Dla mnie finał był świetny, wprawił mnie w wiele emocji, więc jakby teraz 2 sezon miał nie powstać, co jest bardzo prawdopodobne, to się wścieknę, ponieważ dostaliśmy tyle niewiadomej, a serial zakończył się w takim świetnym momencie. Jak dla mnie śmierć Franka (Czarnoksiężnika) była słaba, On powinien zginąć w męczarniach, gdyż po prostu to mu się należało. Tip(Ozma) długo nie porządziła bo typ bez skóry, czyli Wieczna Bestia przejęła Królestwo. Świetny serial, wciągnął mnie od 1 odcinka i liczę na to że NBC mnie nie zawiedzie i będzie kolejny sezon :)

Mi się wydaje, że śmierć Franka przede wszystkim pokazywała, jakim był człowiekiem i jak patrzył na fakt przynależności swojej do Oz. Tutaj mógł być KIMŚ. I w sumie był, obok wszędobylskiej magii, której nie był w stanie zaakceptować. Podobnie jak scena w zamku w królestwie Ev, gdzie rozmawiał z Jane i w pewnym momencie stracił swoje opanowanie krzycząc, żeby zwracała się do niego per Czarnoksiężnik - widać, że ego mu strasznie urosło w Oz. Scena przed śmiercią w pewien sposób tłumaczy jego jestestwo (myślę, że wiele widzów mogło się z nim utożsamiać), jak dla mnie dlatego wypadła tak świetnie.

Jeśli NBC anuluje s2 z ramówki to pewnie nie przez oglądalność (która chyba była całkiem dobra) a przez koszta produkcji tego serialu wydaje mi się. Całkiem konkretna scenografia, kostiumy i przede wszystkim efekty specjalne jak na telewizję ogólnodostępną :(

Bo uwierzę, że Frank zginął :D.

Dorota sprawdziła puls i potwierdziła w zasadzie pytaniem do matki 'czemu to zrobiłaś?' (a może to było czemu go zabiłaś). Jednak zawsze istnieje opcja, że Czarnoksiężnik powróciłby w innym wydaniu: Jane go 'poprawia' (w krainie Oz czyni w zasadzie cuda ze 'wskrzeszaniem' :D) ale, wg mnie, wątek postaci został wyczerpany w s1 :)

Ja bym powiedział, że do pokonania bestii będzie potrzebna i magia i nauka - w postaci Franka, a do ich połączenia potrzebna jest Dorota.

Ciekaw jestem (nadal pod warunkiem, że s2 powstanie..) czym lub kim jest tak naprawdę Wieczna Bestia: kolesiem posługującym się magią? Ot po prostu potworem, na którego magia nie działa? (bo jakoś musi być w stanie walczyć z wiedźmami) a może.. zmechanizowana osoba posługująca się jednym i drugim itp. Każdy, za przeproszeniem, 'srał w gacie' w s1 na wieść, że 'Beast(s) Forever' przybędą, czy to był człowiek nauki Czarnoksiężnik czy 'cardinal' wiedźma Glinda.

Było bardzo dobrze, czyli co najmniej mocne 8 należy się jak psu miska, co prawda nie przepadam za opowieściami o Oz (no cóż mam chyba uraz do wersji musicalowej :), która mi całkowicie nie podpasowała ), ale tu oglądało się wybornie, no i Dorotka, czyli Adria Arjona naprawdę mi się spodobała, co nie było takie trudne :). Mam też nadzieję, że nie będzie żadnego cancela, bo to byłaby po prostu głupia decyzja.

Pewnie dlatego się nam podobało ponieważ uczynili z tej produkcji coś imitującego 'powagę' a jednocześnie przypominającego dark fantasy czy coś (wiem, wiem, krytycy piszą o 'klonie' albo kopii "Gry o tron" ale wydaje mi się, że kraina Oz ma/miała potencjał na bycie 'poważną' - ten serial to pokazał, koncepcja się sprawdziła, również nie chciałbym anulowania serialu).

Uwielbiam ten serial od pierwszego odcinka.Jest w nim pot,krew,łzy i prawdziwe emocje.Po kilku sezonach Dawno dawno temu stało się nudne i przewidywalne a tu jest szał.Zbyt szybko pozbyli się Czarnoksiężnika,mogli to jakoś lepiej zrobić.

Wprawdzie wyżej napisałem, że wg mnie wątek Czarnoksiężnika zakończony tak również uważam, że szkoda, że się go tak szybko pozbyli - Vincent D'Onofrio dał po raz kolejny czadu :D (chociaż nie ukrywam, pod koniec sezonu było widać, że zmierzają do jego uśmiercenia lub pozbycia się postaci).
Jestem ciekaw, w przypadku zamówienia s2, kto wcieli się w nowego nemezis w postaci Wiecznej Bestii - tutaj pokazywali w zasadzie 'ciało' bez skóry, później zakładał na siebie ale zbliżeń nie było i 'lot' - myślę, że w 'ludzkiej' postaci zatrudnią konkretną osobę do tej roli (aby godnie, w jakiś sposób, zastąpiła Vincenta i jego Franka/Czarnoksiężnika).

Jedno mi nie pasuje. Dlaczego upłynęło tylko 10 minut? To jest nielogiczne. Gdy Dorota dorastała i tu i tu czas biegł tak samo. Coś przegapiłem czy scenarzystom się powaliło?

Nie mam pojęcia jak to wytłumaczyć oprócz teorii o 'czaso-przestrzeniach' - to, że czas tu i tu biegł tak samo nie znaczy, że pomiędzy tamtym światem a naszym nie istnieje jakaś 'zmiana'. Ew. błąd scenarzystów od czapy ale wolę wierzyć, że jest dobrze.. Chyba, że ktoś jest bardziej w temacie i ma inne pomysły na wytłumaczenie tego zjawiska? :)

Polecam osobom, którym podobał się serial obejrzeć "Oz reimagined: the making of Emerald City - dodatkową zachętą jest fakt, że 'prowadzącym' jest Vincent D'Onofrio, czyli serialowy Czarnoksiężnik :)
Muszę przyznać, że nie doceniałem NBC - naprawdę wyłożyli spore pieniądze na serial aby dorównać choćby takiej 'Grze o tron' pod względem rozmachu. To, że reżyserował jeden człowiek wiedziałem ale po tym 'behind the scenes' wiem, że Tarsem spisał się fenomenalnie. 'Odcinek' przybliża kulisy powstawania serialu, skupiając się m.in. na lokacjach, efektach specjalnych, kostiumach czy paru wywiadach. Ciekawe, nawet nie wiedziałem, że przy kostiumach brała udział osoba odpowiedzialna za ciuchy w 'Gwiezdnych Wojnach' :)))
Jeśli serial ma oglądalność to pewnie doczekamy się sezonu 2 ale po tym 'dokumencie' nie jestem pewien, czy jest to opłacalne dla NBC..