Kostiumy aktorów w tym serialu to jakaś masakra, część z nich to stare kostiumy z "Elisabeth" i innych produkcji osadzonych w XV/XVI wieku. Problem z tym, że absolutnie nie pokrywają się z rzeczywistością. Często "wyprzedzają" akcję serialu o kilkadziesiąt lat! Widzowie w większości mają to głęboko gdzieś, ale nie wszyscy. Mnie to strasznie razi i po prostu śmieszy, że w takiej ogromnej produkcji nie można po prostu postarać się o zgodność z rzeczywistością, choć w tym względzie...
A skąd wiesz że nie podchodzę bezkrytycznie do tego co oglądam? Przeczytałaś wszystkie moje wypowiedzi na tym całym forum, ze wyciągasz takie wnioski? Bo mnie wiele rzeczy w serialu się nie podoba, np. zmiana chronologii, czy postaci. Ale pomimo to serial nadal lubię i podziwiam. Akurat stroje i fryzury nie są częścią na którą chcę narzekać, nawet pomimo że nie zgadzają się z rzeczywistością. Ale każdemu podoba/nie podoba się co innego. Tak, forum jest po to aby wyrażać opinie, nie rozumiem więc dlaczego nie potrafisz zrozumieć że mnie się te stroje podobają?
Pestka, to Ty pierwsza zaczęłaś 'odsyłać nas do książek' , nie wiedząc w ogóle z kim rozmawiasz. Wyszłaś z założenia że dyskutują tutaj może jakieś małolaty które możesz rozstawiać po kątach. A tak się składa że wiele osób na tym forum to znawcy tematu. A to,że powiedziałam że Czixxxa przeczytała sporo ksiażek wynika z faktu, że już jakiś czas ją znam, widzę że ma wiedzę i dlatego przyjemnie mi się z nią rozmawia.
Moim zdaniem każdy ma własną opinię na temat serialu historycznych - jedni pragną wiernego odwyorowania faktów, inni nie. Oczywiście życie Tudorów samo w sobie było fascynujące, bez ingerowania w historię, ale wyszło to co wyszło. Myślę że to zachęci wielu ludzi do sięgnięcia po książkę aby dowiedzieć się czy tak było naprawdę.
Mnie Pestko dziwi Twoje podejście. Skoro tak wiele wiesz o epoce Tudorów i uważasz, że takie pierdoły jak nieco różniące się stroje tak bardzo biją Cię po oczach, to czemu nie wypowiadasz się o naginanych w serialu faktach historycznych? To jest zdecydowanie bardziej istotne, a jeżeli na to nie zwracasz uwagi to odnoszę wrażenie, że uczepiłaś się czegoś na siłę.
"Ale czy uważasz, że jeśli stroje byłyby piękne, a jednocześnie lepiej dopracowane historycznie, to byłoby to ze szkodą dla serialu?" Już Ci odpowiadam: otóż tak, dlatego, że moim zdaniem stroje wzorowane w 100% na tych z epoki nie byłyby takie piękne. Przykład nawet "Kochanic króla". Suknie tam nie są seksowne, nie uwydatniają tak kobiecych wdzięków. Są jakieś takie... zabudowane. I właśnie dlatego cieszę się, że stroje w DT są takie jakie są - po prostu cudowne!
Tak jak napisała Poetic - to jest historical fiction. Nie możemy wymagać, że będzie to książka do historii pokazana na ekranie. Bez przesady. I dokładnie tak, sama sobie przeczysz. Albo chcesz serialu czysto historycznego z wszystkimi faktami, strojami i fryzurami z epoki albo akceptujesz to jakie jest.
Nie rozumiem jednak dlaczego wypowiadasz się na temat znajomości literatury innych uzytkowników forum." - odniosłam wrażenie, że to Ty pierwsza uznałaś, że nie ma na tym forum nikogo z wiedzą podobną do Twojej. A my tak się składa też wiemy swoje. A jeżeli odnosisz się do depilacji, no cóż... nie natknęłam się po prostu nigdy na książkę czy cokolwiek innego, gdzie pisałoby, że się kobiety depilowały, ale też nigdzie nie przeczytałam, że tego nie robiły. Dlatego mam prawo sądzić swoje i przyjmować jakąś wersję, która wg mnie jest prawdopodobna. To są uroki historii, w wypadku gdy nie mamy czegoś czarne na białym. Mogę się w tej sprawie mylić, bo jak napisałam - nigdzie o tym nie czytałam, wiem jedynie o tym, że kobiety depilowały się jeszcze we wczesniejszych czasach. Bynajmniej jeśli się mylę, to przynajmniej się nie oburzam i nie trzymam swojej wersji za wszelką cenę, tylko słucham innych, którzy być może wiedza na ten akurat temat więcej niż ja.
