"seduce me, ravish me with your words"

jestem oczarowany

Zdecydowanie podpisuję się pod tym co napisała malaga :)

też jestem za anną to super babka byłą !!! szkoda że henryjk tak ją potraktował !!! ostatecznie w kocu te rzekome zdrady to parodia żeby z włąsnym bratem niemogła się uściskać czyu pocałowac ?? skazał ją tylko dlatego żeby sie jej pozbyć i wziąsć sobie nową ladacznice !!! byłem z nią całym sercem może napoczatku to za Katrina le z czasem w 2 sezonie polubiłęm anne bo bła taką prawdziwą kobietą i gdyby nie ta nienawiść do niej to byłaby jesczze lepszą królową a Katrin tylko zrzędziłą i całyczas się modliłą !! porażka pod koniecx 2 sezony miałem juz je doisyć i bnaprawde życzyłe jejżeby już dedneła !!!! SZKODA ANNY ALE WKOŃCU TO JEJ CÓRKA BYŁA NAJWIĘSZĄ WŁĄDCZYNIĄ ANGLI I CHYBA JEDNĄ Z NAJWIĘSZYCH JAK NIE NAJWIĘSZĄ WŁĄDCZYNIĄ NA ŚWIECIE więc Henryk moim zdaniem i tak przegrał bo staneło na jej ale niestety tego niedoczekałą !!! SWOJĄ DROGĄ CO TO ZA włądca któy myśli tylko o seksie stale i o niczym innym I PYTAM SIĘ TEŻ DLACZEGO JEJMU MOŻNA BYŁO ZDRADZAĆ a jej już nie?? to niestety niesprawiedliwe !!!

Król jest władcą całego państwa, więc może robić, co zechce, nawet zdradzać żonę. Małżeństwa wśród królów i książąt były zawierane aby przypieczętować pokój, traktat i płodzić dzieci. Nie było w tym nic romantycznego. Czasami oczywiście zdarzało się, że królewska para była w sobie zakochana, ale to były nieliczne przypadki. Np. Henryk VII i Elżbieta York (rodzice Henryka VIII). To, że król posiadał kochankę było najzwyklejszą rzeczą pod słońcem. Problem był gdy jej nie posiadał, wtedy często nienawiść ludu zamiast skupiać się na królewskiej metresie, skupiała się na królowej. Tak było w przypadku Marii Antoniny, której mąż Ludwik XVI, oczarowany żoną nie miał kochanki. Dziwisz się, że królowa nie mogła zdradzać męża a król mógł. Jeśli królowa współżyłaby z kilkoma mężczyznami byłyby wątpliwości, co do legalności potomstwa. Zresztą zdrada króla, jest zdradą wobec kraju.

Piszesz, że nie podobała Ci się postać Katarzyny Aragońskiej, bo ta tylko się modliła. Katarzyna była Hiszpanką. Królowie hiszpańscy a potem cesarski dwór spędzali mnóstwo czasu na modlitwie i walce o chrześcijaństwo. To chyba pozostałość z czasów rekonkwisty. W książce Eleanor Herman przeczytałam takie zdanie, które mi utkwiło w pamięci: ,,Jedyną rozrywką Hiszpanów było palenie heretyków na stosie", więc nie dziw się, że Katarzyna wychowana w ten sposób spędzała mnóstwo czasu na modlitwie. Zresztą, bądźmy szczerzy, w jej sytuacji niewiele więcej już mogła zrobić.

