Jeżeli komuś podoba się quasi erotyk histEryczny to zapraszam! Pomijam już brak JEKIEJKOLWIEK zgodności z faktami, ale podkreślam typowo anglosaską arogancję tego filmu. Jeżeli ktoś chce zobaczyć JAK WYGLĄDAŁ (mnie więcej) przynajmniej wg portretów Holbeina Henryk VIII, to niech obejrzy "6 Wifes of King Henry" z sir Charlesem Laughtonem, "Annę Tysiąc Dni" z Burtonem, "All Seasons Man" z Shawem czy ostatnio, "Henryka VIII" z Rayem Winstonem. A kiedy widzę, że z tej opasłego, heretyckiego despoty robi się promotora humanizmu w Europie i na dodatek gra go efeb jaki jest Rhys-Meyers, to naprawdę nie dziwię się sir Robertowi Starkeyowi, najwybitniejszemu popularyzatorowi historii Anglii, autorowi świetnego serialu dokumentalnego "Monarchia" (który nie wiedzieć czemu nazwano na Discovery "Monarchie królewskie" jakby istniały jakieś inne monarchie). Starkey stwierdził krótko: "ten serial to historyczny lupanar". I zgadzam się z nim w zupełności - GNIOT nad GNIOTY
''Poziom erotyki przekroczył tutaj wszelkie normy estetyczne, to już nie są sceny miłosne - to pornografia. I to jest wielki minus "Tudorów", więc się z Tobą zgadzam.''
Tak, bo na dworze wszyscy wchodzili sobie do łóżek z miłości. Na pewno wszystkie kochanki Henryka, były w nim na zabój zakochane a on w nich.
Otóż sceny są takie, żeby odzwierciedlić niemoralność dworskiego życia, więc nie oczekuj kwiecistych mów i czułych pocałunków. Oni uprawiają seks bez zobowiązań. Takie rzeczy były normą na dworach królewskich.
Ojej jakie święte oburzenie eksperta od historii Anglii...widać, że bardzo przeżywasz to, że serial jest "gniotem" i "nie ma JAKIEJKOLWIEK zgodności z faktami". Tak, jakiejkolwiek:P Gdybyś był takim znawcą, do jakiego aspirujesz wiedziałbyś, że Henryk zrobił się opasły i odstręczający dopiero po upadku z konia pod koniec jego małżeństwa z Anną, w wyniku czego zrobił mu się wrzód na nodze i zaczął kuleć; do tego czasu był całkiem wysportowany, dbał o siebie, grał w tenisa, jeździł na polowania itp, itd.
"promotor humanizmu"? To chyba oglądałeś inny serial, w Tudorach Henryk jest skur...jakich mało, despotą i tyranem i z odcinka na odcinek robi się coraz gorszy. Nie wiem gdzie dopatrzyłeś się w jego działaniach "promowania humanizmu". W tych dwóch rozmowach z Tomaszem More, którego potem ściął?
Co do wyglądu Rhys-Meyersa - niestety nie zrozumiałeś, że chodziło o to, by pokazać że król był atrakcyjny. Tak, Henryk był atrakcyjny, także dla kobiet, z samego faktu że był KRÓLEM, nawet jeśli był brzydki, co wynika z obrazu Holbeina, z którego czerpiesz inspirację do krytykowaniu serialu...Poza tym dlaczego czepiasz się tylko Henryka: Jane Seymour ponoć była brzydka, a gra ją ładna aktorka, uroda Anny Boleyn była również dyskusyjna, a gra ją ładna aktorka, Mary Tudor była brzydka, a gra ją ładna aktorka...itd itp. Nie wspominając o tym, że kiedyś kanony piękna były inne niż dziś.
Wyrazy współczucia, bo z takim podejściem żaden film/serial historyczny nie będzie ci się podobać. Najlepiej z góry je sobie podaruj.
