PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33088}

Duma i uprzedzenie

Pride and Prejudice
8,2 36 625
ocen
8,2 10 1 36625
7,8 6
ocen krytyków
Duma i uprzedzenie
powrót do forum serialu Duma i uprzedzenie

Nie czytałam nigdy książki, bo nie gustuję w takich historiach i nie mogłam się przemóc, mimo
że to szeroko pojęta "klasyka". Po obejrzeniu filmu z 2005 roku byłam zrozpaczona, jak wielką
ciemnotę można zrobić i, co gorsza, wepchnąć ludziom. Tam nie było żadnych emocji, żadnego
uczucia, wątki poskracane byle jak (co mogę stwierdzić po obejrzeniu serialu)...

Natomiast wersja z 1995 roku jest niemalże bezbłędna. Świetni aktorzy, dobrze oddany klimat
tamtych czasów, wszystko lepiej rozegrane (podejrzewam, że po prostu wierniejsze książce)...
Jestem szczególnie urzeczona tym, że dobrano do ról aktorów, którzy istotnie pasują urodą do
dawnego kanonu piękna. Jennifer Ehle jest najcudniejszą aktorką, jaka mogła zagrać Lizzy. I
gra odpowiednio, widać, że Elizabeth ma poczucie humoru i jest niezależna, ale wszystko to
jest zamknięte w tamtych konwenansach sposobu bycia i zachowania. Znacznie różni się to od
gry Keiry Knightley, która oprócz dygania na powitanie i pożegnanie nie zachowuje się w ogóle
jak ówczesna kobieta. Być może takie "uwspółcześnienie" historii, włącznie z aktorami
wyglądającymi bardziej "teraźniejszo" było celowym zabiegiem, ale mnie to nie gra, a raczej -
gdyby było to ogółem dobrze zrobione, mogłoby być. Ale tak...

No i jeszcze pan Darcy... Od zawsze lubiłam Colina Firtha, ale w tej roli naprawdę przeszedł
samego siebie. Był idealny! Widać było dokładnie jego uczucie, jego dumę, jego
zakłopotanie... Macfadyen przy nim to jakiś smętny gostek z wiecznie naburmuszoną miną, nie
potrafiący pokazać lekkiego poruszenia nawet przy scenie oświadczyn. Do diabła z takim
Darcym! Firth jako jedyny słuszny pan Darcy! :):)

Pozdrawiam fanów obu wersji :)

ocenił(a) serial na 10
buszasz

Przeczytaj koniecznie książkę, jeśli podobał Ci się serial to książka tym bardziej, bo jest jeszcze lepsza. Jane Austin to świetna pisarka, jej książki się połyka w całości ;-) Co do twojej oceny serialu i filmu zgadzam się co do joty :-D Tak, to prawda serial jest bardziej wierny książce, chociaż nie do końca... scena z jeziorem :-D to nie był pomysł panny Austin.
Co do Mr Darcy'ego, to Mr Darcy w moim wyobrażeniu jest tylko jeden - Colin Firth, po prostu jak z książki wyjęty. A ten cały Macfadyen (czy jak mu tam?) to całkowite przeciwieństwo Mr Darcy"ego, ja się przeraziłam jak go zobaczyłam w tej roli, to jak dla mnie największy minus ekranizacji z 2005, wszystkie inne niedociągnięcia jeszcze można by przełknąć, ale nie TO! O nie!

ocenił(a) serial na 9
ewej

To chyba będę musiała przeczytać, choć to nie mój klimat i jak na razie, na oku mam książkę "Północ Południe" Elizabeth Gaskell ;) A co do Darcy'ego to słusznie prawisz! Nie wiem, kto dał Macfadyenowi tę rolę i, co gorsza, nie rozumiem, jak można się nim podniecać.

ocenił(a) serial na 10
buszasz

Macfayden w ogóle mi się nie podobał w roli Darcy'ego, też nie rozumiem zachwytów, nie miał w sobie nic z tego bohatera, który zauroczył mnie w książce!
Przeczytaj, przeczytaj 'Dumę i uprzedzenie' i 'Północ i Południe' również! Obie są świetne, ja gorąco polecam, nie gwarantuje, że Ci się spodobają, skoro nie lubisz takich klimatów, ale warto się przekonać. :)

ocenił(a) serial na 9
Katie_Scarlett

To znaczy w obu serialach się zakochałam i mam za sobą po jednym rozdziale z każdej książki, na razie "Północ i Południe" bardzo mi się podoba, "Duma i Uprzedzenie" mniej, ale pewnie przeczytam obie, a na pewno panią Gaskell ;)

