Sezony (zwłaszcza 6-8) z Charliem były naprawdę spoko, mimo że cały serial mnie nie porwał. Pierwsze dwa sezony z Ashtonem również były zaskakująco dobre.
Jednak ostatni sezon to po największa kupa od czasu ostatniego sezonu Lost, nie wiem co trzeba mieć w głowie aby tak zmasakrować serial. Oglądałem i nie mogłem uwierzyć jak słabe to było, brak słów.