PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=94339}

Dragon Ball Z

1989 - 1996
8,5 83 tys. ocen
8,5 10 1 83382
8,8 11 krytyków
Dragon Ball Z
powrót do forum serialu Dragon Ball Z

to jest totalny badziew

ghostek

Jak ci się nie podoba to zostaw to dla siebie i nie zaśmiecaj forum marny prowokatorze.

Drops_3

Jak ci się nie podoba, to zostaw to dla siebie i nie zaśmiecaj forum, marny prowokatorze.

ocenił(a) serial na 1
Drops_3

no to słucham dropsiku...
co widzisz w tym nadzwyczajnego?

ghostek

Dobrą fabułę, dopracowane postaci, świetne walki...
A przede wszystkim to klasyk gatunku shonen.
Przykro mi, jeśli nie potrafisz tego zrozumieć.

ocenił(a) serial na 1
Drops_3

no tak, sceny walki są powalające... prawie jak Bruce Lee...
no i jeszcze ta mimika twarzy... wręcz powala... dosłownie...

ocenił(a) serial na 8
ghostek

Co chcesz komu udowodnić? Zostaw ludzi, którym się to anime podoba i komentuj sobie swoje dzieła kinomatografii ...

ocenił(a) serial na 10
ghostek

Nie udzielaj się w tematach, o których nie masz pojęcia. Widać, że tego nie oglądałeś.

ocenił(a) serial na 1
Triko80

No właśnie próbuje zrozumieć co w tym jest tak nadzwyczajnego? Dlaczego zachwycacie się czymś z czego inni się śmieją…

ocenił(a) serial na 10
ghostek

Haha. To Ty jesteś śmieszny. Przytoczę Ci jeden przykład. Gdy budowano Wieżę Eiffla wszyscy się z niej naśmiewali. Twierdzili, że jest pokraczna i ma dziwaczny kształt. I co? Ta oto wyśmiewana budowla stała się głównym symbolem Paryża, a także i całej Francji. Jak więc widzisz wyśmiewanie się innych osób jest jedynie ich wewnętrzną opinią nie popartą żadnymi prawdziwymi argumentami. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać to napisz czemu to krytykujesz.

ocenił(a) serial na 1
Triko80

więc podaj mi argumenty.
Co czyni tą serie wyjątkową?