PS Miło, że są tu jeszcze ludzie (a w szczególności, że to kobiety :D), które nie pieją z zachwytu nad Macfadyenem! :D

ocenił(a) serial na 10
buszasz

Heh, też jestem zakochana w tych serialach, ale ogólnie kocham książki w takich klimatach i filmy kostiumowe. :)
Mi się wydaje, że J. Austen ma trochę cięższy język niż E. Gaskell i pewnie nie spodoba się on każdemu, ale na pewno 'DiU' jest bardziej radosna, zabawna i mniej dramatyczna od 'PiP'. Ja obydwie uwielbiam i ekranizacje BBC również, ale gdybym miała jedną z nich wybrać to byłaby to pewnie 'PiP'. ;) Muszę jednak przyznać, że książka Elizabeth, a mini-serial trochę się od siebie różnią.
A nad czym tu piać z zachwytu? :D Przy Colinie i Richardzie to wypada baaardzo słabo. ;)

ocenił(a) serial na 10
buszasz

A kto tu pieje z zachwytu nad Macfadyenem?? Na pewno nie ja i raczej nie zamierzam, chyba że by mi się z głową pogorszyło ;-) Na tym forum chyba większość pań są zwolenniczkami Colina :-D On jest taki przystojny i słodki...<3 I znowu postanowiłam obejrzeć ten serial, nigdy mi się nie znudzi, ach ta scena nad jeziorem...<3
A co to to Północ i Południe?? Bo nie za bardzo kojarzę, to coś o wojnie secesyjnej czy się mylę? Kiedyś oglądałam jakieś Północ i Południe, ale nie wiem czy to to?

ocenił(a) serial na 9
ewej

Wiem, że Ty nie piejesz z zachwytu i z tego się tak bardzo cieszę :) a wiele wyrazów uznania dla nowszej wersji Darcy'ego można znaleźć na forum filmu z 2005 roku. To dla mnie niedopuszczalne. Tolerowałabym to, gdyby ten aktor chociaż umiał zagrać tę postać. Ale nie podołał.

A "Północ Południe" właśnie nie jest o wojnie secesyjnej, choć słusznie jest to z tym kojarzone ; ) http://www.filmweb.pl/serial/P%C3%B3%C5%82noc+Po%C5%82udnie-2004-184043 Jest to przede wszystkim stosunkowo świeża sprawa, zupełnie inna fabuła i kontynent :) Naprawdę polecam, dla genialnej muzyki, historii, zdjęć i Richarda Armitage w roli pana Thorntona, poziom zniewalania - coś mniej więcej pan Darcy, w zależności od gustu ;)

ocenił(a) serial na 10
buszasz

O! Thorin Dębowa Tarcza! :-D Faktycznie nie kojarzę tego serialu, ale chętnie się mu przyjrzę ;-) Mniej więcej pan Darcy mówisz.... hmm, to dobry argument :-) Już zaczynam przeczesywanie zasobów internetowych :-)
Eeeetam, nie wspominajmy już tego przypału z 2005, na samo wspomnienie mi niedobrze :-P Mnie opinia jakichś gimbusów z tamtego forum nie za bardzo obchodzi. Masz rację, na warunki fizyczne można jeszcze przymknąć oko, ale to było pod względem poziomu aktorstwa bardzo słabe, w ogóle postać pana Darcy z książki (przeczytaj!) kompletnie się mija z tą z tej ekranizacji z 2005, to nie jest Mr Darcy tylko jakaś pokraka! Colin Firth w produkcji BBC to po prostu co do joty Mr Darcy, rzadko się zdarza żeby aktor grający daną postać aż tak ją przypominał. To zasługa kapitalnej gry aktorskiej Firtha i genialnego scenariusza.