PoeticDreams- Zgadzam się z tym, co napisałaś, ale ja nigdy nie twierdziłam, że Ty podchodzisz do czegokolwiek bezkrytycznie. Napisałam o sobie- a to wielka różnica. To, że serial mi się ogólnie podoba, nie oznacza, że nie mogę tej czy innej rzeczy skrytykować. I podejście "Jeśli coś Ci się nie podoba, to nie oglądaj" jest próbą wytrącenia mi argumentów, a nie głosem w dyskusji. Oczywiście rozumiem, że Tobie stroje się podobają.
Wierz mi, że szanuję Twoje zdanie. Uszanuj też moje.
Zauważ też, że moje pierwotne "odesłanie do książek" było reakcją na śmieszne według mnie słowa o depilacji XVI wiecznych kobiet.
Czixxa- Zauważ, że to wątek o kostiumach, wypowiadanie się na temat przekłamań faktograficznych byłoby nie na temat. Według Ciebie "czepiam się na siłę", a według mnie krytykuję to, co mi się nie podoba. To jest dyskuja- każdy ma prawo bronić swojego zdania.
Rozumiem Twój argument o "zabudowanych strojach".
Nie zgodzę się natomiast z Twoim pojmowaniem historii: " Dlatego mam prawo sądzić swoje i przyjmować jakąś wersję, która wg mnie jest prawdopodobna. To są uroki historii, w wypadku gdy nie mamy czegoś czarne na białym". Otóż mimo, że najwidoczniej Cię nie przekonałam- są liczne badania, pamiętniki, (do których nie chcę już Cię odsyłać) z których jasno wynika, że depilacja powróciła dopiero w XX wieku. "Bynajmniej jeśli się mylę, to przynajmniej się nie oburzam i nie trzymam swojej wersji za wszelką cenę, tylko słucham innych, którzy być może wiedza na ten akurat temat więcej niż ja." Otóż właśnie nie słuchasz. Nie wierzysz, że mam rację w sprawie depilacji.
W żadnym miejscu nie upierałam się, że kobiety na 100% się depilowały. Wyraziłam jedynie swoją opinię i napisałam co przypuszczam. Nie należę do osób, które nie wiedząc czegoś zapierają się rękami i nogami broniąc swojej wersji. Jedyne co czytałam to to, że kobiety pozbywały się owłosienia przypalając go popiołem czy posługując się czymś w rodzaju naszego wosku do depilacji i pisało, że było tak również w średniowieczu, nie pisało natomiast, że konkretnie w Anglii, bo wiadomo, że w różnych krajach przyzwyczajenia ludzi mogły być różne.
Wiem o jakiej tematyce jest to forum, ale chodzi mi o to, że po prostu krytykowanie strojów, które trochę odstają od epoki jest bezsensowne przy błędach historycznych. I dziwi mnie, że w takiej sytuacji kogokolwiek rażą.
Zgadzam się Pestka, odniosłam po prostu takie wrażenie ze może sądzisz że podchodzę bezkrytycznie do treści które oglądam.
Szanuję zdanie każdego użytkownika forum, bo uważam że jest ciekawie jak każdy zaprezentuje swój pogląd. Wtedy można zauważyć coś czego nie zauważyliśmy wcześniej.
Czixxxa, zbieram informacje o makijażu i higienie w czasach Tudorów, ale ciężko znaleźć info o depilacjii innych częsci ciała niż brwi. Kobiety wyrywały brwi aby optycznie powiększyć czoło, ciekawe jak wyglądały bez nich hehe ;)
No i właśnie dlatego, że nie ma konkretnej informacji na temat depilacji, możemy dyskutować, ale w normalnym tonie ;)
A kiedy będzie strona? :)
Ale się gorąco zrobiło na forum.Parę dni mnie nie było i nie poznaję tego forum.