ocenił(a) serial na 10
ghostek

Zacznijmy od tego, że w Dragon Ballu spoytkamy się z chłopcem o imieniu Songo (w oryginalnej wersji Goku, ale ja wolę Songo i będe używał tego imienia), o którym nie wiemy kompletnie nic. Akcja toczy się w nieznanym czasie oraz w nieznanym miejscu, jednak patrząc po otoczeniu można zorientować się, że to zwykły las. Pewnego razu do domu Songo przjeżdża Bulma, twierdząc, że poszukuje kryształowej kuli. Chłopiec nie chce jej oddać, iż jest to prezent od jego dziadka, który już niestety nie żyje. Bulma namawia go, więc aby udał się z nią w podróż w poszukiwaniu smoczych kryształowych kul - i tutaj wszystko się zaczyna. Songo jest chłopcem o nadludzkiej sile, więc radzi sobie ze wszystkimi problemami napotykanymi podczas poszukiwań. W trakcie podróży spotyka pustelnika - Genialnego Żółwia, który nagradza go latającą chmurką za pomoc w odnalezieniu jego przyjacielowi drogi do domu. Dowiaduje się też, że Genialny Żółw jest bardzo silny i mądry. Poznają na swej drodze kilku przyjaciół i udaje im się zebrać wszystkie kule i wezwać boskiego smoka. Jednak na drodze stanęli im źli ludzie i nie mogli wypowiedzieć żadnego sensownego życzenia. Na szczęście nic złego się nie stało. Po tym czasie Songo poszedł do Genialnego Żółwia prosząc o trening, iż chciał stać się jeszcze silniejszy. Tam spotkał też swojego pierwszego przyjaciela Krilana, który był jego najdroższym przyjacielem do końca całego Dragon Ball. Razem trenowali. Trening był zabójczy, ciężki, trudny. Krilan próbował oszukiwać, jednak Songo wyglądał na półgłowka. Był uczciwy, a przyczyną tego była jego naiwność. Nikt nic o nim nie wiedział. Songo był strasznie naiwny i mógł uwierzyć we wszystko - było to spowodowane w pewnym sensie jego głupotą, jednak do tego czasu nie wiedziano, co powoduje jego głupotę. Potem Songo z Krilanem startują w turnieju sztuk walki. Potem Songo stara się być jeszcze silniejszy. Na swojej drodze pomaga wszystkim, których spotyka. Spotyka się z największymi mistrzami. Zawsze wszystkich poraża jego nadzwyczajna uczciwość. Pewnego razu na świecie pojawia się straszliwa postać (Szatan Serduszko - był zły, był Księciem Ciemności), której nie mogli powstrzymać nawet najwięksi mistrzowie wszech czasów. Songo również sobie nie mógł z nim poradzić, ale obiecał zemstę, bo Szatan zabił jego największego przyjaciela - mianowicie Krilana. U jednego ze swoich mistrzów dowiedział się o świętej wodzie, w której poszukiwaniu musi się udać, ale nikomu przed nim się to jeszcze nie udało. Jeśli napije się wody, a będzie zbyt słaby i nie będzie posiadał potencjalnej siły to umrze. Songo jednak nie umiera. Potencjalna moc budzi się w nim i zabija Szatana. Szatan Serduszko jednak w momencie swojej śmierci złożył jajo ze swoim potomkiem. Ponieważ Szatan Serduszko zabił boskiego smoka Songo postanawia spotkać się z wszechmogącym, o którego istnieniu dowiaduje się od mistrza mistrzów. Jest jedyną istotą, która ma prawo się z nim spotkać, ponieważ ma złote serce i jest silny. Chłopiec musi pokonać strażnika wszechmogącego jednak nie udaje mu się. Mimo to wszechmogący pozwala mu się z nim spotkać. Mówi mu także o potomku, z którym będzie walczył za trzy lata. Songo trenuje więc u boku wszechmogącego, aby go pokonać. Po trzech latach już jako młodzieniec spotyka się z Szatanem i z potwornym trudem go rozkłada na łopatki, ale jednak nie zabija go, twierdząc, że jeśli kiedyś znów zagrosi ludzkości to pokona go ponownie. Daruje mu życie. Po tym fakcie żeni się z Chi-Chi - młodą dziewczyną, którą spotkał jako mały chłopiec podczas gdy poszukiwał kryształowych kul.
Na tym kończy się pierwsza część, czyli Dragon Ball, trwająca 153 odcinki. Bardzo Ci to streściłem, więc nie pytaj o niejasności bądź szczegóły, bo musiałbym napisać co najmniej trzy razy tyle. Po Dragon Ballu rozpoczyna się druga cześć Dragon Ball Z, opowiadająca o dorosłym życiu naszego bohatera - mianowicie Songo. W tej to ma już syna ze swoją żoną - Son gohana. Jest on płaczliwym dzidziusiem - nic w tym dziwnego, ma zaledwie cztery lata. Jednak już w pierwszym odcinku Z zjawia się na ziemi tajemnicza istota posiadająca taki sam ogon jaki ma Songo - mianowicie Raditz. Raditz próbuje zlokalizować jak twierdzi, swojego brata. Napotyka jakąś dużą siłę - okazuje się nim być Szatan Serduszko. Pokonuje go bez problemu. Szatan nie może uwierzyć, że istnieją siły tak bardzo potężne. Wydawało mu się, że jedynie Songo może się z nim porównywać siłą. Później Raditz leci do Songo. Opowiada mu historię, w którą Songo nie wierzy, mianowicie: Istnieje we wszechświecie ród kosmicznych wojowników, do którego Songo należy. Podbijają oni