Ostatnio miałam okazję dość szczegółowo wgryźć się w kulturę i historię GB. Rzeczywiście, Henryk VIII początkowo był przystojny, silny, wysportowany, znał cztery języki et caetera, itp. itd. Potem trochę utył i zbrzydł(i właśnie w tej "ubrzydłoconej"[nie ja wymyśliłam takie słowo, ale brzmi zabawnie :P] postaci widnieje na obrazie Holbeina). Kablówy i takich tam nie posiadam-skorzystam z "dobrodziejstw" TVP, skonfrontuję swoją wiedzę z serialem...z Waszych dyskusji widzę, że może być ciekawie XD Pozdrawiam
mi się już na tego typu posty nawet nie chce odpowiadać. [ale będy w wypowiedzi są tak rażące, że nie sposób tego pominąć milczeniem] ja znam historię rodu Tudorów można rzec bardzo dobrze i doskonale zdaję sobie sprawę ze wszystkich przeinaczeń i przekłamań faktów [ponad 60 książek tylko na temat tej dynastii we własnej biblioteczce, wszystkie przeczytane, zarówno w języku polskim jak i angielskim robi swoje]. na upartego mogłabym zacząć wymieniać błędy począwszy od 1 odcinka [włącznie z różnicami w ceremoniach dworskich pomiędzy serialem a dworem XVI - wiecznym, na którym - co może niewielu wie - wszystkie sprawy dotyczące śmierci, pogrzebów, ślubów czy chrztów wykonywało się na podstawie Liber Regalis (pol. Księdze Królewskiej) czyli kanonicznym tekście opisującym sposób w jaki poszczególne ceremonie miały wyglądać]. tylko po co?
seriale/filmy historyczne to nie seriale/filmy dokumentalne. pomiędzy tymi gatunkami jest ogromna przepaść. to, że serial w gatunku ma napisane: historyczny nie oznacza, że będzie jota w jotę zgodny z faktami. "Elżbieta" z 1998 roku jest uważana za najlepiej zekranizowaną biografię córki Anny Boleyn w początkach jej walki o władzę. ale czy film jest wolny od błędów? Nie! ostatnio skończyłam lekturę książki Starkey'a "Elżbieta: walka o tron" i błędów w filmie jest całe mnóstwo. "The Tudors" z założenia, na początku, miało mieć tylko 10 odcinków i koncertować się na rozkładzie małżeństwa monarchy z Katarzyną Aragońską i jego fascynacji Anną Boleyn. serial miał zburzyć wśród ludzi wizerunek grubego tyrana z późniejszych obrazów Holbeina a pokazać złożoność psychiki faceta - i to się im udało. polecam przejrzeć Youtube na którym swego czasu zamieszczony został qusi "wywiad" [emitowany bądź przez Showtime, bądź przez CBC] z historykami przeróżnych uczelni angielskich i wszyscy oni stwierdzili, że JRM świetnie odziwerciedla charakter Henryka VIII. mi znajomość historii nie przeszkadza ocenić serialu bardzo wysoko bo zdaję sobie sprawę, że historia to co innego niż serial a serial to nie historia. w serialu ocenie serialu bierzemy pod uwagę muzykę, grę aktorów, reżyserię, scenariusz, kostiumy etc. i tego się na litość boską trzymajmy (!)
poza tym Maxec72 jeżeli już przytaczasz twórcę "Dynasty" to nie był nim Robert Starkey, a właśnie David - historyk, twórca wielu seriali historycznych o Tudorach dla stacji BBC i pisarz wielu książek o tej tematyce [w Polsce wydane 2: Królowe i wspomniana przezemnie "Elżbieta"] - to raz. dwa wcale nie powiedział "ten serial to historyczny lupanar" a "W dziełach Szekspira również pojawiają się nieścisłości historyczne, ale one mają swój cel. Błędy, które można znaleźć w tym serialu, są kompletnie nieuzasadnione" - i z tą tezą można się zgadzać bądź nie; ja osobiście o ile uwielbiam Strakey'a, jego seriale i książki to sądzę że wiele zmian w serialu ma swój sens i cel. po trzecie jeżeli już przypaczasz inne filmy czy seriale o tej tematyce to pamiętaj, że one również roją się od błędów (ot np. "Henryk VIII" z Rayem Winstonem)
Ok, mea culpa - ze Starkeyem (swoją drogą skąd mi się wziął Robert?) przeholowałem, ale...
