PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=313990}

Dynastia Tudorów

The Tudors
2007 - 2010
7,8 37 tys. ocen
7,8 10 1 37314
7,5 4 krytyków
Dynastia Tudorów
powrót do forum serialu Dynastia Tudorów

Kochani ja jeszcze nie wierzę i nie dociera to do mnie, że to już koniec. Odcinek piękny a muzyka przyprawiająca o dreszcze. Nie chcę spojlerować więc napiszę tylko oględnie. Charakteryzacja Johnatana obłędna. Te jego oczy podczas rozmowy z dziećmi, z żoną. Duże, niebieskie i błyszczące na tle usianej zmarszczkami twarzy. Ja oczywiście jestem wierną fanką Charlesa Brandona i ten odcinek mnie roztkliwił do plus nieskończoności. Chyba muszę szybko odświeżyć początki serialu żeby znów zobaczyć ich razem jak grali w tenisa. Dobrze, że spotkał Brigitte przynajmniej wniosła trochę światełka w jego życie. Piękny obraz Henryka w scenie końcowej. Takie trochę otwarte zakończenie bo resztę możemy sobie wyobrażać. No i sekwencja z żonami - cudowna.

Ewcia78

Dodam tylko, że wielbicielki Ann B. nie rozczarują się i będą zachwycone. Wyglądała majestatycznie, cudownie. Wspaniała suknia. Stęskniłam się za Natalie i miło było znów ją zobaczyć.

ocenił(a) serial na 10
Ewcia78

Ja jeszcze nie oglądałam finału, ale czekam z niecierpliwością. Nie mogłam natomiast wytrzymać i na youtube obejrzałam fragment z Anną...piękny,ale mam nadzieję że to nie wszystko. Ewcia, a były wszystkie żony na koniec?

Ewcia78

Spojlery!!!!!

Boże.....to koniec;( Jestem załamana!!!! To był naprawdę cudowny serial i na pewno będę do niego często wracać.

Nawet nie wiem od czego zacząć.....?

Scena gdzie Katarzyna Parr przekonuje Henryka do swojej niewinności nie rozczarowała mnie. Katarzyna jest przekonująca i wie z której strony "podejść" Henryka.

Nasze "Dream Sequence"-czyli zwidy Henryka w postaci żon. Ach jak ja tęskniłam za tymi żonami!
Scenka z KA troszkę za krótka, można powiedzieć że chciałby się więcej.
Anna Boleyn/Natalie Dormer wspaniała!!!!Wyglądała przepięknie! Jak zawsze wdaje się w dyskusję z Henrykiem i jak zawsze ma racje. Do tego przekonuje go do swojej niewinności i zapewnia że jest ogromnie dumna z Elżbiety. Do tego Anna wspomina o biednej Katarzynie Howard. Żałuję że mój angielski nie jest perfect:/
Jane-podobało mi się że powiedziała Henrykowi że jego syn umrze młodo i że to jego wina! Takiej Jane nie znaliśmy w serialu i nareszcie doczekałam się że mówi to co myśli, bez obawy że tej coś jej zrobi.

Ostatnia scena serialu- coś wspaniałego, Henryki i wspomnienia jego wszystkich żon i przełomowych momentów w jego życiu- w tym momencie płakałam jak głupia;(

Jestem szczęśliwa że na końcu dali napisy, jak potoczyły się losy jego dzieci i że było mocno zaakcentowane to, że to Elżbieta była tak naprawdę tym dzieckiem na które stało się największym władcą. Tak! Elżbieta a nie...syn.

Oj na razie tyle moich wypocin, później jeszcze tu zajrzę:)

ania__87

Zastanowiły mnie jeszcze dwie sprawy:
1) Ciekawe co Henryk miał na myśli mówiąc do Anny: "I'm pleased though......" i nie skończył zdania bo spostrzegł się że jej już nie ma.. hmm???
2) Dlaczego po pożegnaniu z ojcem Elżbieta tak szybko wyszła, podczas gdy Katarzyna Parr zostały jeszcze z Marią?

ania__87

Mnie rozłożyło na łopatki spotkanie Henryka z Charlesem. Biedak myślał, że ma taką władzę nad ludzkim życiem iż uda mu się uzdrowić oddanego przyjaciela. Żal mi również Brigitte kochała Brandona całym sercem, pielęgnowała go w chorobie ale to żona Charlesa zajęła miejsce przy trumnie. Katarzyna Parr faktycznie sprytnie zagrała. Wiedziała kiedy się ukorzyć i podeszła Henryka. Podobało mi się jak nie pozwolił jej zaaresztować. Myślicie, że jednak wiedział iż jest heretyczką ale chciał mieć kogoś przy swoim boku ? Czy też raczej nie wierzył już ludziom go otaczającym i nie chciał przechodzić tego samego co z Ann czy Katarzyną Howard po raz kolejny. Co do zachowania Elżbiety to była harda jak jej matka. Wiedziała, że i tak ważne skrzypce gra Edward i Mary. Ona jedna nie uroniła łzy. Może dość już miała bycia tą "drugą" córką . W końcu ojciec i tak pokładał największe nadzieje w synu. Ciekawe dlaczego nie pokazano Katarzyny Howard tylko mignęła z Anną K. na chwilę w końcówce ? Ann B. pięknie powiedziała, że Katarzyna Howard była biednym dzieckiem i że obie jak ćmy do ognia ciągnęły do Henryka i obie się spaliły.
Końcówka wymiata - Wolsey, młody Charles, malutka Mary, Sit Thomas More i wreszcie młody, żywotny, zwycięski Henryk. Może w momencie odkrycia obrazu poczuł, że jednak przeżył jakoś to życie ?

Ewcia78

Tak sobie też pomyślałam, że może Elżbieta była mimo młodego wieku cierpliwa . Wiedziała, że Mary pragnie objąć tron i tak zapalczywie zwalczać heretyków . Ona zapewne miała inne poglądy na bycie królową . Mary - tak sądze - bardzo chciała się przypodobać ojcu, pokazać, że jednak jest coś warta. Natomiast Elżbieta miała swoją dumę. No i jak czas pokazał jej panowanie mimo, że w trudnych czasach zostawiło olbrzymią spuściznę chociażby kulturową.
Czy Waszym zdaniem ten biały koń był symbolem śmierci ? Tzn. tak jakby Henry czuł jej oddech na swoich plecach ? Początkowo koń pędził sam bez jeźdźca a potem już w końcówce nie.

ania__87

trochę późna odpowiedź, ale co do numeru 2: Elżbieta była o wiele 'twardsza' niż Maria i chyba mniej przywiązana do Henryka. Nie chciała okazywać słabości, więc po prostu wyszła podczas gdy Katarzyna z Marią rozpaczały, jako te bardziej do Henia przywiązane.