ocenił(a) serial na 9
ewej

Tak, naprawdę polecam obejrzenie, nie zawiedziesz się :D a książkę koniecznie muszę przeczytać, jeśli Firth tak genialnie oddał pierwowzór, to kocham go jeszcze bardziej. :)

ocenił(a) serial na 10
buszasz

Po przeczytaniu opisów i obejrzeniu fragmentów, na pewno obejrzę ten serial i to czym prędzej. Posiada wszystkie cechy, które uwielbiam w filmie: piękna, romantyczna historia, przystojni bohaterowie ;-), produkcja BBC - jeszcze nie zawiodła mnie ta stacja, to znaczy że to nie może być złe. Dzięki za info :-)
Ba! Colin Firth to w ogóle genialny aktor, to co by miał źle zagrać. Na równi z Bradem Pittem to mój ulubiony aktor, nie jestem w stanie ominąć jakiegoś filmu z nim w obsadzie, nie dość że jest nieziemsko przystojny to jeszcze taki utalentowany, takich aktorów lubię najbardziej ;-) Nie rozumiem jak można zarzucać mu brak talentu, bo co do wyglądu to każdy może mieć inną percepcję w tej sprawie, ale nazywanie go drewnem, bo i takie uwagi czytałam, to kompletne nieporozumienie i ignorancja.

ocenił(a) serial na 10
buszasz

Hej! Przeczytałaś już DiU? I która ekranizacja jest bliższa, miniserial, czy to dziwne coś z 2005?

ocenił(a) serial na 9
ewej

Nie, nie przeczytałam jeszcze, jednak DiU to nie mój gatunek i jak pojawia się na horyzoncie coś, co bardziej mi podchodzi, to rezygnuję z czytania Austen :) Muszę się w końcu zabrać :)

buszasz

Wystarczy wejść w temat http://www.filmweb.pl/Duma.I.Uprzedzenie i można sobie poczytać to pianie z zachwytu na widok MM. :) Ja do Dumy i Uprzedzenia z 2005 roku podchodziłam 2 razy, raz zaraz po obejrzeniu serialu - wtedy film przeleciał i na takich momentach jak oświadczyny (nie komentuję nawet scenerii, deszczu) po prostu ziewałam. Książkę i wersję '95 uwielbiam. 2005 to jakaś kpina i troch smutno, że tak bardzo niezgodny z ksiażką twór (biegające świnie pod Longbourn, niemowa Jane, przesadzone, nieprzekonywujące role rodziny Lizzy, długo by wymieniać) jest dużo bardziej znany i lubiany niż starsza wersja. Sama Lizzy jest jeszcze bardziej irytująca niż Darcy, w ogóle w niej nie widać błyskotliwości, ironicznego poczucia humoru, a ze swoim bezpodstawnym podśmiechiwaniem się co chwilę mogłaby co najwyżej zagrać Kitty. Ale to tylko moje zdanie. :D

ocenił(a) serial na 10
buszasz

Colin Firth jedno, a Jennifer Ehle to drugie. Normalnie zakochałam się w jej roli i grze aktorskiej. Dziewczyna po prostu śliczna. No i ten uśmiech i wzrok po prostu cudo. Chyba najbardziej mnie urzekło to jak w książce Austen mówi o Jej pięknych oczach i ze miły w sobie tą iskierkę, a Ehle właśnie tą iskierkę w oku ma. Knieghtly może się schować. Ona zawsze gra tą samą miną i w ogle nie jest ładna. Nie wiem kogo bardziej kocham w tym serialu Lizzy czy Darcy’ego. Oboje skradli mi serce. Nigdy nie rozumiałam dlaczego tak fajna aktorka jest tak mało doceniana w Hollywood a aktorki pokroju Knieghtly są zawsze tak promowane. Dziwne.

ocenił(a) serial na 10
Anna_240

Pisałem już w innym wątku. Jennifer Ehle z rozmysłem zrezygnowała z kariery filmowej na rzecz życia prywatnego czy mniej absorbującej kariery teatralnej. I do tego na początku sukces D&U - produkcji kostiumowej wystraszył aktorkę zaszufladkowaniem do gry "w czepkach i gorsetach". Unikała tematu serialu w wywiadach. Z czasem zaczęła grać więcej ale tylko role drugoplanowe. Ostatnio zagrała w filmie Professor and Madman, Godzina wilka, Vox Lux. Jako fanatyczny wielbiciel Jennifer dotarłem do większości filmów z jej udziałem - starszych i nowszych. Aktorka zmieniła się, ale starzeje się pięknie i w scenach z jej udziałem wcześniej czy później pojawiają się te piękne oczy i ten zniewalający uśmiech, który zauroczył nie tylko pana Darcyego...

mih000

JE, odkąd pamiętam, była dość nieprzewidywalna w swoich wyborach. Podczas kiedy inni aktorzy tylko mówili, że chcą poświecić czas rodzinie, ona rzeczywiście to robiła i zniknęła w pewnym momencie na 3 lata. Miała zagrać w „Grze o Tron”, postanowiła zrezygnować o zająć się nowonarodzoną córką. Wydaje mi się, że ona nigdy nie miała parcia na szkło, a we wszelkich talk show czuła się źle. W serialu wolałam ją od Pana Darcy, miała w sobie coś.