planety i wystawiają na sprzedaż. Są brutalni i okrutni. Songo wysłany został na Ziemię właśnie z celem unicestwienia tej planety, aby wystawiono ją na sprzedaż. Tym samym Genialny Żółw zdradza mu coś, co wyjawił mu przed laty jego dziadek: chłopiec został znaleziony w pobliżu dziwnego pojazdu. Nie dało się go wychowywać. Był potworem. Pewnego razu spadł z bardzo wysokiej góry. Po tym czasie jego wychowanie było bardzo proste i wszystko szło jak z płatka. Songo uświadamia sobie, że to prawda, ale nie chce się do niego przyłączyć, więc Raditz porywa jego syna. W tym samym czasie przybywa Szatan Serduszko i wszyscy są zaniepokojeni. Jednak mówi on, że nie chce walczyć, a chce pokonać wspólnymi siłami Raditza. Ruszają więc wspólnie, aby to zrobić. Jednak Raditz wydaje się być niepokonany. Dysponuje potężną siłą. Raditz zadaje straszne ciosy Songo, a jego syn widząć to zamknięty w jego pojeździe kosmicznym denerwuje się. Na detektorze jego siła wyraźnie rośnie, Raditz nie rozumie jak to jest możliwe, skoro jest zaledwie dzieckiem! Po chwili wyskakuje i zadaje Raditzowi potężny cios. Jednak i to nie pomaga. Songo oddaje swoje życie, aby go pokonać. Jednak to okazuje się nie być końcem kłopotów. Zapowiada on przybycie kolejnych dwóch wojowników, którzy są od niego znacznie silniejsi. To ich zaszokowało.Tym samym wszyscy rozumieją, że połączenie rasy Ziemian i Kosmicznych Wojowników daje potężnego wojownika. Ciało Songo znika, Szatan wie, że to sprawa wszechmogącego i szykuje dla niego jakiś zacny cel. Szatan postanawia trenować Son Gohana, aby pomógł pokonać nadciągające niebezpieczeństwo. W tym samym czasie Songo w zaświatach udaje się do Kaito - mistrza północnej galaktyki, w której to Ziemia się znajduje. Tam poznaje metody walki, aby pokonać nadchodzące zło. Po upływie roku Songo zostaje wskrzeszony, jednak zbyt późno. Zdążą ginąć jego przyjaciele, a w tym i Szatan Serduszko, czym samym kryształowe kule tracą moc i nie można nikogo wskrzesić, ponieważ kryształowe kule pochodziły od wszechmogącego, a on z Serduszko stanowili jedność (to też Ci musi wystarczyć, bo to inna historia, aby to wyjaśnić). Prawie wszyscy wojownicy giną. Vegeta - najsilniejszy kosmiczny wojownik - zostaje pokonany, ale Songo daruje mu życie i odlatuje. Wszyscy są smutni, że nie zobaczą już swych przyjaciół. Jednak dowiadują się, że wszechomogący pochodzi z planety Namek i tam też są odpowiedniki ziemskich kul. Ruszają więc tam statkiem kosmicznym (Bulma, Krilan i Son Gohan). Będąc tam jednak napotykają przerażająco olbrzymią siłę przewyższającą wszystkie dotychczasowe im znane siły razem wzięte, co najmniej dziesięciokrotnie. Songo również postanawia tam przybyć. Do tego czasu jednak ginie Vegeta, który opowiada historię, w której to Frezer (najpotężniejsza istota we wszechświecie, czyli ten który zabił Vegetę i z jego powodu pojawił się tu Songo) niszczy ich rodzinną planetę. Vegeta opowiadając to błaga Songo o zabicie Frezera i pomszczenie swych bliskich. Songo nie jest jednak dostatecznie silny. W wyniku tego ginie jego przyjaciel. Songo dostaje tym samym furii. Nie rozumie jakim prawem rzuca się na słabszych, aby podporządkować sobie władzę. Tym samym Songo się transformuje - zjawia się jako legendarny wojownik o niezrównanej sile. Pokonuje Frezera(to też małoszczegółowo) i wraca na Ziemię. Na Ziemię przybywa nieznany nikomu młodzieniec, który twierdzi, iż zna Songo, ale nigdy go nie widział. Gdy zaczynają rozmawiać okazuje się, że przybył z przyszłości i jest synem Bulmy i Vegety. Opowiada straszną historię, w której za trzy lata wszyscy zginą w wyniku starcia z cyborgami zaprojektowanymi przez naukowca Armi Czerwonej Wstęgi, której to Songo w młodości przeszkodził w zdobyciu kryształowych kul i panowaniu nad światem. Songo i przyjaciele trenują. Trunks przybywa za trzy lata i okazuje się, że przyszłość zmieniła się zupełnie nie do poznania - nie tak jak on ją pamiętał. Cyborgi były znacznie silniejsze, a ponadto zamiast dwóch cyborgów są trzy! Ponadto na Ziemi pojawia się drugi wehikuł czasu - dokładnie taki sam jakim przybył Trunks. Okazuje się, że to kolejny robot naukowca, który po absorbcji dwóch cyborgów (C17 i C18) będzie wojownikiem doskonałym. Tak też się staje. Nikt nie może go pokonać. Jednak Son Gohana dopada złość, furia, w której to skutecznie niszczy Komórczaka, jednak po raz kolejny ginie Songo i prosi o nie wskrzeszanie go, bo jak twierdzi tak długo jak on jest na Ziemi to zagraża jej jakieś niebezpieczeństwo. Potem zjawia się Bubu - powstały skradzionej mocy Songo, Vegety i Son Gohana. Jest niewyobrażalnie mocny. W tym czasie w Vegecie budzą się dawne uczucia. Kończy się na tym, że zabijają Bubu, a na Ziemi pojawia się jego reinkarnacja - Ubub, który jest prawowitym obywatelem. Tak to w wielkim skrócie kończy się seria Z, trwająca 293 odcinki.