Ewcia78

To ten obraz :)
http://en.wikipedia.org/wiki/File:Henry-VIII-kingofengland_1491-1547.jpg

ocenił(a) serial na 9
Ewcia78

Spoilery:

Ania__87 mi się wydaje, że Henry powiedział do Anny - Ann please don't - i nie dokończył bo już jej nie było.
Mi się wydaje, że chciał powiedzieć - Ann please don't go - ale to są oczywiście tylko przypuszczenia. Według mnie i tak najbardziej ją kochał. Katarzyna Aragońska oczywiście znowu gderała (no przepraszam, ale ona już mnie w pewnym momencie naprawdę tym irytowała), że to ona jest jego prawdziwą i jedyną żoną w oczach Boga :/
Scena z Anną oczywiście cudowna, najbardziej mi się podobała, i to wspomnienie Katarzyny Howard było świetne.
Co do Jane - hmmm to ona umie mówić? :P Pierwszy raz powiedziała to co myśli, oczywiście dlatego, że Henryk nie bardzo miał jej co zrobić już :P
Scena z młodym Henrykiem cudowna :) Na początku nie wiedziałam po jakie licho ten biały koń, później oczywiście było jasne, że to Śmierć gdy pojawił się na nim jeździec.
Myślę, że strasznie źle potraktowano Bridget, która bardzo kochała Brandona i była z nim do ostatnich chwil, a Katarzyna która miała go daleko gdzieś nagle stała się biedną wdową.
Ogólnie płakałam od początku odcinka bo przecież jest ostatnim, ale na końcu gdy zobaczyłam wspomnienia Henryka całkowicie się rozczuliłam...i płakałam jeszcze z 10 minut.
Nie mogę uwierzyć, że to koniec! Chciałabym aby nakręcili dalsze losy, bo w końcu Dynastia Tudorów nie kończy się na Henryku.
Jest jeszcze Edward, Jane Grey, Maria no i oczywiście moja ulubiona Elżbieta :)

P.S. - Pierwszy raz się wypowiadam tutaj, ale od długiego czasu śledzę wasze posty. I podziwiam waszą wiedzę na temat tej Dynastii :) Dodam jeszcze tylko, że uwielbiam Tudorów (jak każda/każdy z was i kocham Anne i Henryka (chociaż nie cierpię go za to co jej zrobił). :)

LeNa__

o witaj LeNa w naszym gronie! :)
Muszę się z Tobą zgodzić jeśli chodzi o Katarzynę Aragońską. Lubię ją i podziwiam jej mądrość i to że była taka szlachetna ale były momenty że miałam już dość słuchania o tym że "byłą dziewnicą" jak poślubiła Henryka i że to ona jest jego prawowitą małżonką w oczach Boga. Podobno w rzeczywistości Henryk też miał już tego po dziurki w nosie i tak zwyczajnie ją ignorował.

Bardzo podobało mi się że Anna wspominała o swojej kuzynce Katarzynie Howard! Nareszcie ktoś pożałował jej śmierci...

Śmierć Brandona nie poruszyła mnie tak bardzo, jak załamana Brigitte, która została sama w obcym kraju, bez ukochanego i najprawdopodobniej środków do życia, bo oczywiście pewnie wszystko należało teraz do syna Charlesa i jego żony...W końcy dla wszystkich Brigitte była tam "nikim".

Co do Elżbiety-naszła mnie myśl, że scenarzyści pokazując reakcję Elżbiety na pożegnanie ojca chcieli pokazać że to ona jest najsilniejszą osobowością, że to ona jest twarda i potrafi trzymać nerwy na wodzy, jak to przystało na idealnego władcę. Podczas gdy Maria szlochała w rękaw Parr, Elżbieta-smutna aczkolwiek nie dając tego po sobie poznać odchodzi, tak jak odchodzi jej ojciec....Nie wiem?

ania__87

Dziewczyny! Koniecznie zobaczcie ten filmik! To jest video obowiązkowe!!! Podsumowanie wszystkich 4 sezonów The Tudors w przeciągu 4 minut. Nie mogę wyjść z zachwytu! :D

http://www.youtube.com/watch?v=MSA5nQMiBIM&playnext_from=TL&videos=abUBCu28fSw&f eature=sub

ocenił(a) serial na 10
ania__87

O Matko...RATUJCIE mnie...Nie mogę się pozbierać:(((
Trzęsę się jak galareta i płacze jak bóbr.Te ostatnie zajawki ze wspaniałych scen z całego serialu.....Cały dzień byłam w pracy i myslałam o tym odcinku.Musiałam go zobaczyć i nie zawiodłam się.Po prostu zachwyt...Godne zakończenie tego Tudorowskiego arcydzieła!!!

Zacznę od niezwykle wyczekiwanego powrotu byłych żon Henryka-
Katarzyna Aragońska..pieknie wyglądała i jej wyrzuty do Henia za to,iż Maria powinna wyjść już dawno za mąż.Pewnie gdyby KoA była przy swojej córce,ta by zaznała szczęścia w miłości i by poslubiła szlachetnego księcia.Niestety życie potoczyło się na niekorzyść matki i córki.Bardzo się cieszę z powodu ujrzenia Kataliny:)

Anna Boleyn...OMG Uwierzcie mi...Przeszły mnie dreszcze po całym ciele...jak zobaczyłam Annę i a w szczegolności jak usłyszałam jej słowa o jej niewinności...Powiedziała do Henryka...''Myślałam,że wiesz'' ..Ojejjj...to było rozbrajające!I w ogóle jej słowa poruszyły do głębi:(..Jeszcze moment wspomnienia Kitty...Piękna scena!.a ciekawe co Henryk chciał powiedzieć do Anny?Nie zdążył,gdyż zniknęła...Natalie Dormer wyglądała przepięknie i nawet w tak rótkiej scenie pokazała kunszt aktorski...Ostatni moment,gdy Anna/Natalie się ironicznie uśmiecha i się odwraca od Henia..Bezcenna...'w sensie...'Masz na co zasłużyłeś..''

