też o czymś świadczy. Jednak zamiast ukojenia doznał dużego zawodu. Dostrzegł paradoks sytuacji: żeby dostać rozgrzeszenie musiałby oddać się w ręce policji i dostać dożywocie, i za co? Za to że pozbawił życia mordercę, który nie czuł się winny swych czynów i jeszcze jawnie planował kolejne zbrodnie? Dla niego cała sprawa była dużym przeżyciem, bo był w końcu dość wrażliwym człowiekiem, ale uważał że postąpił słusznie, co zresztą oznajmił temu księdzu w konfesjonale. W 8 serii miał też krótki romans z pacjentką, która co ciekawe miała w planach zostać zakonnicą. Po wspólnie spędzonej nocy spytał się jej: "czy skończymy w jeziorze ognia i siarki?". Pytanie do niej zadane tonem, jakby pytał sam siebie. On zdaje się ciągle zastanawiał się nad swoim stosunkiem do wiary, a im dalej fabuła szła na przód coraz bardziej się od niej oddalał, dostrzegając jej kolejne paradoksy.
Znam w sumie oba poglądy, bo kiedyś byłem wierzący i nie mam problemu z akceptowaniem poglądów innych ludzi, ale dla mnie gadanie o jakieś lewackiej propagandzie w tym serialu jest zwyczajnie śmieszne. Równie dobrze ktoś inny mógłby oskarżyć go np. o promowaniu rasizmu, seksizmu i antysemityzmu, podając niektóre wypowiedzi House'a. Co byłoby równie śmieszne bo House bynajmniej rasistą ani faszystą nie jest, a twórca serialu David Shore jest żydowskiego pochodzenia.
Doznał zawodu? No nie, a co miał powiedzieć ksiądz, że dobrze zrobił? Zabił człowieka, zgrzeszył przeciwko V Przykazaniu, więc czego miał oczekiwać, pochwały?
Dosyć trudno byłoby podejrzewać twórców serialu o antysemityzm:)skoro oni jak i większość bohaterów serialu jest pochodzenia żydowskiego, tym niemniej House najwięcej uwagi "poświęca" katolikom. To bezsprzeczny fakt. Ciekawe, dlaczego tak ochoczo nie peroruje na przykład o Islamie?
"Równie dobrze ktoś inny mógłby oskarżyć go np. o promowaniu rasizmu, seksizmu i antysemityzmu, podając niektóre wypowiedzi House'a. Co byłoby równie śmieszne bo House bynajmniej rasistą ani faszystą nie jest". I nie może być, a odpowiedź jest banalnie prosta. Serial amerykański musi być poprawny politycznie. I w tym tkwi cała tajemnica.
No właśnie ksiądz nie mógł postąpić inaczej, bo musiał trzymać się określonych zasad, fakt czy Chase postąpił słusznie czy nie, stał się jakby bez znaczenia. I to właśnie dało Robertowi do myślenia, potem coraz bardziej zaczął odwracać się od wiary.
Rasę i pochodzenie każdy ma od urodzenia, to nie jest temat do dyskusji. Co innego poglądy. House lubi sprzeczać się z innymi ludźmi i udowadniać im że to on ma rację. Więc nie rzadko oskarża ludzi o hipokryzję, głupotę, przesądność itp. Religia to jeden z jego ulubionych tematów. Nie tyczy się to tylko katolików, bo i judaistów czy buddystów (motyw posągu Buddy z elektromagnesem). Islamistów sobie w serialu darowali pewnie ze względu na ryzyko z tym związane, pamiętamy wszyscy sprawę karykatur Mahometa :)
To coś słaba ta jego wiara była:)
Hipokryzja a przeczenie dogmatom wiary, to dwie zupełnie różne historie.