ocenił(a) serial na 10
agaes_2

Zgadza się, należy do nielicznej grupy artystów, dla któtych życie prywatne jest ważniejsze od kariery i wydaje mi, że mogłaby zrobić dużą większą. Ma rzeczywiście to coś co zwróciło moją uwagę zanim trafiłem na serial D&U. Nie wiem czy może zagrać każdą postać i czy byłaby dobrą Catelyn Stark, ale szkoda, że nie dorobiła się poważnej, głównej roli. Mało kto wie, że jej kariera zaczęła się od nieznanego w Polsce serialu brytyjskiego Camomile Lawn, gdzie wraz ze swoją matką Rosemary Harris grały tę samą postać Calypso - Jennifer młodą, w czasie wojny a matka 30 lat po wojnie. Z tym serialem wiąże się też ciekawostka związana z dość śmiałymi scenami z jej udziałem (ciekawscy mogą znaleźć odcinki na YT). Temat ten jest często poruszany przez dziennikarzy w wywiadach z JE.
Jeśli chodzi o udział w "Grze o tron" (nie dotarłem do tego pilota z nią nakręconego; widziałem jedynie zdjęcie), to aktorka miała spory problem. Wycofując się przedsięwzięcia groziły jej poważne kary finansowe zapisane w kontrakcie. Producenci poszli jej jednak na rękę i rozwiązali tą umowę bez konsekwencji finansowych za co aktorka publicznie im podziękowała.
Jennifer przyznaje też w wywiadzie, że miała spore obawy co do reakcji środowiska filmowego po tej niespodziewanej rezygnacji. Bała się, że producenci nie będą chcieli jej proponować nowych ról. Kto wie czy częściowo tak nie było.

mih000

Oczywiście, oglądałam Camomile Lawn, uważam jej rolę w tym miniserialu (zresztą, ze świetną obsadą) za bardzo udaną. Muszę sobie go przypomnieć, również dla Toby’ego Stephensa, który też w tym serialu debiutował. Jeśli chodzi o te rozbierane role, to Jennifer wspominała, że prasa nie dawała jej spokoju przez jakiś czas, a kiedy okazało się, że ma zagrać Elżbietę Bennet, społeczności Jane Austen protestowały, że nie może taka rozpustnica grać ich ukochanej bohaterki. Przez to też, nie była początkowo brana pod uwagę jako Elżbieta, ponieważ była „zbyt seksowna”.
Jeśli chodzi o GoT, to trudno mi powiedzieć, czy poradziłaby sobie w roli, jestem ciekawa, jak wypadnie w „St Maud” i czekam na premierę tego filmu w Polsce.

ocenił(a) serial na 10
agaes_2

A to bardzo ciekawa informacja! Wiem, że ją o tę rolę zaczepiano, ale po latach. Czytałem też zabawne komentarze fanów pod odcinkami na YT zbulwersowanych, że ich ukochana Lizzy tak się zachowuje w tym serialu :-)
Szkoda, że tego serialu nie wyemitowano nigdy w polskiej wersji. Nie znalazłem też na portalach streamingowych.
Właściwie można przyjąć, że role Calypso i Lizzy Bennet to jedyne role pierwszoplanowe w karierze Jennifer Ehle.

mih000

Może jeszcze Valerie w Kropli Słońca. Oprócz tego, to główne role w spektaklach :)

ocenił(a) serial na 10
agaes_2

Nie widziałem Kropli słońca. Tak samo nie znalazłem filmu Król rzeki (dość duża rola) i Zanim nadejdą deszcze. Ciężko znaleźć te starsze filmy, Jak są, to w jakiejś beznadziejnej jakości taśmy VHS. Ostatnio Ale Kino emituję Rajską drogę z fajną rolą JE.
Czy coś się stało z kontem aktorki na Instagramie? Czyżby skasowała?

mih000

Król rzeki jest na cda (z lekko ucięta końcówką). Film jest mocno taki sobie, a Betsy różni się od książkowej chyba wszystkim, jej wątek został pocięty tak, że nawet nie ma sensu. Kropla słońca gdzieś mi się pojawiła na yt, ale po węgiersku - nie oglądałam na yt, więc nie wiem, czy tylko napisy są po węgiersku, czy jest dubbing, ale warto sprawdzić. Jennifer i jej matka w roli Valerie - super! Niedawno obejrzałam Cichą Namiętność i ten film mnie powalił na kolana, świetny film, Cynthia Nixon i Jennifer - cudowne.