Jane Seymour..wow co a muzyka...Taka inna...przepiękna!Nie odczuwacie,że znowu pokazali w serialu,iż Jane jest najbardziej umiłowaną żoną króla?Tak przeżywał z nią rozmowę i jej słowa.Z pewnością także ze względu na jej słowa o Edwardzie,że umrze młodo i,że to zasługa wlaśnie Henryka.Zresztą jak Henio oznajmia,że pragnie być pochowany u boku ''jego ukochanej żony Jane'' to smutno mi się zrobiło...bo przecież to z Anną łączyło go braterstwo dusz...Tak bynajmniej sądzi większość społeczności..hihi:p

Charles Brandon...mnie strasznie wzruszył jego wątek:(...Nawet w obliczu choroby i nadchodzącej śmierci byl w stanie wybrać się do króla.Był jego największym i najbardziej oddanym ''sługą-przyjacielem''!Charles był przy Henryku w natrudniejszych i najważniejszych momentach życia i mieli za sobą wiele sporów i konfliktów ...małżeństwo z Margaret/Marią,związek Henia z Anną Boleyn i rozłam kościoła,pielgrzymka łaski itd....ale zawsze król mógł liczyć na wsparcie Brandona...Piękna przyjaźń:)...Wzruszające dla mnie było,gdy Charles wymienia najważniejsze chwile i momenty w życiu..m.in. wspomina Małgorzatę..Jaki wtedy pojawil się uśmiech na twarzy Henryka i Karola:) P.s Cudowna muzyka leci podczas śmierci i pogrzebu Brandona.Podobała mi się także scena rozmowy Brandona z Edwardem.Charles wspomniał earla Surrey i powiedział,że wybacza wszystko Seymourowi..nawet to,że pogrążył niewinnego Howarda bezpodstawnie.
A Brigitte tak!...Mi też jej szkoda:(..Jak z pogardą obeszła się z nią Katarzyny Willoughby.A widać,że dziewczyna niesamowicie przeżyła śmierć Charlesa...W ogole inna aktorka zagrała Księżną Suffolk,no nie?

Katarzyna Parr-
Mnie również przypadła do gustu scena podczas,ktorej Kate i Henryk rozmawiają...a Katarzyna daje niesamowitą lekcję pokory.Przed wszystkimi facetami w kręgu Henryka pokazała,iż jej posłuszną i zawsze oddaną małżonką krola.Henryk pewnie poczuł się jak mężczyzna i dumny mąż!a scena podczas świętowania w ogrodzie..boska!Katarzyna zdruzgotana,ale Henryk zachował się jak prawdziwy obrońca..a jak pogonil Risleya..hihi...Super moment...

Gardiner-
Dobrze,że krol odprawił go i poniósł klęskę.Intrygant i diabeł w skórze świętoszka.Podobało mi się jak Anna Stanhope utarła mu nosa i oznajmiła mu,że ma na niego haka.A jak Edward mu przywalił też wywołało to uśmiech na mojej twarzy.

Muzyka...cudowna,piękna,urocza,emocjonująca,boska..Tyle słów moglabym umieścić,aby nazwać te niesamowite nuty,melodie...Trevor Morris to arcy-geniusz i zawsze będę słuchać i szukać jego utworow w innych filmach i serialach.Może w ''the Borgias'' usłyszymy jego muzykę?Super by było!

a tak w ogóle to ... tez nie mogę uwierzyć,że to był już ostatni odcinek.Jak pomyslę,że nie będzie już dnia,w którym będę wyczekiwać na upragniony nowy epizod to ogarnia mnie nostalgia i smutek:(

ale mamy zawsze niezapomniane 4 sezony ''Dynastii Tudorów'' i wspomnienia,którymi zawsze możemy się dzielić:)))!!!

Mam nadzieję,iż będziemy pisać na tym forum...:D

ocenił(a) serial na 10
tara_05

..Holbein...piekny gest z tym obrazem i wielki hołd dla Henryka VIII...!!!

Obraz godny wielkiego monarchy...

ocenił(a) serial na 9
tara_05

Tylko ten Holbein wydawał mi się za młody... on był już za czasów Anne Boleyn więc powinien być już dużo starszy, ale to taki szczegół

endlessnight

Hans Holbein malował do około 1543 roku a ów portret Henryka pochodzi z końca lat 40-stych XVI wieku.

ania__87

Wideo piękne :)doskonale podsumowuje wszystkie sezony
Tudorów.

LeNa__

oj, to teraz będzie z wypowiadaniem się trochę gorzej, bo serial się kończy :-)
Ja ciągle jestem przed oglądnięciem ostatniego odcinka ale zrobię to dziś i tez się włączę do dyskusji, żal mi tylko, że teraz zapewne cisza na forum nastąpi....szkoda, wielka szkoda

ocenił(a) serial na 10
Ewcia78

Naprawdę ostatni odcinek był wspaniały. Słowa Henryka VIII podczas rozmów ze swoimi żonami wzruszały mnie bardzo. I powrót mojej ulubionej z jego żon Anny Bolyn. Ah jak ja ją lubię. Chyba poszukam gdzieś jakiejś jej biografii.

I ta scena pod koniec, w której młody Henryk patrzył się na swój zachód słońca, a za nim, zbliżała się do niego śmierć. Po prostu fantastyczne. Aż mi łezka poleciała. Myślałem że w tym roku tylko finał LOST mną tak poruszy. No i ostatnia scena, zlepek scen z całego życia Henryka i Henryk oglądający swój obraz.