Masz rację z depilacją brwi. Z tego, co ja wiem ;) wyrywały swoje naturalne i malowały nowe dużo wyżej (praktycznie na czole). We Włoszech wyrywały też włosy tuż nad czołem, żeby jeszcze badziej wydłużyć twarz. Nie wiem czy ta moda dotarła do Anglii. Generalnie kobiety, które tak robiły musiały wyglądac jak kosmitki.
Wydawało mi się, że to bardzo brzliwa dyskusja, aż przyjrzałam się wątkom o "Ojcu chrzestnym". ;)
Burzliwa, burzliwa ;) Każdy ma swoje zdanie :)
Jeżeli wg kobiet coś takiego było piękne to matko jedyna :P
Ilu ludzi tyle poglądów.To muszę wejść na te forum "Ojca chrzestnego" bo to mój ulubiony film.
W większości zgadzam się z Pestką2. O depilacji w tym czasie można zapomnieć, higiena leżała i kwiczała. Używano ogromnych ilości perfum, aby maskować smród, ale się praktycznie nie myto, gdyż - rzeczywiście - panowało przekonanie, że może to prowadzić do chorób, co było prawdopodobne: jak ktoś wyżej zauważył, pomyje wylewano wprost na ulice, główne wysypisko miasta często znajdowało się nawet w obrębie jego murów, dlatego woda była w pobliżu większych miast zanieczyszczona, a nawet skażona, dlatego nawet dzieciom podawano do picia cienkie piwo lub rozcieńczone wino (no i oczywiście mleko:D). Co ciekawe, higiena była większa u chłopstwa, niż szlachty (pluskanie w rzece należało do chłopskich rozrywek, a jak już wrócił z pola cały w błocie, to musiał się chociaż opłukać.)
Co do strojów w serialu: generalnie widać, że twórcy się starali aby trzymać się w miarę realiów. Stroje są wzorowane na tych z epoki i inspirowane nimi, ale nie są dokładnie takie, jak to powinno być. Dlaczego? Gdzieś na oficjalnej stronie serialu czytałem kiedyś, że faktyczne stroje z epoki wydały by się widzowi zbyt dziwne i śmieszne. I mieli rację, ładne aktorki są, więc niech odsłonią trochę więcej. Pamiętajmy, że kanony piękna były w XVI wiek inne, niż dzisiaj. Wtedy kobiety się nie goliły, nie myły a strojem przypominały choinkę. I to było w cenie, facetom się to podobało i nikogo to nie szokowało. Nie możemy patrzeć na ich zwyczaje przez pryzmat XXI wieku, dziś nie podobałoby się to nam, u nich to normalka. Strzała, pozdrawiam tych, którzy mają inne zdanie (mylicie się;P). Dla tych, co nie wierzą: Starkey David: "Królowe. Sześć żon Henryka VIII.", oraz wycieczka do Wersalu (może to inne czasy, ale z higieną podobnie) - jak już będziecie w pałacu, weźcie głęboki oddech nosem, tam do tej pory śmierdzi amoniakiem wydzielanym wraz z moczem, potem. Tyle -->
Ogólnie tak, masz rację, ale nie wszędzie było tak, że się nie myto. Jak wcześniej pisałam, Katarzyna Aragońska po przybyciu do Anglii była w szoku, że ludzie nie przestrzegają higieny, bo ona była przyzwyczajona do codziennego mycia się.
Myślę, (choć ciężko będzie to sprawdzić) że wpływ na to jej zdziwienie miały 2 fakty: primo, inny klimat, Hiszpania (dla niewtajemniczonych - ojczyzna Katarzyny) była cieplejsza, więc mycie się mogło być częstsze niż w Anglii, gdzie podejście było praktyczne, jest chłodno, więc się nie rozbieram i nie kąpię, po co się niepotrzebnie wychładzać? Po drugie, w chwili gdy Katarzyna przyjechała do Anglii miała, o ile się nie mylę chyba 14 lat, młoda była to ją może częściej myli, żeby brudem nie zarosła, zanim męża pozna:P a tak na poważnie, wierzono np. że myszy lęgną się z wilgotnego zboża, a insekty ogólnie w wilgoci, a więc unikano jak ognia mycia włosów. I znowu małe źródło: G. Vigarello, Czystość i brud. Higiena ciała od średniowiecza do XX wieku, Warszawa 1996, nie wiem czy są inne wydania, ja mam takie:D pozdrawiam (swoją drogą - serce rośnie, że można jeszcze na tej stronie posprzeczać się w sposób kulturalny, bez bluzgania na siebie i tekstów w stylu: "ja! dałeś 10 zmierzchowi!)
