Pewnie każdego kto oglądał Dragon Ball i Dragon Ball Z raził polski lektor , wypisujcie jego wpadki ( myślę , że uzbiera sie z kilka stron :)) :DDD :PPP )Może ja zacznę :
Krilna (cały wystraszony , drżały mu ręce ) do Frezera zaraz po ostatniej przemianie " Jakoś zmalał , nie robi na mnie żadnego wrażenia , myślę , że spokojnie bym go pokonał "
Gohan do Vegety ( zaraz po sadze Frezera) który wpadł na pomysł przeniesienia dusz Krilana i Goku na ziemie a potem ich wskrzeszenia
(Z wyciągnięta reka) " Dziekuję panu "
Vegeta ( odtrącając ręke Gohana ) " Nie ma sprawy " ( :DDDDDDd)
Hercules do około 40-letniego Goku : " Odwagi mały ! "
Kaio : " Wezwać straż pożarną , Ziemia zaraz wybuchnie ! "
Gohan do Videl : " Ten w żółtym stroju to mój ojciec ( Kto tu jest daltonistą - Gohan czy lektor ? )
Bulma : Vegeta nie ma ogona , nigdy go nie miał
Vegeta Bebi : Ach tak ! Ten głupiec nie jest w stu procentach sayaninem ! ( To z kolei wnosi coś nowego do fabuły )
Kaio-Shin ( do Goku , Vegety i Gohana ) :
" Stancie do walki wszyscy czterej ( Najwyraźniej Shin nie umie liczyć :) )
Najsłynniejszy atak świata i magiczna energia chi :
Kamehameha to :
-Rozproszenie przez światło
-Najwyższa mocy
-Fala uderzeniowa
To tylko kropla w morzu wpadek lektora , wpisujcie swoje , będzie się z czego śmiać :)))
Ja miałam jednak szczęście. Dragon Ball i DBZ po raz pierwszy oglądałam na niemieckiej RTL 2 i muszę przyznać, że dubbing był tam przedni. Głosy świetnie dobrane no i Niemcy postarali się bo kupili serial prosto z Japonii a nie jak my z Francji. Więc kiedy po jakimś czasie zaczęłam oglądać serial na polskim kanale to aż mi się włosy zjeżyły. To już nawet nie ma co winić lektora, po prostu Francuzi spaprali robotę. Nagle dowiedziałam się, że Son Goku to teraz jakiś Songo (serio Songo? Czy oni w ogóle mieli pojęcie o Japońskich imionach?), a mój ulubiony Piccolo odtąd nazywał się (o zgrozo) Szatan Serduszko. Do serialu z polskim lektorem nigdy już nie wróciłam, a jak widzę, że ktoś pisze Songo zamiast poprawnego Son Goku, to aż się krew we mnie gotuje. W anime oraz mandze było Son Goku, Goku albo ewentualnie Son, NIGDY Songo.
Ja lubię mówić Songo i Szatan Serduszko ;D.Francuski dubbing też był spoko ;) Nigdzie przecież nie znajdziesz takiego głosu jaki miał Piccolo (Szatan Serduszko) i Vegeta i jeszcze jak mówią na Vegete , Vedżita :>
A to ty jeszcze nie słyszałeś jaki miał Piccolo głos w wersji niemieckiej. Dotąd jak go sobie wyobrażam to słyszę jak mówi własnie tym głosem. Mimo to rozumiem Twój sentyment, zaczynałeś od tej wersji i z nią właśnie się zżyłeś. Ja tak mam z niemieckojęzyczną wersją.
Jak dla mnie wszystkie dubbingi są good tylko nie Anigelski , ten kaleczy Dragon Balla ;>
Narrator mówi minęło 10 lat od pokonania Frezera,następnie Krilan wraz ze swoją dziewczyną spotyka Gohana,ona go pyta:
- ile masz lat ??
On odpowiada:
- mam 5 lat
haha :D
Słabo macie , ja oglądałem w oryginale po japońsku. Trzeba było się uczyć języków , a nie spać . O!
wersja z lektorem jest nie do przyjęcia!!! tłumaczenie z japońskiego na włoski i z włoskiego na polski to jak zabawa w głuchy telefon!!!! lubię japoński lecz w db jak dla mnie angielski dubbing.
jedna ze stron http://www.watchcartoononline.com/dragonball-z-episode-1-english-dubbed
Mój tekst jest z DBGT niestety ale lektor ten sam:
Goku i Vegeta cos gadaja o ssj 4 a tu nagle vegeta wspomina swoja smierc z reki frezera i mowi: pajacu musisz byc zly jesli chcesz stac sie super wojownikiem 4 poziomu xD to mnie rozwalilo.... jak oni nawet wtedy nie wiedzieli jak ssj 1 wyglada...
Mnie rozwaliło jak c16 miał zniszczoną połowę głowy i chciał bodajże uciec przed jakims atakiem komórczaka, i mówił do krilana takim śmiesznym niepewnym głosem, "chyba umiem latać"
Najgorsze jest to, że właśnie przez takie tłumaczenie, ciężko było ogarnąć o co kurde chodzi. Takie błędy logiczne zmieniały całkiem sens DB. Teraz oglądam Kai i DB nabiera całkiem nowego - logicznego sensu.
No ale dlatego, DB w polskiej TV jest jedyny w swoim rodzaju.