niemusisz się tak mądrzyć jakbyś zjadła wszystkie rozumy bo to wszystko co napoisałąś każdy głupi to wie więc niuważaj się za niewiuadomno jaką mądrą !!!! a pozaty to napisałem swoje spostrzeżenia i tyle !! UWAŻAM ŻE KATARZYNA BYŁA HIPOKRYTKA !! ANNA BOLEYN BYŁA WIELKĄ KRÓLOWA KTÓRA DAŁA ŻYCIE WIELKIEJ ELŻBIECIE I NAJWIEKSZEJ WŁADCZYNI WSZECHCZASÓW!!!! A KTRÓL HENRYK VIII BYŁ RÓWNIEŻ HIPOKRYTĄ I PRAWDE MÓWIĄC DZIWKARZEM NIC WIĘCEJ GDYBY NIESPŁODZIŁ SOWEJ NAJWIĘKSZEJ NASTĘPCZYNI ELŻBIETY UWĄŻAM ŻE BYŁBY GODNY POŻAŁOWANIA !!! NIKCZEMNY I ZAKŁĄMANY WŁĄDCA !!! KTÓY MIAŁ WSZYTKICH GDZIES BYLE BY WYJSĆ NA SWOJE !!!! SZKODA ŻE NIEUMARŁ WTEDY PODCZAS WALKI NA KONIACH WTEDY MAŁĄ ELA BY ZAJEŁA TRONM A ANNA BOLEYN BY PILNOWAŁA BY MAŁEJ WŁĄDCZYNI I TAK BY BYŁO \NAJLEPEIEJ !!! CO DO LADY MARII CÓRKI KATARZYNY TO UWAŻAM ŻE BYYŁĄ SŁABĄ DEWOTKĄ !!! DOBRZE ŻE ELŻBIETA I ZAJEŁA SIĘ NIĄ I UKRÓCIŁA JEJ ZAPĘDY PÓŹNIEJ !!!! A JANE SEAMUR NIEBYŁĄ TAKA ZŁA WKOŃCU MOGŁA OBIE CÓRKI KRÓLA OPUŚCIĆ I NIENAWIDZIĆ JE A JEDNAK ODNALAŁA DLAOBU KSIĘŻNICZEK ODROBINĘ MIŁOŚCI KTÓRĄ DAŻYŁĄ ZARÓWNO ELŻBIETĘ JAK I MARIĘ ( widac było jednak ze marię trochę berdziej wspierałą ale ok)!!!!!!!!!!

?????

Nie uważam się za, cytując Ciebie ,,niewiuadomno jaką mądrą !!!!". Wyraziłam opinię, tak jak ty.

nie karm trolla:P

racja. Jesteś pierwszy raz na forum? Pytam, bo nie widziałam abyś się wcześniej wypowiadała.

Ja nie mogę xD
a)uważasz ze Anna była wielką królową a katarzyna hipokrytką?zamień to an odwrót by poznać prawdę
b)modliła sie i to ci przeszkadzało?ty wogóle chodzisz do kościoła?
c)elżbieta była wielka za to jej matka...niesądze
d)maria ratowała swoja religię co w tym dziwnego ,,katoliku''
e)Iwa nie przejmuj się po takiej wymianie opini odrazu widać które z was jest mądrzejsze

!!!!!!!!!!!!!!

Mówisz, że król był dziwkarzem tak? A wielbisz Annę. Więc skoro Henryk sobie ją wziął to według tego co napisałaś jak powinniśmy ją nazwać?
A "Słaba dewotka" została nazwana Krwawą Mary
To jest dopiero hipokryzja nie? Haha

Caps Lock Ci się psuje?

Maria słabą dewotką?
Kurde blade ci fani Anny są jacyś ,,inni'' xd
Maria była sto razy lepsza królową niż Anna
A Elżbieta to ze była dobrą królową nie zawdzięcza Annie a Henrykowi

Nie wszyscy fani Anny są " inni". Ja bardzo lubię Annę lecz nie mam nic przeciwko Marii, chociaż nie podoba mi się to jak postępowała z protestantami, tak samo jak nie chwalę zachowania Anny wobec Marii i Katarzyny.