Potem przychodzi czas na serię Dragon Ball GT. W tej to kule rozrzuciły się po całym wszechświecie i Songo, Trunks oraz Pan (wnuczka Songo) wyruszają w ich poszukiwaniu. Gdy wracają na Ziemię spotykają postać z rodu zamieszkiwanego niegdyś Vegetę (planetę kosmicznych wojowników) jednak wyniszczono ten ród przez owych kosmicznych wojowników. Bebi (bo tak on się nazywa) podszywa się pod ciała wszystkich Ziemian i Songo nie może sobie z nim poradzić. Trunks również zostaje skażony. Jedyni czyści to Songo i Pan. Songo pod wpływem miłości do Ziemi zamienia się w kosmicznego wojownika czwartego poziomu (pominąłem w streszczeniu Z, iż byli kosmiczni wojownicy drugiego i trzeciego poziomu, który to tylko Songo osiągnął). W wyniku przemiany Songo niszczy Bebiego. Potem pojawia się Super C17 powstały z C17 przebywającego na Ziemi i w piekle. Łączą się dwa wymiary. Super C17 również zostaje pokonany. Po tym próbują wezwać boskiego smoka, aby przywrócił planetę do poprzedniego stanu. Jednak z kulami coś złego się staje. Okazuje się, że Ziemianie nadużywali ich mocy i skumulowała się w nich negatywna energia. Zamiat boskiego smoka pojawia się na Ziemi siedem złych smoków. Jeden z nich niesamowicie potężny. Songo i Vegeta pokonują go dzięki scaleniu, a następnie Songo rzuca w niego kulę utworzoną z energii całego wszechświata. Po tym boski smok zabiera Songo na swoim grzbiecie i kule zostają wchłonięte przez Songo - to piękny znak; oznacza, że teraz w nim jest moc spełniania życzeń, a tym samym w każdym z nas! Ostatni odcinek jest piękny w przekazie. Songo spotyka starych znajomych ostatni raz i oddala się w nieznane nikomu miejsce. Po kilkudziesięciu latach Pan jako babcia ma przewidzenie, w której rzekomo widzi Songo. Niestety nigdy się nie dowie, że widziała go na prawdę. Po tym Songo idzie murami stadionu i pokazywane są obrazy z całego jego życia. Lektor mówi: "Songo - nasz bohater. Zdążyliśmy się do niego przyzwyczaić. Na tym kończymy historię o kryształowych kulach".
To tak w skrócie Ci streściłem 509 odcinków, których obejrzenie zajęłoby ok. 150 godzin. Teraz do rzeczy. Przedstawię Ci, co w tym widzimy i mianowicie argumenty. Zacznę może od tego czym jest anime. Anime jest narysowanym filmem (w żadnym razie nie bajką, bo bajką jest np. Czerwony Kapturek) przeznaczonym raczej dla widzów dorosłych, bądź co najmniej nastolatków (dzieci nie zrozumieją tego w całości, ale też jest moim zdaniem dla nich odpowiednie). W anime przyjmujemy inny świat i jego prawa po to, aby zostało nam coś wyostrzone w innym świetle. Dokładnie takich samych operacji dokonywali najwięksi pisarze wszech czasów (np. William Szekspir w dramacie Makbet użył motywu czarownic, które przecież w rzeczywistym świecie nie istnieją) i nie ma w tym nic dziwnego - to jest właśnie piękno filmów, poezji bądź książek. Tutaj akurat odbywało się to za pomocą walk. W Dragon Ballu obserwujemy przede wszystkim niesamowite postacie. Songo - oznaka czystości. Dzięki uderzeniu w głowę miał idealnie czyste serce i to mu pozwoliło stać się silnym(dajmy na ten przykład nie wiedział, że można oszukiwać). Szatan Serduszko - był księciem ciemnośći. Dostał jednak osobę, którą się mógł opiekować i to zmieniło jego osobowość. Potem był prawowitą osobą. Vegeta - pod wpływem miłości Ziemian stał się dobry, a był potworem. Son Gohan - z miłości do bliskich wpadał w furię. Trunks (ten z przyszłości) - niesamowita osoba. Sam wątek podróży w czasie. Frezer - istota niszcząca cały wszechświat, aż w końcu dostał za swoje. Jednym z pierwszych argumentów są bardzo barwne postacie. Ich charaktery są tak realne, że po obejrzeniu całego Dragon Balla ja mam wrażenie, że oni na prawdę żyli bądź żyją. Drugim argumentem jest wspaniała historia, która co odcinek zaskakuje. Scenariusz cudny. Trzecim argumentem jest wiele przesłań jakie niesie to anime na podstawie wydarzeń i zachowań poszczególnych postaci. Czwartym argumentem jest doskonała muzyka, która pozostaje w umyśle na dziesięciolecia. Piątym argumentem jest doskonały humor i wątki poboczne wplecione we wszystkie elementy tej wspaniałej opowieści. Myślę, więc, że uzasadniłem Ci wystarczająco, co my w tym widzimy. Dlaczego jest to takie super. Mi się jeszcze podoba to za wspaniąłą emocjonalność. Będąć z bohaterami tak długo na prawdę można postawić się w ich miejscu i przeżyć to, co oni czuli. Myślę, że to zaspokoji Twoją ciekawość. Polecam obejrzeć. Jest znakomite i jest dosłownie o wszystkim :)

