Widzę, ze na tym forum wypowiadają sie sami przedstawiciele płci brzydkiej i nidobrej:)
Tymczasem ja z podstawówki pamiętam, że DB fascynowało dziewczęta nawet bardziej niż Wojowniczki z Krainy Marzeń!
Fanki DB, łączcie się.
Ps. Piccolo jest MÓJ!
Ps2. I Future Trunks TEŻ!
PS3. Resztę możecie sobie wziąć.
To ja biorę w takim razię Vegetę *_* to była moja pierwsza platoniczna miłość i do dzisiaj pozotaje ideałem mężczyzny ^^ ale Trunk'ie też jest niezły xDD
Ale tylko ten z przyszłości. Tego z GT możecie sobie wziąć- taki mydełkowaty bizon jakich w każdym shoujo jest na pęczki:)
"To ja biorę w takim razie Vegetę *_* to była moja pierwsza platoniczna miłość i do dzisiaj pozostaje ideałem mężczyzny "
Nie tylko ja jestem nienormalna - jest nas więcej. To naprawdę pocieszające!!
P.S>Takiego to ze świecą szukać ;)
O matko! Czy ja dobrze rozumiem, że kłócicie się o postacie z anime? I je sobie "rezerwujecie"? :P ojeeejj...
"DB fascynowało dziewczęta nawet bardziej niż Wojowniczki z Krainy Marzeń!" Tu znów dostrzegam nie taką fascynację, jaką nawet "dziewczęta" winny mieć. To anime nie opiera się na ukazaniu bohaterów tak, by 'fascynowali' oni oglądające je dziewczęta...
Ale dobra popieram chociaż to, że dziewczyny również oglądały (bądź oglądają) DB. Tak trzymać!
Powiedz mi, jaja sobie robisz, czy wziąłeś ten jajcarski temat na poważnie?
<powaga mode off>
A może zazdrościsz, że dziewczęta maja do wyboru tabun samców podczas gdy faceci mają.. raz, dwa, trzy...cztery postacie kobiece w tym jedną panią inżynier, gospodynie domową, córeczkę tatusia tudzież starą wiedźmę?
To anime nie opiera się na ukazaniu bohaterów tak, by 'fascynowali' oni oglądające je dziewczęta...
I właśnie to jest w nim takie fajne.
DBZ to ostatnia seria w której NIKT nie ma problemów z odróżnieniem bohatera od bohaterki.
Obecnie różnice między anime dla chłopców i dziewcząt zatarły się- postacie męskie to wiotkie mimozy które na 99% okażą sie EMO.
Nawet w takim Naruto/Elfen Lied/FMA bohaterzy od siedmiu boleści, płaczą narzekają tudzież rozpaczają nad thraghiczną przeshłością.(TM)
W DBZ nie ma dylematów i łez- jest problem, znajdziemy rozwiązanie. Bohater zamiast rozpaczać poprzeklina, powrzeszczy, ale zaraz weźmie się w garść.
DBZ to OSTATNIA WIELKA NAWALANKA.
Ps.
A może w ramach rewanżu założysz analogiczny topic w dziale o Wojowniczkach?
Po pierwsze odpowiadając komuś na posta sprawdzaj znaczek przy nicku, taki malutki, czarny. Jeden oznacza dziewczynkę, drugi chłopczyka ;] Ale to tak w ramach sprostowania, jakby nie został zrozumiany przekaz płynący z mych słów.
W każdym razie po tym sprostowaniu na niektóre twoje słowa chyba już odpowiadać nie musze, bo odpowiedzi są wystarczająco oczywiste (tak myśle).
Ja jestem serio fanką (chorobliwie nie cierpię tego słowa, ale brak mi inwencji na ujęcie tego lepiej) DB, dlatego porównywanie go do Wojowniczki z Krainy Marzeń pod takim kątem, jak tutaj zostało to ujęte jest dla mnie swoistą profanacją, nawet jeżeli było to na żarty.