1) Nie chodzi ani od DOKŁADNE ozdwierciedlenie niuansów i ceremonii, ale o UŻYWANIE, a raczej NADUŻYWANIE faktów do pchania fabuły i mnożenia wątków. Owszem, można odpowiedzieć w stylu Dumasa, który na zarzut o gwałcenie historii odpowiadał:"Tak ale mam z nią wspaniałe bękarty":) jednakże to co napisałeś nie zmienia mego zdania.
Wiesz, ilością książek przeczytanych, nie mówiąc o nieprzeczytanych:), możemy się przerzucać i cieszę się, że ktoś w społeczeństwie nie czytającym w 68% ma ich aż 60 na jeden temat. Wybacz złośliwość, ale nie mogłem się powstrzymać. Swoją drogą jak nie chce Ci się odpowiadać to nie odpowiadaj i tyle...
2) Ale ad rem: MOIM ZDANIEM i piszę to wprost ŻADEN ANGLOSASKI ani zachodni serial NIE MA WIELE WSPÓLNEGO z realiami. To co mi podsuwasz to psychologizowanie charakterystyczne dla szkoły brytyjskiej w której historia to nie nauka a część literatury. Pierwszy przykład z brzegu:
Popatrz jak ukazywany jest w tym serialu jak również w "Elżbiecie", którą uważam za film histeryczny i fatalny, Kościół katolicki - wyłącznie przez PRYZMAT protestantyzmu: albo skorumpowany Wolsey albo banda spiskujących, rozfanatyzowanych klechów slużących pokracznym Hiszpanom. CO MA TO WSPÓLNEGO Z REALIAMI? Ano nic, ostatecznie tytuł "Defensor fidei" otrzymał Henryk ot tak, bez religijnego zaangażowania. Od razu był krzewicielem humanizmu (po prostu takie teksty w ustach XVI-wiecznego kolesia to jak walenie cepem w głowę godne gimnazjalisty) i kreatorem nowego porządku europejskiego...
3) W momencie romansu z Boleyn Henryk już BYŁ GRUBYM, RUDYM kolesiem i nic tego nie zmieni, bo dobiegał 40 i zostało mu tylko kilkanaście lat życia. Właśnie portret Holbeina przedstawia go z TEGO OKRESU (1536), a gadania o atrakcyjności Henryka w wykonaniu Meyersa, który uosabiać ma króla jako obiekt seksualny a nie mężczyznę, to już gdzieś czytałem, bodajże w wywiadzie w "Wyborczej"... Tak to BARDZO ciekawa koncepcja, duch MTV rządzi:(
4)Jeszcze o przywiązaniu do realiów: Anglicy mają wypracowany model pokazywania swojej historii i wzór genialnego pisarza, którego książki, aż kipiące zbrodnią i namiętnościami są wzorem szacunku dla epoki i faktów - to oczywiście Robert Graves. Popatrz na "Klaudiusza" - tam charaktery, walka o władzę, zbrodnia zostały utrzymane w głównym nurcie faktografii. Tymczasem Tudorowie to serial mający w pogardzie widza i jego inteligencję, co potwierdza DAVID Starkey:
"Historian David Starkey has blasted racy period drama 'The Tudors' for bringing 'shame' on the BBC with its 'ignorance of the facts'.Starkey said: 'It's terrible history but at least it has a point.
The Tudors is terrible history with no point. It's wrong for no purpose.But it's the randomised, arrogance of ignorance of The Tudors. Shame on the BBC for producing it. But saying that, my front cover is cribbed directly from it!"
5) A swoją drogą chodzisz w pumpach i z wizytką? Pewnie nie, a Tudorom każą chodzić w strojach elżbietańskich, a więc takich o 50 lat późniejszych, ściągniętych jak przeczytałem, z serialu Erroll Flynn z Duncanem Regherem. Teraz wiem co mi nie grało, przecież strój Henryka to strój Wessexa:)
Ok, pijesz do mnie więc odpowiem wykorzystując cytaty [ale błagam, chyba nick wyraźnie wskazuje na moją płeć więc na przyszłość zmieniaj końcówki na żeńskie]
1) "Nie chodzi ani od DOKŁADNE odzwierciedlenie niuansów i ceremonii, ale o UŻYWANIE, a raczej NADUŻYWANIE faktów do pchania fabuły i mnożenia wątków."