ocenił(a) serial na 1
Triko80

OK przeczytałem.

I myślę, że można by to tak streścić:

Są silni „źli” i silni „dobrzy”, dobrzy stają się jeszcze silniejsi i pokonują złych… później przybywają mocniejsi „źli” ale dobrzy znowu stają się silniejsi i pokonują „złych” i tak w kółko… no i od czasu do czasu „zły” staje się „dobry”… ot i cała historia…

Co z motywem przewodnim w więc smoczymi kulami – co przyznaje mogło by być ciekawe – ale gdzieś po drodze chyba się zagubiło… skoro są kule to gdzie są smoki? I po co są właściwie kule?

"Trzecim argumentem jest wiele przesłań jakie niesie to anime na podstawie wydarzeń i zachowań poszczególnych postaci."
Jakie przesłania?
Na przyjaciół można zawsze liczyć? Zło zawsze przegra? – co najmniej infantylne

Co do muzyki – to obiecuje, ze sprawdze…

Co do Szekspira i czarownic – osoby przepowiadające przyszłość zawsze istniały, bez względu na to jak je nazywano – czarownice, wiedźmy, media – i jak zapewne wiesz z historii wielu władców korzystało z ich usług (Saul, Hitler i In.).

PS
Najbardziej rozwalił mnie Szatan Serduszko… nie kaz mi tłumaczyć dlaczego…

ocenił(a) serial na 10
ghostek

Jeśli uważasz, że można by to było tak streścić to Twoje rozumowanie jest, co najmniej infantylne. Posługujesz się schematami, które nie odzwierciedlają nijak rzeczywistości. Jeśli dobrze przyjrzeć by się życiu to po pewnym czasie również dostrzeżesz w nim schematy i nic Cię nie zaskoczy ani nie da sensu życia. Idąc Twoim tokiem rozumowania nasuwa mi się myśl, w której widzę Ciebie jako osobę zadającą sobie pytanie: "Po kiego groma ja żyje? Nie lepiej się zabić? Przecież życie jest tak proste i przewidywalne". Co do motywu kryształowych kul to nie możesz się o nich dowiedzieć z mojego "streszczonego streszczenia" nie zarzucaj, więc że motyw po drodze się zgubił, bo Ty na prawdę nie masz o tym zielonego pojęcia.
Jeśli chodzi o przesłania... Jest to trudne zagadnienie, którego nie można poruszać jednoznacznie bazując na subiektywnych streszczeniach pewnych osób. Ty się posłużyłeś takowym schematem, więc w moim świetle jesteś po prostu śmieszny i upraszczasz skomplikowane rzeczy. Jeśli można by było wszystko streścić w jednym zdaniu tak jak Ty to zrobiłeś to wnioskiem jest: pozabijajmy się wszyscy! Są dwie rzeczy pewne! NARODZILIŚMY SIĘ I UMRZEMY. Bardzo inteligentne - wiesz?...:/
Jeśli chodzi o te czarownice to coś tam zacząłeś pisać, ale sam konkretnie nie wiesz o, co Ci chodzi.
P.S. Jeśli Szatan Serduszko Cię rozwalił to jesteś kolejnym ignorantem. Nie wiesz skąd się ta nazwa wzięła (i jakie mogły być nawet ku temu powody), a z góry wynosisz się ponad wszystkimi. Jednym zdaniem: gratuluję chorego poglądu na świat.

ocenił(a) serial na 1
Triko80

A jakiż to chory pogląd na świat Ci przedstawiłem?

Z twojego opisu wynika, że jest to po prostu bajka, a odnosze wrażenie, że fani tej serii usiłują na siłe przypisać postaciom i fabule wzniosłe przesłanie...

