Nie wiem co się wydarzyło w tym odcinku :) Istna (choć wciąż zabawna) parodia wszelkich musicaly które miałam okazję obejrzeć. Oczywiście postanowiono przekształcić to w halucynacje Falon ale i tak ten odcinek był niesamowicie dziwny, inny. A wy co myślicie o takiej formie dynastii?
Jak dla mnie rewelacja, w szczególności śpiew Fallon dla Liama i Fallon w duecie z Samem. Jestem na tak.