Poxx nie wiem, czy dobrze zrozumiałam Twoja wiadomość;) Według mnie to co napisala londontown jest bezsensowne, bo jak można nazwać słabą dewotką osobe, której rządy przeszły do historii jako jedne z najkrwawszych w dziejach. Maria była zdecydowaną kobieta, która doskonale wiedziała czego chce.
A co do Anny... hmm. Nie wiem czy zasługuje na wielkie uznanie. Została skrzywdzona i skazana na śmierć właściwie za nic, jednak sama była intrygantką i wraz z ojcem doprowadziła do śmierci wielu współpracowników swojego męża.
Jak już powiedziała malaga, N. Dormer zagrała Annę sto razy lepiej niż N. Portman, i to jej zasługa, że trochę jednak polubiłam Annę.

Zgadzam się, N. Dormer stworzyła piękną kreację, choć to początkująca aktorka, nie mogli wybrać lepszej. W pierwszym sezonie miała duże, ale jednak ograniczone pole do popisu, Anna była tam uosobieniem męskich pragnień, dążyła do celu, zachwycała, ale rownież raniła i przewróciła do góry nogami angielski dwór, czyli praktycznie całą Anglię. Jednak cały czas jest w niej coś, co sprawia, iż paradoksalnie budzi, może nie do końca sympatię, ale jakieś przychylne uczucia, niepozwalające jej być "tą złą". Dopiero pod koniec drugiego sezonu odkrywamy co to jest. Pod maską siły, zdecydowania oraz niewątpliwego uroku tkwi dziewczyna zdominowana przez ojca z wygórowanymi ambicjami, i to zdominowana w tak wielkim stopniu, że sama zrezygnowała z osobistego szczęścia ( bo przecież tak naprawdę kochała Thomasa i prawdopodobnie byłaby z nim szczęśliwa ), wierząc w słuszność swej decyzji. Jest to bardzo smutny obraz, gdy okazuje się, że zdobycie króla, które postrzegała jako spełnienie marzeń, było początkiem jej końca, znienawidzona przez lud, wciąż pod presją ojca, zobaczyła, iż znacznie łatwiej było pozyskać "miłość" monarchy niż później ją zatrzymać. Poronienia dopełniają kielich goryczy i pieczętują wyrok. Widzimy już dwie Anny, ściśle ze sobą związane, ale zupełnie różne. Pod pozornym zwycięstwem, jakim było dla otaczających ją ludzi, posiadana pozycja, obserwujemy dramat kobiety zniszczonej przez najbliższych, którzy widząc jej upadek, odwracają się do niej plecami lub nawet skazują ją ( wujek Anny, Norfolk był w radzie skazującej ). A ona mimo wszystko wciąż musi pozostać silna, nie może okazać strachu czy rozpaczy, bo tym saym tylko pogłębi swoją i tak beznadziejną sytuację, zdaje się, że przy życiu trzyma ją tylko miłość do małej Elżbiety, choć i to uczucie zostaje stłamszone, a nawet zabite przez ogrom tragedii.Pozbawiona wszystkiego, w końcu traci życie, które przepełnione było cierpieniem, strachem, rezygnacją i ostatecznym uświadomieniem sobie wszystkiego, niestety gdy było już za późno. Najsmutniejszy był chyba fakt, iż sama Anna w małym, ale jednak, stopniu przyczyniła się do tego, co ją spotkało.
Byłam pod ogromnym wrażeniem gry Natalie Dormer, która stworzyła najbardziej charyzmatyczną kreację, a było to zadaie chyba najtrudniejsze. Całą dwoistość postaci, o której powyżej napisałam, pokazała w bardzo realistyczny sposób, tak przekonujący, że znikają bariery czasowe i możemy utorżsamić się z Anną Boleyn, znaleźć jej odpowiedniki we współczesności i w nas samych, co niewątpliwie przemawia za talentem aktorki.

