Wydawało mi się, że wiem sporo o Tudorach i historii XVI wieku. Okazało się, że nie do końca tak jest. Wszystko przedstawiane jest w szalenie intersujący sposób, daleki od naszego martyrologicznego i nudnego podejścia do historii. Jeżeli ktoś lubi historię, z całą pewnością nie będzie zawiedziony. Opisywane wielokrotnie odstępstwa od prawdy historycznej nie są duże i dotyczą marginalnych kwestii. Trzeba pamiętać, że nie jest to film dokumentalny. Po obejrzeniu mam wątpliwość, czy Henryka można nazywać jednym z najwybitniejszych władców Anglii.

Podstawowy atut serialu jednak to psychologia, ogląda się bohaterów w różnych okresach życia, widać ich przemiany, wpływ różnych wydarzeń na te osoby. Sam Henryk VIII z początku serialu, to jakby inny człowiek, niż ten z końcówki. Można się zastanawiać, czy faktycznie, jak w filmie, miał wyrzuty sumienia z powodu ścięcia Tomasza More`a lub czy żałował odsunięcia od władzy kardynała Wolsey`a . Czy tak było, nie dowiemy się nigdy. Ale można się zastanawiać, co sprawiło, że Henryk stał się kimś w rodzaju psychopaty. Dla mnie szalenie ciekawe było oglądanie naszych bohaterów w końcu serialu, gdy ich żywot dobiegał końca. Gdy zaczynali zdawać sobie sprawę z tego, że nie są wieczni i musieli zmierzyć się z dorobkiem życia. Równie ciekawe to np. cały wachlarz postaw, gdy ludzie musieli pod groźbą kary śmierci i konfiskaty majątku zmienić religię. Przykłady można mnożyć.
Co do lżejszych aspektów to np. zaprezentowana sztuka uwodzenia w wykonaniu Anny Boelyn i innych. Poderwanie króla i ostateczne doprowadzenie do porzucenia przez niego żony-królowej bez zgody papieża było wówczas czymś absolutnie precedensowym. Henryk nie tylko naraził się na ostracyzm ze strony władców Europy, ale i po zerwaniu z papiestwem naraził państwo na atak innych monarchii, został ekskomunikowany itd. Przyczyną była Anna, można obejrzeć, jakimi metodami to zrealizowała.

Ucztą dla oka są też stroje, pokaz mody XVI wieku. Nie można zapomnieć o aktorach, grają świetnie, sporo jest znanych , ale nie wszyscy.