mih000

Jeśli chodzi i instagram, to, jak zawsze nieprzewidywalna JE, zamknęła chwilowo swoje konto, bo chce ograniczyć czas przed ekranem. Takie standardowe zniknięcie Jennifer, więc chyba nie nieprzewidywalne:)

ocenił(a) serial na 10
agaes_2

Na CDA ten film ma beznadziejną jakość (taką już wcześniej trafiłem) chyba, że konto płatne ma inaczej. Szukam jakości wychodząc z założenia, że jak już poświęcam czas na oglądanie to niech to będzie dobra jakość przynajmniej HD.
Całkiem niedawno w TV były filmy, z rolami JE, które mi się podobały Córka Russelów i Mali mężczyźni. Na chom... znalazłem z kolei stary, ale dobrej jakości i bardzo ciekawy film o początkach The Beatles z małą ale fajną rolą Jennifer - gra tam pierwszą żonę Lennona (Tytuł: Backbeat).
Bez skutku za to próbowałem coś znaleźć nt zupełnie niezauważonych i chyba nieudanych seriali z dużą rolę JE - A Gifted Man i Melissa.

mih000

Król rzeki jest jeszcze na dailymotion, w dwóch częściach, z greckimi napisami. Oglądałam go na telefonie, więc nie wypowiem się na temat jakości :). Backbeat widziałam, ale jak mówi sama JE, ma tam do wypowiedzenia 5 sylab. Ze starych filmów widziałam jeszcze This Years Love, Bedrooms and Hallways, Micky Love, Paradise Road, Wilde (nominacja BAFTA), Possession i Sunshine. Nie widziałam nic Alana Bleasdale’a, ale Melissa była dość popularna w Anglii. Poczułam się zachęcona do obejrzenia „Little Men”, dziękuję. Myślałam też o „Little Chaos”, ale oglądałam fragmenty i nie pasuje mi fabuła. Czy ten film jest wart obejrzenia?

ocenił(a) serial na 10
agaes_2

Little Men mi się podobał. Little Chaos obejrzałem tylko dla roli JE i jest taki średni. Gra tam niedużą rolę damy dworu. Generalnie nie przepadam za kostiumowych produkcjami. W tym filmie po latach zagrała para z Rozważnej i romantycznej A.Rickman i K.Winslet. Natomiast bardzo mi się podobał i film i rola JE w Zanim nadejdą deszcze tak, że zmusiłem się obejrzeć kiepskiej jakości wersję. Tak w ogóle staram się zgromadzić filmy z JE na swoim dysku (tak po prostu mam) i pierwszymi filmami przy którym zwróciłem uwagę (jeszcze zanim widziałem D&U) na naszą Jennifer były Robocop i Zero Dark Thirty. Nie wiem czemu tak mało docenionym filmem jest Contagion. Owszem teraz go pełno na tv, ale oceny za słabe i ciągle czytam porównania z głupawymi filmami o zarazach co przenoszą zombie. Dla mnie film jest super i fajnie wyszła JE.
Tak teraz się dzieje, że przy okazji każdej premiery pojawiają się na YT wywiady z aktorami i twórcami filmu. Jeśli bardzo ci się podobała Cicha Namiętność, to polecam wywiad z JE nt. tego filmu. Wygląda O-B-Ł-Ę-D-N-I-E. A było to ledwie 4 lata temu! Wywiad z Cynthią też jest.
https://youtu.be/z0YEyRYCNmM
Zresztą o filmie Little Men też jest dyskusja reżysera i aktorów.
Do kilku z tych podanych starych filmów nie dotarłem w ogóle (This Years Love, Bedrooms and Hallways, Micky Love, Sunshine). Chyba były zupełnie nieznane.

