Gdy zobaczyłem tego kolesia myśliwego w lesie to od razu wiedziałem że to ona ją zabił.
ten myśliwy to tam był jednym z pozytywnych bohaterów, tylko Eric Bana się go czepiał niepotrzebnie. Może był elastyczny moralnie, pomagał w rozprowadzaniu narkotyków, ale to on wyrwał chwasta za opłatą. PS. Ludzie dziś oglądają filmy, seriale, mecze z telefonem w ręku i scrollują, a potem nieraz w komentarzu czytam, że czegoś tam nie rozumieją, umknęło im w prostej fabule.
dokładnie. razi mnie tylko jedno - po co on strzelał do głównego bohatera i to jeszcze tak, żeby nie zabić od razu
Scenariusz nie jest w tym serialu szczególnie wyrafinowany i dopracowany w szczegółach. Strzelał żeby zabić, ale nie trafił dobrze po prostu. Taki strzelec z wojskowym doświadczeniem oczywiście powinien trafić, no ale jak mawiała moja babcia - filmu by nie było. A po co w ogóle strzelał skoro nie on stał za śmiercią dziewczyny? Może bał się, że Bana wkroczył na ścieżkę prawa i sprawiedliwości bez wymówek i chce go przymknąć za zlikwidowanie tego dewianta ? A może bał się, że za narkotyki, bo był w to jakoś zamieszany? Tak czy siak cały czas mógł szantażować Erica Banę byłą żoną i jej udziałem w zabójstwie. Ale mógł też pomyśleć, że to już nie działa, bo główny bohater zdecydował się posłać ex do ciupy?