Zagorzali fani pewnie znają tę parodię. Polecem wszyskim, którzy kiedykolwiek oglądali Dragon Balla Z. Na razie zrobiono 29 odcinków (+ klika odcinków specjalnych), w których Goku jest bardziej naiwny niż zwykle, Vegeta jest bardziej dumny niż zywkle, trup ściele się gęsto, jak zawsze, a dobrzy i źli ścigają się w zbieraniu smoczych kul - esencja Dragon Balla Z w skróconej, przezabawnej formie.
Wszystkie odcinki można znaleźć na youtube, również z polskimi napisami.
Całkiem zabawne, bo dobrze zrobione. Trochę przegina z przeinaczeniem imienia Vegety. Vagina... ale i tak beka.
Osobiście, nie oglądam wersji z napisami, wspomniałam o niej, bo dla wielu osób istnienie polskiej wersji językowej jest ważne. Jeżeli pojawia się w tłumaczeniu takie celowe przekręcanie imienia Vegety, to nawet lepiej dla mnie, że jej nie znam. Humor w tej parodii broni się sam i nie potrzebuje takich żenujących żartów.
Powiedziałabym nawet, że bardzo dobrze zrobione - czekam na 30. odcinek.
Dobre w tej parodii jest też to że potrafią czasami w umiejętny sposób wyśmiać drobne nielogiczności w DBZ np: to że 5 minut walki z Freezer'em trwało ponad godzinę
G: pytanko
F; he?
G: masz zegarek?
F: nie, a co?
G: wiesz co to są ,,minuty"?
F: oczywiście że wiem
G: chyba jednak nie