Ale nei zaprzeczysz ze była zła cchiwa..nie lubiłam jej i nie lubie za to że jako dama dworu zniszczyła życie Katarzynie..bo jednak ona kochała henryka a on ją chociaż wiedział że nie da mu więcej dzieci..

a mi sie jedno w tym serialu nie podobało.. moze to troche nie na temat tego tematu ale nie chce mi sie zakładać nowego. A mianowicie wyglad postaci.
1. Henryk VIII miał 2 metry wzrostu był wielki, gruby i rudy.. przepraszam ale aktor który go grał w żadnym wypadku nie był do niego podobny
2. Katarzyna Aragońska była brzydka jak noc a no powiedzmy ze Maria Doyle Kennedy nie jest brzydka kobieta
3. Anna miała być śliczna... a nie wygladać jak jakaś kreatura...

reszta postaci była wmiare dobrze obsadzona.. tylko te Trzy mnie najbardziej drażnia.

1>Co do jedynki się zgadzam
2.Nie wcale nie Katarzyna podobno zła nie była
3....

Katarzyna Aragońska nie była brzydka. Henryk VII gdy ją pierwszy raz zobaczył był urzeczony. Miała jasne włosy, cerę i była dobrze zbudowana. Dopiero po latach na skutek wielu ciąż i skłonności do tycia jej figura stała się mała i krępa.

Jeśli chodzi o Henryka VIII. To w młodości był bardzo przystojnym mężczyzną, dopiero po 45 zaczął gwałtownie tyć.

Ja tam nie uważam aby Natalie Dormer była brzydka. Ma w sobie to coś, co przyciąga uwagę. Zjawiskowo wyglądała w filmie pt. Casanova, gdzie grała postać Victorii.

Zresztą liczy się przede wszystkim gra aktorska a nie wygląd. Wole oglądać aktorów, wybranych do roli ze względu na ich talent a nie wygląd. Wielokrotnie zarzucano twórcom, że obsada w serialu jest zbyt młoda i atrakcyjna. Jednak oni uznali widocznie, że nie stanowi, to problemu.

Masz rację do do katarzyny I Henryka

a Natalie Dormer...moze ma ładne ciało ale..ma twarz..jak świnia xD
(nie obrażajcie się fani)
Zbyt seksowna do roli Anny

Co do Henryka także się zgodzę, podobno był bardzo wysportowany i świetnie strzelał z łuku jeździł konno. W swojej młodości zwyciężał prawie wszystkie turnieje rycerskie. Zaczął podupadać na zdrowiu dopiero gdy doznał rany na nodze, która nie chciała się zagoić i stała się ropiejącym wrzodem. Prawdopodobnie od tego zaczęły się też jego inne problemy zdrowotne.

A co do Anny... Według mnie grająca ją Natalie ma cos w sobie, co wyróżnia ją spośród innych aktorek, zwłaszcza nijakiej Annabelle Wallis.

Czytałam że przed śmiercią doznawał jakiś przewidzeń
A Anna przed śmiercią miała GWAŁTOWNE ZMIANY NASTROJÓW np. w jednej chwili była strasznie radosna w drugiej płakała

Tak, też o tym czytałam, z resztą w serialu pokazali jej zachowanie kiedy była uwięziona w Tower. Sfiksowała trochę, w sumie nie dziwie się jej;)

No ale nadal myślę że to było dziwne i śmieszne
GAdała coś o służbie Klaudi..:D

w serialu to akurat mowila o tym jak słuzyła u Małgorzaty Austriaczki, nie Klaudii.

w rzeczywistosci Anna była dwórką na dworze królowej Nawarry Małgorzaty, którą matka próbowała wydać za naszego Henia ( to jej się poszczęściło, uf!) oraz od 1514 przebywała na dworze we Francji, na początku jako dwórka królowej Marii Tudor a poźniej Klaudii Walezjuszki. Do Anglii wróciła w 1522 i została damą Katarzyny Aragońskiej.

No i zamiast służyć zabrała jej faceta...wow
patrzcie na to :
http://www.youtube.com/watch?v=qEHmyGLmCRI
Trochę to do niej pasuje...ale była inteligentna po prostu :D

Anna zrobiła to samo co jej siostra Maria aż dwom krolowym - najpierw królowej Klaudii Walezjuszce (wtedy Maria przyćmiła królową na dworze, gdyż we Francji metresa nieoficjalnie królowała na dworze) a potem Katarzynie...

