Mnie ten jak Serduszko poświęcił się w obronie Son Gohana w walce z jednym z Kosmicznych Wojowników, a umierając wyznał mu, że jest jego pierwszym prawdziwym przyjacielem.
Mnie jak Goku poświęcił swoje życie walce z Komórczakiem,jak ratował świat przed wybuchem Cell-a ,piękny moment ,muzyka i wyraz twarzy Gohana i innych.
Ja wole moment, gdy ksiezniczka z ksiezyca oddaje swoja dusze, by uratowac ostatniego z jednorozcow.
Dużo takich momentów było :D Ale przede wszystkim za młodu najbardziej mnie bolało to jak DBZ się kończył lub DBGT i w to miejsce wchodziła inna bajka/anime.
To samo jak się kończyła jakaś saga było smutno, że to już koniec
jak Vegeta w ostatnich minutach swego zywota po walce z freezerem płakał i prosił Songa zeby go pomścił ich wspólny lud i ich jak to rzekł Vegeta ukochaną planete którą freezer zniszczył /