Moim zdaniem ten serial był OKROPNY. Może wszystko byłoby inaczej gdyby nie ci aktorzy. W książce Elizabeth i Jane są piękne a tu jesna przypomina konia a druga żabę. Co więcej Elizabeth miała "piękne , duże oczy w ciemnej oprawie z długich rzęs" Jennifer Ehle nie pasowała do tej roli. Najpiękniejszy był film z 2005 roku w reżyserii Wright`a.
Doskonale Cię rozumiem :) Znam na pamięć każdy grymas, uśmiech i kwestię pana Darcy :))) Jennifer Ehle oczarowała mnie kompletnie. Tak właśnie wyobrażałam sobie Lizzy. A jej mimika?? Cudo.
Wersja z 2005 roku wyszła karykaturalnie. Pan Darcy wygląda na kogoś, kto cierpi z powodu hemoroidów i jest tym faktem przerażony. Sorry, ale pęczek pietruszki ma w sobie więcej romantyzmu.
Keira zachowuje się jak przekupa z bazaru rybnego. Albo rży bez sensu, albo pyskuje. Całe to błocko, świnie, drób i wszelki inwentarz bardziej pasują do filmu o byłym ZSRR i gdyby Lizzy i pan Darcy mieszkali w Kołchozie, to taka scenografia byłaby ok.
Może się czepiam, ale kiedy ktoś zabiera się za ekranizację powieści uznanej za klasykę, powinien naprawdę się postarać.
W tym przypadku zarówno reżyser jak i aktorzy bardzo się postarali...aby film, oprócz imion bohaterów, nie miał nic wspólnego z książką.
Zdecydowanie 1995! Uroda aktorów bardziej przypomina tamtą epokę. Keira za bardzo jest śmiała, w tamtych czasach to było pewnie nie do pomyślenia :) No i Pan Darcy z 1995! LOVE, to jak się męczy biedak z nieodwzajemnioną miłością... b. lubię tego aktora :)
Serial dużo lepszy niż film, co do zarzutów pod względem pań może to dziwne ale dla mnie w tej wersji Elizabeth i Jane są o wiele ładniejsze niż w filmie. Jennifer Ehle w serialu ma taką łagodną urodę i świetną figurę że jak na nią patrzę mam ochotę się z nią zaprzyjaźnić, zupełnie odwrotnie jest z Keirą która w tym filmie jest zbyt chuda, pyskata i robi dziwne miny a takich osób wolałabym unikać.
Jane w tej wersji ma oryginalną urodę dzięki której czasami wygląda ja prawdziwy anioł, również gdy na nią patrzę czuję się jak bym oglądała dziewczynę wprost wyjętą z obrazu namalowanego w tamtych czasach. Jane w filmie może się wydawać ładniejsza ale dla mnie jest ona nijaka bez jakiegokolwiek charakteru, taka zwykła ładna dziewczyna nic specjalnego.