PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=36671}
7,5 20 tys. ocen
7,5 10 1 19573
7,7 6 krytyków
Ekstradycja
powrót do forum serialu Ekstradycja

Wiesiek Cyrk

użytkownik usunięty

Dla mnie zupełnie nie zrozumiałe.Facet w pierwszym odcinku przedstawiany jest jako mafijny twardziel,co nie boi się wydać wyroku śmierci na lidera Warszawskich mafiozów Sytego.Robi to dwukrotnie,tak jakby nie bał się rewanżu.Jest dość pewny siebie,odważny,cyniczny wydaje się że ma masę ludzi do ochrony i ataku na Sytego,można wręcz odnieść wrażenie że ma podobną jak nie większą ilość ludzi niż Syty.

A w trakcie drugiego odcinka dla mnie dzieje się coś niezrozumiałego Cyrk,robi Cyrk dla mnie jego ludzi jakby ubywa zostaje może 10 a nawet 5,on ich wszystkich zamyka w domku,każe tam siedzieć,sam idzie do auta i zostaje z nim tylko jeden ochroniarz,tym bardziej że wie że zbliża się Syty z całą armią ludzi.

Jego ludzie nawet gdyby został pojmany przez Sytego nie próbują go ratować,Cyrk jest jak bezbronne dziecko zdane na łasce Sytego,facet nawet nie ma na niego żadnego haka w stylu że jeśli zginie jakieś kwity na Sytego wypłyną czy że porwał mu np żonę czy dziecko.

Cyrk proponuje mu kasę,ten się nie zgadza,zabija jego i jego ochroniarza.Ludzie Cyrka nie robią nic a potem jak ostatni tchórze uciekają.

Czy ktoś z was rozumie motywy działania tego Cyrka bo ja nie.Gdyby jeszcze Syty wziął go z zaskoczenia,facet się nie spodziewał ataku,jego ludzie gdzieś wyjechali może bym rozumiał,a tak wyglądało to tak jakby facet chciał zginąć i jeszcze uratować swoich ochroniarzy.Ewentualnie uznał że się przeliczył,był przekonany że się dogada z Sytym da mu kupę forsy,a ten mu odpuści a ludzi nie wypuszczał bo nie chciał tracić autorytetu w ich oczach oraz został tylko z jednym ochroniarzem żeby łatwiej udowodnić że chce się dogadać.

Oglądając tą scenę jeszcze się łudziłem że Cyrk ma jakiś plan np że ustawił gdzieś kilku snajperów którzy zaczną strzelać do ludzi Sytego gdy ten się nie będzie chciał dogadać,albo jego ochroniarze wyjdą z domu na ratunek szefowi.Ewentualnie pojawią się jeszcze inni ludzie Cyrka.

Scena wyglądała niemal jakby ten Cyrk to był osiedlowy gnojek który się przeliczył grzecznie się podał i zdał na łaskę pana.