Chyba oglądaliśmy dwa różne seriale. Na plus wyraziste postacie, piękne krajobrazy. Na minus przesadna wielowątkowość ... ale przede wszystkim mega dołujący klimat. Nie wiem, jak o historii dziewczyny bitej przez ojczyma, wykorzystywanej przez partnera dla którego szmugluje narkotyki, trzymanej w piwnicy przez bogobojną rodzinę, której jeden podszywany brat przypomina sobie o niej dla nagrody, a drugi ćpa i całkiem o niej nie pamięta, która ostatecznie zostaje postrzelona przez ojca i popełnia samobójstwo można napisać, że nie jest przytłaczający. Przecież do śmierci dziecka ze zleceniem dla weterana-zabójcy w tle nawet nie doszedłem. Tu za każdą postacią idzie dramatyczna historia, a wiele z nich jest wręcz dopisanych na siłę z uwagi na podkreśloną wielowątkowość. Jak masz słaby czas w życiu to nie oglądaj tej produkcji. Ona nie jest zła - tak z 6-7 na 10 jak dla mnie, ale czerń i smoła leje się tutaj gęsto.

Rzeczywiście, masz sporo racji, serial porusza trudne tematy i w tle dzieje się sporo cierpienia. Ale mimo tego ja odebrałem go inaczej. Dla mnie na pierwszy plan wysuwa się historia głównego bohatera, jego wewnętrzna przemiana i relacje z otaczającymi go ludźmi, Zgadzam się, że pobocznych wątków jest dużo, może nawe, ale dla mnie nie zdominowały one opowieści. A dzięki zdjęciom, muzyce i kilku ciepłym postaciom – całość nie była dla mnie aż tak przytłaczająca. Wręcz przeciwnie, dała mi trochę oddechu i refleksji, zamiast tylko przygnębienia. To chyba też kwestia tego, z czym się rezonuje w danym momencie.

Rzeczywiście, masz sporo racji, serial porusza trudne tematy i w tle dzieje się sporo cierpienia. Ale mimo tego ja odebrałem go inaczej. Dla mnie na pierwszy plan wysuwa się historia głównego bohatera, jego wewnętrzna przemiana i relacje z otaczającymi go ludźmi, Zgadzam się, że pobocznych wątków jest dużo, ale dla mnie nie zdominowały one opowieści. A dzięki zdjęciom, muzyce i kilku ciepłym postaciom, jak jego partnerka z pracy, całość nie była dla mnie aż tak przytłaczająca. Wręcz przeciwnie, dała mi trochę oddechu i refleksji, zamiast tylko przygnębienia. To chyba też kwestia tego, z czym się rezonuje w danym momencie.

Mi też ten serial wyjątkowo się podobał. Może historia milczącego sprawiedliwego nie jest odkrywcza, ale pokazanie niezwyciężonej chęci życia mimo tych wszystkich bolesnych przeciwności - napełnia nadzieją. Zwłaszcza jeśli można się z tym identyfikować. Przyroda gra tu na równi z bohaterami, co również jest urzekające. Bardzo udany seans - i o dziwo jakościowy serial w szambie Netflixa. Czasem taki niepozorny średniak potrafi dać więcej radości z oglądania niż zapowiadane na hity popularne tytuły.

„Podszywany brat przypomina sobie o niej dla nagrody”? Widzę że uważnie nie oglądałeś. Bardzo fajnie ukazana rodzinna trauma po stracie dziecka i próby przetrawienia tego i życia dalej. Pomimo natłoku szamba netflixowego cieszę się że ta platforma potrafi rzadko bo rzadko ale jednak zaskakiwać ciekawymi produkcjami. Ja ten miniserial pykłem w jeden dzień i aż się boję drugiego sezonu czy zdołają utrzymać poziom.

W pełni się zgadzam , a to tylko wierzchołek góry lodowej , bo za każdym z bohaterów ciągnie się jakaś tragedia. Mnie potwornie zdołował

"o historii dziewczyny bitej przez ojczyma, wykorzystywanej przez partnera dla którego szmugluje narkotyki, trzymanej w piwnicy przez bogobojną rodzinę, której jeden podszywany brat przypomina sobie o niej dla nagrody, a drugi ćpa i całkiem o niej nie pamięta, która ostatecznie zostaje postrzelona przez ojca i popełnia samobójstwo (...)" Cóż, życie. Ale twórcy mieli naprawdę fajny pomysł, żeby skontrastować tak ciężką historię z pięknym, sielskim klimatem.