Będę wracał do tego serialu tak często jak będę wracał do Zagubionych. Naprawdę szkoda, że to już koniec.

ocenił(a) serial na 10
patryk4815

a tutaj piekne video...zawierające ''dream sequence''...
http://www.youtube.com/watch?v=IVs9_1u58KI&playnext_from=TL&videos=k8_FFcfGf3I&f eature=sub

Chyba dzisiaj będę myśleć całą noc o tym odcinku...nie zasnę..Dobrze,że mam jutro wolne;P

ocenił(a) serial na 10
tara_05

Sorki za to przesyłanie linków,ale emocje nie mogą ze mnie opaść...
http://www.youtube.com/watch?v=SPVasTHwhOM&playnext_from=TL&videos=XHHogTh4AnY&f eature=sub

ocenił(a) serial na 10
tara_05

Zastanawia mnie jeszcze jedno..
chlodne nastawienie Elżbiety...jak odwraca się i odchodzi gdy Henryk konczy się żegnać z rodziną.Może dopiero teraz Elżbietka wyładowuje swoje emocje i uczucia związane z jej dzieciństwem i stratą matki...skazanej na śmierć przez własnego ojca!?Teraz nie musi już niczego udawać przed ojcem.Może jej ''wielka miłość'' do ojca była na pokaz i Elżbieta maskowała swoje prawdziwe uczucia?Zresztą chyba Maria bardziej przeżyła odejście Henryka..jak myślicie?Też tak to odczułyście?...

tara_05

Co do Elżbiety-trochę wyżej zamieściłam swoją opinię na ten temat, ale oczywiście może się mylę co do swoich przypuszczeń:P

Jane-myślę że było tu pokazane że Henry w pewien sposób cieszy się na jej widok, w końcu była chyba jedyną żoną, która nie odeszła w niełasce u króla. Wręcz przeciwnie, umierając zostawiła mu syna, a sam Henryk jeszcze nie zdążył się nią znudzić. W końcu byli bardzo krótko małżeństwem. Ale za to zachowanie Jane w stosunku do króla było zupełnie inne niż za życia. Jest pewna siebie i prawi wyrzuty królowi. Mówi mu że to on jest odpowiedzialny za przyszłą śmierć jej dziecka.
To mi się bardzo podobało. Całe swoje uczucia skupiła na dziecku a nie Henryku.
Henryk z kolei był zdruzgotany, że jego syn umrze młodo i nie będzie długo królem. A przecież to był cel jego życia! Zdrowy, męski potomek. Rozpacza bo jego marzenia w jednej chili się rozprysły jak bańka mydlana.

Ale nic dla mnie nie było tak ważne jak pojawienie się Anny! Jak to że powiedziała że Elżbieta jest jak ona sama. Nawet Henryk jej to przyznał:)
Jedno mi nie daje spokoju...CO HENRYK CHCIAŁ POWIEDZIEĆ DO ANNY NA KONIEC? Prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy i scenarzyści pozostawili to nam, żebyśmy same sobie dopowiedziały.....
Wydaje mi się że po tym jak Anna powiedziała że była niewinna, do Henryka to dopiero dotarło, że tak naprawdę Anna nic nie zrobiła przeciw niemu. Może jego uczucia wróciły, może chciał z nią jeszcze porozmawiać? Poprosić żeby nie odchodziła. Albo przeprosić?

ania__87

myślę, że jeśli Henryk miałby przeprosić to szybciej król Francji zostałby angielskim królem :-) Z tych fragmentów co oglądnęłabym wszystko wskazywałoby raczej na to, że chyba chciał ją jeszcze o coś spytać - takie miałam wrażenie a;e muszę zobaczyć całą scenę.
Co do realnego zakończenia życia Henryka, to tak naprawdę król nie pożegnał się z dziećmi, każdy wiedział, że król umrze ale myślę, że nie dałoby się ukryć pożegnania króla z rodziną co szybko doprowadziłoby do takiej sytuacji, że frakcje na dworze oficjalnie zaczęłyby walczyć o władzę. Tak naprawdę przy królu nie było żadne z jego dzieci, nawet Katarzyna Parr nie była przy jego śmierci.

ocenił(a) serial na 9
tara_05

A propo, Elżbieta nigdy nie grała takiej szopki jak Maria i nie udawała, ani nawet nie próbowała okazywać w stosunku do ojca "Wielkiej miłości" tak jak pisałyście :)

Ewcia78

właśnie skończyłam oglądać, jakoś tak mi dziwnie, że to ostatni odcinek, i jakoś nie może to do mnie dotrzeć, szkoda, ach szkoda, że nie będzie cd
i tylko można sobie życzyć, żeby kiedyś powstało co najmniej 40 odcinków o Annie Boleyn od przynajmniej jej wczesnego dzieciństwa albo np. od momentu gdy jej rodzice pobrali się
idąc dalej, nikt nigdy chyba nie zrobił filmu o Henryku VII, o Edwardzie VI powstawały tylko filmy typu "Książę i żebrak". Dwa filmy o Lady Jane, coś jest podobno nowego o Marii Tudor i jeden film o starszej Marii Tudor - siostrze Henryka. Pomarzyć można...
Jak sobie przetrawię to wszystko i ostatni odcinek to coś więcej napiszę. Na spokojnie, bo na razie emocje biorą górę.

ocenił(a) serial na 10
Attiya

Piszę dopiero dziś, bo wczoraj po obejrzeniu odcinka po prostu nie byłam w stanie. Cała się trzęsłam i prawie zanosiłam od płaczu. Genialna muzyka, przepiękny odcinek. Zaczęłam płakać przy rozmowie Brandona z Henrykiem tuż przed śmiercią Karola. Nie moge się pozbierać. Te wszystkie słowa Anny poruszyły mnie do głębi. Wydaje mi się, że Henryk chciał powiedzieć Anne, please don't go. Tak cieszę się, że usłyszałam jak wypowiada imię "Anne". Zauważyłyście jego reakcję gdy przepiękna Anna mówiła o Katarzynie Howard i o sobie. Henryk wręcz trząsł sie. Zaskoczyła mnie także Jane, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. I tak muzyka - perełka. O końcowej scenie nie chce dużo mówić, bo znów się rozkleję - arcydzieło. Lecę jeszcze raz obejrzeć ten odcinek...

ocenił(a) serial na 10
Attiya

nie obejrzałam jeszcze 10 odcinka, ale oczywiście fragment z moją ukochaną Anną nawiedzającą Henryka obejrzałam natychmiast na youtubie. Nie wyobrażacie sobie jakie ciepło rozlało się na moim sercu kiedy usłyszałam jej głos. Jeszcze jej nie pokazali, uwaga cały czas skupiona Henryku a ona swoim majestatycznym, ciepłym głosem 'to see my daughter'. A to czym kupiła moje serce na zawsze to ten uśmiech na koniec. Jedyny akcent, który przywrócił jej życie, bo wydawała się taka 'nie z tego świata' . Cały czas się zastanawiam, czy nadal przeżywała śmierć swoją, brata... Czy pamięta te silne emocje, czy są zamazane, czy pamięta strach, czy tęskni do czasów gdy odwiedzała tę komnatę Henryka, najpierw jako kochanka, potem jako królowa. Czy tęskni za życiem... Czy ubolewa że świat zamiast zatrzymać się w miejscu, pędzi do przodu bez niej... Że Henryk którego znała młodego i silnergo, teraz umiera, a po nim wstąpią na tron kolejni, a ona wciąż będzie przeżywać swój dramat...