Najwyraźniej za krótko żyjesz i nie miałes się okazji przekonac o tym, że świat nie jest czarno - biały, że nie zawsze da się pokonac zło jak to czynią bohaterowie tej bajki.

ocenił(a) serial na 10
ghostek

Ale czy tu chodzi o jakieś zło?...:/ Upośledzony jesteś czy jak? Kto tu pokonuje zło?
Teksty w stylu "Najwyraźniej za krótko żyjesz", itp. są wynikiem Twojej bezmyślności i samochwalstwu. Ty myślisz, że jak długo żyjesz to wiesz więcej? No proszę Cię...

ocenił(a) serial na 1
Triko80

no gościu, widze, że twoim jedynym argumentem jest obrażanie...

skoro teraz twierdzisz, że nie ma tam zła - tłumaczę negatywni bohaterowie - to najwyraźniej nie mamy o czym rozmawiać

może ktos inny będzie w stanie merytorycznie obronic tą serie...

ocenił(a) serial na 9
ghostek

Ja odpowiem tak. Kazdemu podoba sie co innego, bo co to bylby za swiat gdyby kazdy np uwielbiam mercedesa a inne marki potepial. A teraz konkretnie... dlaczego podoba mi sie dragon ball? Poniewaz moim zdaniem stworzono swietne postacie, bardzo charakterystyczne dla siebie i unikatowe, w dodatku bardzo latwo w czuc sie w to anime i wspolnie w wyobrazni przezywac ich losy, to jest wlasnie cos pieknego, w dodatku walki sa ekscytujace, a najbardziej przemiany bohaterow. Rownie dobre sa dialogi, niekiedy smieszne sytuacje etc. fabula wciaga, choc zauwazylem tez wady, mianowicie sa sytuacje kiedy na sile przedluzaja jakas sytuacje np walka goku z frezerem gdy co chwile mowia ze planeta wybuchnie za 5 minut, trwa tak naprawde kilka odcinkow czyli z ponad godzine ;) to tyle na te temat

ocenił(a) serial na 10
ghostek

Ja Ci wypisałem pięć argumentów i nie mów, że moim argumentem jest obrażanie. Po prostu zamiast pójść dalej to kręcisz się w jednym miejscu i w kółko mówisz, że to jest jakaś bajka. Przykro mi, ale jeśli chodzi o merytorykę to takie zachowanie nazywa się upośledzeniem.

ocenił(a) serial na 9
Triko80

Właściwie to ja nie widzę twoich argumentów ghostek. Zadajesz głównie pytania. Ja tam nie będę się tym anime podniecał. Nie ma czym za bardzo. Jest dobre przyznam, ale oglądam je tylko dla relaksu.

Rzeczy, które są w nim trochę monotonne to to co wymieniłeś. Dobrzy stają się coraz silniejsi i przybywają coraz silniejsi źli. Właściwie to seria Z ma najmniej coś wspólnego z tytułem. Zwykły DB i DBGT to co innego.

ocenił(a) serial na 10
alpaktu

Śmieszny jesteś. Były trzy postacie negatywne. Pierwszą był Frezer - najsilniejszy we wszechświecie. Potem powstał Komórczak - z udoskonalonych komórek wszystkich wojowników, więc jak miał nie być silniejszy. Trzecim był Bubu, który również, aby się obudzić potrzebował ich mocy. Gdyby nie ich moc to nie byłoby tych potworów, poza oczywiście Frezerem.

ocenił(a) serial na 1
alpaktu

O jakie argumenty ci chodzi? To ja prosiłem o argumenty...

ale temat podjęły tylko 2 dwie osoby (3342 głosy!)...

a Triko80 chyba sie troche zdenerwował...

ocenił(a) serial na 9
ghostek

wiecej osob podjelo dyskusje, zreszta po co ci argumenty? I tak nie polubisz dragon balla, nikt cie nie przekonac do niego, a ci co go lubia ogladac nie przestana go lubic, proste

ocenił(a) serial na 10
ghostek

1. Wypisałem Ci 5 argumentów i żadnego nie potrafisz podważyć tylko piszesz jakieś bzdury, które do niczego nie prowadzą.
2. Ja się wcale nie zdenerwowałem. Jeśli bym się zdenerwował to bym Ci powiedział kim jesteś, a jak na razie tego nie zrobiłem.

ocenił(a) serial na 10
Triko80

Propo głosów to było chyba najgorsze, co mogłeś napisać. Na FILMWEB-ie jest, co najmniej kilkadziesiąt tysięcy użytkowników, którzy nie oglądali Dragon Ball, a tylko Ty jeden podjąłeś tą dyskusję.