Tak, ta depilacja włosów i brwi była straszna ;) Ale cóż, taki był wtedy kanon urody - wysokie czoło było uznawane za ładne, nic więc dziwnego że robiły wszystko aby osiągnąć taki wygląd. Choć pewnie wyglądało to komicznie.
W książce Alison Sim 'The Tudor Housewife' pisze, że problemem nie był sam fakt nie mycia się, ale tego że ubrania śmierdziały i perfumami maskowano nieprzyjemne wonie na ubraniu, a nie wydzielane przez ciało. Faktycnie, ciężko był prać takie materiały. Nie było też antyperspirantów, więc na pewno materiały nie pachniały kwiatkami ;)
Na pewno przygtowanie kąpieli (odnoszę się tutaj do epoki Tudorów) było czasochłonne - trzeba było mieć drewnianą 'wannę' - wtedy była to zazwyczaj okrągła balia, wyścielić ją z matreiałem, zebrać wodę (noszono ją w wiadrach i podgrzewano) a później wlać ją do kąpieli. To mogło powstrzymywać przed codziennym myciem, ale na pewno nie przed myciem ogólnie.
Oczywiście szlachta i królowie mogli sobie pozwolić na luksus codziennej kąpieli, bo mieli służbę która przygotowywała dla nich wszystko. Ale zgadzam się z Dudefixem - na pewno chłopstwo było bardziej czyste, dlatego że dla rozrywki pluskali się w rzekach :)
Sam Henryk VIII przywiązywał sporą wagę do łazienek, dlatego np. budował je w Hapmton Court. Pod koniec swojego życia zbudował w Whitehall Palace miejsce do kąpieli jeszcze lespsze niż w Hampton Court.
Henryk VIII zimą zażywał kąpiele z ziół, które były polecone przez lekarzy - jednak gdy panowały poty angielskie, nie kąpał się w ziołach, nie wiadomo czy kąpał się wtedy wogóle.
PoeticDreams, Ty piszesz ze Słowenii? Żeby nie był offtopic: beczka czystej, zdatnej do picia i mycia się wody kosztowała w Anglii lat '40 XVI wieku równowartość 4 kur, tudzież kozy, mało którego chłopa było na to stać, a nawet nie wszystkich szlachciców. A wspomniany wcześniej przez kogoś Erazm z Rotterdamu faktycznie pisze o tym, aby myć ręce i twarz przed i po każdym posiłku, oraz rano, ale wczytajcie się w niego, czy choć raz wspomina o jakichkolwiek kąpielach? A jeśli już o potach, to przecież sam Henryk VIII wydał rozkaz zamknięcia wszystkich łaźni publicznych w królestwie. XVI wiek przyniósł też ważny wynalazek: komplecik do wyłapywania wszy, w skład którego wchodziły szczypczyki, kowadełko i młoteczek:D
To wszystko okropne i niewyobrażalne dla nas.
Ale któraś z aktorek do roli Elżbiety zgoliła włosy, tylko teraz nie wiem, która.
To poświęcenie dla roli!
I do tego ten jej biały makijaż, rownież w tym samym filmie, wysokie czolo ;p
Wszy...
W Kochanicach siostry czeszą się specjalnym grzebieniem, który od razu pozbywa się wszy oraz Maria zawsze sie denerwuje, gdy Anna każe jej się wykąpać. Hhaahha :D
Ale jak królowie tacy jak Henio zadowalali się śmierdzącymi metresami?