Przepraszam, głośno myślę.

A tak gwoli ścisłości, pamiętacie?
http://www.youtube.com/watch?v=fMGsDV_0gQY

queenanne

o tak :-) Jakby wieki temu...Henryk był młody i taki zakochany w Annie, ech...

ocenił(a) serial na 9
Attiya

Spoilery:

Na youtube, już setny raz oglądam rozmowę Henryka z Anną i nie mogę się powstrzymać od płaczu :(
Zauważyłyście, że Henryk tylko za Anną woła, w moim przekonaniu aby ta została, nie wiem jakoś z tego odcinka wynika, że ją najbardziej kochał ze wszystkich żon :) Co mnie bardzo cieszy.
Przy Jane jest załamany przyszłością syna, czyli jego śmierci (nawet nie myśli o Jane w tej chwili tylko o dziecku), za to przy Katarzynie nie potrafi wykrztusić słowa na końcu, za pewne dlatego, że ta znowu gada to samo co zawsze :P
Co do Katarzyny Howard wydaje mi się, że nie pokazano jej dlatego, że nie dała królowi dziecka, a wszystkie ukazane królowe jednak to zrobiły, oraz dlatego, że przyznajmy szczerze nie kochała ona Henryka, a znowu powtórzę, że duchy królowych były w nim zakochane.
Brakowało mi tylko chociaż jakiegoś nawiązania do Anny Kliwijskiej, bo przecież wciąż żyła i to w dobrych stosunkach z władcą.
Jeszcze raz powtórzę jaka scena z Anną, była olśniewająca! I ten jej uśmiech na końcu, taki jaki pamiętam z I sezonu, Anny która nie boi się niczego i nikogo, pazernej i pociągającej :) I ten jej głos jak mówi - Byłam niewinna! - będę to zawsze powtarzała, że Natalie to idealna i najlepsza Anna Boleyn!
I pomimo tego, że cóż Anna umiera w II sezonie i każdy to wie, nie da się zmienić biegu wydarzeń, brakowało mi jej w III i IV sezonie! Jane była według mnie mdła, cicha i zawsze zważała na swe słowa, aby przypadkiem nie nadepnąć Heniowi na odcisk. Anna Kliwijska, była miła i serdeczna ale nie miała w sobie tek ikry. Katarzyna Howard głupiutkie, biedne dziewczątko, z jednej strony mi jej żal, bo jakby mi się miał trafić taki mąż (stary, gruby, ze śmierdzącym wrzodem na nodze, furiat i dodatkowo żony traktujące jak zabawki) to chyba bym popełniła samobójstwo. Ale z drugiej strony wiedziała, jak Heniek traktuje swoje ukochane, więc mogła być bardziej rozważna, a nie romansować pod jego nosem jeśli już tak nie potrafiła powstrzymać swoich żądzy. Katarzyna Parr była według mnie cudowna! Jakbym nie kochała tak Anny, to stwierdziłabym, że ona najlepiej ze wszystkich królowych nadawała się na żonę władcy. Zawsze chętna do pomocy, opiekuńcza, serdeczna, kochająca, była prawdziwą damą która zawsze wiedziała jak się zachować...nie dziwię się, że Heniek zwrócił na nią uwagę.
Ale wszystkie one miały w moich oczach jedną ogromną wadę! Nie były Anną ;) Cudowną, pełną życia i iskrzącą kobietą, dla której Henryk chciał walczyć ze światem ;) O żadną kobietę nie musiał się tyle starać, więc można gadać, że najbardziej kochał Jane (według mnie, nie miał czasu się nią znudzić i przez to, że urodziła mu syna była taka wysławiana), ale ja i jak widzę ogromna liczba osób stoi na stanowisku, że jego największą i najprawdziwszą miłością był Anna Boleyn...szkoda tylko, że tak ją potraktował, głupi Henryk pewnie dopiero później zrozumiał jaki skarb stracił.

P.S. - przepraszam, że tak się rozpisała, ale wciąż przeżywam, że to już koniec :(

ocenił(a) serial na 10
Attiya

A więc teraz i ja powdzielę się emocjami. Wczoraj jakoś nie mogłam po obejrzeniu odcinka nic skomentować, tak mi było smutno. Ciężko uwierzyć że to już koniec.
Cóż, jakoś inaczej wyobrażałam sobie Dream Sequence...
Katarzyna Aragońska - taka jaką znamy od zawsze - dumna i uparta, broniąca swego małżeństwa. A tak naprawdę, to już później Katarzyna nie była uważana za jedyną i prawdziwą żonę Henryka - dwa pierwsze małżeństwa zostały anulowane.
Anna - szkoda że tak mało jej na koniec, ale zawsze coś. Mnie się wydaje że na koniec Henio powiedział -Anne please don't go'. Nie wiem czy zauważyłyście, ale w serialu jest pokazane, że Henryk wierzył w to,że Anna faktycznie popełniła kazirodztwo i cudzołóstwo - pamiętacie scenę z końca 2 sezonu jak Henryk zwierzał się Charesowi,że Anna tak go upokorzyła? I nawet w dream sequence Henryk mówi Annie że Elżbieta przypomina mu ją, i to co zrobiła...A Anna mu odpowiedziała że zarzuty przeciwko niej były sfałszowane... 'I thought you knew' odpoarła Anna.... Ale w prawdziwym życiu Henryk doskonale wiedzial że Anna jest niewinna i jedynym powodem jej śmierci był fakt,że nie dała mu syna.
Jane Seymour - zaskoczenie. Tylko że żal mi było Henryka.Tak się ucieszył gdy ją zobaczył, a ona obarczyła go winą i zarzutami... Szkoda mi się zrobiło Henryka w tym momencie, i to bardzo ... Tak jakby Jane odsunęła się od niego, a on ja przecież kochał.
Charles Brandon - wierny kompan Króla, przyszedł do niego w chorobie...Mnie zastanawia tylko czemu Heniek sam nie odwiedził przyjaciela? Brandon ledwo stał na nogach a jeszcze uklęknąc musiał...
Zauważyłyście że żonę Brandona zagrała inna aktorka? Całego wątku z Brigitte nie skomentuję, bo uważam że był niepotrzebny. Trzeba było Brandonowi dac jego żonę tak jak w rzeczywistości było, i mielibyśmy piękną romantyczną parę.
Katarzyna Parr i jej mowa przed aresztowaniem - fantastyczna. Myślę, że Parr była naprawdę inteligentną kobietą.
Reszte napisze pozniej :)