W dzisiejszych czasach niemal niemożliwe staje się odzwierciedlenie wszystkich faktów i niuansów epoki. "Tudorowie”, pomimo iż w gatunku mają zapisane czarno na białym "historyczny" takim serialem nie są (!) A nadużywanie faktów ma na celu nie tyle pchanie fabuły, co jej uatrakcyjnienie. Czy to się udało? Ano [moim zdaniem] owszem, bo pomijając historię i fakty/błędy serial jest bardzo dobry.
2) "MOIM ZDANIEM i piszę to wprost ŻADEN ANGLOSASKI ani zachodni serial NIE MA WIELE WSPÓLNEGO z realiami."
No to przynajmniej tu się zgadzamy ;P
3) "To co mi podsuwasz to psychologizowanie charakterystyczne dla szkoły brytyjskiej w której historia to nie nauka a część literatury."
Litości. Historia to historia, serial to serial; oba rządzą się innymi prawami. Seriale/filmy rozpatrujmy pod kątem fabuły, muzyki, gry aktorskiej, scenariusza czy reżyserii a nie pełnej zgodności z faktami historycznymi etc. jeżeli ktoś poszukuje odzwierciedlenia faktów, to niech szuka seriali, ale dokumentalnych. Zarzucanie, serialom czy filmom nadużywania i przeinaczania historii jest równie bezsensowna jak prawienie oraz udowadnianie wszystkim wszem i wobec, że Sienkiewicz jednak koloryzował w "Potopie" obronę Częstochowy. Ocenianie "Tudorów" tylko pod kątem nadużyć czy przeinaczeń pokazuje, że nie potrafisz oddzielić fikcji, jaką jest każdy film i każdy serial [i mogą mieć w gatunku "biograficzny" czy "historyczny", a nie zmieni to meritum] od dziedziny nauki, czyli historii.
4)"Popatrz jak ukazywany jest w tym serialu jak również w "Elżbiecie", którą uważam za film histeryczny i fatalny, Kościół katolicki - wyłącznie przez PRYZMAT protestantyzmu: albo skorumpowany Wolsey albo banda spiskujących, rozfanatyzowanych klechów slużących pokracznym Hiszpanom. "
Ale kościół katolicki w bardzo dużej mierze właśnie taki był. Duchowni angielscy wcale nie dbali o boże owieczki, ale o własne portfele i interesy. Starkey w "Królowych" stwierdził jasno, że właśnie ze względu na to, iż kościół katolicki w Anglii wyglądał w ten sposób i rósł w sile i bogactwie w końcu tak, czy siak doszłoby do reformacji.
5)"W momencie romansu z Boleyn Henryk już BYŁ GRUBYM, RUDYM kolesiem i nic tego nie zmieni, bo dobiegał 40 i zostało mu tylko kilkanaście lat życia. Właśnie portret Holbeina przedstawia go z TEGO OKRESU (1536)..."
Wszyscy historycy temu przeczą. Henryk był dość dobrze zbudowany jeszcze za życia swojego ojca i brata, po śmierci Henryka VII jeszcze bardziej rozwinął tężyznę fizyczną. Gdybyśmy mieli porównać do kogoś jego sylwetkę to wydaje się, że najodpowiedniejszym wyborem byłby Tomasz Majewski [wysoki, bardzo dobrze zbudowany, ale nie gruby]. Trzeba pamiętać, że Henryk już za młodu celował w niemal wszystkich sportach i był ich miłośnikiem. Dopiero po wspomnianym wypadku, gdzie rozciął dotkliwie nogę, na której pojawił się następnie ropny wrzód musiał zrezygnować z ulubionych rozrywek. Anglicy uwielbiali dużo jeść, do tego stopnia, że Katarzyna Aragońska w początkach swojej obecności na wyspach była nawet zdziwiona ogromem jadła na stole podczas kolacji itp. imprez. Nic dziwnego, zatem, że król później sukcesywnie tył.
6) "Tak to BARDZO ciekawa koncepcja, duch MTV rządzi:("
Ja już w jednym wątku napisałam, że brak tuszy u JRM w trakcie 3 i 4 sezonu mi nie przeszkadza, bo serial rządzi się innymi prawami niż dokument. A "ducha mtv" szukajmy raczej w filmach typu "Zmierzch".
7) "Tymczasem Tudorowie to serial mający w pogardzie widza i jego inteligencję, co potwierdza DAVID Starkey:..."
A rzecznik BBC odpowiedział bardzo uprzejmie Starkey'owi, że nikt z produkcji nie nazywa i nie nazywał, „Tudorów" serialem dokumentalnym/historycznym a sfabularyzowaną opowieścią pewnej epoki i tylko pod tym kątem powinno być odbierane.
Nie czuję również by moja inteligencja została wzgardzona. Ja znam historię, a dynastia Tudorów jest moją ulubioną dynastią angielską; prócz hanowerskiej [stąd taka ilość książek] ale zupełnie nie przeszkadza mi to w oglądaniu na ekranie fikcji, która fabułę zaczerpnęła z historii.
8) " A swoją drogą chodzisz w pumpach i z wizytką? Pewnie nie, a Tudorom każą chodzić w strojach elżbietańskich, a więc takich o 50 lat późniejszych..."
Jasne codziennie ;P Już to widzę, jak przechadzam się w pumpach ulicami miasta xD
Stroje w "Tudorach" to temat rzeka, a większość z nich została wypożyczona z filmów takich jak: "Elżbieta", "Zakochany Szekspir", "Elżbieta I" z Helen Mirren, czy "The Virgin Queen" i zmieniona specjalnie na potrzeby "The Tudors" nic, więc dziwnego, że wydaje się znajoma. No, ale chyba nie sądziłeś, że wszystkie stroje uszyte zostaną specjalnie na potrzeby serialu? "Tudorowie" to nie film historyczny i nie mają takiego budżetu jak zwykłe mają duże produkcje filmowe.
widzę, że jestes dośc dobrz zorientowania w historii Anglii a je nie bardzo, I w sumie rozczarował mnie ten film zwłaszca jak zaczęłam sie troche zapoznawac z historią zycia Henryka VIII. Miałam nadzieje, że chociaz troche się dowiem z filmu, zwłaszcza, że twierdzili, że nazywaja ten serial historycznym. z odcinka na odciniek ogladałam go z coraz większym zdziwieniem. A teraz to już jestem osłupiała. Nie potrafię uwierzyć w to, że król który lubił kobiety tak wytrwale czeka na "cnotę" Anny (której chyba i tak nie miała, sam zaspokaja swoje potrzby seksualnie do miski. A ona opiera mu sie przez trzy lata, albo i więcej. Przeciez to niemozliwe.
A ja wam obojgu dziękuję za dyskusję :). Naprawdę film jest bardzo luźną wariacją na temat Henryka VIII ale choć znam trochę temat obejrzałam go z zainteresowaniem. Choćby dlatego, że czasem taka swobodna interpretacja pozwala zrozumieć motywy postępowania, wypełnia luki i nie jest zła jeśli nie przeinacza historii. Osobiście zabolało mnie to, że w pierwszym sezonie wszyscy rycerze wyglądali jak Korpus Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych :) Czemu ich tak ogolili????? Cieszę się jednak, że nawet oglądając tak pokręcone historyki coś tak komuś zostanie w głowie o historii i taki postaciach jak Tomasz Morus choćby.
Ale jak on spotyka Anne to ma juz ponad 40 lat! A nie jak tu 25, dla mnie serial tez jest beznadziejny i po cholere zmienili stroje, bo "bylyby zbyt dziwaczne" i jeszcze te fryzury...Anna - idealnie pocieniowane, mnostwo lakieru, az sie blyszcza. W dodatku ten ciagly sex...
Jedynie Katarzyna Aragońska jest ukazana prawidlowo.
Co mogę powiedzieć o tym serialu - najpierw przyciągnął mnie Jonathanem Rhysem Meyersem w obsadzie :) (sam rozumiesz, że główni bohaterowie powinni zachęcać aparycją), ale rozczarowałam się po całości i teraz oglądam go jedynie ze względu na Natalie Dormer, która wygląda i gra tam niesamowicie. ALE: Miało być bosko i namiętnie, a wyszło prymitywnie i odrażająco. Poziom erotyki przekroczył tutaj wszelkie normy estetyczne, to już nie są sceny miłosne - to pornografia. I to jest wielki minus "Tudorów", więc się z Tobą zgadzam.
pornografia??!! to jak nazwiecie, faktyczna pornografie??
Przeciez to mialo ukazywac rozpuste na dworze i liczne lozkowe epizody krola, wiec ukazuje!
Serial jest super, nie czepiam sie bledow historycznych, bo malo sie na historii znam, ale nawet jakby byl caly przeklamany, nie przeszkadza mi to.
Gra aktorska 0- swietna, Natalie Dormer - rewelacja!!!
No ja wiem... że trudno tu mówić o jakichś wielkich uczuciach między nimi... ale miałam na myśli, że mogli to, hm, pokazać w jakiś inny sposób. Tak żeby mniej przypominało to program przyrodniczy, a bardziej ludzką namiętność. O to właśnie mi chodziło.
Prawdziwą pornografię w serialu to możesz zobaczyć w Rzymie, w porównaniu z nim Dynastia Tudorów wypada blado. A co do nieściśłości, to przepraszam a polskie seriale z okresu PRL jak Czterej pancerni... czy Hans Klos to już kompletne przekłamania historii a mimo to Polacy je uwielbiają, więc nie rozumiem waszego czepiania się o nieścisłości w tym serialu, bo gdyby twórcy mieli się dokładnie trzymać historii to serial byłby nudny a po drugie nie da się po tylu latach odzworować dokładnie całej historii romansu Henryka z Anną Boleyn. Poza tym wiele filmów nawet o II wojnie światowej też do końca nie trzyma się historii a mimo to wychodzą z tego arcydziała kinematografii.
No cóż, "Rzymu" nie oglądałam, ale i tak "Dynastia Tudorów" momentami przypomina mi program przyrodniczy. Mówię Ci.
A co do historycznych nieścisłości: mi nie przeszkadzają.
Według mnie jest to jeden z najlepszych seriali jakie miałam okazję oglądać. Nie wiem czemu nazywasz film erotykiem, po prostu ukazane są w nim sceny, które naprawdę miały miejsce. Wiadomo, ze Henryk VIII miał wiele kochanek i nie stronił od przygodnych znajomości. Nie zgadzam się także, że serial nie ma jakiejkolwiek zgodności z faktami, gdyż nie bez powodu spotkał się z dużym zainteresowaniem i uznaniem widzów całego świata (także tych, którzy dobrze, a nawet bardzo dobrze znają historię). Nie twierdzę, że jest idealny pod wzgledem historycznym, lecz to chyba jest niemożliwe do osiągnięcia. Warto także zwrócić uwagę na wyjątkowo dobrze wykreowaną i zagraną postać Henryka, bez którego serial na pewno by stracił.
Właśnie jestem w trakcie oglądania 1 serii i musze powiedzieć że naprawdę spodobał mi się juz od 1 odcinka,świenie odzwierciedla rzeczywistośc dworów jak już ktoś wcześniej wspomniał.
P.S
Zdanie Maxec72 poprostu mnie zabiło chodzi o to że to według niego są sceny pornograficzne, haha dzieciaku do szkoły prosze...spadłem z krzesła jak to przeczytałem,i nie pisz tej wody bo się nawet czytać nie chce hehe
...a jak chcę się pouczyć historii to czytam odpowiednie książki. Gdy chcę poczuć klimat średniowiecza, to gram w Medieval:TW, jadę na festiwal do Wolina albo oglądam Tudorów.
Ludzie, seriale takie jak Rome czy The Tudors właśnie, nie mają na celu uczyć historii, mają na celu dostarczyć widzowi rozrywki.
Jakoś nikt nie narzeka, że Dexter nie odzwierciedla życia seryjnego mordercy, a gospodynie w Stanach nie żyją wcale tak, jak to pokazano w Desperate Housewifes.