Zatem może rzeczywiście pewne wypowiedzi wzięłam za nadto poważnie, ale już nawet nie chce mi się tego dementować, tylko że wy również nie zrozumieliście mnie tak, jak ja sobie to założyłam. Tak to już jest, kiedy swoje myśli się spisuje, przy interpretacji można polec ;]
PS Ja naprawdę nie chcę się z nikim kłócić, ani nie chciałam kogoś urazić. Jeżeli ktoś poczuł się urażony, dotknięty, etc... to przepraszam, ale to znów wina złej interpretacji. ;]
To proszę wyrażać się jaśniej, a będzie się dobrze zrozumianym.
Ja jestem serio fanką (chorobliwie nie cierpię tego słowa, ale brak mi inwencji na ujęcie tego lepiej) DB, dlatego porównywanie go do Wojowniczki z Krainy Marzeń pod takim kątem, jak tutaj zostało to ujęte jest dla mnie swoistą profanacją, nawet jeżeli było to na żarty.
To już nie jest fanostwo a fantazym. Jak można sprofanować serię twierdząc, ze ma fajne męskie postacie? Nie przesadzajmy, DB to czysto rozrywkowa seria i nie widzę nic złego w rozpatrywaniu go w kategoriach fajności bohaterów
No właśnie... Temat ma na celu pogadanie o tym genialnym anime okiem dziewczyny, która dostrzega w nim coś wiecej niż nawalankę. I ja nie widzę w tym nic obraźliwego, kiedy stwierdzam, że Vegeta jest boską postacią bo ma taki ciemny charakter (bad boy xD) i ładną kreskę. Czym to się różni od tego, gdybym napisała że miał genialne ataki? Ehhh
wow ja tam uwielbiałam (a jeśli byłaby taka możliwość to nadal bym oglądała) zarąbiste anime :) i powiem ze znajomymi bawiłam się w DB ja zawsze byłam Chi-chi, Videl i Pan (:D) bardzo milo wspominam ten czas :) dobrze ze chociaż wspomnienia zostaja ;)
pozdrawiam wszystkich maniaków DB
A ja nigdy nie chciałam być Videl bo ona tylko musiała byc ratowana- już lepsza była Bulma bo chodziła (bez ślubu o ile pamiętam) z Vegetą:P
Nie wiem czy mogę się tu udzielać jako przedstawiciel tej okropnej, brzydkiej i niedobrej płci, ale chciałbym wtrącić co nieco.
Piszecie, że niby chcecie spojrzeć na DBZ okiem dziewczęcym i przez to dojrzeć coś więcej niż tylko nawalankę. No sorry. DBZ to jest nawalanka i nic więcej. I piszę to jako (nie nastoletni już) fan tego anime. Nadal je lubię oglądać (szczególnie w wersji zremasterowanej, albo Kai), ale jestem świadom tego, że jest to anime bardzo prostackie, schematyczne i no głupawe, bo w końcu chodzi tam tylko o nawalanie się z kolejnymi coraz silniejszymi przeciwnikami. Oczywiście uwielbiam to oglądać dla odprężenia (i z sentymentu), ale ja nie wiem co wy "baby" w tym więcej widzicie. Tam właściwie nawet nie ma miejsca na coś więcej bo cały czas się tylko nawalają. Cool i czad, ale ogólnie jest to puste. Niemniej ma swój urok i klimat. W pierwszym Dragon Ballu natomiast można znaleźć coś więcej. Oprócz nawalanki pełno jest tam sprośnego i absurdalnego humoru, jest też mocny wątek przygodowy, który ciągnie się przez całą serię. W DB można znaleźć coś więcej, ale na pewno nie w DBZ. Oczywiście postaci z "Zetki" to inna sprawa, ale tu nie odkryłyście nic nowego bo i my czyli "dranie, chamy i świnie" (w skrócie chłopaki/faceci jak kto woli) już to odkryliśmy. Vegeta czy Piccolo bądź Future Trunks to postaci, które i na nas robią wrażenie (aczkolwiek z lekka inne niż na was). Swoją drogą to trochę coś z wami nie tak, wzdychać tak do narysowanych ludzików, to jakieś niezłe odchyły. Faceci jeśli już to podniecają się tylko i wyłącznie wyglądem jakichś animowanych lasek, natomiast was kręcą ich osobowości - to nie jest normalne. Ale cóż.