Ewcia78

Aj no i mamy koniec. Meyers przez wszystkie 4 sezony cudonie gral postac Henryka. CUDOWNIE..... nie wyobrazam sobie nikogo innego w jego roli i mysle ze to jego zyciowa rola.

ocenił(a) serial na 10
MarinFrist

Hej. Jestem tu nowa ale tak jak wy cenię sobie ten film. Byłam z nim bardzo związana i trudno mi się pogodzić że to już jest po prostu koniec. Nigdy nie myślałam że pokocham tak bardzo ten serial. To zasługa aktorów którzy świetnie grali swoje role. Najbardziej podobała mi się Anna Boleyn. Ona jedna kochała Henia i nie bała się niczego( no może trochę śmierci ale to jak każdy). Bardzo jestem zadowolona że mogłam po raz ostatni ją zobaczyć. Co do Henia...także byłam pod wrażeniem jego rozmowy z Anną. Ja też zrozumiałam iz wypowiada żeby Anna nie odchodziła. Zgadzam się z wami że ją kochał. Zaślepiło go to że bardzo pragną mieć syna. Wnioskuję z tej rozmowy że bardzo żałuje iż zabił Anne, ponieważ tylko ona naprawdę go kochała i robiła wszystko w imię miłości. Przyznam się że dziesięć razy oglądałam zakończenie bo nie mogłam uwierzyć że to już koniec. Bardzo duże brawa należą się za muzykę. Piękna nutka leci w momencie przypomnienia wszystkich momentów z życia Henia. Płakałam jak bóbr. Ogólnie to chodzę nieprzytomna. Ciągle mam przed oczami moment rozmowy z Anną i dzwięk tej pięknej muzyki. Nigdy nie miałam takiego urazu że to już koniec serialu i że trzeba się z nim pożegnać. Nic mi się nie chce robić. Jestem zbita jak pies. Ale jednak czytając wasze wypowiedzi pocieszam się tym że nie tylko ja się tak zachowuje.

Domka91

Wiecie co, nasz serial w wielu momentach odbiegał od prawdy historycznej (jak wszyscy dobrze wiemy) i może scenarzyści zaplanowali że Henryk naprawdę uwierzył we wszystkie oszczerstwa pod adresem Anny? Przecież jak sięgam pamięcią to bardzo rozpaczał jak dowiedział się że go rzekomo zdradzała, nawet ze swoim rodzonym bratem, albo w fakt że Anna jest czarownicą. W końcu były to takie czasy że w czary wierzono...Teraz kiedy "spotkał się" z Anną i ta powiedziała mu prawdę o sobie to zdał sobie sprawę że była niewinna i wciąż go kochała...
Tak sobie tylko myślę:P

ania__87

:(

Cudowny odcinek, lecz żałuję, że nie było Anny z Cleves (na dworze) ani Katarzyny Howard jako zjawy.

Tez nie potrafiłam zrozumieć po co ten koń mu tam biega cały czas, ale później ta śmierć na nim. Oh :(

Katarzyna Aragońska - świetnie wyglądała, jak zawsze dumna, wypomniała Heniowi zaniedbanie Marią, powiedziała co musiało przeżyć ich jedyne dziecko, które jaśnie pan mial często gdzieś :/ Scena trochę za krótka, aż prosi się o więcej!

Anna Boleyn - cudowna suknia, piekna jak zawsze :) Dobrze wypomniała mu swoją śmierć i fakt, że wiedział, iż była niewinna oraz tragedię Howard.

Jane Seymour - najbardziej mnie zaskoczyła, zwaliła całą wine na Henryka (w końcu!) za krotkie zycie i sytuację Edwarda. Pięknie wyglądała ! :)

Henio - stary, gruby i wiecznie niezadowolony próżny egoista! Holbein (który swoją drogą zmarł 4 lata przed Henrykiem i jest tak samo młody jak malował portret Urszulki w 1537 roku:) ) dwoił się i troiłzapewne, by potret był jak najlepszy, a ten mu, że ten obraz to kłamstwo. Na koniec życia chciał znów ujrzeć siebie pięknego i młodego jak kiedyś.

Brandon - mimo wszystko, ledwo żywy pognał do Henryka, który nie zawsze był dla niego dobry tak jak on dla niego (sprawa z Małgorzatą, 3 sezon, wygnanie z dworu z powodu Anny). Smutna scena poprzedzająca jego śmierć. A Bridżit znowu, co za beznadziejny wątek. Po co usuwali Katarzynę z jego życia? Jak tu wcześniej ktoś napisał, byłaby piękna romantyczna historia a nie jakieś przyjście księznej-wdowy na pogrzeb, ktorą na dodatek zagrała inna aktorka!

Maria - przeżyła śmierć ojca mimo tego, jak ją traktował. mYślę, że w momencie, w którym ją żegna, zapomniała o wszystkim.

Elżbieta - nie wiem po co uciekla tak szybko, jakaś niewzruszona w ogóle tym, że ojciec ją żegna.

Parr - umiejętnie połasiła się przed Heniem, pokomplementowała mu i już było ok :D Ale przeraziła się, jak kanclerz przyszedł ją aresztować. Pewnie już miała topór przed oczami :/

Edward - chłopczyk grający małego Edwarda byl przeslodki, ten już jakiś duży ;d ale juz widać, że biegle włada językami :) chyba nie miał tremy przed tym wystąpieniem.

Płakalam w momencie żegania sie Henia z Kate i córkami, rozmowa z Brandonem, wspomnienie najbliższych mu osób z całego życia które skrzywdził - 5 żon, Morus, Wolsey, Cromwell, Brandon, córki,syn ... Momenty zwycięstwoa - Francja, momenty niepokoju - jak odchodzi po procesie w sprawie Katarzyny Aragońskiej, moemnty radości, młodości, namiętności.:(

Sumując...Henryk, wydaje mi się, że zakochany był w dwóch żonach tylko...
Katarzyna Aragońska była przez niego szanowana zawsze, ale raczej nie kochał jej. Anna z Cleves wiadomo, Howard był po prostu nią zauroczony młoda dziewczyna, ktora wydawała mu się święta za życia a Katazryna Parr no to bardziej wynik tego iż potrzebował jakiejś kobiety u boku an stare lata aniżeli miłość :)
Tylko Annę i Jane...
Anna Boleyn przez kilka lat przed ślubem a Jane Seymor przez okres małżeństwa i to ją wspomina najlepiej, bo nie zdązyła mu się znudzić, nie miał żadnej "przykrej" sprawy znią a ponadto dała mu upragnionego syna...
Kochanki takie jak Bessie Blount czy Maria Boleyn wydaje mi się, że były wybierane przez niego tylko ze względu na urodę :) a nie jakąs tam miłośc.

koniec:(

użytkownik usunięty
Qdom

Takie dywagowanie kogo Henryk kochał a kogo nie, nie ma najmniejszego sensu :) no ale mnie się wydaje, że kochał wszystkie swoje żony, jedne krócej, drugie trochę dłużej i tyle ;) Jeśli ja miałbym obstawiać które najbardziej to Katarzynę Aragońską i Jane Seymour :P
Jeśli miałbym wybrać które aktorki mi się najbardziej podobały to na pewno 1 miejsce dla tej która grała Annę Boleyn.

Może i nie ma sensu ale za to jest ciekawiej;)
Myślę że Henryk może i kochał Katarzynę Aragońską, ale to za pewnie jeszcze za czasów kiedy oboje byli młodzi, kiedy całe życie było przed nimi. Później liczne ciąże i śmierć ich dzieci zepsuła to co było między nimi. Katarzyna zrobiła się męczennicą, a wolny czas spędzała w kaplicy na klęczkach, podczas gdy Henryk balował...

Jane była za to tak krótko jego żoną, tak krótko się znali, że pierwsza fascynacja jeszcze nie minęła a już musiał ją pożegnać. Do tego odeszła w "najlepszy sposób" dla Henryka, czyli dając mu syna i to już za pierwszym podejściem:P

Z Anną to było zupełnie co innego. 7 lat walki o nią, miłość namiętność, czasem kłótnie które tylko podgrzewały ich związek...Później kolejne 3 lata i niestety pojawiły się problemy z ciążami Anny i największe rozczarowanie Henryka- dziewczynka o imieniu Elżbieta. Doszła jeszcze nagonka na Annę przez politycznych i nie tylko wrogów, która zaczęła mieszać Henrykowi w głowie. No i upadek....
Myślę że gdyby Anna dała mu syna żyli by długo i szczęśliwie, niestety splot okoliczności spowodował co innego:(
Ale szczerze myślę że to Anna była miłością jego życia.

ocenił(a) serial na 9
Ewcia78

jaki to był piekny odcinek..i to zakończenie , aż sie na końcu popłakałam jak Henryk ogladał obraz i były te wspomnienia...
i pojawienie się żoń..to tez było świetne
smutnym moemntem była śmierc Charlesa..mimo iż był umierający to był gotowy w każdej chwili odiwedzić króla.
świetną sceną był ten motyw jak on stał sam a za nim jeździeć , a wczesaniej był tylk okoń..
nie moge w to uwierzyć , że to już koniec :(


i ciekawostka na koniec _> finał serialu ogladało 682 miliony osób

ocenił(a) serial na 8
Sarah_7

prędzej 6,82 miliona osob

ocenił(a) serial na 9
Annash

możliwe , choc ja widziałam tyle

ocenił(a) serial na 10
Sarah_7

te zakończenie to taki smutny moment, bo się tak przywiązałam... ale jak teraz myślę to z tym serialem umieram drugi raz. "Pierwszy zgon" nastąpił wraz z końcem drugiego sezonu. oglądałam ten serial dla Anny, i z Anną wszystko się skończyło... ale teraz po 4 sezonie jest równie przykro.

Sarah_7

niestety nie 6,82 mln, a tylko 682 tysiące ludzi obejrzało finał. :( szkoda, myślałam że będzie większa oglądalność. moim zdaniem w ogóle popsuli promocję 4tego sezonu bo właściwie nie zrobili NIC, żeby przypomnieć widzom, że 4ty sezon w ogóle będzie.

Co do finału to podobał mi się, ale kurde, chyba oczekiwałam czegoś więcej. Początek strasznie mi się dłużył, mogli jakoś podgonić, a dopiero od połowy zwolnić akcję. No i wolałabym więcej scen z żonkosiami. Za mało ich było, zdecydowanie za malo :( Mało Katarzyny, mało Anny, mało Jane. No i przede wszystkim, czego Katarzyny Howard nie było, czego nie pojawiła się jako zjawa? Nie wspomnę o Annie Kliwijskiej, która nawet przez moment się na dworze nie pojawiła.
Jeśli chodzi o muzykę to zgadzam się z Wami - przepiękna. Idealnie dobrana. :)

Duży plus dla charakteryzatorów za zrobienie z Heniutka naprawdę starego pierdziela :D

Jazmine

Bo Anna Kliwijska faktycznie za "rządów" Katarzyny Parr nie pojawiała się na dworze. Poza tym Howard nie pokazano dlatego, że nie urodziła dziecka królowi. Zapewne chodziło tu tylko o królowe, które doświadczyły macierzyństwa. No i poza tym co nie mówić by, trzy pierwsze żony jednak były największymi rywalkami. No i dwie pierwsze z nich były koronowane.
W sumie nie wiem, po co Bridget, po co Suffolk - mogli wcześniej pokazać go. I bardziej skupić się na Henryku, Katarzynie, wspomnieniach. No ale to tylko moja wizja :-)

ocenił(a) serial na 10
Jazmine

To, że finał obejrzało 682 tys ludzi, to w przypadku tej stacji to bardzo wielki sukces, gdyż jest to stacja prywatna, kablowa w Stanach. Czytałam, że pierwszy odcinek 4 sezonu obejrzało ponad 833 tysiące widzów, więc spadek o 200 tysięcy widzów w ciągu całego sezonu, to chyba nie tak dużo, tym bardziej, że w tym czasie trwały rozgrywki piłki nożnej.

