Ok, ale zdajesz sobie sprawę, że nie musisz tej konsumpcyjnej papki sama sobie aplikować? Że istnieje inny styl, inne życie? Że nie musisz słuchać gównianego trapu, tylko dobrej muzyki? Ja rozumiem, młodość, ale wszystko można zdrowo wyśrodkować. A młodzież z tego serialu jest tak łopatologicznie skrajna i tendencyjna, że aż surrealistyczna. No chyba, że taki był zabieg celowy twórców.

O wow faktycznie pokolenie Z to jedyni w historii nastolatkowie mający problemy.

Jako wzruszona 17-latnia nie pisz mi o słuchaniu hip hopu ,rapu.Nie masz pojęcia o tej muzyce.

Też mam 17 lat, wzruszony serialem chyba nie jestem. Przez większość czasu jego oglądania mam raczej kwaśną minę, sytuacje tam opisane uważam za przerysowane. Chodzę do szkoły codziennie i widzę codziennie tych samych ludzi, młodość rządzi się swoimi prawami ale Jakoś nie wydaje mi się, żeby każdy z każdym naokoło się ruchał. Jest w tym serialu trochę perełek, chociażby spostrzeżenie głównej bohaterki podczas pierwszego spotkania z Eli w barze. Twoje spostrzeżenia też wydają mi się nieco przerysowane, chociaż Cię nie znam i nigdy nie poznam. Według mnie cały "problem z dzisiejszą młodzieżą" bierze się z kilku płaszczyzn. Myślę jednak, że najbardziej ma tu do gadania fakt, iż jesteśmy w takim wieku, w którym zaczynamy wykształcać swoje zdanie na bardzo wiele tematów, spraw, rzeczy, w którym mamy już jako tako wykształcony światopogląd i zasady w stylu "tego nigdy nie zrobie, to może kiedyś" itd. My dopiero odkrywamy samych siebie, mamy tendencje do popadania ze skrajności w skrajność. Ciągle myślimy o dupach, studiach, prawie jazdy...No można się w tym trochę pogubić, ale mimo wszystko nie nazwałbym tego serialu "obrazem świata, który nas otacza".