Doradzam nieco więcej dystansu!
nieścisłości są raptem dwie : siostra Henryka Małgorzata miała poślubić Króla Francji a nie Portugalii , ale ten zmarł więc chcieli ją wydać za Franciszka I z którym Henryk podpisuje tutaj pakt pokojowy i to wszystkie nieścisłości, a tak poza tym to właśnie tak wyglądało życie na dworze Królewskim w Zachodniej Europie , i są tu pokazane początki Henryka jako króla i on nie był wtedy jeszcze grubasem to po pierwsze , po drugie wprowadzenie przez niego Kościoła Narodowego nie było ze względów religijnych ale dlatego że chciał rozwodu a zatem polityka , nie dostał go od papieża więc wprowadził kościół narodowy , wtedy i jeszcze jakieś 250-300 następnych lat uważano że to kobieta jest odpowiedzialna za płeć dziecka które urodzi , a po trzecie Henryk był młody i jurny a Katarzyna Aragońska była starsza od niego o 6 lat i niezbyt urodziwa , poza tym nie dała mu syna więc co w tym dziwnego że Henryk miał kochanki , zresztą gdyby nakręcić serial o Auguście II Mocnym - królu Polski to wtedy dopiero byłby "quasi erotyk" Król ponoć miał 300 dzieci z różnych związków .
p.s. Studiuję Historię więc Maxec72 możesz wciskać kit ludziom zielonym , którzy o historii mają małe pojęcie , ale nie tym którzy siedzą w tym po uszy.
Ha spojrzałem dopiero teraz - Ty studiujesz ja wykładam, więc ... sam rozumiesz studencie, kto tu wciska kit:)
Dobrze, więc dobrze już wiedzieć co jest prawdą, a co fikcją, a istnienie w filmie obu rzeczy jest dla mnie oczywistym. Mam tylko pytanie, czy owe ceremonie pokazane w filmie są zgodne z faktami? Np ta po ślubie siostry Henryka.. Straszne...........
czytając ten post aż dziw bierze w jakim stopniu można być zaangażowanym
emocjonalnie w jakąś głupią produkcję... dla człowieka o zdrowych
zmysłach oczywiste jest to że jak jakiś film go drażni to go zwyczajnie
nie ogląda! poza tym jak już ktoś napisał film/serial historyczny nijak
się ma do dokumentu dlatego ludzie przestańcie aż tak to przeżywać bo
nic wam to nie da a produkcja i tak zrealizuje to co ma do
zrealizowania... skoro tak bardzo wam zależy na porządnej produkcji
historycznej to sami zróbcie w Polsce jakiś sensowny dokument np. o
Jagiellonach albo Wazach zamiast krytykować innych bo to chyba oczywiste
że Tudorowie to nie jakaś oszałamiająca produkcja historyczna tylko
zwyczajny hit komercyjny wykorzystujący dostatek pikantnej historii w
tle i to wszystko! dla mnie Dynastia Tudorów to po prostu wciągający
intrygujący serial jedyny jaki oglądam i chociaż też znam historię
Anglii z XVI w. to nie trąbię o tym wszem i wobec jak co niektórzy na
tym portalu... wasze zachowanie jest na prawdę żałosne...
Hmm, ciekawe bo można zrobić serial taki jak "JOHN ADAMS", który był i historyczny i hitowy w USA. Poziom tej produkcji był w prównaniu z Tudorami na takim zenicie, że ktoś kto interesuje się epoką tak jak ja, może powiedzieć "wciągający", ale i WIARYGODNY, PRAWDOPODoBNY,PORYWAJĄCY... Ba, toć więcej wiarygodności niż w "Tudorsach" było w "Kochanicach króla", filmie NIE ROSZCZĄCYM sobie pretensji do filmu historycznego o DYNASTII...
Chcesz takich filmów, o Wazach, Jagiellonach, Piastach? A proszę bardzo:
fenomenalny "Klejnot wolnego sumienia" z 1982 Grzegorza Królikiewicza, tegoż "Idea i miecz" oraz "3 Maja" czy "Pergamin Konfederacji Warszawskiej", albo "Dzieje kultury polskiej" wielki fresk dokumentalny prowadzony prze Rafała Grupińskiego... No ale jak się zna XVI wiek w Anglii, a nie zna dziejów kina polskiego, to nic nie poradzą, choć to strona dla tych co "mają web do filmów"...