To u nich rodzinne;) No no poxx widzę, że przekonujesz się do Anny;)
Filmik super;)

Tak, w Tower Anna wspominała czasy kiedy służyła królowej Małgorzacie. Bardzo ciekawie o tym pisze Ives, i kiedy się nad tym zastanwoić - Anna już od najmłodszych lat była wychowywana i uczyła się na królewskim dworze. Miała 12 lat kiedy została wysłana daleko od domu, aby zostac dwórką Królowej. A sama Królowa Małgorzata, była kobietą inteligentną,wykształconą i przyjazną. Relacje z nią niejako ukształtowały osobowość młodziutkiej Anny.

Pewnie ją lubiła...ale takie świństwo robić :D

No tak polubiłam ją...ale mogli jej z kartoteki wymazać że zdradziła własną królową xD

Którą Królową masz teraz na myśli - Katarzynę Aragońską czy Małgorzatę?

Katarzynę...o Klaudii mało wiem....:)
No ale podobno była dobra piękna i inteligentna...i król Franciszek traktował ją ak jak Henryk Katarzynę

Według serialu :D W rzeczywistosci Claude była niezbyt urodziwa :)

W serialu była...trochę lalkowata xD
A ja gdzieś czytałam ze nie była brzydka :)

PoeticDreams ma rację Claudia nie była zbyt urodziwa.

Mam ciekawostkę, dotyczącą Claudii, Katarzyny Aragońskiej i Anny Boleyn. W czasie spotkania Herka VIII z Franciszkiem na polach Złotogłowiu ( w serialu to spotkanie miało miejsce w pierwszym sezonie) gdy Claudia i Katarzyna Aragońska się spotkały nie mogły się porozumieć z uwagi, iż Katarzyna nie znała francuskiego a Claudia angielskiego. Tłumaczem była wówczas Anna Boleyn, która służyła na dworze u królowej Claudii. Ciekawostka z ksiażki Rubaszny król Hal.

Hahaha :D
A co do królowej Klaudii, szkoda mi jej.
Córka powiedziałabym wielkiej matki - Anny Bretońskiej oraz jej drugiego męża, Ludwika XII (ktorego 3 żoną była Maria Tudor, siostra Henia). Ponieważ król nie miał innych dzieci (tylko młodszą córke) to Klaudia powinna być dziedziczką tronu, jako że we Francji NIGDY kobieta NIE BYŁA królową bo obowiązywało bzdurne prawo salickie, wyszła za mąż za kuzyna swego ojca, znanego nam już z serialu Franciszka.
Ponadto jej matka chciała wydać ją za Karola V...
Klaudia zmarła mając 25 lat, w cieniu metres swojego meża. W ciagu tak krotkiego życia urodziła 7 dzieci :o
Aktorka grajaca królową Klaudię no tutaj jest piękna :) jednak w rzeczywistości, hmm, no była brzydka.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/8b/Claude-de-France1.jpg

Nie taka strasznie brzydka widziałam gorsze...np. na jednym obrazie Katarzyna Aragońska wygląda jak anioł a na 2 kurde jak diabeł jakiś xd
(obrazy zrobiono w odstępie 5-6 lat)
W cieniu?
Nie no bez przesady kochał ją...chyba xD
Nie kieruję sie tu serialem bo w serialu on ją traktował jak śmiecia xD

Nikt nie rodzi się zły, "kochana rodzinka" i otoczenie zdusiło w niej część empatii, co sprawiło, że zrobiła, jak zrobiła. Nie chciałam jej usprawiedliwiać, choć pewnie to tak wyglądało. Na pewno postąpiła podle w stosunku do Katarzyny Aragońskiej, ale zawsze jest jakieś drugie dno, a w tym wypadku chciałam zwrócić na nie uwagę, ponieważ wydało mi się bardzo ciekawe i poruszające. Właśnie tym "drugim dnem" paradoksalnie wzbudziła moją sympatię, bo nie pochwalam takiego sposobu dążenia do celu, ale to jej przez pierwsze dwa sezony kibicowałam, choć z góry wiedziałam, jak jej historia się skończy. Ciągłe wahania nastrojów Anny były spowodowane głęboką depresją, która ujawniła się parę miesięcy przed jej śmiercią.