Triko80

Dragon Ball jest zarąbiste......bo jest zarąbiste i koniec kropa.....spadaj do klopa hehehe....:DDD

ocenił(a) serial na 1
DaruVeald

twoja siła argumantów jest powalajaca...
"Słowacki wielkim poetą był..." co...

ocenił(a) serial na 1
Triko80

skoro nie ogladali to jak mogą podjąć dyskusje...

ocenił(a) serial na 1
Triko80

5 argumentów:
- barwne postacie
Co niesamowitego jest w ich „barwie”? to ze mogą się przemieniać, żeby pokonac silniejszych „złych”? tak to można bez przerwy…
- wspaniała historia/scenariusz
Jak mówiłem wczesniej: Są silni „źli” i silni „dobrzy”, dobrzy stają się jeszcze silniejsi i pokonują złych… później przybywają mocniejsi „źli” ale dobrzy znowu stają się silniejsi i pokonują „złych”
To ma być wspaniałe…?
- wiele przesłań
Jakie to są szczególne przesłania? Na przyjaciół można zawsze liczyć? Zło zawsze przegra? Pisałem o tym wcześniej, nie odpowiedziałeś
- muzyka
Tak jak mówiłem sprawdziłem – niczym nie zachwyca, jak wiele innych; żeby muzyka była „argumentem” dla filmu to musi być na prawde niesamowita; „argumentem” może być w „Misji”, „Łowcy androidów” czy „Dawno temu na dzikim zachodzie” – na prawde polecam
- doskonały humor i wątki poboczne
„Szatan serduszko”… aha nie… to na poważnie…

Reasumując: próbujesz dorobić ideologię do zwykłej bajki…

ocenił(a) serial na 9
ghostek

a czemu mojego zdania na temat dragon balla nie bierzesz pod uwage? spojrz kilka linijek wyzej

raziel88ck

Jeśli chodzi o humor to lepiej poczytaj sobie mange , a zwłaszcza samo DB ..........

ocenił(a) serial na 1
raziel88ck

jeśli oceniam film na 9/10 to znaczy ze jest na prawde niesamowity, szczególny pod różnymi względami...
postawiliście wysokie oceny tej serii, daletgo chciałem wiedzieć dlaczego?
bez przekonywania kogokolwiek

ocenił(a) serial na 10
ghostek

Ad 1. Jeśli Ty wyrażenie "barwna postać" pojmujesz jako kolor to się zastanawiam ile Ty masz lat.
Ad 2. Jeśli chodzi o historię to nie chodzi o takie skrajne uproszczenia jakie Ty podałeś. W tej historii było wiele niesamowitych rzeczy, chociażby:
-boskie kryształowe kule
-nauka Genialnego Żółwia
-spotkanie się podczas walki z dziadkiem Songa z zaświatów
-Szatan Serduszko, w którego niepowołane ręce wpadły kryształowe kule i nawet po spełnieniu życzenia udało się go pokonać
-poznanie wszechmogącego
-historia Szatana Serduszko
-ślub z Chi-Chi
-dowiedzenie się o kosmicznej historii Songo
-trening u mistrza w zaświatach
-poznanie najsilniejszej istoty wszechświata
-przemiana Songo w super wojownika pod wpływem ogromnej złości spowodowanej utratą najbliższego przyjaciela
-cudowne ocalenie Songo z eksplozji Namek
-przybycie Trunksa z przyszłości i pokonanie przez niego Frezera
-opowieść o przyszłości
-zmiana kontinuum czasu przestrzennego
-pojawienie się drugiego wehikułu czasu w tej samej linii czasowej
-narodziny istoty doskonałej
-genetyka Son Gohana, która umożliwiła zabić Komórczaka
-pojawienie się Bubu, który miał moc zabicia władców wszystkich galaktyk
-otrzymanie nowego życia dla Songo od Seniora Bogów
-kosmiczna podróż po kryształowe kule
-lądowanie na Ziemię Bebiego
-fuzja piekielnego i ziemskiego C17
-7 złych smoków powstałych z nadużywania mocy kryształowych kul
-wspaniałe pożegnanie Songo
Ad 3.
-aby być mądrym trzeba się całkowicie pozbawić wiedzy
Więcej nie przychodzi mi na tą chwilę na myśl
Ad 4.
Podaj tytuły, których posłuchałeś.
Ad 5.
Jakim cudem Ty się możesz wypowiadać w tej kwestii i co możesz wiedzieć o wątkach pobocznych skoro nie oglądałeś Dragon Ball? Absolutnie odmawiam rozmowy w tej sprawie, bo to jak by szukać w pokoju czarnego kota, którego tam nie ma.

ocenił(a) serial na 1
Triko80

Ad. 1
nie wiem czy zauważyłeś ale zastosowałem cudzysłów… ale z twojej odpowiedzi wynika, że nie wiesz co to znaczy

ocenił(a) serial na 10
ghostek

Napisałeś to w ten sposób, że można to rozumieć dwuznacznie, a widzę, że już chyba powoli mi przyznajesz rację, bo z pięciu punktów odpowiedziałeś jedynie na jeden.

