a co sądzicie o nowej Jane Saymour? aktorka z drugiego sezonu bardziej mi się podobała, rzeczywiście twarz miała bardzo słodką i niewinną. Aktorka z 3 sezonu niestety w zestawieniu z poprzedniczką wypada blado i bezpłciowo.

Mi z kolei bardziej podoba się nowa Jane. Ta z II sezonu była tak słodka i urocza, że nie szło wytrzymać. W dodatku totalnie bezpłciowa. W III sezonie za to Jane prezentuje się o wiele lepiej. I fizycznie, znacznie bardziej przypomina prawdziwą Jane Seymour.

ja zdecydowanie bardziej wolę Annabelle jako Jane. Anita zrobiła z tej postaci w 2 sezonie taką cnotkę niewydymkę, słłitaśną że człowiekowi trudno było ją na ekranie oglądać. Wallis jest piękniejsza, ale przede wszystkim wydobyła z tej postaci całą kwintesencją Jane Seymour. bo owszem jako kobieta na tle 2 poprzednich żon była uległa - swoją drogą kto by nie był w sytuacji gdy na tronie zasiadło się zaraz po bezgłowym trupie poprzedniczki - ale w tej uległości była metoda i to [przynajmniej w mojej ocenie] Annabelle zręcznie pokazała. ja jestem po 4 odcinku 3 sezonu i niewyobrażam sobie tam przesłodzonej buzi Anity Briem. sorry, ale zbyt ciapowata była Jane w 2 sezonie i zupełnie mi nie pasuje ta ciapowatość u schyłku życia 3# królowej.

Jestem po 3 odcinku 3 serii i moim zdaniem 3 sezon trzyma poziom (tak samo jak 3 seria Dextera trzymała poziom poprzednich sezonów). Miałam dość duże obawy, że serial straci tempo po śmierci Anne, która jak dla mnie była najjaśniejszym punktem poprzednich sezonów, ale jak na razie wszystko gra i buczy;) Widać, że Henryk z każdym odcinkiem robi się coraz większym skur...podobnie jak Cromwell - to jest facet, którego kocham nienawidzić; od początku serialu chętnie sama bym go ścięła, ale z drugiej strony bez niego na pewno będzie o wiele nudniej:D
Co do Jane Seymour - nie przepadam kiedy zmieniają aktora w trakcie, bo mam wrażenie, że zostaje przerwana ciągłość postaci, ale w tym wypadku nawet wyszło to serialowi na dobre. Nowa Jane jest bardziej królewska i ma więcej godności. Do poprzedniej aktorki też nie miałam zastrzeżeń, ale irytowała mnie jej postać świętej dziewicy, która romansuje z królem kiedy jego żona jest w ciąży:/ Gdzieś czytałam, że Anita Briem zrezygnowała z roli, ponieważ nie chciała się zgodzić na odważne sceny miłosne z Henrykiem...tylko że jak dotąd nie było ani jednej takiej sceny:P
Jestem ciekawa roli Joss Stone, trudno ją w końcu uznać za brzydką, szczególnie że Henio nie był zbyt wymagający i spał prawie z każdym (kto pamiętam monstrualną kuzynkę Madge?). Ale na pewno obsadę aktorską należy zapisać twórcom na plus, jak dotąd wszystkie role są świetnie obsadzone.

nie jest zly 3 sezon, ale bez Natalie Dormer... no coz, musieli ja w koncu sciac.

ale wolalam poprzednie sezony

spoko, laski... wielkimi krokami zbliża się katarzyna howard i znowu zrobi się ostro...
po prostu trudno barwnością przebić annę boleyn...

ja tam na razie czekam na 6 odcinek, bo będą zarzynać lady Salisbury xD

Mi niestety 3 sezon nie podoba się. Pierwsze odcinki byly nudne, potem ta straszna niesprawiedliwość wobec Aska. Myślałam, że król go uratuje (nie wczytywałam się w tę część historii), poza tym zmyliło mnie to, że znajdował się w czołówce serialu (tak jak Jane Seymour). Mam nadzieje, że serial się rozkręci bo jak na razie przestalam oglądac po 4odcinku i nie mam zamiaru wracać przez jakiś czas. Może obejrzenie kilku odcinków na raz poprawi moje spojrzenie na serial,

no w sumie masz rację. scenarzyści powinni nagiąć trochę historię. na przykład uratować aska, a najlepiej pominąć egzekucję boleyn, bo w końcu natalie dormer tak super grała.
z paroma takimi zmianami serial byłby bardziej strawny dla przeciętnego widza, bo przede wszystkim nie nudny!
no i kurde, niech henry zostanie na zawsze piękny i młody, bo przecież jak zaczną jonathana charakteryzować na grubasa, to wszystkie pustaki naokoło będa marudzić bez końca...

może powinnaś wczytać się trochę w historię, to byś się przynajmniej na forum nie ośmieszała...
zgroza