PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=94339}

Dragon Ball Z

1989 - 1996
8,5 83 tys. ocen
8,5 10 1 83455
8,8 11 krytyków
Dragon Ball Z
powrót do forum serialu Dragon Ball Z

Co w niej was tak urzekło? Tylko szczerze, bo chętnie bym obejrzał, jeśli to coś dobrego.

ocenił(a) serial na 10
veo92

1. Ma swój własny, rządzący się własnymi prawami świat. Jest to anime fantastyczne. Coś w stylu gwiezdnych wojen, tylko dla młodszych widzów. Jeśli nie lubisz fantasy, to lepiej nie oglądaj. Jeśli jesteś już dorosły, to też może Ci się nie spodobać. Dragon Ball nie powstał z myślą o dorosłych.
2. Anime ma swój niepowtarzalny klimat, ma swój specyficzny styl. Ciężko ją porównać z innymi tego typu produkcjami.
3. Ma bardzo wciągającą i skomplikowaną fabułę. Jest ona mocna stroną tego anime. Składa się z pojedynczych sag. Główni bohaterowie muszą się zmagać coraz to mocniejszymi wrogami. W tym celu muszą non stop udoskonalać swoje umiejętności w walce.

użytkownik usunięty
Thomas_J

"Tylko dla młodszych widzów"? Raczej nie. W każdym razie dodałbym do tego wszystkiego świetne walki. Ani w Naruto, ani w żadnym innym anime jak dotąd nie widziałem tak świetnie zrobionych walk. No i bohaterowie - jak dla mnie rewelacja, zarówno ci dobrzy jak i badassy.

+ mała ilość fillerów , a jak już to ciekawe i zabawne , ja przede wszystkim mam sentyment do tej bajki z lat dziecinstwa kiedy owa była emitowana na RTL7 , przez tvn owski chłam mało prawdopodobne jest że juz kiedykolwiek bedzie , a szkoda

Thomas_J

Oczywiście kolega zagalopował się trochę. Sam każdego wieczoru czytam sobie kilka odcinków "Dragon balla" O ile można to nazwać czytaniem, bo treści jest tam niewiele. Ostatnią rzeczą, jaką powiedziałbym o tej mandze czy anime (pod względem fabularnym i komiks, i ekranizacja rządzą się tymi samymi prawami), to że mają one skomplikowaną strukturę. Nie mają. Są wręcz banalne. Pojawią się kolejno coraz silniejsi wrogowie, a nasi bohaterowie trenują i dorównują im. Typowe dla tej japońskiej bajki jest poświęcanie się pozytywnych bohaterów, które dzięki tytułowym smoczym kulom (pozwalającym spełnić życzenie) nie ma wymiaru ostateczności. Bo w końcu i tak zostaną przywróceni do życia. I tak się to toczy.

użytkownik usunięty
Macabre

A wysoka ocena jest spowodowana tym, że wielu ludzi oglądało to za młodu, mając po kilka - kilkanaście lat, przez to sentyment do tej anime.
Sam chociaż nie jestem fanem tego gatunku, to DB oglądałem (i czasami nadal oglądam) z wielką chęcią :)

użytkownik usunięty

Nie, ta "bajka" jest ceniona tak wysoko także za jej poziom - nie wszystko musi mieć jakąś pseudo ambitną fabułę i zakakujące zwroty akcji, które w nadmiarze stają się już mniej zaskakującę (Naruto). Banalna? Nie powiedziałbym - nie każdy może zostać wskrzeszony za pomocą kul, znaleźć same kule też nie jest łatwo, a że każdy nowy wróg jest silniejszy jest chyba oczywiste - miałby być niby słabszy? Trochę to jednak jest pogmatwane i nieraz zaskakujące. Sentyment odgrywa tutaj dużą rolę, ale bez przesady - DBZ także obiektywnie jest świetny. Niezrównana jak dotąd kreska i postacie w japońskiej animacji, moim zdaniem. Kto jeszcze nie miał okazji tego cudeńka oglądać, to chyba "musi" czym prędzej.

użytkownik usunięty

Odpowiedziałem zarówno do ostaniego, jak i do przedostatniego postu, żeby nie było niedomówień:).

W każdej alternatywie dla infantylnych treści widzisz już wyłącznie "pseudo ambitną" fabułę? Argument, "że smocze kule ciężko znaleźć" w ogóle nie klasyfikuje się jako argument, bo i o czym on właściwie świadczy? O wielowarstwowej, rozbudowanej fabule? Pomijam tu już fakt, że znalezienie smoczych kul było względnie trudne tylko w "Dragon Ball". To, że każdy nowy wróg jest silniejszy jest oczywiste. Ale oczywistość nie jest równoznaczną z wartością. To, że taki schemat jest oczywisty, nie oznacza, że należy widzieć w nim argument za niebanalnością. Jest to anime ( i manga) banalna i taka ma być. W Sadze Frieza tytułowy jej zły charakter uznawany jest za najsilniejszą istotę w uniwersum, w Buu Saga połowa bohaterów Dragon Ball'a pokonałaby go z łatwością. Jest to właśnie ta nieporadność fabularna, która szczególnie wychodzi na wierzch, gdy spojrzymy na to anime jako całość.

ocenił(a) serial na 10
Macabre

strasznie uprościłes tą fabułę w swoich powyższych postach. Owszem - jest ona zbudowana wg takiego schematu - zaznaczam schematu - a schemat i fabuła to dwie inne rzeczy.
Fabuła jest bardzo skomplikowana - weźmy chociaż akcje jaka dzieje sie na planecie Namek - kiedy lecą po kule aby ożywic min Picollo aby ziemskie kule znów zyskały pierwotną moc (upraszczam) - tam okazuje sie że doleciał już Vegeta, który jak sie okazuje nie jest najsilniejszy bo jest Frezer ze swoją bandą żołnieży, pojawia się wielka piątka - także silnuiejsi od Vegety - wszyscy szukają kul, odbierają je sobie, pojawiają sie nowe wątki, wychodzą na jaw kolejne tajemnice... - jak ktoś nieuważnie oglądał można sie pogubić, a hostoria z Namek to tylko jeden z wielu przykładów - nie powiesz mi że to jest banalne. Wszzyscy znajomi którzy oglądali te anime czekali na kolejny odcinek aby sie dowiedzieć co będzie dalej. Nikt mi nie powie że jak oglądał pierwszy raz wszytkie odcinki nie był ani razu zaskoczony fabularnymi rozwiązaniami.

Masz racje - wszytko sie kończyło dobrze - a potem był kolejny wróg... - ale sposób przedsatwiania kolejnych postaci wrogów oraz związana z nimi historia były bardzo interesujące.

tak abstrachując - Jak po śmierci będziesz opisywał swoje życie tez powiesz że urodziłeś się, urosłeś, zestarzałes sie a potem umarłeś?