ocenił(a) serial na 1
Triko80

spokojnie, spokojnie... sprawdzam tytuły

ocenił(a) serial na 10
ghostek

Przypomniało mi się następne przesłanie:
-w każdym z nas jest moc spełniania życzeń :)

ocenił(a) serial na 9
Triko80

ghostek podaj swoje ulubione anime lub seriale animowane, bo mozuyke wymieniles z filmow fabularnych a to co innego niz animowane;) Zreszta mam wrazenie ze jednak ogladales dragon balla ale zapewne kilka odcinkow, ktore nieprzypadly ci do gustu albo poprosut nie lubisz animowanych serialow, albo ogolnie dragon ball ci sie nie podoba. Wydaje mi sie ze dragon ball jest prekursorem anime, nie jest pewny ale nie znam starszego tytulu. Ja nie tylko lubie dragon balla, to nie jest bezsensowna nawalanka za jaka ja bierzesz

użytkownik usunięty
raziel88ck

och lole,zgadzam się z ghoustkiem ten serial to gówno jakich mało gdy byłem małym szkrabem to bardzo mi się ten serial podobał,ale teraz to osiągnołem troche więcej rozumu w głowie bo nie moge patrzeć na ten serial denerwuje mnie ubóstwo fabularne oraz schematy.Ale nie mam nic przeciwko fanom DB ale przyznajcie się że oglądacie go bo lubicie patrzeć jak się silni kolesie nawalają po ryju a nie przypisujecie temu serialowi jakieś niestworzone przesłania i fabularną głębie bo ten serial tego nie ma.

ocenił(a) serial na 10

Jesteś godnym pożałowania palantem. Jesteś tak głupi, że nawet nie wiem jak do ciebie dotrzeć.

użytkownik usunięty
Triko80

Czemu?O co ci chodzi?Czemu mnie obrażasz?To że nie lubie za bardzo DB to chyba nie powód żebyś mi tu z takimi tekstami wychodził.

ocenił(a) serial na 1
raziel88ck

generalnie nie ma znaczenia w jakiej technice jest zrobiony film/serial. Jeśli jest dobry to zasługuje na uznanie, to samo się tyczy muzyki
nie przypominam sobie animacji dla dorosłych, które wbudziła by moje zainteresowanie
jako dziecko uwielbiałem Królika Bagsa... i chyba pozostało do dzisiaj...

ocenił(a) serial na 10
ghostek

Z kimś, kto jest od początku wrogo nastawiony do tego - nie warto dyskutować. Po pierwsze, gdyby DB byłoby tak słabe jak komentujesz, nie miałoby tylu wiernych fanów na całym świecie. Są ich miliony, mimo, że seria [manga] skończyła się przecież 13 lat temu.
Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 8
emate91

Po części ghostek ma trochę racji..
DBZ jest bardzo schematyczne, dobro wygrywa, zło przegrywa, widoczny podział na dobrych i złych, często można przewidzieć zachowania bohaterów...
Ale to nie zmienia faktu, że DBZ ma w sobie coś takiego magicznego, tajemniczego, że nie sposób tego nie polubić. Ja pamietam, kiedy miałem około 10 lat jak najszybciej biegłem do domu żeby włączyć RTL7 i obejrzeć dwa kolejne odcinki, a przez resztę dnia kombinowałem co się może dalej wydarzyć.. Temu anime sporo brakuje do arcydzieła, ale za tą magie daje 10/10 :)

ocenił(a) serial na 10
Magnum_

Czego brakuje temu anime do arcydzieła?
Widoczny podział na dobrych i złych? - nie zgadzam się. Vegeta był wrogiem Ziemian, a pomógł Son Gohanowi i Krilanowi na Namek. Szatan Serduszko też nie był jednoznacznym księciem ciemności.
Jeśli chodzi o schematy... zdecydowana większość filmów jest schematyczna. Życie również jest schematyczne w pewnym sensie. Liczą się uczucia i sposób okazania. A to w Dragon Ballu już nie było, aż takie schematyczne.

ocenił(a) serial na 8
Triko80

Triko, widzę, że jesteś zagorzałym fanem DB więc nie będę się z tobą sprzeczał bo i ja nim jestem :P Chociaż nie traktuję tego jak wielkiego arcydzieła, uważam, DBZ za najlepsze anime na zawsze. Nie ze względu na poszczególne elementy bo jeśli się dokładniej przyjrzeć są wady, jednak to nie zmienia faktu, że DB rządzi :P