Link do artykułu, w którym jest napisane o ilości widzów premierowego odcinka 4 sezonu.
http://hatak24.pl/news/8123/The_Tudors_z_najlepszym_wynikiem_w_historii/

ocenił(a) serial na 10
iwa633

Dalej nie mogę uwierzyć,że to koniec:(
POwracam caly czas do ostatniego odcinka bo był piekny i sentymentalny.A niedługo zaczynam od nowa...od 1 sezonu.Już jakiś czas nie oglądałam.

a tu na pocieszenie mały filmik o tym co było po Henryku...Pewnie już większość Was go widziała,ale niektorzy mogli nie zobaczyć tego materiału:
http://www.youtube.com/watch?v=7sE44qlMvzs&playnext_from=TL&videos=rteBDIHlaU4&f eature=sub

ocenił(a) serial na 10
tara_05

i jak tu nie nakręcić kolejnego sezonu ''the TUDORS''?
Sam Hirst opowiada historię panowania dzieci Henryka z wielką pasją:)

Na marginesie...ciekawe czy Henryk myślał,że to Elżbieta będzie jego największą dumą i wspaniałym,godnym korony władcą?Pewnie prędzej myślał,iż to Maria będzie wielką królową...a tu niespodzianka..krew Anny Boleyn zrobiła swoje!

tara_05

los z niego zakpił :) Całe życie walczył o syna, zabijał i pozbywał się żon, byle tylko mieć upragnionego dziedzica a po jego śmierci (no i małego Edwarda) na tronie były aż 3 kobiety :) Hah to sie musiał nieźle wkurzyć, jak patrzył na to z piekła.
Pewnie myślał, że umrze w 'normalnym' wieku tak jak jego ojciec i on sam a nie tak jak książe Artur...Że będzie miał dużo dzieci i w końcu wyda swoje siostry za mąz.

Qdom

tara: dziękuję za link do tego programu, jeszcze go wcześniej nie wiedziałam:)
Ciekawe jak to było naprawdę ze śmiercią Edwarda tzn na jaką chorobę zmarł. Tutaj Hirst powiedział, że wielu uważało że został on otruty bo objawy jego choroby były wyjątkowo ciężkie: wypadanie włosów, wysoka temperatura i coś działo się z jego skórą (tego nie zrozumiałam) tak jak to było przy silnym zatruciu:/

ania__87

Edward wpierw przeziębił się a lekarze jak zwykle leczyli ówczesnych pacjentów jednym sposobem - puszczaniem krwi. Król co prawda wyzdrowiał ale był tak osłabiony, że podczas jazdy konno nie mając siły prowadzić konia, ów się potykał. No i oczywiście król w takim wypadku złapał następne przeziębienie. Osłabiony organizm zaczął wykazywać pierwsze objawy gruźlicy. I jak lekarze leczyli króla? Znowu puszczali mu krew, przykładali kataplazmy. Wlewali w niego tony różnych ziół - stąd później pogłoski o otruciu ale spożywanie ziół wówczas było czymś zupełnie normalnym. Edward słabł i już nie mia siły bronić się. Aha - były tez pogłoski o chorobie wenerycznej ale raczej wiadomo, że król nie spotykał się z kobietami; może w spadku tę chorobę zostawił mu ojciec. Tego raczej nie będziemy wiedzieć.
Od podawania różnej maści ziół i nalewek zaczęły mu wychodzić włosy, następnie pojawiła się wysypka, która znowu źle leczona nie mogła zagoić się. Żywe rany okładano znowu grom wie czym; a wiadomo, że Edward bardzo cierpiał. Poza tym pogłoski o otruciu przynajmniej ja wkładam między bajki, ponieważ trucizna tak długo raczej nie działa. Cóż, dziedzictwo po rodzicach dało znać. Pozornie zdrowy chłopiec przy pierwszej lepszej chorobie ciężko chorował - pamiętamy , że podczas objazdu króla z Kate Howard Edward także ciężko chorował. No i skończyło tak jak się skończyło. Czy Anglia straciła na jego śmierci, trudno powiedzieć. Na pewno w późniejszym czasie zyskała Elżbietę :-)

ocenił(a) serial na 10
Attiya

To jest w tym wszystkim najsmieszniejsze, ze upragniony syn, z którym Heryk wiazal tak wielkie nadzieje, zmarl mlodo i tak naprawde, to zadny byl z niego król, gdyz byl za mlody na samodzielne rzady i w jego imieniu rzadzil jego wój Lord Protektor. A Elzbieta, dziecko, które bylo najwiekszym rozczarowaniem dla swojego ojca w chwili urodzenia, Henryk nie pofatygowal sie nawet na chrzciny córki, bylo najwiekszym monarcha w dziejach Anglii. Elzbieta miala doklanie taki sam charakter jak Henryk. Byl tak samo arogancka i despotyczna, umiala tak samo swietnie przemawiac jak on i na starosc zdziwaczala tak jak Henryk. I jej slowa ,,Jestem córka mojego ojca"

ocenił(a) serial na 10
iwa633

Obejrzałam wczoraj w nocy ten ostatni odcinek i praktycznie wszystko co chciałam napisać, zostało tu napisane. Bardzo wzruszające zakończenie, muzyka fenomenalna, Anna Boleyn jako duch - WOW. Natalie Dormer jak zawsze pokazała, na co ją stać! Zagrała genialnie. I wyglądała jak zawsze przepięknie. Henryk jako młody król wyglądał zabójczo :) Portret Henryka na końcu po prostu niesamowity. Ogólnie cały odcinek boski, ale duchy żon był stanowczo za krótko... Co do muzyki przy Jane Seymour to ona już się pojawiła w tym sezonie - była przy tym, jak Katarzyna tańczyła, Henryk siedział na tronie, a za nim przechodził Culpeper. To był 1 lub 2 odcinek. Tylko do tej sceny z Jane została odrobinę zmieniona.