Anna Boleyn, czy Jane Seymour?
Którą z tych postaci historycznych wolicie? :)
No niby jest bezbarwna, ale myślę że to było celowe. Po tym jak Henryk pojął za żonę Annę, kobietą o wielkim temperamencie, urodzie oraz która miała swoje zdanie, chciał mimo wszystko takiego spokoju. Ojciec Jane- John wiedział, co zrobić by Henryk zakochał się w niej. Dodatkowo wiedzieli co mają robić by mimo wszystko wykorzystać jak najlepiej adorację córki. Właśnie Anna dała możliwość wyniesienia zwykłej kobiety do rangi królowej. Henryk chciał kobiety uległej, akceptującej zdrady i jego zachowania. To było wiadome i łatwo można było to wykorzystać.
Anna ;) Była inteligentna, miała swoje zdanie i silny charakter. A Jane była jak dla mnie nudna. Mimo, że do serialowej poczułam trochę sympatii, to ogólnie nie lubię Joanny.
Ja nie lubię Jane z jednego powodu, że przez nią Anna została ścięta. Tak, wiem, że gdyby nie Jane to inną Heniu by poślubił ale akurat na nią padło. Była bezbarwna i nudna bo to było najlepsze co wtedy mogła zrobić :)
Anna.Choć właśnie Boleyn denerwowała mnie najbardziej (stałam przez cały serial po stronie Katarzyny)...Nie można odmówić jej inteligencji której brak było Dżoanie.No i doskonała Natalie Domer
Natalia Dormer jest moją idolką! Powoli zaczynam zmieniać zdanie co do Anny. Widzę jej negatywne strony, szczególnie po przeczytaniu biografii. Teraz zaczynam doceniać Katarzynę Howard.
A mnie ciekawi fakt , że tylko dwie żony Henryka były wykształcone...Anna i Katarzyna Aragońska
Nie.Była po prostu mądra.W tamtych czasach nie kształciło się kobiet...No ale Anna była oczkiem w głowie ojca i chciał ją dobrze wychować
Ja nadal wielbię Annę, choć - jak każdy - miała swoje wady. Jednak i mnie Katarzyna Howard wydaje się nadzwyczajna. Podziwiam ją za to, że jeszcze przed śmiercią powiedziała, że umiera jako królowa, a wolałaby jako żona Cullpeppera (mam nadzieję, że dobrze napisałam nazwisko). Zaimponowała mi tym.
Co do tego zdania Katarzyny "Umieram jako królowa choć wolałabym być żoną Culpeppera" to nie do końca jest wiadome czy Katarzyna na prawdę tak powiedziała. Przeczytałam gdzieś, że to zdanie pojawia się dopiero później w kronikach. Coś koło XVIII wieku.
Też przeżywałam ten stan zafascynowania osobą Anny Boleyn. Ale po przeczytaniu różnych książek zaczynam dostrzegać liczne wady Anny ;) Które niestety jej odbierają urok. Co nie zmienia faktu że nie cierpię Jane Seymour.
W sumie to nic takiego nowego co wcześniej nie wiedziałam ale sposób pisania i dobierania słów sprawił wrażenie że inaczej na nią patrzę. Chociażby fakt, że Anna ciągle robiła wyrzuty Henrykowi, że ma jakikolwiek kontakt z Marią czy z Katarzyną. To jak ciągle była zazdrosna i doprowadzała do kłótni, nawet wówczas gdy powiła Elżbietę. Gdziekolwiek pojawiająca się budziła negatywne uczucia wśród ludności... Czasem nawet współczułam Heniowi, że Anna go "dopadła" ;)
Masz rację, to właściwie te same fakty, jakie wie większość osób choć trochę obeznanych w historii Anny. :) Najważniejszy jest punkt widzenia. Można nim wpłynąć na czytelnika/widza, a potem pozostawiać mu pole do myślenia, tak, aby odnalazł swoją własną stronę. :)
Ja, po obejrzeniu Dynastii Tudorów, niemal natychmiast sięgnęłam po więcej informacji an temat Henryka i jego żon. Byłam zaskoczona, jak różnie zostały przedstawione w różnych serialach, filmach, książkach. :)
Dokładnie, w serialu Anna jest pokazana szczególnie w 2 sezonie jako ta biedna. W 1 sezonie to tak na prawdę ona lekko dominuje. Myślę, że Henryk dobrze wiedział co robi gdy brał rozwód z Katarzyną. Miłość chyba aż tak go nie zaślepiła? ;)
W 1 sezonie Anna robiła z Henrykiem co chciała...co powiedziała to on robił. Czasami jak by trochę się opierał, ale prędzej czy później i tak zrobił to o co Anna go prosiła, albo delikatnie i niby od niechcenia mówiła mu to co miała zrobić. Wydaje mi się że miłość do Anny go zaślepiła.
Z Marią to w ogóle pojechali. Scenarzysta w ogóle pominął ich związek, bo tak można to pojąć. W końcu Maria była oficjalną metresą i powiła mu dwójkę dzieci, o ile się nie mylę.
jamesdawid - Maria Boleyn pojawi się jeszcze w 2 sezonie ;)
kasia - Może i go zaślepiła na samym początku. co do późniejszego stadium to już powoli zaczynam wątpić. Potem ich związek opierał się na płodzeniu synów. Tylko i wyłącznie, szczególnie wówczas gdy Anna dała Henrykowi zaledwie córkę - Elżbietę.
Zgadzam się że później to już przeminęło, zadaniem Anny było urodzenia syna i nie wtrącanie się w sprawy Henryka.
Właśnie dlatego poniekąd Henio potem wybrał Jane Seymour, bo była aż do obrzydzenia cicha, nijaka i głupia (bez obrazy do Jane i do jej fanów) :)
Ciekawe czy gdyby Anna urodziła mu syna to i tak poszedłby do Jane, czy jednak zostałby z Anna.( zdanie wydaje mi się bez sensu napisane, ale chyba wiadomo co miałam na myśli :p )
mnie też to zawsze ciekawiło! może zostałby z Anną, ale jego metresą byłaby Jane? A może zostawiłby Annę, ale tylko się z nią rozwiódł?
Zdecydowanie zostałby z Anną, bez względu na to jaka by była. Oczywiście, nie jednego syna tylko z dwóch, aby był książę Yorku. Jane zostałaby metresą Henia. Po za tym Henryk, szanowałby by Annę za to co dla niego, Tudorów i Anglii zrobiła, dała następcę.
Kit, byłabym metresą jakiegoś tam króla, księcia, Bóg wie kogo. Ważne aby miał kroplę krwi Henia i jeszcze jakbym miała z nim dziecko! To by było coś ;D
Potem by mnie chciał jakoś ukarać, np. ściąć mi głowę i co bym zrobiła? :D Ale Królowa, dobra pozycja :D W dalszym ciągu Harry wolny! :D
Ale to by było coś! :)
michelle97 - może chcesz dołączyć do nas na innym forum? :)
http://www.dynastiatudorow.pun.pl/forums.php --> ;)
inne forum, gdzie omawiamy m.in. spotkanie w realu :)
Super!!! Dzięki bardzo!
Na pewno się do was dołączę, i na forum, i jeśli można, do spotkania :)