Zawsze z chęcią wracam do tego serialu, nie tylko ze względu na ciekawą grę Gołasa, ale i przede wszystkim na dość uniwersalną tematykę pokazaną w filmie. Są tu zwykłe sprawy, codzienne, problemy ludzi, którym główny bohater stara się pomagać. W pamięci utkwiły mi szczególnie dwa odcinki, kiedy pewnego człowieka niewinnego zresztą,posądzono o spowodowanie wypadku, i inny odcinek, jak Mariana Szygułę oskarżono o podpalenie gospodarstwa, gdzieś pod Sanokiem. Jeden z moich ulubionych seriali