Chociaż masz rację, House nie lubi hipokryzji jak wielu z nas, chociaż ... sami jesteśmy hipokrytami. Bo bez zakłamania nie da się żyć i nigdy nie dało, niestety. Chyba, że ktoś jest taką indywidualnością jak główny bohater, rodem z byronowskiego dramatu. Nie każdego jednak stać na taką heroiczną postawę:)
House prowokuje często w kwestiach wiary, ale wycofuje się kiedy spotyka godnego interlokutora. I chyba o to w tej kwestii chodzi. Tak było w Unfaithful. Przytoczę dialog, oczywiście niedokładny, ale oddający sens rozmowy:
Ksiądz:udaje pan, że ma gdzieś pacjentów, a jednak ratuje pan ludzi
House: rozwiązuję zagadki, ratuję ludzi niechcący
K: Akurat, szuka pan tych którzy wytkną panu błąd, dadzą nadzieję.
Poruszyłeś ciekawą kwestię, która też pokazuje że autor wątku mocno pojechał z tym zarzucaniem serialowi propagandy. Otóż House całą swoją osobą prezentuje swój specyficzny sposób postrzegania świata, ale serial podaje na każdym kroku także zupełnie inne punkty widzenia. I nie mam na myśli największych wrogów głównego bohatera typu Vogler czy Tritter, który specjalnie są przedstawiani w sposób negatywny i irytujący dla widza i ostatecznie muszą przegrać, ale również zwyczajnych bohaterów serialu. I tak np. House często zachowuje się egoistycznie, przeciwną postawę ma Wilson, altruistyczny, lubiący pomagać ludziom. House lubuje się w łamaniu zasad, a taki Foreman wprost przeciwnie, jest do znudzenia porządny i zasadniczy. House często nagina kwestie etyczne, co prowadzi do sprzeczek z Cameron, wyjątkowo wyczulonej w tych tematach, jak i z Cuddy, która jako jego szefowa nie może przystać na każdy jego szalony pomysł. I to często wywołuje ciekawe dyskusje między bohaterami. I tak Wilson często nazywa House'a socjopatą lub draniem, on sam zarzuca mu kompleks Mesjasza, z Cameron zawsze są najlepsze gadki o moralności i etyce, Foreman zarzuca House'owi że jest anarchistą, który jednego dnia uratuje komuś życie, innym razem może nie mieć tyle szczęścia i doprowadzić do tragedii itd. itd.
House jako najinteligentniejszy bohater serialu bardzo często ma rację, co czasem wręcz wkurza innych, ale nie zawsze tak jest. Przede wszystkim jest mistrzem w rozwiązywaniu zagadek logicznych, ale gorzej sobie radzi w sprawach emocjonalnych. Ma trudności z okazywaniem uczuć, wygodniej mu się schować za maską cynika i mizantropa. Dość znamienny dialog możemy odnaleźć w ostatnim odcinku 5 serii, gdy (jak mu się wydawało) po spędzeniu nocy z Cuddy, ona nie wiedzieć czemu go unikała i zachowywała się jakoś dziwnie. Imał się wtedy swoich licznych sposobów, łącznie z użyciem kamery termowizyjnej :)
Wilson: Dlaczego w świecie House'a każdy problem, nawet emocjonalny musi być jednocześnie mechaniczny
House: Dlatego że w świecie House'a, jak i każdym innym pytania wymagają odpowiedzi
Wilson: Chcesz być człowiekiem, który zna odpowiedzi na wszystkie pytania? Czy chcesz być z Cuddy?
House (po chwili milczenia): co robić?
Raczej poruszyłaś:) O Hausie już tyle napisano, że cokolwiek dodamy będzie tylko lekcją z powtórki. W powyższym poście zawarłeś krótką charakterystykę doktora i jego ekipy. On sam, wielki mistrz i jego otoczenie jako przeciwwaga dla sylwetki bohatera. Wiem o czym myślisz, co chcesz udowodnić:) Tyle tylko, że nie byłoby książki, filmu bez opozycji do głównego bohatera ,co oczywiście się równa ukazaniu różnych punktów widzenia, światopoglądów. Co się równa w tym serialu właśnie poprawności politycznej. Dlatego w jego ekipie czy najbliższym otoczeniu są Żydzi, Hindus, Azjaci, Afroamerykanie.