Dudefix - tak, ze Słowenii, a co? :)
Ubodzy napewno nie zażywali kąpeili tak jak bogaci. Ale szlachta miała dostęp np. do mydła które było dość drogie. No i mogli sobie pozwolić też na perfumy. A o wszach też czytałam, ciekawe :)
Nic, fajnie masz:D Qdom-->dużo perfum, grube i ciężkie, kilkuwarstwowe suknie. Perfumy oczywiście nie w rozumieniu dzisiejszym: piżmo, mnóstwo kwiatów. Generalnie w takim hm... przybytku (zamtuzie) lub w komnatach królowej i dwórek musiało pachnieć jak na łące. Zamki i pałace ogrzewane były kominkami, wystarczyło dorzucić do ognia kilka gałązek jałowca, szałwii czy innych ziół, do tego olejki zapachowe... chyba nie było aż tak źle:) mnie bardziej przeraża opcja tych brwi w połowie czoła... poza tym, takie były standardy, nikt nie mówił ależ Ty śmierdzisz, bo to było zwyczajne, tak jak dla nas niczym strasznym nie jest zapach dymu tytoniowego, czy perfum, tak oni nie zwracali uwagi na zapach ciała. Z drugiej strony, to że nie brano kąpieli za często, nie oznacza że w ogóle nie wiedziano co to woda i mydło, miejsca intymne i różne inne zakamarki ciała czyszczono wilgotnymi szmatkami, nacierano olejkami, perfumami. Zmieniano też bieliznę. Myślę, że nie było dużo gorzej niż w takim pałacu niż w szatni po w-fie:D
Dudefix - na pewno na to, że Katarzyna często się myła miał wpływ klimat panujący w Hiszpanii, ale nie tylko. Gdy mieszkała w Granadzie przebywała z Maurami, którzy byli wbrew pozorom bardzo wykształconymi ludźmi i wiele więcej od takich np Anglików wiedzieli o ludzkim ciele. To oni przyzwyczaili ją do spędzania wręcz czasu w łaźniach, mycia się i nacierania ciała wonnymi olejkami. Kiedy Katarzyna trafiła do Anglii ciężko było sie jej przyzwyczaić do warunków tam panujących.
Nie dziwię się- młoda zadbana dziewczyna miała przestać nagle dbać o swoją higienę jak wcześniej, to musiał być szok.
Żadne perfumy nie zastąpią mycia się! ;p
Podcierali się też szmatkami ?;p
Możliwe ;)
Biedna Katarzyna próbowała wymusić większą higienę ale i tak niewiele to dało ;)
Dudefix - myślalam że też może kiedyś mieszkałeś w Słowenii ;)
Zgadzam się, pewnie w komnatach pachniało :) Gorzej z ciałem czy sukniami. Oj, musiało być ciekawie podczas większych bankietów, kiedy wszyscy jedli, tańczyli, pocili się ;) Uff, bleee ;)
Wielu współczesnych Henrykowi zarzucało mu, że Jane Seymour zmarła m.in. w wyniku braku higieny po porodzie, ale to pewnie jeden z wielu czynników.
Przede wszystkim medycyna była wtedy na słabym poziomie, dlatego też tak wiele kobiet umierało przy porodzie. Na pewno miał na to wpływ brak higieny ale przede wszystkim to, że tak naprawdę to lekarze niewiele umieli ;)
Straszne było to,że kobiety nie znały sposobów zapobiegania ciąży(oprócz celibatu) i tak często zachodziły a ryzyko śmierci podczas porodu było ogromne.
Jakieś tam sposoby miały :) Fakt, że mało skuteczne ale zawsze ;)
Dziewczyny, nie wiecie gdzie można znaleźć pracę przy pisaniu artykułów np na strony internetowe? Może któraś z Was ma tego typu doświadczenie? ;)
Qdom - o ile wiem, to nie. W tym czasie w Europie w użyciu były tylko liście:D choć myślę, że możemy się mylić: źródła pisane na tego typu tematy milczą, a przynajmniej nie mówię za wiele, a archeologiczne po prostu nie zachowały się. Generalnie podejście historyków jest takie: "nie napisano o tym, ani się nie zachowało, więc tego nie było", ale ja - choć tylko skromny student historii - uważam, że to bez sensu. Jak się nie zachowało, to nie znaczy, że nie mogło być. Myślę, że do podcierania się na dworach używano jakichś lnianych ręczniczków jednorazowego użytku. Nie sądzę, żeby król podcierał się kapustą. Choć z drugiej strony kapusta ma właściwości kojące, więc czemu nie? pozdrawiam
Może po prostu ręką? Pewnie często i tak było... A król ewentualnie ręką szambelana :D