Mi najbardziej podobała się Saga Freeza szczgólnie dlatego że główne role w tej sadze grali mały Son Gohan(bez żadnych supermocy itp.)Bulma,zły Vegeta i rewelacyjny jak dla mnie Krilan.Poza tym walka Szatana Serduszko z Frezerem wymiata(noi wtedy jeszcze Szatan był silny,mógł mierzyć się z wrogami jak równy z równym nie to co w póżniejszych sagach).Songo przyleciał na Namek i sie tylko lał(chyba to było najlepsze w tej sadze).
Tak zgodzę się z tobą ....Saga Freezy była zdecydowanie najlepszą , potem idzie w kolejności : Cell Saga i ostatnia Buu Saga...
nie mowcie ze buu saga byla zla ale freza wymiata i ta jego ironia;P najbradziej mi sie podobalo zalatwienie tego kolesia z ruda czuprynka przez songa zajebiste;P
Freezer byl fajny ale za dlugo ta wojna trwala, ale fajna byla wojna z Komorczakiem Pzdr ;)))
Mnie rozwaliła ta z Buu. Pamiętam jak oglądałem na RTL7 i jak mój ojciec usłyszał że ogladam kreskówkę z jakimś Bubu (jak przetłumaczyli nasi tłumacze) to sie śmiał potem z pół roku ze mnie :D
moją ulubiona jest Cell saga, bo wojna z Cellem była dłuzsza niz z Freezą i miała taki niesamowity klimat, podczas walk z Cellem wydawało sie że juz wygrana naszych bohaterów jest w garści podczas gdy Cell zawsze jakoś wychodził cało (szczególnie walka z wytrenowanym Vegetą)i jeszcze te Androidy swietnie sie wpasowały w tą sagę :)
Heh jeśli mam szczerze mówić, to żadna z DBZ, bo najlepsza to saga z piccolo juniorem z DB, a z DBZ hmm jakby się tak zastanowić, to chyba saga sayan a szczególnie trening goku i kaito i trening son gohana z piccolo, no i oczywiście walka goku vs vegeta a pote jeszzce mi się podoba saga bubu, tzn bardziej to co działo się przed nią, czyli turniej i walka songotena z trunksem.
Hm w sumie racja. Moim skromnym zdaniem nalepszy klimat DBZ był do póki nie nastała Cell Saga. Nie mówie że nowsze sagi były gorsze tylko poprostu inny klimat. Walka Goku z Nappą a potem z Vegetą była chyba najleszpą w DBZ jak dla mnie. Potem rewelacyjna saga Freezera. Są to korzenie całej fabuły DB. Potem sagi Cell i Bubu to juz troche co innego.. Nie mniej, cały DBZ był świetny ;)
Najbardziej mi się podobały "Vegeta Saga" oraz "Freezer Saga". Obie były bardzo fajne, ale za klimacik najbardziej cenię tę pierwszą :)
Wtedy jeszcze z Vegety był kawał złego i wrednego sukinkota, i to był fajne :) Potem (po Freezer Saga) jakby spokorniał trochę... :P
Potem na kolejnym miejscu "Cell Saga" która również była okej, i na koncu "Buu Saga" która jakoś nie przypadła mi do gustu.
A więc:
1. Vegeta Saga
2. Freezer Saga
3. Cell Saga
4. Buu Saga
Najlepsza była Saiyan Saga. Wtedy Goku nie był taki super silny (9000 jednostek?). W późniejszych sagach te liczby tak szybko rosły, że aż się gubiłam. Inne sagi też lubię, ale Saiyan Saga najlepsza :D