Zdecydowanie najlepsza postać w serialu. Genialny James Frain. Sceny jego upadku, jak i sama
egzekucja były dla mnie bardzo wstrząsające i mimo sympatii do gromadki Brandona i spółki
znienawidziłam ich w tym właśnie momencie.
Owszem, bardzo interesująca postać i przekonująca. Frain idealnie wcielił się w Cromwella. Mimo, że nie był święty i działał dość rygorystycznie, ciekawił swoją osobą do samego końca. Na równi postawiłbym też Sama Neill'a odtwórcę doskonałej roli kardynała Wolsey'a jak i samego Jonathana Rhys Meyers'a, który po mistrzowsku zagrał króla Henryka.
Tak! Genialna postać, genialnie zagrana. Mój NUMBER ONE z Tudorów :) Tym bardziej, że serial zaczęłam oglądać po przeczytaniu "W komnatach Wolf Hall" Hilary Mantel. Rewelacyjna książka, choć spojrzenie na niektóre postaci całkiem inne niż w serialu...
Scena śmierci, co prawda została zmieniona, nie była TAK dramatyczna w rzeczywistości. ;) O ile dobrze pamiętam to Lady Bryant tak właśnie konała przez zapijaczonego kata...
Przepraszam, moja pomyłka...otóż - lady Bryan była to guwernantka Mary oraz Elizabeth, ale kobietą, która zginęła w tak tragicznej egzekucji, a której egzekucją zainspirowano się przy scenie egzekucji Cromwella była Margaret Pole - matka Reginalda Pole. Kto to Reginald Pole, to chyba wiesz?
Tak, córka Isabel Neville i Georga of York. (czy to ich wnuczka???)
Z tego co jednak czytałam nie była to wina kata a jej. Podobno dostała ataku histerii i bardzo się szarpała bo nie chciała tak umierać.
Moim zdaniem to nie chodziło tu o Annę Boleyn... ale o wyżynanie całego rodu Yorków.
potem to spotkało ród Boleyn i Howardów. (tylko Mary przetrwała bo urodziła syna). A z Yorków przetrwała tylko matka Henryka 8 bo urodziła dwóch synów... i...(prawdopodobnie to moja teoria z nastoletniej zazdrości otruła Królową Annę Neville - żonę Richarda III).