Co do miłości króla, czy patrząc na jego historię, możemy myśleć, że kogoś naprawę kochał? Raczej nie, wszystko było albo polityczną wyliczanką albo zaspokajaniem swoich pierwotnych żądz. Na pewno jest tam "drugie dno", ale nie będę go teraz roztrząsać. W moim odczuciu ciężko tu mówić o tak mocnym uczuciu, jakim jest miłość.

Zgadzam sie zgadzam..ale mam do niej taki straszny uraz czemu nie dziw się bo aj zawsze kibicowałam Kaśce xD
Ale masz rację..to nie do końca jej wina ale też jej ojca który chciał wszystko mieć dla siebie...

Henryk tez maił uczucia chodziarz trudno w to uwierzyć

Moim zdaniem Henryk bardzo szybko się nudził i ciągle potrzebował nowych "wrażeń" dobrym przykladem jest chyba Katarzyna Howard. Właśnie, na forum jakoś o niej cicho;)

Ja nie będę się o niej wypowiadać xD
tfu tfu xd

iwa633 dzięki za informację o Klaudii! :) Aktorka grająca ją w serialu powinna raczej grać Kleopatrę, jest taka egzotyczna ;)
A jezeli chodzi o Katarzynę Aragońską to - chociaż bardzo szanuję i podziwiam ją - miała ona wpływ na marne życie swojej córki,Marii. Henryk bal się pozwolić im na spotkanie - bał się,że zaczną kombinować przeciwko niemu. Ale zaoferował im pomoc - obie gdyby zaakceptowały Annę jako żonę i królową Henryka, mogłyby się widzieć, a nawet razem mieszkać. Ale żadna z nich nie chciała, wlaśnie z powodu dumy...

Cholera jasna
i ty tego poetic nie rozumiesz?
Odebrała im koronę!(ps:Katarzyna uważała Annę za taka raczej...wieśniaczkę)
One zostały wychowane na królowe...:D
No ale tak czy inaczej..w końcu wygrana

PoeticDreams ma rację, poza tym na pewno nikt nie uważał Anny za wieśniaczkę... Obie uniosły się głupią dumą. Dla matki najważniejsze powinno być bycie z córką. Co do wygranej to wiadomo kto wygrał, bo to Elżbieta, córka Anny Boleyn była największą królową Anglii.

Jednak Maria musiala schować dumę do kieszeni i podpisała dokument uznający Annę za królową. Całe szczęście, bo byłoby z nią marnie...

Racja, postąpiła rozsądnie.

No wygrała Elżbieta...A Anna przegrała z własną sobą xd
A i mam pytanie..kiedy Anna oglądała te karty gdy była z odciętą głową...to było serio?
No nikt oprócz Katarzyny...dla niej córka była najważniejsza

Chodziło mi o to, że Anna wygrała mając taką córkę jak Elżbieta. Katarzyna na pewno czuła się ważniejsza od Anny itp, ale żeby zaraz uważać ją za jakąś wieśniaczkę? Nie sądzę.
Co do kart to na pewno wymysł scenarzystów.

Ale mnie nawet to trochę rozśmieszyło xd
Bez przesady taką przepowiednię jej dawać xD
No a Anna nie pochodziła z jakiejś ,,lepszej'' rodziny

A jeżeli chodzi o rodzinę z której się wywodziła Anna, to może Cię zdziwię - była ona szlachetnie urodzona, i spokrewniona z samym królem Edwardem III, także kiedy została królową,ludzie spekulowali że miała większe prawo do korony niż sam Henryk VIII ;)