W jednym zdaniu. House, to człowiek władzy, ryzykant, ma świadomość własnej wyjątkowości, nie widzi tego, co widzą inni, zapatrzony w narcystyczny sposób we własne ego. Strach pomyśleć co by było gdyby nie Cuddy.
I na koniec. Sam widzisz jak kończą ćpuny, niezależnie czy są genialni czy mniej genialni. W psychiatryku. Pozdrawiam.
Ostatnie zdanie mnie rozbawiło ^^ Od razu mi się jarek przypomniał.
Co do serialu, to jak byśmy nie patrzyli Hause jest genialnym człowiekiem, nieco nieogarniętym, bardzo bezpośrednim geniuszem. Gdyby nie było dozy chamstwa, zaskakujących decyzji, sprzecznych z typową moralnością to co by się stało z tym serialem? Po pierwszym sezonie zdjęli by go z anteny. W najlepszym wypadku puszczaliby go na Discovery, itp. Poziom aktorów i reszty obsady nie miał by znaczenia, bo po prostu serial by nie porywał. To tak ogólnie, nie w odniesieniu do Twoich postów.
A co do religii, faktem jest, że wraz ze wzrostem poziomu edukacji i świadomości społeczeństwa wiara zaczyna odgrywać coraz mniejszą rolę w życiu ludzi. Do tego jeśli spojrzymy na odsetek ludzi wierzących wśród słabo wykształconych to będzie on dużo większy niż wśród ludzi z wykształceniem wyższym, a już nieporównywalnie większy niż wśród elity intelektualnej świata. Wniosek jest prosty, wykształconym oraz inteligentnym ludziom nie wystarczą pseudo argumenty niby potwierdzające istnienie nadnaturalnych istot, czy też zjawisk. Każdy rozgarnięty człowiek stawia sobie pytania natrafiając na problem i nigdy nie bierze nic "na wiarę".
Widzę, że zastanawiasz się, czemu to akurat katolicyzm jest tak znienawidzoną religią, że we wszystkich serialach i filmach europejskich i amerykańskich to ta religia jest przedmiotem śmiechu i drwin(oczywiście z przesadą napisane). No to chyba dość logiczne, to jest dominująca religia w tych miejscach, spotykamy ją na każdym kroku i ciężko, żeby w krajach typowo katolickich na rożen brało się odległy buddyzm na przykład. To nie ta kultura! Myślę, że poprawność polityczna w tym wypadku nie ma najmniejszego wpływu. Spójrz na wiadomości, czy to pisane, czy telewizyjne, jak często słyszysz o muslimach i ich religii(w kontekście obyczjowym, nie wojennym)? A jak często katoliccy przedstawiciele "strzelają we własną stopę" np. prowadząc po pijaku, budując sobie ogromne posiadłości ze składek wiernych, gwałcąc dzieci, pieprząc trzy po trzy i wbijając na teren, na którym w ogóle nie powinno ich być, czyli politykę. No to jest NASZA codzienność. Codzienność islamistów, buddystów, faszystów i innych -ystów ludzi białych nie obchodzi, bo nie ma z nimi najmniejszego związku.
Jeśli ktoś się czuje urażony przez treści pokazane w serialu, czy filmie, a nawet gazecie to rozwiązanie jest tylko jedno, ale jakże proste! Wystarczy tego nie oglądać, jest mnóstwo innych rzeczy do oglądania. Po co się stresować? Jak szczęśliwsze było by życie tych wszystkich napinaczy jak np. autora tego wątku, gdyby nie nakręcali się hate'ując na każdym kroku rzeczy, które ich irytują, denerwują czy obrażają. Nikt ich nie zmusza do oglądania tych treści. (Choć jak rozumiem wypełniają w ten sposób swój obowiązek szerzenia wiary chrześcijańskiej i mocno wierzą, że zapewni im to życie jak w Madrycie po śmierci ^.^ -> nie mogłem się powstrzymać :D)
Zdrówko ;)