Po obejrzeniu tego serialu zaczęłam czytac biografie Henryka VIII napisana przez Pollarda. Była to jedyna biografia na jaka natrafiłam u mnie w biliotece. Poza tym sa jeszcze powieści biograficzne np. Rubaszny król Hal. No i musze się z toba zgodzić. Ten serial ma niewiel wspólnego z historia, ale myślę, że gdyby miał wiecej wspólnego to nie wzbudziłby takiego zainteresowania. szkoda tylko, że nie nazywa sie filmem kostiumowym i jak na początku jest powiedziane opowiada prawdziwą historię.
Najgorsze jest to, że niektórzy z takich filmów czerpią swoja wiedzę historyczna nie kusząc się o przeczytanie jakiejkolwiek książki.
Ja chciałabym poznać jeszcze jakąś jego biografię. Może możecie mi coś polecić. Ni echodzi mi o powieści biograficzne, bo to jest powieśc, która nei musi byc do końca zgodna z faktami- dużą rolę odgrywa tutaj wyobraźnia autora. Chociaz nie powiem- czyta się ja dużo lepiej niz biografie.
Hmm, myślałem, że odpowiedzą wybitniejsi znawcy historii Anglii z tego forum, ale cóż...;)
Rzeczywiście, biografii Henryka VIII po polsku, poza dwiema: wspomnianym przez Ciebie Pollardem i "Hallem" Bidwella, praktycznie nie było. Dopierp popularność serialu spowodowała niejakie wzmożenie wydawnicze. Jest do dostania monografia Hutchinsona z 2007 r., ale dotyczy ona ostatnich lat Henryka VIII, jest Starkeya "Sześć żon Henryka VIII" wyd. w 2004, jest kolejna praca, nieco wcześniejsza, Antonii Fraser również o sześciu żonach. Świetne są także książki dla bardziej wyrobionego czytelnika, poświęcone św. Tomaszowi Morusowi (przecież to ostatni angielski święty rzymskokatolicki, XIX wieczny wielki kard. Newman ma dopiero proces beatyfikacyjny) - jest książka Andre Merlaud'a, jest "Morus - człowiek światowy" Marcina Ludwickiego...
Ale gdy naprawdę chcesz poczuć klimat epoki, wczytać się w wielkie namiętności i idee to sięgnij po klasyków, wydanych również w Polsce wielkich historyków : George Macaulaya Trevelyana i jego "Historię Anglii" oraz "Historię społeczną Anglii", Andre Mauroise'a i "Dzieje Anglii", Wojciecha Lipońskiego "Dzieje kultury brytyjskiej", "Historię Anglików" rewizjonisty Paula Johnsona czy wreszcie, "last but non least" Normana Davisa "Wyspy". Gwarantuję Ci - ubawisz się świetnie...
Ja dorzucę swoje 5 groszy i powiem, że właśnie dzięki takim serialom jak The Tudors (nie do końca zgodny z prawdziwą historią Anglii, aczkolwiek ubrany w piękną otoczkę, dzięki której historia wydaje się byc baśniowa, ciekawa, a zarazem nie tak odległa od współczesności,której celem jest zainteresowanie przeciętnego widza) wiele osób sięga po książki i naprawdę zaczyna się wgłębiać w prawdziwa historię Anglii. Bez takiej produkcji, ze świecą szukać kogoś, kto z pamięci wymieniłby choćby 3 pierwsze żony Henryka. Dlatego wbrew pozorom serial ma swoje duuuże zalety. Pozdr.;)
Ja rowniez uwazam, ze gdyby nie serial Dynastia Tudorow i inne produkcje duzo z nas nie wiedziloby kto to w ogole jest Henryk VIII. Ja sama sie przyznam ze cala dynastia tudorow wciagnela mnie przez ten serial. Obecnie czytam ksiazke Rubaszny krol Hal G.Bidwell'a i jest dosyc ciekawa.