Scena próby gwałtu w lesie nie była po to, abyś zrywała boki, tylko była po to, aby właśnie pokazać, że może to spotkać każdego, a nie jak mówiła bohaterka na początku odcinka o koleżance, że: "Po co się pchała z facetem do lasu? Wiedziała co robi". A potem spotkało ją to samo, i właśnie po to była ta scena. Nogi i w ogóle uroda kobiet to często element filmów i seriali, nie tyko polskich, więc do kogo pretensje? To było w kinematografii już przed wojną. Zachowania bohatera granego przez Gołasa bym się nie czepiał. Nic złego nie robił, trzymał fason. Jest za to taki film Smarkula z 1963 roku, reż. Leonard Buczkowski, i tam to dopiero sportretowano starych facetów, którzy chcą wujkować dorosłej dziewczynie, aby spełnić jakieś swoje fantazje tatusiowania i wszyscy tam wchodzą w jakieś porypane role względem siebie. Tutaj Gołas, jak tylko dowiedział się, że dziewczyna jest córką znajomego, od razu zmienił do niej stosunek na właściwy i to było ok.