A jeśli chodzi o postaci kobiece to akurat w DB cienko z nimi. Są mało wyraziste, z początku wyzwolone i wojownicze, ale po czasie i tak lądują niańcząc dzieci i zmywając gary (bez urazy ;). Taki typowy schemat.
O my Goddes!
Proszę nie przypisywać mi słów, których nie napisałam.
No to po kolei
Piszecie, że niby chcecie spojrzeć na DBZ okiem dziewczęcym i przez to dojrzeć coś więcej niż tylko nawalankę.
???
Gdzie ja to napisałam?
No sorry. DBZ to jest nawalanka i nic więcej. I piszę to jako (nie nastoletni już) fan tego anime. Nadal je lubię oglądać (szczególnie w wersji zremasterowanej, albo Kai), ale jestem świadom tego, że jest to anime bardzo prostackie, schematyczne i no głupawe, bo w końcu chodzi tam tylko o nawalanie się z kolejnymi coraz silniejszymi przeciwnikami. Oczywiście uwielbiam to oglądać dla odprężenia (i z sentymentu), ale ja nie wiem co wy "baby" w tym więcej widzicie.
Uchylę rąbka tej straszliwej tajemnicy
Nawalankę. Bitwy. Upgrade mocy do stponia niepoważnego. Na***** przeciwnikiem aż wióry lecą. Czasem w rytm fajnej muzyki. Rozwalanie planet bez emopodtekstów. I postacie które da się lubić. Wystarczy?
Ja nie szukam w DB głębi, rozwiniętych postaci czy czegoś tam jeszcze. Nie wzdycham do narysowanych ludzików-czy każdą forumową zabawę trzeba brać na poważnie? Faceci... z Wami to się nawet pośmiać nie można.
>"Piszecie, że niby chcecie spojrzeć na DBZ okiem dziewczęcym i przez to dojrzeć coś więcej niż tylko nawalankę.
???
Gdzie ja to napisałam? "
A gdzie ja napisałem, że to Twoje słowa? Wypowiadałem się ogólnie o tym wątku.
>Ja nie wiem co wy "baby" w tym więcej widzicie.
"Uchylę rąbka tej straszliwej tajemnicy
Nawalankę. Bitwy. Upgrade mocy do stponia niepoważnego. Na***** przeciwnikiem aż wióry lecą. Czasem w rytm fajnej muzyki. Rozwalanie planet bez emopodtekstów. I postacie które da się lubić. Wystarczy?"
Eee... To ma być to wasze "babskie" spojrzenie? Bo mi się coś wydaje, że to samo kręci chłopaków którzy to oglądają. Chyba, że sądzicie, że nas w DBZ kręci co innego.
Nie pisałem też o poszukiwaniu głębi. Po prostu pojawiła się wypowiedź, że dziewczyny niby coś więcej potrafią wyciągnąć z tej kreskówki, a mnie ciekawiło co. Okazuje się, że po raz kolejny te wasze "babskie tajemnice" to wielka ściema bo na DB patrzycie tak samo jak my, przynajmniej z tego co piszesz. Tyle
No, a szczerze- czego się spodziewałeś? Chyba nikt nie pisał tu, ze można z tej czysto rozrywkowej pozycji wyciągnąć coś więcej? Oczywiście do wszystkiego można dorobić ideologię, ale po co?