mih000

Dziękuję, w takim razie odpuszczę sobie „A Little Chaos”. Jestem już po sesji z „Córką Russellów”, „Little men” i „Before the rains”, to ostatnie znalazłam jedynie z dubbingiem w Hindi:). Nie są to jakieś dzieła, ale cieszę się, że mam w końcu czas trochę nadrobić. Nie mogę nigdzie znaleźć Alpha male, a i jestem ciekawa tego filmu zrobionego przez Eda Burnsa.
Contagion średnio mi się podobał, tak samo jak Zero Dark Thirty, nie wiem, dlaczego. Nie przemogłam się jeszcze, żeby obejrzeć Robocop, na pewno odpuszczę sobie Grey’a.
This years Love i susnshine leciały w polskiej telewizji w czasach ich”świetności” i miałam je nagrane na VHS, ale zostały gdzieś w rodzinnym domu, bądź wyładowały w śmieciach.
Wywiad o „Cichej Namiętności” widziałam i cieszyłam się, że Jennifer wreszcie coś mówi. Zazwyczaj dziennikarze są słabo przygotowani, a JE ma opinię trudnej (przynajmniej miała kiedyś, dla dziennikarzy w UK), ponieważ jest dość nieśmiała i często jej odpowiedzią jest „nie wiem” :):). Miło się jej słucha w bardziej „konkretnych” wywiadach, np. na temat St Maud, albo na Tony Roundtable (wspaniałe aktorki, nominowane do Tony), więc chętnie zobaczę, co ma do powiedzenia o „Little Men”.

ocenił(a) serial na 10
agaes_2

Lubię dobre kino sensacyjno-polityczne więc filmy typu Zero Dark Thirty mi się podobają tak, jak serial The Looming Tower opowiadający o genezie ataków na WTC, z niewielką, ale fajną rolą JE (gra tam energiczną panią ambasador). Chyba rzeczywiście Robocop (jako film s-f) może cię rozczarować. Grey-ow też omijam wielkim łukiem i nie podobał mi się wcale film Złe wychowanie Cameron Post, ale Jennifer zdaje się takie filmy ceni wysoko i w ogóle tzw. kino zaangażowane pokazywane np. na festiwalu Sundance, na którym często bywała.
Już wiele lat temu obejrzałem jej filmy z niewielkimi, ale trudnym do zagrania rolami: W cieniu chwały (kilka głośnych nazwisk) i Fałszerz (Travolta).
Na moimi dysku czeka też kilka filmów z JE, któych jeszcze nie obejrzałem Opiekun,Tajniacy: Mniejsze zło,Advantageous (są na Netfliksie).
Ilościowo tych filmów jest sporo, ale dużych ról niestety za mało i nad tym ubolewam.

mih000

Czego się nie robi dla Jennifer, przebrnęłam przez Robocopa i uznałam ten film nawet za zabawny (nie wiem, czy miał taki być):D. Na plus, garderoba JE; ma dobrze dobrane stroje i bardzo dobrze w nich wygląda. W Falszerzu dobrze było ją zobaczyć w innej roli; niż wspierającej żony/siostry, bardzo fajnie wypadła jako „White trash”. Pride and Glory - niestety, ale trudno mi się oglądało, ja chyba wolę filmy, w których „nic się nie dzieje”, bez naparzanek, ale tez bez jakichś sentymentalnych bzdet, typu DiU z 2005, i te dwie paskudne sceny oświadczyn albo przydlugawa i nudna ostatnia scena rozmowy Elżbiety z ojcem.

ocenił(a) serial na 10
agaes_2

Wreszcie obejrzałem kilka filmów z naszą Jennifer. Cicha namiętność ciekawie nakręcona i bardzo dobra rola JE. W "Tajniacy mniejsze zło" ma dość dużą rolę, też wychodzi nieźle choć to typowe kino sensacyjne.
Podobny image ma w niedużej roli w Advantageous, ale to jakiś pokręcony film.
Inne filmy czekają na wolną chwilę.

mih000

Też znalazłam trochę czasu na nadgonienie moich zaległości.
Najpierw, dorwałam w końcu "Before the Rains" po angielsku. Podobała mi się scena konfrontacji z mężem i zupełna zmiana wyrazu twarzy i tonu przy "And why would she do that".
"Miseducation of Cameron Post" jak dla mnie super (wiem, że Ci się nie podobał), grupka ludzi zebranych na niewielkiej powierzchni to jest coś co lubię (czekam na St Maud). JE jako Lydia przerażająca, chcę wiedzieć, dlaczego Lydia zachowuje się tak, jak sie zachowuje, "what's her deal", jak zapytała jedna z dziewcząt w ośrodku.
"Vox Lux" i "Advantageous" trochę mi namieszały w mózgu.
"Wetlands", meh, gliniarze, narkotyki, nie dla mnie i chyba film ogólnie słaby (nie znam się). Na plus: "widoczki", ciekawa postać grana przez JE, choć trochę pocięta.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones